Skocz do zawartości

agrest

Members
  • Postów

    241
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez agrest

  1. ja to jak kawałka świni nie zjem dziennie to chory jestem :okey:

    Tyż kiedyś na to chorowałem ;) No ale ponieważ jestem weteranem różnych diet więc i bezmięsnej musiałem spróbować. Czuję się na niej najlepiej więc przy niej zostałem.

     

    Bnp - kiełbaska faktycznie wychodzi Ci zacna. Aż czuć jej zapach ... fuj co ja gadam ;)

     

    Zdrówka :lol:

  2. Dzisiaj została popełniona warka pod numerem 23 w stylu Hefe-Weizen.

     

    Warka 23 - Patrz jaka franca - HefeWeizen

     

    Słody:

    2,5kg - Pszeniczny

    2,3kg - Pilzeński

    0,15kg - Carawheat

    0,1kg - Carahell

    0,12kg - Melanoidynowy

    0,10kg - Acid Malt

     

    Wysładzanie:

    Pszeniczny wsypany do 13,5l wody o temp 45,5 ->

    44°C - 2,5h (pod koniec sprawdziłem ph - z paska wyszło około 5,8)

    wsypane pozostałe słody, podgrzanie do 64°C

    64°C -> 63°C - 20'

    72°C -> 69°C - 40'

    77°C - 10' i wysładzanie

     

    2x 14l - 76°C Co jakiś czas przestawało zupełnie lecieć (chyba trochę przesadziłem ze śrutowaniem pszenicy) więc miąchałem wszystko i od początku.

     

    Chmiel:

    38g Hallertau Hersbruecker 3,8%

     

    Gotowanie 90'

     

    Drożdże zadam rano jak się wareczka schłodzi przez noc na balkonie.

    Gęstość i ilość będę znał jutro.

     

    Pazdrawlaju. :okey:

  3. @agrest

     

    nie jadasz mięska ?

    Już jakieś parę latek. Chociaż nie wszystko bo np. ryby i inne morskie owoszczi i owszem. Najbardziej cierpi teść. Ni cholery nie umie gotować a jest myśliwym. Nie poje :tort: Ale za to zdrowszy jest. :beer:

     

    Pazdrawlaju :beer:

  4. ... można też próbować badać postęp mierząc gęstość refraktometrem....

    To by było na pewno lepsze rozwiązanie. Gdyby tylko mieć refraktometr :smilies:

     

    Tymczasem, przez noc, tripelek zszedł do 8°Blg. Jeszcze nigdy nie widziałem żeby belgiany mi tak szybko robiły robote :) Ciekawe do ilu zejdzie.

     

    Pozdrawiam

    J.

  5. Warka #22 - Change - Tripel spadła do 8,5°Blg, dodałem więc skarmelizowany wcześniej cukier. (Z dodatkiem wody miał postać gęstego syropu).

    Po dodaniu syropu do warki otrzymałem wynik pomiaru 13°Blg Czyli gęstość sumaryczna (to co już zjedzone - 7,5blg i to co zostało 13blg) waha się w okolicach 20,5°Blg

     

    W sumie jestem nieco zaskoczony pracą drożdży. Witbira kiepsko mi jadły. Fermentacja burzliwa trwała dwa tygodnie. Tutaj widzę że BLG ładnie schodzi. Po trzech dniach spadła z 16 do 8,5 blg.

     

    W międzyczasie nastawiłem starter z rozmrożonymi drożdżami 3068. Mieszadełko ładnie pracuje a wielka pianka już prawie całkiem opadła.

     

    W gruncie rzeczy, zawsze mam problem z końcem namnażania startera. Nie wiem kiedy ten proces się kończy. Po czym to poznajecie? Macie na to jakiś sposób? Ja sugeruję się klarownością i kolorem startera. Jeśli robi się mocno biało-beżowy, kończę namnażanie.

     

    Pozdrawiam

    J.

  6. Brzeczka już nastawiona, czekam aż złapie normalną temperaturę. Całą noc stała na balkonie.

    Wyszło 25L 16°Blg czyli bardzo przyzwoicie. Do tego zostały jeszcze trzy słoiczki po 10°Blg każdy dla przyszłych pokoleń drożdży, czyli na starterki.

     

    W czasie fermentacji dodam jeszcze Cukier tak żeby dobić do 20°Blg

     

    W międzyczasie zmieniłem proces zacierania. Do tej pory robiłem to infuzyjnie. Niestety niedokładności pomiaru temperatury dawały jakieś chaotyczne różnice pomiędzy temperaturą żądaną a otrzymaną.

    Teraz zacierke robię w 40l garze. Podgrzewam tylko do określonej temperatury, wyłączam gaz, okrywam wszystko grubym kocem i mocno związuję. Sprawdza się rewelacyjnie. Przy 45' przerwie w 64°C miałem tylko 0,5°C spadku temperatury. Lodówki turystycznej używam teraz tylko do wysładzania - mam w niej skonstruowany filtr z oplotu.

     

    Pozdrawiam

    J.

  7. Zapisków browarowych ciąg dalszy.

    Dawno nic nie pisałem. W międzyczasie uwarzyłem stout'a (powtórka) oraz witka. Stout wyszedł super, witek się zobaczy. Jakoś dziwnie nie było w nim czuć pomarańczy do tego jest mocno biały... W smaku w sumie nie najgorszy chociaż zdecydowanie inny od poprzednika mimo takiej samej receptury.:rolleyes:

     

    W każdym razie teraz właśnie sobie zacieram tripelka

    Warka #22 - Change - Tripel

    Według receptury:

    6,1 kg - Pilzeński

    0,6kg - Monachijski

    0,4kg - Carabelg

    0,18kg - Zakwaszający

    0,1kg - Biscuit

     

    Zacieranie

    52°C - 10'

    64°C - 45'

    72°C - 30'

    77°C - 10' i wysładzanie .... Na tym etapie jestem teraz.

     

    c.d.n.

  8. ... sorbinian potasu jest konserwantem czesto uzywanym w produktach spozywczych. Czesto rowniez uzywany z benzoesanem sodu. Oba nieszkodliwe dla orgnizmu. Zabija plesn i bakterie....

    Ciekawe co na to bakterie i drożdżaki żyjące w naszym jelicie grubym i produkujących dla nas masę potrzebnych nam do życia substancji. :cool:

    Sorry za odgrzebywanie i OT tak mnie naszło przy okazji szukania czegoś na forum.

     

    Pozdrawiam

    J.

  9. ... warzę piwo na świeżym powietrzu i kilkukrotnie wiatr zdmuchnął płomień ...

    Mam na to patent. Wokół gara stawiam sobie parawan z dużego tekturowego pudełka, klapy pudła zakładam do środka tak że powstaje coś na rodzaj kokonu. Zauważyłem w zimne dni że bardzo przyspiesza to gotowanie. Działa jak izolator a oprócz tego mam pewność że wiatr nie zwieje mi ognia.

     

    Pozdrawiam

    J.

  10. Oj było dzisiaj gorąco. 35°C dawało nieźle w skórę a ja tymczasem postanowiłem sobie uwarzyć piwko metodą klasyczną. 40l gar i palnik gazowy. Szczerze mówiąc przyjemniej się warzy w ten sposób aniżeli infuzyjnie w lodówce. Mam lepszą kontrolę nad temperaturą i jakoś mniej tego bałaganu i biegania, owijania w koce itd, itp....

    Poza tym do zmielenia 8 kg słodu podpiąłem sobie wiertare. Poszło migiem :beer:

     

    No więc dzisiaj popełniona została:

    Warka #19 - Pustynna burza - Imperial IPA

     

    Zasyp:

    5kg Pale Ale

    1,4kg Monachijski II

    0,6kg Pilzenski

    1kg Caraamber

     

    Chmiele:

    100g Amarilo 9,1% - 70'

    50g Marynka 6% (szyszka) - 70'

    40g Marynka 6% (granulat) - 70'

    30g Challenger - 15'

     

    Zacieranie:

    52°C - 30'

    62°C - 45'

    72°C - 45'

    78°C - 10'

     

    Wyszło 24l 17BLG - super goryczkowe (takie jak lubię :))

    Zadane drożdże Wyeast 1728 Scottish Ale

     

    Do tego, ponieważ zakończyłem wysładzanie na 8BLG, zlałem chyba z 15l cienkusza, wygotowałem go troche i mam jakieś 8l mocnego ekstraktu. Nie za bardzo wiem co z nim teraz zrobić. Przechować ciężko, wylać grzech. Zostało mi trochę drożdży po pszenicach. Zastanawiałem się czy nie poeksperymentować, i nie podchmielić cienkusza i zapodać pszeniczne...

     

    Zdrówko :beer:

  11. Braki w dzienniku.

    Tymczasem powstał

    Warka #17 - Alt dla Zośki

     

    Piwko w stylu Alt warzone na imieniny mamy. Wyszło pycha. Właśnie kończy dofermentowywać. Z 13 BLG spadło do 3 i jeszcze pyrka.

     

    Dzisiaj natomiast uwarzony został dunkelweizen.

     

    Warka #18 - Dunkel skrzydlaty

     

    Skrzydlaty bo miało być latanie ale pogoda nie dopisała więc wyszedł dunkel.

     

    Z tego co pamiętam to dałem:

    2kg pszenica

    1,5kg wiedeński

    1kg monachijski

    0,2kg carawheat

    0,2kg pszeniczny czekoladowy

    0,05kg carafa II

    0,2kg płatki jęczmienne błyskawiczne

     

    40g lublina na 80'

     

    Zacieranie:

    44°C - 70'

    w 30' dekokcja

    odebrałem 6,5l gęstego doprowadziłem do 72°C, potrzymałem chyba z 15' zagotowałem i ciurem wlałem do lodówy.

    według wyliczeń temp. miała skoczyć na 68 ale życie życiem i skończyło na 64.

    Potrzymałem chyba z 20' i dolałem wody do osiągnięcia 72°C

    72°C - 30'

    78°C - 10'

     

    warzenie około 100' w tym lubelski 80'

     

    Wyszło 22l. BLG nie mierzyłem. Jutro to nadrobię. Zadane gęstwą po warce #16 - Wyeast 3068. Po paru godzinach zaczyna bulgotać. Coś czuję że znowu będzie uciekać rurką.

     

    W międzyczasie zrobiłem:

    1. Leczo (bez mięsne)

    2. Włoską zupę jarzynową z botwinką.

     

    Mniam Mniam

    J.

  12. Warka #16 - Burzowa pszenica

     

    Burza za oknem a ja się wziąłem za preparowanie pszeniczki. Jakoś szybko ginie mi z piwniczki.

     

    Słody

    2,3kg Pilzenski [4EBC]

    2,3kg Pszeniczny [4EBC]

    0,25kg Melanoidynowy [?EBC]

    0,05kg Zakwaszający [6EBC]

     

    Chmiele:

    35g - Hallertauer Hersbrucker [3,8]

     

    Zacieranie:

    40' w 44°C

    45' w 64°C (miało być 35 ale woda do kolejnego kroku nie zdążyła się nagrzać :) )

    35' w 72°C

    10' w 78°C

     

    Warzenie

    Zagotowanie

    w 10' bulgotania 35g HH na 60'

     

    Wyszło 25L 10BLG. Trochę mnie ten niski poziom BLG zdziwił. Wysładzanie zakończyłem na 5BLG później jeszcze 70' gotowania... hmm.. dziwne.

     

    Drożdże Wyeast 3068 - obudzone parę dni wcześniej z zamrażalnikowego letargu. Nie zdążyłem przygotować dużego startera więc zadałem tym co się namnożyło w 300ml przy 10BLG. Ruszy najwyżej nieco później.

     

     

    Wasze zdrowie.

    :beer:

  13. Warka #15 - Nocny Kolsch

     

    W czwartkowy wieczór zabrałem się za kolsch'a. Strach już było trzymać dłużej starter w stanie uśpienia lodówkowego.

     

    Słody

    3,4kg Pilzenski [4EBC]

    0,4kg Monachijski [20EBC]

    0,4kg Pszeniczny [4EBC]

    0,05kg Zakwaszający [6EBC]

     

    Chmiele:

    45g - Hallertauer Hersbrucker [3,8]

    30g - Lublin [4,8%]

     

    Zacieranie:

    10l wody - 40' w 64°C

    dodałem 10l do osiągnięcia 72°C

    80' w 72°C

    dodałem 8l do osiągnięcia 78°C

    10' w 78°C i wysładzanie.

     

    Warzenie

    Zagotowanie

    45g HH [60']

    15g Lublin [15']

    15g Lublin [3']

     

    Wyszło 20L 11BLG.

     

    Drożdże Wyeast Kolsch 2565 zadane o godzinie 1:00. Dzisiaj rano 7:00 lekka pianka, brak jeszcze bulgotania.

     

    W międzyczasie uruchomiłem starter Wyeast 3068 (weizeny) i w sobote będzie pewnie powtórka jakiejś jasnej pszeniczki.

     

    Wasze zdrowie.

    :)

  14. Witaj forum i forumowicze.

     

    Mam wrażenie że nie było mnie tu całe wieki. Najlepiej widać to po opustoszałych skrzynkach. Już prawie nie ma czego do szklanki nalać.

    Browar miał przestój co nie znaczy że zawiesił działalność.

    Moja lepsza połowa kategorycznie zażądała wyprodukowania po raz kolejny piwka identycznego z #13 - prawie jak dunkel. Co by nie mówić znikło chyba najszybciej z moich wszystkich produkcji. Ogromnym powodzeniem cieszy się też #12 - witbier połączony. Cholernie dobre piwa (o ile ktoś lubi te gatunki).

     

    Żeby jednak zachować trochę męskości a nie dusić się pod pantoflem, najpierw zrobię Kolsch'a.

    W tym celu obudziłem, zamrożone wcześniej drożdże. Właśnie kończy się robić starter. Drożdże pięknie pracują i już chyba nie mogą doczekać się kąpieli w jakimś większym aniżeli 2l zbiorniku.

    Później powtórka #13 - prawie jak dunkel.

     

    W międzyczasie testuje warkę #9 - Niedzilny pils. Piwko ma dwa miesiące od przelania i samkuje już bardzo dobrze. Nagazowanie przyzwoite, goryczka też niczego sobie ale jeszcze czuć że potrzeba mu trochę czasu.

     

    Pozdrawiam wszystkich piwowarów i piwowarki.

    Wasze zdrowie :)

    J.

  15. A tak sobie zrobiłem dzisiaj kolejny dzień próby żeby sprawdzić co czeka mnie w weekend.

     

    1. Warka #12 - witbier połączony

    Niesamowite ale drożdże wzięły się do roboty. Z 5,5 zostało jakieś 3,5 a zielone piwko pyszne że aż szkoda butelkować. Jutro przelewam na cichą.

     

    2. Warka #14 - A'la Grodziskie

    Teraz jest coś pod 2 blg. Smak bardzo ciekawy. Jutro na cichą.

     

    3. warkę #13 - prawie jak dunkel - ... jeszcze trochę zostało. Moim zdaniem to jedno z lepszych piwek jakie mi wyszło.

     

    Jak Bóg da i fermentatorów starczy to w weekend po przelaniu grodziskiego uwarzę jeszcze kolsch'a. A później na dwa tygodnie na narty i tańce. Browar zostaje bez szefa :D A szefu bez browarów. Cholera, jak ja się odnajdę w świecie tyskiego i żywca?

  16. to objaw bycia piwoszem. Kiedyś od prezesa Ciechana usłyszeliśmy że naprawdę dobre piwo to takie że po wypiciu pierwszego chce się sięgnąć po drugie, potem następne i nawet jak się ich wypije naście to człowiekowi nadal smakują i nadal chce mu się pić :D

    To chyba każdy alkoholik jest piwoszem ;)

    Ok. To idę po następne.

  17. Jak ona działa? Na baterię?

    Zwykly zapalnik piezoelektryczny http://en.wikipedia.org/wiki/Piezo_ignition

     

    Panowie i Panie, nie mieliscie nigdy problemów z tą kuchenką? Ostatnio skręcając gaz na minimum, jak nie pierdzielnęło.... Aż się szkło w szafkach odezwało. Ni cholery nie wiem dlaczego. Sprzęt prawie nowy, przeciągów nie było, ta metalowa przykrywka wyregulowana tak żeby gaz był max dopalany. Dziwne i trochę straszne :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.