Aromat bardzo egzotyczny, tropikalne owoce, może trochę kiwi, mango, kwiatki, gdzieś daleko wanilia, brak cytrusów i sosny, nie wyczułem pieprzowych przyprawowych aromatów. Aromat zdecydowanie bardziej subtelny i że tak powiem rześki, świeży, wietrzny.
Na 20l w moim NZIPA dałem 400g łącznie, aromat wyrazisty, na bank to nie to samo co germańskie melony i mandarynki, dużo bardziej intensywny, czuć że to nie wyrosło na naszym kontynencie.
Uwaga na goryczkę ! Niestety tutaj długo, zalega, nie przyjemne doznania. Szczerze to gorszej goryczki nie miałem.
Ostatecznie to nie amerykańska nowa fala, ale też nie europejska, intensywnością bije znane mi eksperymenty z Europy.