Skocz do zawartości

coder

Members
  • Postów

    5 608
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez coder

  1. Sztobry mogę Ci dać za darmo, musisz się tylko do mnie pofatygować. Tylko czy juz nie za późno na sadzenie?
  2. Zico - nie ma tu żadnej filozofii, ja zakopałem sztobry w dziurze w ziemi, wiosną puszczam pędy na sznurki, jesienią zbieram trochę szyszek, i tyle, samo rośnie.
  3. mam raport z wodociągów, ale jest podobny do tego powyżej, jedyna użyteczna informacja to twardość - oni chyba mają swoje normy, zupełnie nie przystające do naszych potrzeb. Właśnie dlatego szukam laboratorium które rutynowo robi badania wody, żeby mnie cena nie powaliła
  4. Ta infekcja może, ale nie musi zaszkodzić. Spijaj szybko to piwo, póki dobre
  5. Niestety, wodociągi i sanepid kontrolują jakieś nieistotne duperele - glin, mangan, arsen, żelazo; mnie interesują minerały piwowarskie: wapń, magnez, sód, siarczany, chlorki, dwuwęglany.
  6. Czy znacie jakieś komercyjne laboratorium, które by mi zrobiło przyzwoite badanie składu mojej kranówki?
  7. Kapslownica ręczna + kapsle twarde nie działa w tych butelkach - kruszą się szyjki.
  8. Warka #84 - Zagraniczne Ekstra Krzepkie Piwo w stylu Foreign Extra Stout Przewidywane OG: 17.2 Blg, FG: 4.4 Blg, vol: 22.7L, przy wydajności 75% IBU 45 Kolor 80 EBC skład: Brewferm pale 6.00 kg Jęczmień palony 0.34 kg Caraamber 0.28 kg Caramunich III 0.28 kg Czekoladowy 0.23 kg zacieranie 67* - 60' ->76* gotowanie 70' Challenger '08 6.1% gr. 35 g 60' East Kent Goldings '08 4.8% gr. 30 g 60' drożdże Wyeast 1028 London Ale
  9. Jeszcze nie, bo mam jeszcze konkursowe piwa do zrobienia, ale spróbuję po sezonie. Ale np. liczyłem na słód strzegomski, że będzie mniej zmodyfikowany, a jak spojrzałem na analizy - białek rozpuszczalnych ma 45%, przemodyfikowany jak ta lala.
  10. Największy sens byłby w powstawaniu lokalnych klubów samopomocy. Najbardziej naturalnym miejscem spotkań byłby sklep piwowarski, gdyby takowy istniał w realu, ale to tylko kwestia czasu. Przybywa piwowarów, będą w naturalny sposób ciążyć ku sobie. A dla mnie właśnie jedną z największych zalet tego hobby jest to, że mogę wszystko od początku do końca zrobić sam - nie musze zaliczyć kursu, nie ma obowiązkowego członkowstwa, nie ma centralnego rozdzielnika przydziałów słodu i działaczy kwalifikujących do konkursów.
  11. Ja bym chciał choć raz zrobić warkę na mało zmodyfikowanym słodzie, zrobionym z jakiejś tradycyjnej odmiany jęczmienia - mogłoby sie okazać, że odnajdziemy jakieś dawno zapomniane smaki piwa. Jeczmień browarniczy to nie wszystko - szybko się okaże, że siane są tylko odmiany kontraktowane, wybrane nie ze wzgledu na smak ale na łatwośc słodowania. Może się w końcu okazać konieczne namówienie jakiegoś rolnika na zasianie morgi maris otterem czy innym einkornem, i samodzielne przesłodowanie. a na razie niech chłopaki ćwicza na tym co jest. Jest teraz trend słodów "organic" - może przy tej okazji wrócą stare odmiany jeczmienia
  12. coder

    u bnp

    Nie martw sie o drozdże, przeżywają klarowanie żelatyną, myślę że karuk też im nie da rady
  13. Jeżeli neutralne to US-05
  14. Po pierwsze należy sterować temperaturą i do pewnego stopnia czasem zacierania - fajnie to działa przy zacieraniu jednotemperaturowym, mozna dość dokładnie obliczyć rezultat. Im wyżej i krócej zacierane tym mniej fermentowalne. W mniejszym stopnu działa rozcieńczenie (im gęstsze tym mniej fermentowalne) i pH. W drugim kroku mozna wziąć ciemniejsze słody i/lub zwiększyć udział słodów karmelowych. Można dobrać inne drożdże. Jeżeli z kolei walczymy o dużą fermentowalność, możemy też część słodu zastąpić cukrem. Przy brzeczce dobrze fermentowalnej, która nie chce dofermentować do końca można: bujać fermentorem, zwiększyć temperaturę fermentacji, wydłużyć ją, wreszcie dodac swieże/inne drozdże (np. american ale) Moża dodać enzymów, ale one dofermentują wszystko do 0. I to chyba wszystko.
  15. Możesz butelkować, tylko wypij w pierwszej kolejności, zanim drożdże zaczną psuć piwo. Ja te resztki albo wypijam w czasie rozlewu, albo robie jedną testową butelkę właśnie do szybkiego spróbowania.
  16. >1. Bohemian pils 12 / 2 Blg (planowałem płycej...2,5?) = 83,(3) % Zdecydowanie za dużo, wyszedł ci bardziej pils niemiecki, w czeskim celował bym w jakieś 70% odfermentowania - on jest masywnie chmielony, potrzebuje sporo słodyczy, żeby to zrównoważyć. >2. Kożlak 16 / 3 Blg (w to celowałem) = 81,25 % Też trochę za mocno, kozlak powinien być słodowy, treściwy... >3. Doppelbock 20 / 5 Blg (tu chciałem głębiej...) = 75 % Perfect. 5 Blg to niby sporo, ale deppelbock ma mieć w sobie trochę słodkości.
  17. Nie, są słabiej procentowo odfermentowane, żeby zostało w nich troche ciała. Za to mocne piwa staramy się odfermentować ile się da, żeby nie zostało za dużo cukrów: 7-8 Blg FG bedzie juz mało pijalne. Jeżeli warzymy w.g. stylu, to nie mamy wyboru, niektóre style muszą być wytrawne i już. Np. niemiecki pils, jak lubimy mniej odfermentowane, to trzeba już robić czeski Pils.
  18. Gwoli ścisłości, głoszę, że odfermentowanie ma być do końca, a jego głębokość nalezy sterować zasypem i zacieraniem, można płytko, można głęboko. Podobnie zbalansowanie chmielu i słodu można osiągnąć przy każdym odfermentowaniu, przy głębszym trzeba go tylko użyć mniej, choć często głebokie odfermentowanie ma uwypuklić chmiel np. w IPA - dodatkowo wytrawna końcówka wtedy pomaga spłukać smak chmielu. Głębokość odfermentowania zależy od stylu, zwykle słabsze piwa są płycej odefermentowane niż mocne
  19. W sumie zawsze staram się zadać 1-2 stopnie poniżej temperatury fermentacji, czyli wystarczyłoby 15-16*, ale jak mam brzeczkę schłodzoną do 12* to już nie podgrzewam tylko zadaję w 12*, bo jestem pewien, że drozdże dadzą radę. A dlaczego? A bo jest taka stara reguła 30 stopni - temperatura zadawania plus temperatura fermentacji weizena mają się sumować do 30 np. 12 + 18. Reguła może trochę bez sensu, ale za to wiem, że skoro tradycyjnie zadawano weizeny w 12* to ja też smiało mogę.
  20. Przelewania nie robię - zwykle rano już fermentują pełną para i nie ma sensu przelewać. Co do temperatury to zależy od piwa - angielskie staram się fermentowac równo w 20*, ale żeby mi temperatura nie uciekła w początkowej, gwałtownej fazie fermentacji zadaję w 18* i tak trzymam 1 dobę, potem podnoszę. Dokładnie to schładzam szybko chłodnicą do ~35*, potem wstawiam na dworze do gara z zimną deszczówką - to go schładza do jakichś 20-25* i zostawiam na noc. Rano ma jakies 10-14*, dekantuję, podgrzewam pasem grzewczym do 18*, zadaję drozdże, przenoszę do zimnego miejsca (garaż, piwniczka) i ustawiam kontroler pasa na 18*. Po dobie zwiększam na 20*. Na koniec fermentacji często przenosze je w cieplejsze miejsce 20-22*. To jest sytuacja idealna, czasem temperatura sama ucieknie powyżej 20*, czasem nie mam chłodnego miejsca, albo czasu na chłodzenie i wychodzi różnie. Wczorajszy stout udało mie się schłodzić do 24*, a że wieczór był ciepły bałem się go zostawić na noc, więc zadałem drożdże w 24* i wstawiłem do garażu. Rano miały 20*, ale nie wiem co się działo w nocy. Inaczej jest z pszeniczkami - zadaje w temperaturze jaką mam 12 - 16* i fermentuję w 17-18* - pierwszą dobę musi być w b.chłodnym miejscu, a kontroler ustawiony na 16*, bo łatwo uciekają do 19-20*. Belgijskie zwykle zaczynam w 20* potem podnoszę temperaturę, czasem i do 27*.
  21. Ja jestem zwolennikiem krótkiej cichej, tak z tydzień, dzięki temu mniej drożdzy trafia do butelek, a pszeniczki robią ich sporo. Ale też moje weizeny wychodzą w wersji kristall, nie każdy tak lubi.
  22. Warka #83 - Michael Collins Stout Piwo w stylu Oatmeal Stout Przewidywane OG: 13.5 Blg, FG: 4 Blg, vol: 22.7L, przy wydajności 75% IBU 36 Kolor 80 EBC skład: Brewferm pale 4.00 kg Płatki owsiane 0.45 kg Biscuit 0.34 kg Carafa I 0.34 kg Caramunich III 0.23 kg Jęczmień palony 0.23 kg zacieranie 68* - 60' ->76* gotowanie 70' fuggles '08 4.2% gr. 47 g 60' challenger '08 6.1% gr. 10 g 60' drożdże Wyeast 1968 London ESB
  23. Mam problem z moim doppelbockiem i porterem bałtyckim - nie chcą się nagazować. Do doppelbocka dałem 100g glukozy, do portera 1/2L rezerwy + 30g glukozy. Minęły już ponad 2 miesiące od rozlewu (siedzą od początku w piwniczce) i nagazowanie jest nikłe - praktycznie tylko to, co już było w momencie butelkowania - wygląda na to, że drożdże nie podjeły pracy. Testowo przeniosłem kilka butelek doppelbocka w temp. pokojową, potrząsając nimi od czasu do czasu i po 2 tygodniach nic. Teraz myślę o otwarciu butelek i dodaniu odrobiny startera drożdżowego + ew. trochę glukozy. Czy ktoś już robił takie manewry i może podzielić się doświadczeniami?
  24. No tak, to jest kluczowe dla naszego budżetu. Jeszcze niedawno i w innej części świata byłby obowiązkowy dopisek "warz w zgodzie z myślami zawartymi w dziełach Włodzimierza Iliicza"
  25. Dodam że do słabszych bitterów i brown ale też raczej nie. A ogólnie z tego co słyszę te drożdże są chwalone, m.in. za smak i za mocne dofermentowywanie piwa - ważne dla piw mocnych - Barley Wine, IPA, mocniejsze stouty itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.