I tak, i nie. Nasi zaczęli później od nich, więc mają taką przewagę, że wiele rzeczy zostało już opisanych w różnych źródłach choćby BYO (w końcu wielu piwowarów z kraftów zaczynało od warzenia w domu). Doświadczenie i sprawdzone receptury to druga strona medalu, ale nie zapominajmy też, że są metody, które można wdrożyć praktycznie od razu aby dały zadowalający efekt.
Najpierw trzeba poznac swój sprzęt na wylot. Artezany niedawno pisały, że 2 lata zajęło im opracowanie organizacji pracy w browarze aby wszystko szło płynnie.
Jak obserwuje Nogne to nie ma miesiąca żeby nie byli gdzieś na świecie: Japonia, Azja itp. takie spotkania więcej dają niż wszelkie ksiązki.