Skocz do zawartości

Preis

Members
  • Postów

    181
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Preis

  1. Heh..

    Maciej, 25 lat, z Bydgoszczy, piwowarstwem interesuję się od swojego powrotu z UK, czyli 2007. Uwielbiam piwa angielskie w każdej postaci, nawet Bitter ze sklepu ASDA pieści mą obmierzłą gębę :P . 61 warek z zacieraniem plus 4 brewkity na sam start. Na spotkanie wezmę kratę swoich wyrobów, w zależności od dostępnego czasu będzie to albo 3 miesięczny AIPA albo świeżutki Saison, pewnie zdecyduję się ostatecznie przed samym wyjazdem. Plus moja chłodnica, 12 metrów rurki miedzianej nagiętej na Corneliusie, wygląda dziwnie ale chłodzi jak bajka :) .

  2. No cóż, osobiście bawię się w piwa angielskie i belgijskie, koźlak to dla mnie terra incognita. Nie wiem czy warka tak wymagającego i skomplikowanego piwa jest dobrym pomysłem na tego typu spotkanie, jednak receptura bardzo mnie zainteresowała i z chęcią spróbowałbym - zawsze musi być ten pierwszy raz. Niech więc będzie, ja wezmę ze sobą chłodnicę miedzianą, będę trochę wcześniej bo będzie trzeba dopasować ją jakoś do dostępnego na miejscu kranu. Jak to wypada ze słodem? Ma ktoś zapas składników? Do tej receptury mam w domu Monachijski, Caraaromę i Marynkę, mam brać ze sobą śrutownik?

    Wezmę ze sobą kratę swoich wynalazków, szkoda że na codzień jestem taki zamulony, jak bym się szybciej ogarnął, to uwarzyłbym bittera i rozlał do Corneliusa, opróżnilibyśmy go moją pompą angrama.

  3. Jak robimy pszenicę to ty Lewy robisz dekokcję a ja popatrzę, hahah! :D Najlepszy eksperyment to byłoby żytnie, genialnie nam szła filtracja ostatnio, co nie Lewy? :P

    Zobaczmy co inni powiedzą, może też będą jakieś sugestie.

    Co do słodu z GM to pamiętam jak kupowałem ostatnio, ich księgowy najpierw policzył cenę za kg 38 złotych a jak mu powiedziałem że to niemożliwe to policzył za...38 groszy. Taki mają zamęt bo na tony na codzień handlują :).

  4. To normalne, że odparowuje, specyfika ilości odparowanej wody dla każdego będzie inna (inna wysokość nad poziomem morza, ciśnienie, jakość gazu i rodzaj palnika) ale gotować powinno się z lekko odchyloną pokrywką, tak by w garze wrzało i żeby opary mogły swobodnie uchodzić. Gotowanie pod przykryciem to genialny sposób na spryskanie całej kuchni wrzącą brzeczką w związku z błyskawicznym kipieniem pod przykrywką.

    Co do dolewania wody to taką metodę stosują komercyjne browary, jest to High Gravity - uzyskujesz mocną brzeczkę i rozwadniasz ją do pożądanej gestości. Dzięki temu nie potrzeba ogromnych kadzi zaciernych/warzelnych, produkują najpier "koncentrat", a potem uzyskują większą ilość brzeczki gotowej do zaszczepienia. Gdy czasami odparuje mi za dużo to też dolewam 0,5-1 litra wody żeby było równo.

  5. Żeby zmierzyć gęstośc musiałbyś to schłodzić, bez sensu. Musisz to ocenić na podstawie doświadczenia, jak bardzo blady jest filtrat w porównaniu z brzeczką przednią, posmakuj go - końcowe wody wysłodowe z reguły mają tylko kolor, dłuższe wysładzanie to już sztuka dla sztuki. Ja robię tak:

    Na wysładzanie biorę dokładnie taką samą ilość wody co na zacieranie, czyli 12 litrów. Te 12 litrów na wysładzanie zagotowuję i utrzymuję w wysokiej temp. na czas wysładzania, pobieram tylko wodę z gara (ok. 95 stopni) i dodaję chłodnej z kranu, żeby zbić do 75. Wiadomo, słód swoje wchłonie, ale ilość wody, którą dodaję do obniżenia temp. rekompensuje to w takim stopniu, że na sam koniec wysładzania zostaje około litra popłuczyn i 25 litrów w garze. Tyle że na koniec filtracji przechylam wiadro tak, by całość spłynęła, nie zostawiam nic poza lekkim osadem.

  6. Tak jak napisali koledzy, przechylasz fermentor i jesteś w stanie odzyskać wszystko. Osadem aż tak bym się nie martwił, jeśli przeprowadziłeś burzliwą do końca a potem dałeś na cichą, to nawet przy zaciaganiu zielonego piwa wężykiem nie powinnieneś wzruszyć dużej ilości drożdzy z dna. Przy bardzo niskim odfermentowaniu przydaje się zaciągnąc małą ilość gęstwy (małą! :) ) do fermentora do rozlewu, masz wtedy pewność, że piwo się ładnie nagazuje a taka ilość rozproszona w 20kilku litrach nie zrobi wielkiej różnicy i piwo powinno sklarować się ładnie w tydzień. Ostatecznie wszystko i tak zależy od długości cichej i specyfiki drożdży których używasz, jaka flokulacja bla bla bla.

  7. Witam,

    czy któryś z kolegów i koleżanek używał tego szczepu do fermentacji English IPA/Bittera ? Mam w domu hodowlę Wyeast 1318 które są już ostro przepracowane i czas je zmienić, jednak waham się do do wyboru nowych drożdży. Nie wiem czy zdecydować się na 1099 czy na 1968 London ESB Ale. Zapewne wybrałbym te drugie, jednak sporo osób twierdzi, że 1968 to nie najlepszy wybór do piw kondycjonowanych w butelkach ze względu na szybką autolizę, a moje piwa potrafią stać w butli powyżej pół roku przed rozpoczęciem konsumpcji, do corneliusa leje piwo raz-dwa razy do roku. Pomożecie? :)

  8. Niestety i ja mam marne wspomnienia co do tych saszetek - miałem 1028 London Ale Activator, spuchnięcie zajęło paczce z jakieś 8h, zaszczepiłem brzeczkę wedle zaleceń producenta...i dupa. Minęły 42h zanim ciśnienie w fermentorze zwiększyło się zauważalnie (rurka) i fermentacja nastawu 11 Blg trwała blisko 12 dni w temperaturze 21 stopni. Odfermentowały tylko do 5 Blg i uważam tą warkę za jakościowo najsłabsze ze swoich piw angielskich...potem już zawsze robiłem starter przy nowych paczuszkach. Nie twierdzę, że tak jest ze wszystkimi, ale ja się przejechałem.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.