Skocz do zawartości

voytech

Members
  • Postów

    104
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez voytech

  1. 2015-12-06 - #020 - "Ìleach" - Specialty Smoked Beer (100% peated) OG: 13,5 °Blg FG: 2,5 °Blg Warka: 23 l IBU: 33,9 EBC: 13 ABV: 5,7 - 5,9 % Koszt 0,5 l: 1,44 zł Geneza: Skoro przy produkcji whisky niewłaściwa destylacja pogrąża cały projekt, to warząc piwo nie trzeba się tym przejmować. Ciekawe, jak to będzie pachniało i smakowało. WiHuRa już wie, czas abym i ja się przekonał. Ìleach (wym. iːləx) znaczy w gaelicu "pochodzący z Islay". Składniki: woda źródlana Tesco Value z Włoszałkowic 35 l słód whisky Castle Malting (30-45 ppm) 5 kg słód whisky Caslte Malting (30-45 ppm) prażony w piekarniku (160 EBC) 0,15 kg drożdże Safale US-05 06/2017 gips piwowarski 1 g Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Zacieranie identyczne jak dla whisky: Mash In 12,9 l / 68 °C 62 °C / 30 min 65 °C / 30 min 72 °C / 30 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 14 l / 76 °C Po wysładzaniu: 25 l / 12,5 °Blg Wydajność bezwzględna/względna: 64% / 88% Gotowanie: 70 minut Chmielenie: 60 minut: Magnum 13% / 11 g Fuggle 4,3% / 30 g Lubelski 3,5% / 10 g Chmieliłem wyłącznie na goryczkę, aby nie przytłumić aromatu torfu. Fermentacja: Brzeczka gorąca: 22 l / 14,5 °Blg Brzeczka nastawna: 23,5 l / 13,5 °Blg Uwodnione drożdże zadane w 18 °C. 21 dni burzliwej w 20 °C, ostatnie 3 dni w 14 °C. Rozlew: Butelkowanie: 2015-12-27 Objętość butelkowania: 21,94 l Refermentacja: 105 g glukozy Nagazowanie: 2,0 v/v Leżakowanie: 6 tygodni Wrażenia: Przekonamy się wkrótce. 2016-01 Nie wytrzymałem. Powinno jeszcze leżakować 2 tygodnie, ale chciałem sprawdzić, czy aby nie mdłe i otworzyłem kontrolnie jedną flaszkę. Geesus! Niebo a ziemia, względem whisky! Zasyp w obydwu przypadkach był (w zasadzie) identyczny, schemat zacierania też. Różnice były takie, że tutaj chmieliłem i nie było hipotetycznej destylacji, którą bym w przypadku whisky zrobił, gdyby nie było to w Polsce zabronione. Tak czy siak - zapach zniewala. Smak też. Nie wiem, co powiedzą osoby, które nie gustują w szkotach z Islay (np. drozd), ale nie obchodzi mnie to (sorry, drozd :-) ). Dzięki WiHuRa za wskazówki. Torf w piwie? Pewnie! Ocena: 5 - jest bardzo dobrze, ale zawsze może być więcej torfu :-)
  2. Wg BJCP AIPA max 70 IBU, ale z drugiej strony, czy istnieje pojęcie "za wysokie IBU"?
  3. 2015-11-21 - #019 - "Tòiseachadh" 14 °Blg - Single malt whisky OG: 14 °Blg FG: 0 °Blg Warka: 20 l IBU: 0 EBC: 18,2 ABV: 40 % Koszt 0,5 l: 9,14 zł Geneza: No przecież do pewnego momentu whisky produkuje się w ten sam sposób co piwo! A że jestem wielkim, naprawdę wielkim fanem single malt scotch whisky z Islay, postanowiłem sprawdzić, czy w warunkach domowych będę w stanie zrobić coś, co będzie chociaż zbliżone do mojego ulubionego mocnego trunku. Składniki: woda źródlana Primavera, 31 l słód whisky Castle Malting (30-45 ppm) 4,7 kg słód whisky Caslte Malting (30-45 ppm) prażony w piekarniku (600 EBC) 0,15 kg drożdże Coobra Whisky 72 g 08/2016 Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Za radą WiHuRa zacierałem na wytrawnie. W artykule Piotra Wypycha "Zacieranie" w Piwowarze wyczytałem: Mash In 12,5 l / 68 °C 62 °C / 30 min 65 °C / 30 min 72 °C / 30 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 12 l / 78 °C Wydajność bezwzględna/względna: 63% / 85% Gotowanie: 70 minut Fermentacja: Brzeczka nastawna: 20,5 l / 14 °Blg Uwodnione drożdże zadane w 22 °C. 7 dni burzliwej w 20 °C. 7 dni okazało się za krótko. Warto poczekać jeszcze 2-3 dni dłużej. Destylacja: Cóż, w Polsce jest to zabronione. Szkoda. Gdyby nie było zabronione, wyszłoby mi 2,25 l o mocy 60%. Po rozcieńczeniu uzyskałbym 3,25 l o mocy 40%. Dojrzewanie: Whisky o sporej zawartości alkoholu (>60%) wlewa się do beczek i czeka. Alkohol paruje przez drewno i po np. 10 latach whisky ma już 43% alkoholu, piękny kolor i zharmonizowany smak. Nie mam tyle czasu, więc użyłem 10 g francuskich płatków dębowych średnio opiekanych wrzuconych do słoja na 6 tygodni. Kolor na początku przybierał błyskawicznie, po jakichś 3 tygodniach przestałem zauważać różnicę. Leżakowanie od 2015-11-28 przez 6 tygodni z płatkami dębu. Wrażenia: No i jest problem. Nie bez przyczyny Szkoci używają takich, a nie innych surowców oraz takiej, a nie innej technologii produkcji. I wszystkich tych sekretów pilnie strzegą. Nie wyszło. Będąc szczerym - trochę wyszło. Zapach nie dość, że jest daleki od Ardbega, to pełen fuzli, dolnych i górnych frakcji. Zapach jest niedobry. Smak? Hmmm... spotkałem różne opinie. Generalnie smak jest lepszy niż zapach. Dużo lepszy. Nawet żona piła z colą i nie miała zastrzeżeń. O tak. Cola jest w tym wypadku niezbędnym dodatkiem. Ja tam mogę pić czystą, ale nie jestem obiektywny. Nazwa whisky Tòiseachadh, którą wymyśliłem, oznacza w gaelicu "początek". Pierwsze koty za płoty. Co miało najgorszy wpływ na końcowy rezultat? Sposób i sprzęt użyty przy hipotetycznej destylacji. Tu leży pies pogrzebany, by ruda wóda na myszach pachniała i smakowała tak, jak sobie życzyłem. Ale się zwierzęco zrobiło - koty, pies i myszy. To teraz znikam zatem jak kameleon. Ocena: 3
  4. Załóżmy, że mam następujące ilości wody: A) 14 l do zacierania B) 19 l do wysładzania (razem 33 l) C) 28,5 l po filtracji D) 25 l po gotowaniu E) 24 l po wsytudzeniu F) 22 l po butelkowaniu Dla jakiej z powyższych ilości wody obliczać ilość dodatków? A, B, C, D, E czy F? Z tego co na razie wyczytałem domniemuję, że do B, czyli dla 33 litrów. Słusznie? Jeśli tak, to teraz w praktyce, mam wodę: Wapń 67 Zasadowość 135 Siarczany 102 Chlorki 20 Alkaliczność rezydualna 76 Mam zamiar ją rozcieńczyć wodą destylowaną w proporcjach 28/5 litrów co mi da: Wapń 57 Zasadowość 115 Siarczany 87 Chlorki 17 Alkaliczność rezydualna 64 A następnie dosypać 3 g gipsu, 3 g soli, 3 g siarczanu magnezu (nie mam chlorku wapnia, który byłby tu przydatny). Z moich wyliczeń pozwoli mi to zmieścić się w profilu dla Saison (zakładane wartości w nawiasie): Wapń 78 (50 - 150) Zasadowość 115 (40-120) Siarczany 195 (100-300) Chlorki 74 (50-100) Alkaliczność rezydualna 52 (0-60)
  5. 2015-11-10 - #018 - "Running Mild" 9 °Blg - Dark Mild BJCP: 13A. Dark Mild OG: 9 °Blg FG: 2,5 °Blg Warka: 25 l IBU: 20 EBC: 38,5 ABV: 3,5 % Koszt 0,5l: 0,85 zł Geneza: Czytałem sobie opisy styli BJCP i natrafiłem na Mild. Co za nudziarstwo?! Kto i po co chciałby to uwarzyć? Ani goryczki, ani alkoholu, ani amerykańskich chmieli. Po prostu nuda. Nic. Zero. Eh, Brytole jak coś wymyślą... Pojechałem na spotkanie PSPD. Każdy miał ze sobą parę flaszek, którymi częstował. I jeden z kolegów (nie wiem jaki ma nick? jeśli to czytasz, daj znak-sygnał proszę) wyjął butelkę i podstawiając do nalewania spytał "milda?". Eee, OK. Chętnie spróbuję. I tu - szok. Szok i niedowierzanie. Nudny na papierze styl, okazał się całkiem ciekawą propozycją. Nie oferującą może jakichś kosmicznych doznań, ale na tyle ciekawą, że zaraz po powrocie do domu zacząłem komponować recepturę i nim minęły 3 dni Mild już ładnie bulgotał mi w fermentorze. Zasyp, chmielenie, itd. wydumałem sam. Czytając BJCP. Ah! Skoczyłem jeszcze do sklepu i kupiłem... Książęce Ciemne Łagodne (bo w końcu tak się tłumaczy nazwę stylu "Dark Mild"). To jednak nie to. A na pewno nie to, co chciałem osiągnąć. Zobaczmy jak to złożyłem. Składniki: woda kranowa z Sosnowca, ujęcie Maczki słód Pale Ale Strzegom (5,5-7,5 EBC) 3,0 kg słód Caraaroma Weyermann (300-400 EBC) 0,35 kg słód Crystal Fawcett (155-160 EBC) 0,35 kg słód Carapils 0,3 kg słód czekoladowy ciemny (1100-1300 EBC) 0,05 kg chmiel Fuggle 5,2% 30 g chmiel Magnum 13% 4 g chmiel Iunga 11% 3 g drożdże Safale S-04 gips piwowarski 2 g mech irlandzki 4 g Te dziwne ilości Iungi i Magnum wynikają z tego, że miałem jakieś resztki w domu i chciałem je zużyć. Równie dobrze mogłem wszystko zrobić na Fuggle jak sądzę, tylko musiałbym kupić paczkę 50 g zamiast 30 g. Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Mash In 10,5 l / 68 °C 62 °C / 20 min dolanie 9 l wody 85 °C 72 °C / 40 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 14 l / 78 °C Po wysładzaniu 24 l / 11 °Blg. Wydajność bezwzględna/względna: 68% / 92% Gotowanie: 70 minut Chmielenie: 60 minut: Magnum 13% / 4 g Iunga 11% / 3 g 30 minut: Fuggle 5,2% / 15 g 15 minut: Fuggle 5,2% / 15 g Fermentacja: Brzeczka gorąca: 22 l / 11,5 °Blg Brzeczka nastawna: 27 l / 9 °Blg Uwodnione drożdże zadane w 22 °C. 19 dni burzliwej w 20 °C. Rozlew: Butelkowanie: 2015-11-29 Objętość butelkowania: 25 l Refermentacja: 130 g glukozy Nagazowanie: 2,2 v/v Leżakowanie: 4 tygodnie Wrażenia: Ha! Po raz pierwszy zszedłem z ceną piwa poniżej złotówki za pół litra! To tyle kwestie ekonomiczne, czyli drugorzędne. A pierwszorzędne - czyli smakowe? Jestem zadowolony. Osiągnąłem to, co chciałem. Czyli niezobowiązujące, sesyjne piwo, które można pić litrami za jednym posiedzeniem. Goryczka słabiutka (heloł, 20 IBU tylko, co i tak bije na głowę 95% koncernowych lagerów), w smaku czuję orzechy, czyli tak, jak powinno być. Pomimo niskiego ekstraktu nie jest puste czy zbyt wodniste. Jest dobrze. Darek i drozd jeszcze nie próbowali. Ciekawe, co powiedzą. 2016-01 Ocena: 5 - nie ma się do czego przyczepić. A że ogólnie nic nie urywa - taki styl, takie zamierzenie. Trudno winić jamnika, że jest niski.
  6. 2015-11-09 - #017 - "Pani IPAn" 16 °Blg - Clone Beer (Browar Lotny Trzech Kumpli - Pan IPAni - Wheat India Pale Ale) BJCP: 34A. Clone Beer - Wheat India Pale Ale OG: 16 °Blg FG: 5,5 °Blg Warka: 25,75l IBU: 45 EBC: 11,4 ABV: 6,3 % Koszt 0,5l: 1,70 zł Geneza: Pojechałem na Silesia Beer Fest. Szwendałem się, oglądałem, kupowałem i trafiłem na stoisko Browaru Lotnego Trzech Kumpli. Dostałem próbkę ich dwóch piw i mnie olśniło. "Pan IPAni" było GENIALNE. Cudowne, wspaniałe, niesamowite. Świeże, cytrusowe, aż się chciało je pić bez końca. Zadzwoniłem do Darka. Przyjechał. Napił się łyka i zobaczyłem tę radość i błogość na jego obliczu. Kupiliśmy parę butelek (no dobra, Darek kupił 10). Potem "Pan IPAni" pojawiło się u mnie w Tesco, oczywiście kupiłem, ale już nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak tamto z beczki na festiwalu. Anyway postanowiłem, że je sobie zrobię. A przynajmniej coś, co będzie je przypominało, bo wątpię by z moim miernym doświadczeniem udało się za pierwszym razem odpowiednio dobrać składniki. A co wyczytamy a propos składników na etykiecie? Bardzo mało. Trochę więcej niż "zawiera słód jęczmienny", ale i tak o wiele za mało. Spójrzmy: 16 °Blg 45 IBU 5,9% ABV woda słody jęczmienne słód pszeniczny płatki pszenne płatki owsiane chmiele: Perle, Amarillo, Citra, Mosaic drożdże Auć. Nie chwalą się składem :-( Wiemy tylko, że użyto kilku słodów jęczmiennych i słodu pszenicznego. Zgodnie z zasadami piw pszenicznych, powinno jej być w zasypie minimum 50%. Tutaj jednak słód pszeniczny jest wymieniony za słodami jęczmiennymi. Hmmm... Użycie surowców niesłodowanych przy niższej enzymatyczności Pale Ale może być problemem, więc dorzucę pilzneńskiego. I trochę Crystala dla koloru. Drożdże? White IPA to co innego niż Wheat IPA, więc belgijskie odpadają. Do weizenów też. Zdecydowałem się więc na czysty profil, US-05. Chmiele? Perle dla goryczki, można zignorować jak sądzę. Amarillo nie było w PiwoPiweczko, ale najbardziej zbliżony jest Cascade. No dobra, zobaczmy co wydumałem. Składniki: woda kranowa z Sosnowca, ujęcia Goczałkowice słód pszeniczny Strzegom (3-6 EBC) 3,55 kg słód pilzneński Strzegom (3,2-4,5 EBC) 2,1 kg słód Pale Ale Strzegom (5,5-7,5 EBC) 0,6 kg płatki pszenne 0,4 kg płatki owsiane 0,4 kg słód Crystal Fawcett (155-160 EBC) 0,15 kg chmiel Cascade 7,2% 50 g chmiel Citra 13,1% 50 g chmiel Mosaic 12% 50 g drożdże Safale US-05 gips piwowarski 4 g ekstrakt słodowy superjasny suchy 0,12 kg (starter) Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Bardzo dużo Blg, bardzo mało alkoholu. Jak to osiągnąć? Na spotkaniu PSPD porozmawiałem z Pieron i doradził mi coś takiego: Mash In 18,8 l / 68 °C 62 °C / 5 min dolanie 10 l wody / 94 °C 72 °C / 60 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 14 l / 78 °C Po wysładzaniu 30 l / 14 °Blg. Wydajność bezwzględna/względna: 62% / 81% Gotowanie: 75 minut Chmielenie: 60 minut: Cascade 7,2% / 2 g Citra 13,1% / 2 g Mosaic 12% / 2 g 30 minut: Cascade 7,2% / 10 g Citra 13,1% / 10 g Mosaic 12% / 10 g 15 minut: Cascade 7,2% / 10 g Citra 13,1% / 10 g Mosaic 12% / 10 g 0 minut: Cascade 7,2% / 10 g Citra 13,1% / 10 g Mosaic 12% / 10 g Fermentacja: Brzeczka nastawna: 28,5 l / 16 °Blg Starter drożdżowy 1l (120 g ekstraktu suchego) zadany w 25 °C. 9 dni burzliwej w 20 °C. 14 dni cichej w 20 °C. Dodane do cichej: Cascade 7,2% / 18 g / 14 dni Citra 13,1% / 18 g / 14 dni Mosaic 12% / 18 g / 14 dni Rozlew: Butelkowanie: 2015-12-02 Objętość butelkowania: 25 l Refermentacja: 162 g glukozy Nagazowanie: 2,4 v/v Leżakowanie: 7 tygodnie Wrażenia: Przy rozlewie po raz pierwszy zdarzyła mi się sytuacja, że w fermentorze jeszcze zostało (ok. 0,7 l piwa), a skończyły mi się puste butelki. Cóż było robić, tę resztkę z fermentora po prostu wypiłem. Zapowiada się obiecująco! Gdy dojrzeje, zrobimy test porównawczy z oryginałem (zachowaliśmy z Darkiem po jednej flaszce "Pan IPAni"). Z obniżeniem zawartości alkoholu częściowo się udało. Nie ma wprawdzie 5,9 % tylko 6,3 %, ale w stosunku do 7,1 % proponowanego przez BeerSmitha to spory sukces. Macie jakieś uwagi / pomysły co do wydumanego przeze mnie składu tego piwa? 2015-12 Odpisał mi Piotr Sosin z Trzech Kumpli. Nie stosuje US-05, gdyż daje zbyt czysty profil. I Amarillo jest obowiązkowe do tego piwa. 2016-01 A co ja sądzę? Jest inne niż oryginał. Podobne, ale inne. Ma mniej intensywny aromat, ale o wiele mocniejszy / bogatszy smak. Kolor trochę ciemniejszy (wg BeerSmith 11,4 EBC), powinien być jaśniejszy od odcień. Generalnie bardzo dobre piwo. Wolę je od oryginału :-) A gdyby pokusić się o drugą warkę, żeby osiągnąć (albo bardziej zbliżyć się) zamierzony cel? W moim przepisie zmieniłbym: zamiast drożdży US-05 trzeba użyć innych, bardziej estrowych kolor powinien być jaśniejszy, czyli nie używać Crystal 80 L użyć chmielu jak w oryginale - Amarillo, Citra, Mosaic. Z Perle mimo wszystko bym zrezygnował, czerpiąc goryczkę z amerykańskich. Ocena: 5 - bardzo dobre piwo, chociaż inne od oryginału, a ponieważ zamierzeniem był klon nie może dostać pełnej oceny, natomiast za walory smakowo-węchowe dostaje wysoką notę
  7. 2015-10-13 - #016 - "Pijcie zdrowotne piwo grodziskie" 7,7 °Blg - Piwo grodziskie BJCP: 27. Piwo Grodziskie OG: 7,7 °Blg FG: 2,0 °Blg Warka: 23l IBU: 29 EBC: 6 ABV: 3,0-3,1 % Koszt 0,5l: 1,28 zł Geneza: Jakiś czas temu Darek poczęstował mnie Grodziskim z Pinty. Nie widziałem co to za styl, pierwszy raz w ogóle o czymś takim słyszałem. Później się dowiedziałem o co kaman, obejrzałem Kopyra, jak osusza butelkę z lat '90 i zapragnąłem uwarzyć własne. W końcu to jedyny stricte polski styl piwa. Chciałem je zrobić zgodnie ze sztuką, po mistrzowsku. Zacząłem więc od przestudiowania opracowania "Grodziskie redivivus", oparłem się o recepturę Łukasza Szynkiewicza i zrobiłem po swojemu. Parametry dobierałem tak, aby idealnie zmieścić się w środku stylu, aby wyszło najbardziej klasyczne Grodziskie, jak tylko można. Po raz pierwszy w życiu użyłem też drożdży płynnych. Składniki: woda kranowa z Sosnowca, ujęcia Goczałkowice słód pszeniczny wędzony dębem Weyermann 3 kg chmiel Perle 5,4% (szyszka) 50 g chmiel Magnum 13% 15 g chmiel Lubelski 3,5% 10 g drożdże Fermentum Mobile FM51 Grodzie dębowe żelatyna 8 g Zacieranie, filtracja, wysładzanie: Mash In 11 l / 67 °C 65 °C / 40 min 72 °C / 40 min Mash Out 78 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 27 l / 78 °C Do filtracji użyłem 50 g Perle w szyszkach, rozsypując je na dnie fermentora z zamocowanym filtratorem. Po wysładzaniu 28 l / 6 °Blg. Wydajność bezwzględna/względna: 57% / 84% Gotowanie: 70 minut Chmielenie: 60 minut: Magnum 13 % / 15 g 10 minut: Lubelski 3,5% / 10 g Fermentacja: Po chłodzeniu uzyskałem 25 l / 8 °Blg. Rozcieńczyłem wodą źródlaną. Brzeczka nastawna: 26 l / 7,7 °Blg + 1 l startera Starter drożdżowy 1l (100 g ekstraktu suchego) zadany w 21,7 °C. 18 dni burzliwej w 20 °C. 3 dni cichej w 15 °C. Dodane do cichej: rozpuszczone w 100 ml wody źródlanej 8 g żelatyny Rozlew: Butelkowanie: 2015-11-03 Objętość butelkowania: 26 l Refermentacja: 200 g glukozy Nagazowanie: 2,8 v/v Leżakowanie: 4 tygodnie Wrażenia: Hah! Świetny Grodzisz! Wprawdzie lepiej, gdybym go uwarzył na lato, ale nie mogłem aż tyle czekać, by go zrobić. Najwyżej powtórzę na wiosnę. Nie wykryłem w nim żadnych wad, bardzo mi pasuje, bardzo mi smakuje. A jak innym? Nawet żonie smakuje. :-) Ocena: 6 (żadnych wad i świetne recenzje) Konkursy: V miejsce w Konkursie Piw Domowych Silesia Beer Fest - 2 edycja.
  8. 2015-09-27 - #015 - "Stout świąteczny czekoladowy" 15,5 °Blg BJCP: 30C. Winter Seasonal Beer ? OG: 15,5 °Blg FG: 5,5 °Blg Warka: 20l IBU: 56 EBC: 72 ABV: 5,6-6,5 % Koszt 0,5l: 1,76 zł Geneza: Pierwszą warkę ze słodów zrobiłem samodzielnie, popełniłem w niej błędy, więc nadszedł czas, aby sobie utrwalić prawidłowy proces zacierania, filtracji i wysładzania. Zaprosiłem do siebie drozda, by mi patrzył na ręce i korygował popełniane błędy. Do warzenia wybrałem przepis Andrzeja Sadownika z książki Brewamatora. Sądziłem, że skoro to taka nachalna czekolada, to posmakuje żonie i w zimowe wieczory skusi się na sączenie ze mną stoutu. Składniki: woda kranowa z Sosnowca, ujęcia Goczałkowice słód pilzneński Strzegom 3,9 kg słód monachijski II Strzegom 0,45 kg słód Caramunich II 0,3 kg słód jęczmienny wędzony Weyermann 0,2 kg słód pszeniczny Strzegom 3-6 EBC 0,2 kg słód Carapils Weyermann 0,2 kg jęczmień palony 0,35 kg (po próbie jodowej) słód czekoladowy ciemny Strzegom 0,25 kg (po próbie jodowej) chmiel Marynka 8% 55 g chmiel Lubelski 3,5% 50 g drożdże Safale S-04 Zacieranie: Mash In 19 l / 69 °C 67 °C / 45 min 72 °C / 10 min Mash Out 76 °C / 10 min Wysładzanie ciągłe: 14 l / 76 °C Wydajność bezwzględna/względna: 68% / 79% Gotowanie: 75 minut. Chmielenie: 65 minut: Marynka 8% / 55 g 5 minut: Lubelski 3,5% / 50 g Fermentacja: Po chłodzeniu uzyskałem 20 l / 17,5 °Blg. Rozcieńczyłem wodą źródlaną. Brzeczka nastawna: 21,5 l / 15,5 °Blg Uwodnione drożdże zadane w 22 °C. 7 dni burzliwej w 16-18 °C. 15 dni cichej w 16-18 °C. Dodane do cichej: chipsy dębowe średnio opiekane 50 g / 14 dni rozcięta wzdłuż laska wanilii 1 szt. / 14 dni Rozlew: Butelkowanie: 2015-10-20 Objętość butelkowania: 19,75 l Refermentacja: 128 g glukozy Nagazowanie: 2,6 v/v Leżakowanie: 7 tygodni Wrażenia: Próbowałem po jakichś 4 tygodniach. Za wcześnie. Nieułożony, smaki niezrównoważone. Jeszcze poczekam. 2015-12 Mam pierwszy feedback od drozda. Zaniósł butelkę na spotkanie PSPD (ja nie mogłem być niestety). Bez dokładnego cytowania, ale ogólnie: "jako stout jest OK, chociaż na tak wysokie Blg powinien mieć więcej ciała - jest zbyt wodnisty. Dodatkowo jak na piwo świąteczne powinno być wyczuwalne więcej smaków / aromatów niż sama czekolada". Cóż. Nie mówię tak, nie mówię nie. Biorę na klatę. Nie mój przepis. To poważny argument, że jeśli chce się oceny własnej produkcji, powinno się również samemu komponować receptury. A jeśli korzysta z cudzych, to z pełnym ich zrozumieniem. Kolejne doświadczenie zdobyte. 2016-01 2016-02 Ocena: 4 - czegoś mu jednak brakuje :-(
  9. 2015-09-13 - #014 - "Bitte ein Bitter" 11 °Blg - Best Bitter BJCP: 11B. Best Bitter OG: 11 °Blg FG: 2,5 °Blg Warka: 23l IBU: 33,2 EBC: 21 ABV: 4,5 % Koszt 0,5l: 1,50 zł Geneza: Muszę zacząć od początku. Od... World of Tanks. Napisałem o tej grze to i owo i prowadzę kanał na YT, który jest znany w pewnych kręgach osób. Potem stworzyłem własną grę karcianą (War of Tanks) w realiach II wojny światowej (kompletnie niezwiązaną z World of Tanks) i założyłem jej forum (link w mojej stopce). Na forum zarejestrował się niejaki drozd (chociaż tam pod innym nickiem). Gdy opublikowałem film o robieniu Altbiera z brewkitu, drozd mi zaproponował wsparcie przy warzeniu ze słodów. Czułem się jednak wtedy niegotowy, by dojść do tego etapu. Chciałem trochę okrzepnąć w piwowarstwie i nabrać więcej praktyki, nim wzniosę się na ten poziom trudności. Zrobiłem więc jeszcze kilka brewkitów, kilka z ekstraktów i w końcu dojrzałem. Odezwałem się do drozda, a ten był tak miły, że podtrzymał swoją ofertę. Zaprosił mnie do siebie i pokazał jak się warzy ze słodów. Oczywiście, raczyliśmy się naszymi produktami w trakcie warzenia, więc pewne szczegóły mi umknęły, o czym będzie później. Od tego czasu w zasadzie nie ma dnia, abyśmy z drozdem nie wymienili jakiegoś SMSa dotyczącego piwa, potem spotkaliśmy się jeszcze na warzeniu u mnie, na spotkaniu PSPD i generalnie utrzymujemy stały kontakt. Powitajmy więc gorąco nową osobę w tym temacie, proszę państwa, oto... drrrrrrrrrrrrrrrrrrozd (któremu naprawdę dużo zawdzięczam). Tak więc słody. Wydrukowałem sobie przewodnik BJCP i czytałem go non-stop od deski do deski i znowu i jeszcze raz. Do obiadu, do spania, w kiblu. Próbowałem dopasować ekstrakty do tego, co wyczytałem, ale zauważyłem pewne ograniczenia w rodzaju dostępnego surowca. Tak więc słody. Tylko jaki styl? Po ostatnich szatanach (jak mówi drozd), czyli Double IPA i ABW, chciałem uwarzyć coś spokojnego. Takiego niezobowiązującego. Sesyjnego. Coś, co można wypić w dużych ilościach. Padło na Bittera. Konkretnie Best Bitter. I żeby parametry miał z samego środka widełek. Żeby był najbardziej klasycznym z klasycznych. Akurat wtedy w Lidlu był tydzień brytyjskich piw i piłem Abbot Ale. Chciałem uwarzyć coś takiego właśnie. Składniki: woda kranowa z ujęcia Goczałkowice słód Pale Ale Strzegom 5,5-7,5 EBC 4,4 kg słód Crystal Fawcett 155-160 EBC 0,5 kg słód pszeniczny Strzegom 3-6 EBC 0,25 kg gips piwowarski 6 g mech irlandzki 4 g chmiel Iunga 11% 24 g chmiel East Kent Goldings 5,7% 30 g chmiel Fuggles 4,3% 30 g drożdże Safale S-04 Zacieranie: Mash In 15,5 l / 69 °C 67 °C / 60 min Mash Out 76 °C / 10 min Wysładzanie: 17 l / 76 °C I tu właśnie popełniłem błąd, podczas filtracji. Puściłem kranik pełną parą, zamiast powolutku, przez co moja wydajność była marna i uzyskałem o wiele mniej, niż oczekiwałem. drozd potem powiedział mi, gdzie popsułem, tak więc pierwsze koty za płoty. Wydajność bezwzględna/względna: 53% / 63% Gotowanie: 70 minut. Chmielenie: 60 minut: Iunga 11% / 24 g 15 minut: East Kent Goldings 5,7% / 10 g Fuggles 4,3% / 10 g 0 minut: East Kent Goldings 5,7% / 10 g Fuggles 4,3% / 10 g Fermentacja: Po chłodzeniu uzyskałem 17 l / 13 °Blg. Rozcieńczyłem 4 litrami wody źródlanej. Brzeczka nastawna: 21 l / 11 °Blg Uwodnione drożdże zadane w 21 °C. 6 dni burzliwej w 20 °C. 7 dni cichej w 20 °C. Dodane do cichej: East Kent Goldings 5,7% / 10 g / 7 dni Fuggles 4,3% / 10 g / 7 dni Rozlew: Butelkowanie: 2015-09-26 Objętość butelkowania: 18,75 l Refermentacja: 82 glukozy Nagazowanie: 2,0 v/v Leżakowanie: 5 tygodni Wrażenia: Pierwsze koty za płoty. Nie dałem mu za długo czekać (jakieś 2 tygodnie przed terminem) i srodze się zawiodłem. Był... kwaśny. Opinie drozda: Cóż. Mętność pewnie z chmielenia na zimno, zbyt wysoką temperaturę odrzuciłem. Ale nie byłem zadowolony. Poczekałem kolejny tydzień, próbuję znowu i... kwaśność zniknęła! Podesłałem kolejną flaszkę drozdowi: Minęły kolejne dwa tygodnie i zabrałem go na spotkanie PSPD. "Klasyczny bitter" usłyszałem. Skwapliwie podziękowałem. Koniec końców jest OK, ale OK to dla mnie za mało. Nie jestem w pełni zadowolony. Ale: pierwsze koty za płoty. 2015-12-04 Dziś przychodzi Darek. Spróbuje po raz pierwszy mojego bittera. Dam znać. Ocena: 4 (czegoś mu brak)
  10. Prawda? Gdybym miał z zamkniętymi oczami wąchać i próbować, na bank bym podejrzewał amerykańskie chmiele. Masz gdzieś recepturę?
  11. 2015-08-22 - #013 - "Imperivm Poloniæ" - Polish Imperial India Pale Ale 18,4 °Blg (ekstrakty) BJCP: 22A. Double IPA OG: 18,4 °Blg Warka: 20l IBU: 135,6 EBC: 19,3 ABV: 7,9 - 8,2% Koszt 0,5l: 3,43 zł Geneza: Przy "Chmielmy Pana" po raz pierwszy osobiście chmieliłem. Spodobało mi się (i to jak) więc zacząłem czytać. Że amerykańskie chmiele są takie i śmakie, a polskie owakie. No dobrze, ale jak to wychodzi w praktyce? Czy rzeczywiście nie można zrobić fajnej IPA wyłącznie na polskich chmielach? Zacząłem szukać po sklepach i trafiłem na HOP SASA z AleBrowaru. Auć. Jeśli tak ma smakować polska IPA, to ja dziękuję. Paskudne piwo z chamską goryczką, która trwa i trwa. Moje skojarzenie, gdy je piłem było, że to skoncentrowane do ekstremum Tyskie Gronie. Bleee. Nigdy więcej. Ponieważ jestem człowiekiem konsekwentnym (nieżyczliwi mi użyli by pewnie słowa uparty, albo jeszcze gorszego) postanowiłem, że mimo wszystko sam się przekonam. Czy można uwarzyć smaczną IPA na polskich chmielach. A jak coś robić, to naprawdę, czyli Imperial IPA. Chmielona na maksa. Jak będzie niedobra, cóż, sam wypiję. Przecież nie wyleję. A nazwa? Polska Imperialna IPA. Skojarzenie jest oczywiste. Do roboty. Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 20 l Ekstrakt słodowy jasny w syropie Bruntal 3 x 1,7 kg (5,1 kg) Chmiel Iunga 10% 50 g Chmiel Marynka 8% 75 g Chmiel Perle 5% 50 g Chmiel Lomik 5,3% 50 g Chmiel Lubelski 3,5% 50 g Chmiel Sybilla 6,3% 50 g Drożdże Safale US-05 Zacieranie: Zaczęło się od problemu, bo największy mój garnek miał 10 l. Użyłem więc 3 największych garnków jakie miałem w domu (3, 5 i 10l), szybko przeliczyłem proporcje na poszczególne garnki i sypałem według proporcji. W fermentorze uzupełniłem wodą do 20 l. Gotowanie i chmielenie: 70 minut. Iunga 10% / 50 g / 60 min Marynka 8% / 75 g / 60 min Perle 5% / 25 g / 15 min Lomik 5,3% / 25 g / 15 min Lubelski 3,5% / 25 g / 15 min Sybilla 6,3% / 25 g / 15 min Fermentacja: Uwodnione drożdże zadane w 25 °C. 7 dni burzliwej w temperaturze pokojowej. 14 dni cichej w temperaturze pokojowej. Dodane do cichej: Perle 5% / 25 g / 14 dni Lomik 5,3% / 25 g / 14 dni Lubelski 3,5% / 25 g / 14 dni Sybilla 6,3% / 25 g / 14 dni Rozlew: Butelkowanie: 2015-09-12 Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: He, he. Da się. No po prostu da się! To prawda, że może i polskie chmiele nie szokują grejpfrutem czy mandarynką, ale to nie znaczy, że nie nadają się do ekstremalnie (>11 g / l) chmielonej IPA. To piwo również jest bardzo dobre. Pojedyncze osoby (np. Żona drozda i jeszcze jeden mój kumpel) wolą je nawet od "Chmielmy Pana". Może nie aż tak, ale do jasnej cholery, to również jest bardzo dobre piwo! Nie będę ukrywał, że najlepsza polska IPA jaką piłem. Czyli z trzech. Łącznie z moją. He, he. Do HOP SASA nie ma co porównywać. Sorry, AleBrowar, ale zrobiliście paskudne piwo. Tu nie ma takiej zalegającej, ściągającej goryczki. Owszem, czuć ją, bo nie żałowałem chmielu (na całą 20 l warkę 325 g), ale bukiet aromatów i smaków oraz goryczka bardziej przypominają te z AIPA niż z koncentratu Tyskiego. I owszem, mógłbym powtórzyć tę warkę (co być może kiedyś zrobię), ale już na słodach. Za to z takim samym chmieleniem. Sprawdza się w praktyce. 2015-11 Zaniosłem je na spotkanie PSPD. Nie pamiętam konkretnych wypowiedzi (spotkanie było... udane), ale zostało przyjęte bardzo dobrze. 2015-12-03 Jutro przychodzi do mnie Darek. Po raz pierwszy spróbuje "Imperivm Poloniæ". Ciekawe, co powie. Zamieszczę jakieś zdjęcie czy może nawet film po niedzieli. Ocena: 5 (zasługuje na to)
  12. Coś to mnie się Kolego nie spina w całość EDIT: no pięknie BuDeX mnie uprzedził Machniom? Daleko nie mamy (PW?).
  13. 2015-07-08 - #012 - "ABW" - American Barleywine 24,4 °Blg (ekstrakty) BJCP: 22C. American Barleywine OG: 24,4 °Blg FG: 5 °Blg Warka: 20l IBU: 87,3 EBC: 32,6 ABV: 10,8-11,7% Koszt 0,5l: 4,22 zł Geneza: Moja świadomość piwna wciąż rosła i wyczytałem o takim ustrojstwie jak American Barleywine (które nota bene ze względów prawnych pisze się razem, a nie barley wine). Stąd i nazwa, trzyliterowa, nie boję się amerykańskich prawników. W sklepie z piwem kupiłem De Molen Bommen & Granaten i po spróbowaniu (z Darkiem, jak zwykle) zostałem nim oczarowany (piwem, nie Darkiem). Postanowiłem uwarzyć własne. Na ekstraktach. Da się? Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 20 l Ekstrakt słodowy jasny w syropie Bruntal 4 x 1,7 kg (6,8 kg) Ekstrakt słodowy superciemny w proszku Gozdawa 0,22 kg Chmiel Marynka 8% 60 g Chmiel Cascade 5,8% 30 g Chmiel Equinox 13,9% 32 g Drożdże 2 x Safale US-05 Zacieranie: Zaczęło się od problemu, bo największy mój garnek miał 10 l. Użyłem więc 3 największych garnków jakie miałem w domu (3, 5 i 10l), szybko przeliczyłem proporcje na poszczególne garnki i sypałem według proporcji. W fermentorze uzupełniłem wodą do 20 l. Gotowanie i chmielenie: 70 minut. Marynka 8% / 60 g / 60 min Cascade 5,8% / 30 g / 60 min Equinox 13,9% / 32 g / 60 min Fermentacja: Drożdże zadane w 28 °C. 12 dni burzliwej w temperaturze pokojowej. Po burzliwej 7 °Blg. 34 dni cichej w temperaturze pokojowej. Po cichej 5 °Blg. Rozlew: Butelkowanie: 2015-08-16 Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: Słodkie, ciężkie, degustacyjne. Piana nikczemna. Alkohol dobrze ukryty. Jeszcze nie wypiłem sam całej butelki, gdyż na razie wyjąłem z piwnicy tylko kilka (by sprawdzić, czy aby nie mdłe) by poczęstować znajomych. Z tego, jak pamiętam smak Bommen & Granaten wydaje mi się, że jest to coś podobnego. Z wyliczeń wynika, że powinno jeszcze poleżeć, najlepiej do lutego 2016. Darek jeszcze nie pił. Poczęstuje go dojrzałym produktem. Żonie smakuje. No proszę, proszę. W zasadzie wszystkim smakuje. Wrażenia uzupełnię, gdy wypiję sam całą flaszkę. Pewnie w jakiś zimny zimowy wieczór. 2015-11 Zabrałem je na spotkanie PSPD. Trzymałem je na sam koniec i to był poniekąd błąd, bo ludzie już przyjęli do tego czasu sporą ilość innych trunków (ja też) i ciężko było coś powiedzieć. Na szczęście JacekKocurek spróbował i powiedział coś w tym stylu: za bardzo melanoidynowe, ale nic z tym nie zrobisz, bo na ekstraktach jesteś ograniczony tym, co masz w ekstrakcie. 2015-12-04 Ocena: 4 (chyba, ale poczekam jeszcze)
  14. 2015-06-28 - #011 - Gozdawa Polski cydr 6 °Blg (ekstrakty) BJCP: OG: 6 °Blg Warka: 20l IBU: EBC: ABV: 3% Koszt 0,5l: 1,57 zł Geneza: Cydr warzyłem kilka razy w życiu. Na sokach z kartonu, na soku z jabłek z działki, na soku z jabłek kupnych, ale zawsze na dzikich drożdżach. Sok wlewałem do balonu, wystawiałem na balkon na dobę, po dobie zakładałem rurkę fermentacyjną i czekałem 6 tygodni. Potem do lodówki i gotowe. Czasem wychodził, czasem niezbyt. Tym razem chciałem dać szansę brewkitowi, by mieć porównanie. Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 20 l Gozdawa "Polski cydr" 1,6 kg Glukoza 1 kg Drożdże FCG11 Zacieranie: Podgrzałem, rozpuściłem w wodzie z glukozą, uzupełniłem do 20 l wodą. Gotowanie i chmielenie: Bez gotowania. Fermentacja: Drożdże zadane w 29 °C. 8 dni burzliwej w temperaturze pokojowej. Rozlew: Butelkowanie: 2015-07-06 Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: Cydr. Wyszedł poprawnie. Wytrawny w smaku, żona marudziła, że powinien być słodszy. Mnie pasuje. Trudno powiedzieć coś więcej, bo dla mnie cydr to po prostu napój na upały i trudno w nim się doszukiwać jakieś wykwintnych czy subtelnych smaków. Spełnił swoje zadanie. Kombinowałem jak wyjść naprzeciw oczekiwaniom żony, czy może dodać laktozy, czy co. Może jednak prościej byłoby użyć soku jabłkowego i drożdży do cydru? A może zrobić jakieś zwykłe piwo powiedzmy 10-12 °Blg i przed fermentacją wymieszać 50/50 z sokiem? Tylko, że to byłoby coś w stylu radlera, a nie cydru. Hmmm, temat do rozważań na najbliższe lato. Ocena: 4 (to tylko cydr)
  15. 2015-06-07 - #010 - "Chmielmy Pana" - Imperial India Pale Ale 18,4 °Blg (ekstrakty) BJCP: 22A. Double IPA OG: 18,4 °Blg Warka: 20l IBU: 81 EBC: 19 ABV: 7,9% Koszt 0,5l: 3,47 zł Geneza: Poszedłem do PiwoPiweczko. Poskarżyłem się na Gozdawa IIPA (kupowałem ją gdzie indziej, po prostu chciałem się wypłakać), pochwaliłem Coopers IPA, zachwyciłem Winchesterem i poprosiłem o coś, co by przypominało to piwo. Na co kostek (wtedy jeszcze po prostu sprzedawca) zaproponował, bym sobie sam nachmielił tak, jak mi się podoba. Ale jak to - sam? Niby jak? Nigdy tego nie robiłem. W sklepie był jeszcze ktoś, wtedy nie wiedziałem kto zacz (dziś już wiem - to był wena!) i zaczął mi dyktować recepturę. Wyjąłem szybciutko kajecik, długopisik i zacząłem notować. Tak więc recepturę stworzył głównie wena i kostek częściowo. Ja tylko powiedziałem, co chcę uzyskać i to potem uwarzyłem. Lecimy. Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 20 l Ekstrakt słodowy jasny w syropie Bruntal 3x 1,7 kg Chmiel Mosaic (US) 12% 50 g Chmiel Citra (US) 13,5% 50 g Chmiel Cascade (US) 6,9% 50 g Chmiel Equinox (USA) 13,9% 15 g Drożdże Safale US-05 Zacieranie: Zaczęło się od problemu, bo największy mój garnek miał 10 l. Użyłem więc 3 największych garnków jakie miałem w domu (3, 5 i 10l), szybko przeliczyłem proporcje na poszczególne garnki i sypałem według proporcji. W fermentorze uzupełniłem wodą do 20 l. Gotowanie i chmielenie: 60 minut Mosaic 12% / 25 g / 60 min Citra 13,5% / 25 g / 60 min Cascade 6,9% / 15 g / 15 min Mosaic 12% / 10 g / 15 min Citra 13,5% / 10 g / 15 min Fermentacja: Uwodnione drożdże zadane w 25 °C. 7 dni burzliwej w temperaturze pokojowej. 14 dni cichej w temperaturze pokojowej z dodaniem: Mosaic 12% 15 g Cascade 6,9% 35 g Citra 13,5% 15 g Equinox 13,9% 15 g (zostało mi po poprzedniej warce, więc dorzuciłem) Rozlew: Butelkowanie: 2015-06-28 Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: Klękajcie narody! Piwo jest absolutne i genialne! Najlepsze jakie kiedykolwiek zrobiłem, a piszę te słowa z perspektywy 16 warek. Na początku, gdy je otworzysz, dostajesz pięścią z kastetem prosto w nos niesamowitym aromatem cytrusowym, a potem gdy spróbujesz, dostajesz sierpowym smaku w szczękę. Jak już wypadniesz z butów, dostaniesz jeszcze od niego kopa w brzuch. Spotkałem tylko jedną osobę, która podeszła do niego bez entuzjazmu, ale o tym za chwilę. Wszyscy moi znajomi, których częstowałem bardzo je chwalili niezależnie od tego, czy się znali na piwie, czy pili koncerniaki. Nawet raz się zdarzyło, że moja żona je spróbowała, po czym... zabrało mi szkło z piwem. Szok. Darek - człowiek światowy, który niejedno piwo w Stanach wypił, nazwał je "światowej klasy" i "jednym z najlepszych piw jakie pił w życiu, o ile nie najlepszym". I tak sobie żyłem częstując kolejne osoby i coraz bardziej obrastając w piórka, aż poczęstowałem drozda (o droździe będzie później przy genezie Bitte ein Bitter). Czekałem na jakieś krytyczne uwagi i... nic. Żadnej krytyki. Był zachwycony. Pojechałem spotkać się z przyjaciółmi, zabrałem ze sobą skrzynkę różnych moich piw, ale zacząłem od tego właśnie. Wstałem i mówię: "poczęstuję was teraz najlepszym piwem, jakie w życiu piliście, albo dam sobie jaja uciąć, jeśli będzie inaczej". Trochę ryzykowałem, bo jeden z nich chodził do multitapów, ale cóż... ocaliłem jaja :-) Na spotkaniu z kolejnymi znajomymi też zacząłem od tej buńczucznej kwestii, ale znów się udało. To naprawdę doskonałe PIWO. Z wielkich liter. Wszystkich. Sam też nie piłem jeszcze lepszego piwa w tym stylu. No dobra, a kto był tym jednym, jedynym, który się nim nie zachwycił? wena. Poważnie, nie trolluję. Zapisałem się do PSPD i w listopadzie 2015 poszedłem na spotkanie ŚOT. Zabrałem 2 flaszki "Chmielmy Pana". No, jeśli członkom (i waginkom jak słusznie zauważyła jedna z obecnych) PSPD bardzo smakowało to piwo, to coś musi w nim być. Podszedłem do weny. Nalałem. Patrzę wyczekująco. "Ameryka" - skwitował. Jak mi później wyjaśnił drozd, wena już tyle zrobił na amerykańskich chmielach, że woli sobie od nich odpocząć. 2015-11 Faja (jeden z najpopularniejszych polskich youtuberów World of Tanks) zaprosił mnie do wywiadu na tematy piwne na swój kanał na YouTube. W trakcie rozmowy ma pić moje piwo. Posłałem mu "Chmielmy Pana". Niech ma. Zamieszczę tu linka gdy nagramy materiał i film będzie w sieci (w grudniu 2015). 2016-01 Heh, "Chmielmy Pana" najbardziej smakowało Fai :-) A tutaj ta pogadanka: Ocena: 6 (w pełni zasłużone)
  16. 2015-05-17 - #009 - Coopers India Pale Ale 11,5 °Blg (brewkit) BJCP: 12C. English IPA OG: 11,5 °Blg Warka: 22l IBU: 50 ABV: 4,5% Koszt 0,5l: 2,65 zł Geneza: Byłem u Darka, poczęstował mnie Winchesterem z Faktorii. I wtedy moje życie się odmieniło. Tamtego jednego wieczora pijąc Winchestera stwierdziłem, że taki poziom goryczki jest dla mnie odpowiedni.Szukałem tego chmielu, szukałem i w Gozdawie go nie znalazłem. Zatem Coopers, zatem IPA, ale żeby była jeszcze bardziej. Domówiłem Equinoxa, naiwnie licząc, że to zwiększy goryczkę. Nie napiszę "nie róbcie tego w domu", bo powinienem napisać odwrotnie "róbcie to w domu", ale sypiąc chmiel na zimno nie zwiększycie goryczki. Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 22 l Coopers IPA 1,7 kg Ekstrakt słodowy amber w syropie Gozdawa 1,7 kg Chmiel Equinox (USA) 13,9% alfa 50 g Drożdże z brewkitu Zacieranie: Po prostu podgrzałem wodę, brewkit i ekstrakt i wlałem do garnka. Uzupełniłem wodą do 10l, podgrzałem trochę, przelałem do fermentora i uzupełniłem wodą do 22l. Gotowanie: Nie gotowałem, tylko podgrzałem. Fermentacja: 5 dni burzliwej w temperaturze pokojowej. 9 dni cichej w temperaturze pokojowej z dodaniem 50 g chmielu Equinox. Rozlew: Butelkowanie: 2015-05-22 Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: Bardzo dobre, jak na brewkit. Przyzwoite i pijalne ogółem (bez dodawania "jak na brewkit"). Nie wiem co wniósł Equinox, w sensie nie mam porównania z oryginalnym Coopersem bez boostowania aromatu. Nie ma się czego wstydzić, dobre piwo codzienne. Potem zacząłem kombinować (w myślach tylko), co by było gdyby zamiast ekstraktu Gozdawy dodać drugiego brewkita z IPA? Bo chciałem więcej chmielu, więcej goryczy, więcej wszystkiego. Co z tego wynikło, dowiecie się z genezy następnej warki. 2015-11 Mam jeszcze ostatnie kilka butelek. Nie będę ich przetrzymywał, wypiję bez okazji. Porządna IPA. Ocena: 5 (bardzo dobre piwo)
  17. 2015-05-03 - #008 - Coopers Traditional Draught (v.1,1) 11 °Blg (brewkit) BJCP: ? OG: 11 °Blg Warka: 23l IBU: 28,5 ABV: 4,3% Koszt 0,5l: 2,23 zł Geneza: Skoro do tej pory moje najlepsze piwo to był Traditional Draught na glukozie, a ekstrakty są lepsze od glukozy, tym razem zrobię na ekstrakcie. Musi być jeszcze lepsze! Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 22 l Coopers Traditional Draught 1,7 kg Ekstrakt słodowy jasny w syropie Gozdawa 1,7 kg Drożdże PS z brewkitu Zacieranie: Po prostu podgrzałem wodę, brewkit i ekstrakt i wlałem do garnka. Uzupełniłem wodą do 10l, podgrzałem trochę, przelałem do fermentora i uzupełniłem wodą do 23l. Gotowanie: Nie gotowałem, tylko podgrzałem. Fermentacja: Drożdże zadane w 25 °C. 8 dni w temperaturze pokojowej. Rozlew: Butelkowanie: 2015-05-11 Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: Cóż. Nie wszystko jest takim, jakim się wydaje. Być może i ekstrakt jest lepszy niż glukoza, ale nie w przypadku tego piwa. Teraz jestem już troszkę mądrzejszy w piwowarstwie, więc wiem więcej niż wtedy. Porównajmy: Na glukozie: 4,8% ABV, 28,5 IBU, współczynnik goryczki 0,734 Na ekstrakcie: 4,3% ABV, 28,5 IBU, współczynnik goryczki 0,644 Czyli na glukozie miało więcej alkoholu i bardziej wyrazistą goryczkę. I to było czuć. Nie, żeby było niedobre, albo coś. Nie, było dobre. Ale na glukozie było o wiele lepsze. Bardziej charakterne. I gdybym jeszcze kiedykolwiek miał je uwarzyć (chociaż dzisiaj nie wyobrażam sobie takiej potrzeby u mnie), to bym je zrobił na glukozie. Bo było lepsze. I tańsze, ale to drugorzędna sprawa. 2015-11 - odkryłem ostatnią butelkę tej warki i postanowiłem ją osuszyć. Nalałem trochę żonie i... pochwaliła. Szok. W końcu. No to teraz się obudziłaś, jak została ostatnia flaszka? Ocena: 4 (z glukozą jest lepszy)
  18. 2015-04-19 - #007 - Gozdawa Imperial India Pale Ale (brewkit) BJCP: 22A. Double IPA OG: ? °Blg Warka: 23l IBU: ? ABV: ? Koszt 0,5l: 2,11 zł Geneza: Chciałem zrobić coś naprawdę nachmielonego. Poczytałem, poszukałem i znalazłem, że najbardziej chmielone są podwójne IPA. Zakupiłem więc zestaw z Gozdawy (pisali, że ma 85+ IBU) i jeszcze przez telefon poprosiłem sprzedawcę, że chcę mieć jeszcze bardziej nachmielone. Dostałem chmiel... Iunga i miałem go dodać do... cichej fermentacji. Heh, zobaczmy jak wyszło. Aha, dostałem kartonik z dwoma gołymi puszkami i zero instrukcji. Zrobiłem więc jak dotychczas. Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 22 l Gozdawa Imperial India Pale Ale 2x 1,7 kg Drożdże z brewkitu Chmiel Iunga 11,9% 30g Zacieranie: Po prostu podgrzałem wodę, brewkit i ekstrakt i wlałem do garnka. Uzupełniłem wodą do 10l, podgrzałem trochę, przelałem do fermentora i uzupełniłem wodą do 23l. Gotowanie: Nie gotowałem, tylko podgrzałem. Fermentacja: Do fermentacji cichej dodałem 30 g chmielu Iunga 11,9% alfa. 13 dni w temperaturze pokojowej. Rozlew: Butelkowanie 2015-05-02 Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: Geesus... (czyt. dżizas). Co to było? Na pewno nie było to Imperial IPA, to nawet nie była IPA. To nawet nie leżało koło IPA. Dramat. Nie, że nieudane czy coś. Nie było kwaśności, piana OK, smak... no był jakiś smak, ale chmielu nie stwierdziłem, a już definitywnie nie w ilościach należnych IPA. Dziwił mnie ten kartonik z dwoma gołymi puszkami, może komuś się coś pomyliło i zamiast brewkitu i ekstraktu dostałem 2 ekstrakty? Nie wiem, nie dojdę już do tego i umrę w nieświadomości. Po tych dwóch nieudanych eksperymentach z Gozdawą przyrzekłem sobie, że nigdy więcej nie kupię produktów tej firmy. Szkoda pieniędzy, czasu i przede wszystkim zawiedzionych nadziei. Ocena: 1 (to nie było Imperial IPA!)
  19. 2015-04-05 - #006 - Gozdawa Altbier (brewkit) BJCP: 7B. Altbier OG: ? °Blg Warka: 23l IBU: ? ABV: ? Koszt 0,5l: 1,96 zł Geneza: Wybór brewkitów Coopersa jest dość ograniczony. W poszukiwaniu nowych smaków chciałem spróbować Gozdawy. Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 22 l Gozdawa Altbier 1,7 kg Ekstrakt słodowy Amber Gozdawa - 1,7 kg Drożdże PAY7 z brewkitu Zacieranie: Po prostu podgrzałem wodę, brewkit i ekstrakt i wlałem do garnka. Uzupełniłem wodą do 10l, podgrzałem trochę, przelałem do fermentora i uzupełniłem wodą do 23l. Cały proces uwieczniłem na filmie na YouTube: Część I: Cześć II: Gotowanie: Nie gotowałem, tylko podgrzałem. Fermentacja: Drożdże zadane w 23 °C. Burzliwa: 7 dni w temperaturze pokojowej. Cicha: 4 dni w temperaturze pokojowej. Rozlew: Butelkowanie: 2015-04-16 Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: Nieudane piwo. Kompletnie. Piana jakaś taka... jak z Coca-Coli. Dużo piany, która błyskawicznie znika. Smak też wiele pozostawiał do życzenia. Zawiodłem się. Ocena: 2 (koniec końców dało się wypić)
  20. 2015-03-22 - #005 - Coopers Traditional Draught (v.1,0) 9,7 °Blg (brewkit) BJCP: ? OG: 9,7 °Blg (wyliczone) Warka: 23l IBU: 29,5 ABV: 4,8% Koszt 0,5l: 1,65 zł Geneza: Siedziałem nad opisem brewkitów Coopers i wybrałem ten. Bo opis mi się spodobał. Wróciłem do glukozy - uznałem, że nie warto przepłacać za ekstrakt płynny. Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 22 l Cooper Traditional Draught 1,7 kg Glukoza - 1 kg Drożdże z brewkitu Zacieranie: Po prostu rozpuściłem glukozę, podgrzałem brewkit i wlałem do garnka. Uzupełniłem wodą do 10l, przelałem do fermentora i uzupełniłem wodą do 23l. Gotowanie: Nie gotowałem, tylko podgrzałem. Fermentacja: Drożdże zadane w 26 °C. 6 dni w temperaturze pokojowej. Rozlew: Butelkowanie: 2015-03-28. Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: Ono nie jest kwaśne! W końcu! Żadnego posmaku kwaśnego. Poza tym też nie doszukałem się żadnych wad. Najlepsze piwo jakie do tej pory (chwili warzenia, nie chwili pisania tych słów) uwarzyłem. Naprawdę bardzo smaczne. Nikt, kogo częstowałem nie wybrzydzał. Koledzy nawet chwalili goryczkę, bo rzeczywiście goryczka była bardzo fajna. Nic do zarzucenia, w pełni udane piwo z brewkita. Byłem bardzo zadowolony i bardzo dumny. Ocena: 5 (jak na brewkit - super!)
  21. 2015-03-07 - #004 - Coopers Ginger Beer (brewkit) BJCP: ? OG: 5-6 °Blg Warka: 23l IBU: 0? ABV: ? Koszt 0,5l: 1,70 zł Geneza: Żona nie lubi piwa. Czasem się napije, zwłaszcza na działce, ale generalnie nie lubi. Aby w końcu uwarzyć coś, co pochwali, postanowiłem zrobić Gingersa. Swego czasu pijała komercyjne wersje, może i mój posmakuje? Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 22 l Cooper Ginger Beer 0,98 kg Glukoza - 1 kg Drożdże z brewkitu Zacieranie: Po prostu rozpuściłem glukozę, podgrzałem brewkit i wlałem do garnka. Uzupełniłem wodą do 10l, podgrzałem trochę, przelałem do fermentora i uzupełniłem wodą do 23l. Gotowanie: Nie gotowałem, tylko podgrzałem. Fermentacja: Drożdże zadane w 25 °C. 7 dni w temperaturze pokojowej. Rozlew: Butelkowanie 2015-03-14. Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: Auć! Granaty! Jeden nawet wybuchł, na szczęście na półpiętrze, a nie w domu. Drugi też wybuchł, u Tommyma, który dostał ode mnie kilka flaszek. Nieudane piwo? W smaku było OK, ale to nagazowanie... Urządziłem imprezę na działce. Przed imprezą rozebrałem się do slipek i zamknąłem w łazience z zapasem Gingera, pustymi butelkami i garnkiem. Po kolei otwierałem butelki, łapałem co się dało do garnka, a gdy piana opadła zamykałem to w butelkach z zamknięciem patentowym. Po jakimś czasie (i umyciu łazienki) wyszedłem cały mokry od Gingera i zabrałem butelki na działkę. Smakował. Patrząc z perspektywy czasu - za krótko fermentowałem. Ocena: 4 (gdyby tylko nie te granaty...)
  22. 2015-02-21 - #003 - Coopers Stout 11 °Blg (brewkit) BJCP: 13A. Dry Stout OG: 11 °Blg (wyliczone) Warka: 23l IBU: 48,3 ABV: 4,3% Koszt 0,5l: 2,15 zł Geneza: Spytałem w PiwoPiweczko, co też następnego mógłbym uwarzyć. Przyznałem, że lubię Guinessa i dostałem brewkit Stoutu. Tym razem chciałem zrobić na bogato (i zebrać kolejne doświadczenia), więc zamiast cukru czy glukozy użyłem ekstraktu w płynie. Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 22 l Cooper Stout 1,7 kg Ekstrakt słodowy super ciemny Gozdawa - 1,7 kg Drożdże z brewkitu Zacieranie: Po prostu podgrzałem brewkit i ekstrakt i wlałem do garnka z 2l ciepłej wody. Uzupełniłem wodą do 10l, przelałem do fermentora i uzupełniłem wodą do 23l. Gotowanie: Nie gotowałem, tylko podgrzałem. Fermentacja: Drożdże zadane w 27 °C. 8 dni w temperaturze pokojowej. Rozlew: Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: Kwaśnawe, a jakżeby inaczej. Przywykłem, chociaż z Darkiem zastanawialiśmy się czemu. Nie mówiłem wcześniej o Darku. W 2007 roku kupił zestaw do warzenia piwa i uwarzył wtedy swoje pierwsze i jedyne piwo. Lagera. Dolnej fermentacji, w samym środku upalnego lata. Zrobił sobie lodówkę ze styropianu w piwnicy i codziennie wymieniał wkłady chłodzące, aby zapewnić właściwą temperaturę. Piłem potem z nim jego piwo i było dobre. Nie urwało mi niczego, ale wtedy byłem na etapie Tatry Mocnej i piwo było po prostu piwem. Był pierwszą osobą, która powiedziała mi, że lubi dobre piwo i gdy się dowiedział, że zacząłem warzyć - dał mi swój cały nieużywany od kilku lat sprzęt i butelki. Od tego czasu spotykamy się regularnie degustując moje wyroby bądź to, co nam się uda kupić w sklepie. Darek, podobnie jak i ja, uwielbia również whisky, w tym single malty z Islay. Znam go od 1983 roku, ale od czasu gdy zacząłem warzyć widujemy się często i regularnie. Ot, piwo zbliża ludzi! Co do stouta - nie smakował jak Guiness. Był OK, ale ZTCP był zbyt wodnisty. Chciałem, aby był "bardziej". Więcej smaku, więcej zapachu. Bo zacząłem też wąchać piwo. Wcześniej nie pachniało dla mnie niczym. Użycie ekstraktu zamiast glukozy nie rzuciło mnie na kolana. A co kwaśności - zastanawialiśmy się, czy to jest cecha brewkitów, czy co. Przecież zrobiłem wszystko zgodnie z instrukcją. Żeby uściślić - to nie był kwach typu Lichtenhainer ani wykręcająca gębę infekcja bakteryjna. Po prostu posmak był lekko kwaśny. 2015-11 Okazało się, że Darek ma jeszcze w piwnicy 2 butelki swojego lagera z 2007 roku. Wpadliśmy na pomysł, że zrobimy "wieczór utlenionych piw", podczas którego je wypijemy oraz niedobitki moich pierwszych warek. Nastawiliśmy się na naprawdę niesmaczny wieczór, ale czegóż się nie robi dla nauki. I tu szok! Szok i niedowierzanie! Absolutnym królem wieczoru został lager Darka! Niepasteryzowany, niefiltrowany, warzony w środku lata domowy 8-letni lager! Jak ja bym chciał się tak cudownie zestarzeć, jak ta butelka piwa. Kolor mu pociemniał, wysycenie się utrzymało, a smak... Ten smak, mówię Wam... Śliwki niczym w leżakowanym porterze. O, właśnie! W smaku bardzo przypomniał Porter Łódzki. Obaj mieliśmy takie skojarzenie. Cud, miód, malina. Nie dziwi więc, że ostania butelka Stoutu jaka mi została i którą przyniosłem nie zrobiła wrażenia. Ogłosiliśmy Stout na drugim miejscu, ale tylko dlatego, że był lepszy od utlenionej pszenicy i Heritage Lagera. Od lagera Darka dzieliła go przepaść. Drugą i ostatnią butelkę lagera Darek schował z powrotem do piwnicy. Wypijemy ją za kolejne 8 lat. To dopiero będzie uczta! Na koniec wieczoru, aby zmyć posmak pod moich brewkitach Darek wyjął 16-letniego Lagavulina. Zaczęła we mnie kiełkować pewna myśl, co do użycia torfu... Ocena: 3 (patrząc z perspektywy czasu)
  23. 2015-02-08 - #002 - Coopers Wheat Beer 9,7 °Blg (brewkit) BJCP: 10A. Weissbier OG: 9,7 °Blg (wyliczone) Warka: 23l IBU: 20,4 ABV: 4,8% Koszt 0,5l: 1,61 zł Geneza: Co taki koncerniakopijca jak ja mógł wiedzieć o piwie? Niewiele. Znał raptem kilka stylów na krzyż i potrafił odróżnić Tyskie od Łomży (dziś wątpię, bym dał radę). Na swoją drugą warkę wybrałem pszeniczne. Aby poznać różnicę w smaku między użyciem glukozy a cukru, tym razem zdecydowałem się na cukier. Wszak Tommym robi wyłącznie na cukrze, więc pewnie będzie dobre. Minęło sporo czasu od pierwszej warki, gdyż musiałem zebrać odpowiednią ilość pustych butelek. Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 22 l Cooper Wheat Beer 1,7 kg Cukier - 1 kg Drożdże W z brewkitu Zacieranie: Po prostu rozpuściłem cukier, podgrzałem brewkit, wlałem tyle wody ile się mieściło do 10l garnka, a potem w fermentorze uzupełniłem do 23 l. Gotowanie: Nie gotowałem, tylko podgrzałem. Fermentacja: Drożdże zadane w 26 °C. 7 dni w temperaturze pokojowej. Rozlew: Butelkowanie 2015-02-15. Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: He, to smakuje jak pszeniczne. Nie wiem czy były banany i goździki, bo nie wiedziałem, że w pszenicznym są banany i goździki. Po prostu smakowało jak pszeniczne. Nawet było mętne, jak się umiejętnie nalało do szkła. Kolega (Darek), który dostał ode mnie butelkę, skarżył się, że nie jest mętne, więc go obsobaczyłem, że źle nalewa. Pokazałem mu jak nalać i się zmętniło. Eh, nie ma to jak nieść kaganek oświaty. Jedną butelkę odłożyłem, by wypić ją za rok. Też był kwaśnawy, jeśli dobrze pamiętam. 2015-11 Na "wieczorze utlenionych piw" przepadło z kretesem. Może krzywo lałem, ale w ogóle się nie zmętniło. I wszelkie atrybuty pszenicznego też gdzieś się zatraciły. Gdybym nie patrzył na etykietę, w życiu nie powiedziałbym, że to weizen. Smakowało podobnie niedobrze co utleniony Heritage Lager. Ocena: 3 (patrząc z perspektywy czasu)
  24. 2014-12-21 - #001 - Coopers Heritage Lager 8,9 °Blg (brewkit) BJCP: ? OG: 8,9 °Blg (wyliczone) FG: 2 °Blg Warka: 23l IBU: 26,5 ABV: 4,3% Koszt 0,5l: 1,58 zł Geneza: Równiutko rok temu, 25 listopada 2014 roku, na moje 40 urodziny dostałem od przyjaciół zestaw sprzętowy startowy oraz puszkę brewkitu. Prawie miesiąc podchodziłem do sprawy jak pies do jeża, ale w końcu przed świętami udało mi się znaleźć czas i natchnienie. Wisząc na telefonie z jednym z darczyńców (nazwijmy Go Tommym), który miał za sobą już naście albo dzieści brewkitów przeszedłem proces uwarzenia swojego pierwszego piwa. Składniki: Woda źródlana Tesco Value ze Ślemienia - 22 l Cooper Heritage Lager 1,7 kg Glukoza - 0,8 kg Drożdże PS z brewkitu Zacieranie: Gotowanie: Nie gotowałem, tylko podgrzałem. Fermentacja: Drożdże zadane w 25 °C. 7 dni w temperaturze pokojowej. Rozlew: Butelkowanie 2015-12-28. Po 4 g glukozy do każdej butelki. Wrażenia: Nie mogłem uwierzyć, że zrobiłem swoje pierwsze piwo. Że wyszło, że jest smaczne, że takie rzeczy można robić w domu. Połowę warki rozdałem, drugą połowę wypiłem ze znajomymi. Byłem zachwycony. Było wprawdzie trochę kwaśnawe (nie na tyle, by kwaśne, ale na tyle, że kwaśnawe), ale i tak biło na głowę dowolnego koncerniaka. Jedną butelkę (w przezroczystym szkle, po jakimś Argusie) zostawiłem nieruszoną, by wypić ją za jakiś rok. 2015-11 Zrobiliśmy sobie z Darkiem "wieczór utlenionych piw". Przyniosłem tę przezroczystą butelkę. Czas zdecydowanie nie przysłużył się temu piwu. Nadal było lepsze od Lecha, ale... to chyba koniec jego zalet po 11 miesiącach. Ocena: 3 (patrząc z perspektywy czasu)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.