-
Postów
241 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez agrest
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 11
-
-
Dzięki kolego. Tak właśnie się do tego piwka najbardziej przymierzam. Trochę duży zasyp i pewnie będzie jazda z filtracją ale... wszystkie głosy na niebie i ziemi mówią rób. A kim ja jestem żeby im się przeciwstawiać
Zaraz sobie podejrzę Twoją recepturkę i może coś ściągnę.
Możesz się jeszcze pochwalić w jakich temperaturach zadawałeś drożdże i fermentowałeś?
Pozdrawiam
J.
-
Zabutelkowałem pszeniczkę. Dałem 290g cukru na 22,5 litra piwka. W smaku zapowiada się bardzo dobre piwko.
Na Cichej Tripelek spadł do 2°Blg - Nie wiem jak on to zrobił bo zawsze piwka na tych drożdżach jakoś kiepsko odfermentowują. W każdym bądź razie szykuje mi się kegowanie i butelkowanie.
Jutro warze coś. Jeszcze nie mam pojęcia co bo pomysłów dużo a czasu niewiele. Mam wolne drożdże 3068 więc może padnie na weizenbock'a. Mam też belgiany 3944 a chce powtórzyć witka. Zobaczymy co przyniesie ranek.
-
A może komunikacja po USB ? Z RS'ami coraz gorzej.
-
Cholera' date=' jak Wy to robicie. Ja do warzenia wysładzam na 35 litrów z czego po około 90' zostaje mi 26l z założonym Blg.[/quote']
Te 26 l to w fermentorze, czy razem z osadami?
I tak najgorszym przypadku masz odparowanie ok. 15%, czyli jeszcze da sie wytrzymać.
26l już bez osadów. Część w fermentatorze a część zawekowana na startery. Dodam że mam klasyczny palnik 8kW. Nie dodaję grzałek. Żeby zagotować pokrywkę mam zamkniętą a później odkrywam na jakiś 20% powierzchni.
Gar mam 40l, szeroki i raczej niski.
Do kalkulacji w beersmith'e przyjmuję właśnie 15%.
Zamierzam założyć izolację na ten garnek, może to coś pomoże. Nie wiem tylko z czego ją zrobić.
Pozdrawiam
J.
-
Dobry, nie dobry. Do póki nie ma zakażenia znaczy dobry. Kiedyś używałem do mycia butelek i sterylizacji tanków różnych. Miałem jedną zakażoną pszenicę. Teraz przeszedłem na CLO (słoiki, butelki, menzurki, sprzęt inny), pirosiarczyn potasu do sterylizacji tanków oraz 70% roztwór alkoholu izopropylowego (różne szybkie akcje). Zakażeń brak.
-
Używałeś jakiś komercyjnych sterowników czy może masz do tego jakiś własny software i interface'y?
Aaa... Czy w zestawie jest szmatka do polerki tego cuda? Żona wie że będziesz jej teraz poświęcał mniej czasu
-
A jednak Change uwinął się i spadł do 2,5°Blg na burzliwej :o
Nie darowałem mu i też poszedł na cichą. Chyba jeszcze nigdy nie miałem tak dużego odermentowania przy swoim zacieraniu.
Wrzuciłem na cichą a tam dalej bulka. To dopiero szwagier Ciekawe do ilu spadnie... i to na jakich drożdżach...
-
Na początku bulka mocno, potem słabiej. Ostatnie 20% cukru fermentuje 80% czasu
Coder, jak w morde strzelił - przecież to zasada Pareto. No nie do wiary że nawet tutaj ma zastosowanie :o
-
ostatecznie otrzymalem niecale 21l o 21°Blg - zobaczymy co z tego wyjdzie
Cholera, jak Wy to robicie. Ja do warzenia wysładzam na 35 litrów z czego po około 90' zostaje mi 26l z założonym Blg. Gotowałeś pod przykryciem?
-
Ten typ tak ma. Kupiłem taki sam na allegrumie jako popsuty. Okazało się że dioda która znajduje się w próbniku miała przebicie na kabelku. Jeśli złapała trochę wilgoci, pokazywała coś około 120°C
Rozłupałem drania, diodę przelutowałem po swojemu, wszystko czymś tam zaklajstowałem i hula jak ta lala.
Z tym że.
Ten termometr ma bardzo duże rozbieżności w różnych zakresach temperatur. Przestałem go używać bo pokazywał różnice rzędu 5°C w stosunku do rzeczywistej temperatury.
Jak chcesz coś porządnego to zainwestuj w termometr oparty na DS18B20
Pozdro.
J.
-
3068 to i tak pryszcz w porównaniu z 3944 (belgian witbier ) te cholery to dopiero nie chcą się dzielić.
Ale spoko loko. Dodaj jeszcze trochę wody. Ładnie zamiąchaj i odstaw w zimne miejsce - ja trzymam w 3°C Po jakimś czasie zacznie się formować cięższy osad na dnie (jakieś 30-50min) reszta płynu nadal będzie mętna. Ten mętny zlewasz do drugiego słoja - to są twoi wojownicy. Reszta (czyli ten ciężki opad) to odpad do kanału. Wojowników znowu stawiasz w zimnym ale tym razem czekasz dłużej. Po jakiś dwóch gadzinach utworzą ładną warstewkę a reszta płynu będzie nieco przypominała świeżą warkę (raczej powinno być to klarowne). Zlewasz to klarowne w kanał i zostają Ci sami wojownicy Daj im tylko paszy a zobaczysz co się stanie.
J.
-
Cześć
Nie wiem czy było na forum ale wczoraj znalazłem i się podzielę. Może komuś się przyda:
Lektura dotyczy wpływu parametrów zacierania na odfermentowanie i wydajność w procesie zacierania jednotemperaturowego: http://tinyurl.com/34n6ykx
Miłej lektury.
Pozdrawiam
J.
-
Warka 23 - Patrz jaka franca utrzymała poziom 3°Blg (no może leciutko poniżej) za co karnie została przelana na cichą. Chocciaż zastanawiałem się czy jej od razu nie zabutelkować - jak przeważnie robię z pszenicami. Drożdże są w trakcie prania.
Warka 22 - Change spadła do 3°Blg (co mnie bardzo dziwi biorąc pod uwagę te leniuchy które tam pracują) i ciągle jeszcze jej się beknie więc na razie zostanie na burzliwej.
Obecnie knuje co by tu teraz uwarzyć. Mam ochotę na porządną wędzonkę i kolscha. No ale jakiś pilsik ... i witek... i ...weizenbock. Poza tym henry tak mnie rozwalił na łopatki tym swoim "shiny beast" że spać nie mogę tylko knuje i knuje :rolleyes: Automatyka by się przydała. Miejsce na HERMS'a jest, czas mam ... trzeba będzie coś pomyśleć. Tylko co ja później zrobię z taką ilością piwa
-
Time machine? Cholera, teraz żeby Cie przebić trzeba będzie zbudować USS Enterprise
-
A ja rozcieńczam wodą, daję lekkie stężenie CLO, mieszam wszystko dokładnie i odstawiam na jakieś pół godziny w zimne miejsce. Po tym czasie na dole słoja oddzielają się mocno martwe drożdże a powyżej w zawiesinie żywe. Odlewam ten płyn z żywymi drożdżami i to co odlałem zostawiam na dłużej w lodówce. Dzieli się to po jakimś czasie na drożdże i płyn. Płyn odlewam i zostają tylko zdrowe i głodne drożdże. Takie gęstwy mieszam z wodą i gliceryną a następnie zamrażam ale zawsze można ich też od razu użyć.
-
Fajny pomysł, już oddaję swój głos.
-
U mnie miłośniczką weizenów jest żonka a ona woli słodsze. Zobaczymy co wyjdzie, najwyżej lekko posłodzę. I tak będę warzył na tych drożdżach jeszcze jedną pszeniczkę i weizenbock'a.
-
Właśnie próbowałem mojej francy czyli hefeweizen'a. Odfermentowała do 3°Blg ale liczyłem na to że będzie słodsza. Wyszeła mocno wytrawna a to nie dobrze. Następnym razem planuję podnieść temperaturę z 64°C na 67°C i potrzymać tak z 15' a później 72°C i jakieś 30' Zobaczymy jaka będzie różnica.
Co do warki Change - tripel to ładnie odfermentowała do 4°Blg ale jeszcze sobie pyrkoli więc na razie jeszcze jej nie przeleje na cichą. W smaku mocno alkoholowa ale też z ciekawymi smaczkami. Zapowiada się bardzo fajne piwko.
Miłego dnia.
-
Scooby, pochwal się jeszcze czy oliwę widoczną na stoliku przygotowywałeś sam czy kupiłeś gotową?
Jeśli to twój wyrób pochwal się jak ją przygotowujesz? Mi zawsze, wszystko co wsadzę do butelki, pleśnieje i oliwa jest do wylania. Próbowałem już rożnych rodzajów oliwy, od swojskiej przywiezionej z sycylii po różne sklepowe. Próbowałem różnych butelek oraz różnych wkładów. Zawsze, wcześniej lub później wszystko pokrywało się czymś w rodzaju pleśni.
Pozdrawiam
J.
-
Scooby, pochwal się jeszcze co to tak smakowicie wygląda na talerzu serwowanym do piwka? Jakieś włoskie klimaty? A i ta oliwa z dodatkami to swojej roboty czy kupiona?
Pozdrawiam
J.
Odwołuje pytanie. Znalazłem już odpowiedź Tutaj http://www.piwo.org/forum/t3509-Receptura-na-jedzenie-%2B-receptura-na-piwo.html
-
Duduś, dzięki. Widziałem ten przepis chociaż na nieco inne proporcje. Problem jest jednak tak jak sam zauważyłeś z liśćmi wiśni. Teraz chyba nie do zdobycia. Więc niestety z tego przepisu w tym roku nie skorzystam.
prusak Twój przepis chyba najbardziej mi teraz pasuje. Chociaż te proporcje. Owoców z 1/4 krzewu mam 5kg na to potrzeba by było 5 litrów spirytusu. Trochę dużo. Chyba zrobię z tego przepisu 2kg a z reszty dżemik na który znalazłem przepis w sieci.
Z tym rumem to świetny pomysł. Nie wiem ile wyjdzie flaszek z 2kg ale podziele to i tak na porcje i jedną zrobię dla porównania z rumem.
Ile mniej więcej Tobie wychodzi flaszek na kg owoców?
Przepisik na dżem z aronii. Znaleziony w sieci:
1 kg aronii
? kg jabłek
? kg gruszek
1 kg cukru
1 szklanka wody
Aronię umyć i zalać 1 szklanką gorącej wody, następnie dodać cukier i gotować pod przykryciem!
Jabłka i gruszki obrać i zetrzeć na grubej tarce.
Starte owoce dorzucić do ugotowanej na miękko aronii i całość zagotować.
Mieszankę owocową odstawić do następnego dnia.
...
Następnego dnia owoce gotować jeszcze 15-20 min. co jakiś czas mieszając, po 20 min. odstawić do wystygnięcia.
Do chłodnej masy dodać 1i1/2 saszetki żelfixu i dokładnie wymieszać.
Jeszcze raz wszystko zagotować i gorącym dżemem napełniać słoiczki;
Bardzo uważać na to, aby brzegi były czyściutkie !
Przed zamknięciem słoiczka możemy dodać parę kropel śliwowicy lub spirytusu, to zabezpieczy dodatkowo nasze przetwory przed popsuciem, jeżeli jednak słoiczki będą czyste, brzegi dokładnie otarte, a całość zamknięta zaraz po nałożeniu gorącego dżemu proceder ten nie będzie konieczny.
Żadna dodatkowa pasteryzacja nie jest potrzebna, Hurra !
A smak podobno rewelacyjny !
-
Witam
Mamy koło domu dorodny krzew aronii. W tym roku pięknie obrodził. Szkoda żeby zmarnowało się tyle owoców. Wpadliśmy więc z moją lepszą połową na pomysł zrobienia nalewki. Wiadomo, zdrowa, smaczna i kopie
Ponieważ jednak jesteśmy lajkonikami w dziedzinie nalewek zwracam się do Was. Może macie jakiś sprawdzony przepis?
Trochę pogrzebaliśmy w googlach i jakoś nic nam się nie wyklarowało.
Mamy parę kilogramów owoców, spirytus i dobre chęci Na wyniki możemy czekać długo - nigdzie nam się nie śpieszy. Więc jeśli chcecie się podzielić swoimi doświadczeniami w tej materii, chętnie poczytamy.
Pozdrawiam
J.
-
Zadawałem już parę weizenów w niskich temperaturach. Później warka dochodziła do siebie (do właściwej temperatury fermentacji) w cieplejszym otoczeniu. Nigdy nie miałem problemów ze startem, raczej z nadmierną ilością piany wydobywającej się rurką z fermentatora.
Dzięki coder za przypomnienie zasady doboru temperatur. Kiedyś o tym czytałem ale jakoś wyleciało z głowy.
-
No i już wszystko wiadomo. Wyszło 25l 12°Blg. Drożdżówki zapodane, już zaczęły ładnie sobie brykać po kociołku. Ponieważ z tymi francami zawsze jest tak że pchają się przez rurkę na wolność, do fermentatora poszło tylko 21l, pozostałe 4litry czekają na opadnięcie największej piany.
Aha, drożdżówki zapodałem w temp. około 13°C po czym całość przeniosłem do pomieszczenia 18°C
Pozdrówki.
J.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 11
aromaty i smaki śliwkowe w piwie - skąd się biorą?
w Wsparcie piwowarskie
Opublikowano
Cześć.
Jakoś nie mogę się doszukać. Skąd w piwie biorą się aromaty śliwkowe?
Są za to odpowiedzialne słody, drożdże, temperatura czy może jeszcze coś innego?
Pozdrawiam
J.