No i z dolniaczka nici. Okazalo sie ze drozdzowkom ze stajni bohemian lager wogole sie nie spieszy i w saszetce to nie wiem, chyba maja wakacje. Po pieciu dniach lekko napuchla. W zwiazku z powyzszym oraz zebraniem i rozmnozeniem gestwy z poprzedniej warki, mial dzis miejsce:
Warka #8 - projekt IPA
5,0 kg Pale Malt [5,6 EBC]
1,0 kg Munich Malt II [20 EBC]
0,8 kg Caraamber [70 EBC]
0,25 kg Melanoiden Malt [70 EBC]
Zaciorka infuzyjno dekokcyjna (niestety przy zasypie ok. 7kg w lodowce turystycznej robi sie bardzo ciasno)
Poniewaz slody byly nieco zimne, zostaly wsypane do 60st co pozwolilo na osiagniecie temp.
52°C - 15'
dolanie wody dla osiagniecia kroku
62°C - 45'
[w 15' odebrana do dekoktu 1/3 zaciorki]
podgrzenie do 72°C
72°C - 10'
zagotowanie
100°C - 15'
[zwrot dekoktu do lodowki turystycznej]
72°C - 30'
dolanie wrzatu - osiagniecie temp.
77°C - 15'
nastepnie wysladzanie.
Warzenie:
50g Marynka [7,8] - 70'
50g Challenger [5,8] - 20'
30g Fuggles [4,5] - 5'
łyżeczka mchu irlandzkiego na 15' przed koncem.
Chlodzenie z chlodniczka od wesolego to poprostu bajka, potem whirlpool, filtracja, napowietrzenie, zadanie startera podkarmionego wczesniej swieza/przegotowana brzeczka.
W rezultacie otrzymalem 23l nastawy o BLG minimalnie powyzej 17°Blg
W miedzyczasie warka #7 stoi sobie grzecznie i baaardzo pomalu spada jeszcze z BLG. Teraz ma 6,5. Cos czuje ze dociagnie do 6 i tyle tego bedzie. W smaku, jak dla mnie, poprostu rewelka. Ale co ja sie tam znam
A juz w piatek pewnie dojdzie do skutku dolniaczek (), w sobote moze witbier lub kolejna pszeniczka.
Z rzeczy przyziemnych - konczy sie gaz (zostalo okolo 3,5litra), zbilem miarke do balingometru
Wasze zdrowie