Skocz do zawartości

marekm

Members
  • Postów

    189
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Dzięki!
    marekm przyznał(a) reputację dla aldorn w Kveiki (a także ich odpowiedniki Litewskie i Łotewskie) - drożdże wiejskie   
    Kveiki to drożdże, które moim zdaniem, w niedługim czasie zrewolucjonizują piwowarstwo. Dlaczego?:
    Przede wszystkim trzeba wiedzieć czym kveiki NIE SĄ. Kveiki nie są drożdżami dzikimi, to "normalne" piwne drożdże. 
     
    Czym więc są:
    Kveki to drożdże używane tradycyjnie w piwowarstwie wiejskim. 
    Czym jest owo TRADYCYJNE PIWOWARSTWO?
    No więc chwytamy się czegoś stabilnego, dopiero potem zaczynamy czytać dalej  Inaczej, prawilny piwowar może tego nie wytrzymać.
    Piwowarstwo tradycyjne, czyli takie przekazywane z pokolenia na pokolenie. Nie używa się termometru, nie mierzy BLG, a drożdże suszy samemu by przechować na następny raz. piwa surowe, czyli z pominięciem gotowania nie są wyklęte tak jak tu, robi się surowe i kwasu nie ma. Wyliczanie IBU na podstawie alfakwasów...: znaczy że coś trzeba liczyć - ale po co, CO TO ibu i po co dodawać kwas do piwa - będzie wtedy kwaśne...
    Sam tradycyjny proces robienia piwa (receptora) wygląda opisowo: Zagotuj wodę w dużym garze, dodaj do tego mały garnek zimnej wody i worek słodu. Po wypiciu jednego piwa do gara dodaj jeszcze garnek wrzątku. ...
    http://www.garshol.priv.no/blog/342.html?fbclid=IwAR19EY6wYszsFSNruhvNbw_BzbpovcVMP7qA9zrHX_13NBZ6-lSjKMve-CA
    https://byo.com/article/raw-ale/?fbclid=IwAR1rjW8vXEhXQHa2a7kX9qIZv7ff7HGU25-9ckktHLRFPqDdWVdHZlubn4o
    Drożdże, jak już wspomniałem, pochodzą z samodzielnego suszenia. 
    http://www.garshol.priv.no/blog/264.html
    http://www.garshol.priv.no/blog/393.html
    Dla dzisiejszego piwowara to jakaś abstrakcja, jak to tak nie sterylnie, rozwalić gęstwę na papierze (dawniej na jakimś drewnie) i tak po prostu suszyć??
    No tak, tak po prostu, walnę gęstwę na papier do pieczenia, włożę do piekarnika na minimum z termoobiegiem i otwartymi drzwiami i już. Po włożeniu do zamrażarki 20 lat przetrwają. Jak ktoś się bio suszyć, to podobno gęstwa w lodówce daje radę do dwóch lat, z doświadczenia, to mogę powiedzieć, że po 7 miesiącach była ok i dała dobre piwo.
     
    Kveiki, choćby ze względu na warunki w jakich żyją i są przechowywane, mają swoje specyficzne cechy. Przede wszystkim szybko zaczynają pracę no i szybko ją kończą. Po dwóch dniach już prawie pozamiatana. Raz zrobiłem mały test, po niecałych dwóch dniach od zadania drożdży, piwo zabutelkowałem bez dodatku do refermentacji. Pierwszą butelkę otworzyłem po pięciu dniach. Piwo wyszło dobrze nagazowane, choć było trochę więcej osadu na dnie. Kolejna cecha tych drożdży, niejako przy temacie tygodniowego piwa, drożdże te nie dają efektu młodego piwa.
    https://patspints.com/2019/05/24/brewing-with-kveik-part-1-norways-gift-to-the-world/?fbclid=IwAR2OpbmYRjp6rzcbEpHHuWRpKfLYl5aZ3IfKdaTgqEBVBlOTMUsbteJxb34
    Kolejną ich cechą, to możliwość pracy w niemal dowolnej temperaturze. Jak się w zimie da fermentor na zimny korytarz, dadzą radę, w lecie na strych (byle nie podczas ekstremalnych upałów) to też dadzą radę. Wszystko zależy od tego, czy się chce mieć czysty profil czy nie. Kolejna rzecz a doświadczenia: Żonie nie odpowiadają moje piwa (górnej fermentacji), wszystkie dla niej śmierdzą tak samo, nie ważne czy to Dry Stout czy IPA. Jedyne piwo które potrafiła wypić, to na FM 602 (Łotewskie wiejskie), fermentowane w pomieszczeniu o temperaturze 20 stopni, tyle że to piwo mi trochę pod lagera podchodziło...
    Jeszcze jedna ważna cecha, to ilość drożdży jaka potrzebna jest na warkę piwa. Tych drożdży na prawdę nie potrzeba wiele, spotkałem się z artykułem (chyba nawet jeden z tych które tu załączyłem), w którym wskazywano, że kveików daje się nawet 6 razy mniej niż normalnych drożdży.
     
    Kveiki oryginalne/Kveiki komercyjne - czy czymś się to różni?
    Jest zasadnicza różnica w tych dwóch wersjach kveików. Oryginalne, przechowywane nierzadko od pokoleń, w wiejskich warunkach, jak się można łatwo domyślić, nie są jednorodne. To mieszanka różnych rodzajów drożdży, mało tego, drożdży i bakterii, które wzbogacają profil piwa. Natomiast kveiki komercyjne powstają przez wyizolowanie jednych konkretnych drożdży, tych dominujących, z całej mieszanki i oczywiście wyczyszczone z bakterii. Lista szczepów:
    http://www.garshol.priv.no/download/farmhouse/kveik.html
    Więc mamy podział na:
    Kveiki oryginalne - oryginalne mieszanki drożdżowo bakteryjne używane od pokoleń w konkretnych rejonach głównie Norwegii.
    Zaopatrzyć się w nie można na grupie facebokowej, koszt to 100 koron (42 zł) plus przesyłka:
    https://www.facebook.com/groups/126316488088323/
    Kveiki komercyjne - wyczyszczony z bakterii dominujący szczep z danego rejonu. Zaopatrzyć się w nie można u komercyjnych dostawców.
     
    Jedne i drugie mają swoje zalety, choćby takie, że do piwa jak IPA to raczej użył bym komercyjnej wersji, ale jak człowiek chce wyjść poza kanony dzisiejszego oklepanego piwa, to ... W zasadzie mam nadzieję, że z czasem uzupełni się temat o własne doświadczenia forumowiczów, co się gdzie sprawdza
    http://www.garshol.priv.no/blog/329.html?fbclid=IwAR3s1HhpLcedbcTP4UYz0NtX0-RQaT8FIDUsay1ixSJvYIBZTIPmBIwxCGE
     
    Grupa na fb dla osób zainteresowanych kveikami: Kveik Polska
    https://www.facebook.com/groups/477095029612734/
  2. Super!
    marekm przyznał(a) reputację dla c64club w Taboret gazowy 3 kW ZróbTo Sam   
    Uniwersalny taboret gazowy. Robiony z myślą o warzeniu, ale dołożyłem też kratkę pod inne naczynia i będzie służył w czasie paru imprez terenowych. Składniki:
    -resztki metalu z budowy innych gratów
    -palnik typu Asia
    -butla turystyczna 3l napełniona czystym propanem
    -żaroodporna farba do wydechów
     
    Koszt - to co i tak mam w warsztacie plus 2h roboty.
     
    Jeden obrazek wyjaśnia prawie wszystko. Pociąłem resztkę rur kwadratowych 20x20x1,5 (takie miałem pod ręką) i posmarkałem z nich taboret. Żeby gar nie uszczelniał góry, dospawałem nakrętki, na ktorych stoi - wtedy strumień gorącai płomień dotyka gara a nie prześlizguje się pod utworzoną pod nim poduszką. Wymiary taboretu to 270x270, wysokość 320. Butlę przedprzesunięciem zabezpieczają cztery łapki. Pomalowany farbą do układów wydechowych, bo nie chciało mi się piaskować i dawać do cynkowania.
     
    Zagadką może być moc palnika, która nominalnie wynosi zaledwie 1,4 kW. Tak, ale dla mieszanki propan-butan 50%, w dodatku ciepłej. Butan w 8°C prawie nie robi (w 4°C nie odparowuje już w ogóle) i wymaga sporo ciepła do odparowania, więc butla się chłodzi podczas używania. Propan robi tak samo do -40°C. Nie żeby propan był 2x bardziej kaloryczny, po prostu ma sporą prężność par (2 MPa w 23°C vs 0,6 MPa dla miksu 50%propan-butan). Co przy prostackim reduktorze dysza-blaszka użytym w palniku Asia, powoduje jego pracę znacznie ponad parametry fabryczne. Najstarszej Asi używam do codziennego gotowania już kilka lat na czystym propanie i nie wrócę do mieszanki do gotowania. Dostałem kilka tych palników w prezencie, więc jeden poszedł do taboretu. Moc policzyłem bardzo prosto. Zużycie gazu ponad 200 g/h, a propanu potrzeba przy tak czystym spalaniu 72-25 g/kWh.
     
    Żaden inny palnik (włącznie z dwupalnikową Asią) nie zwiększa mocy na czystym propanie,bo reduktory są stabilne.
     
    Jak ktoś ma w domu starą butlę 3-5-8 kg i palnik z dzieciństwa, to można sobie tanio mocarny taboret urządzić.

     
     
    EDIT: Taboret daje radę uwarzyć piwo, ale 3 kW to jednak bardzo mała moc i czas podgrzewania jest denerwująco długi. Warzelnię doposażam w taboret 10 kW a ten idzie do celów "normalnokuchennych" i na ew. wspomaganie warzenia poprzez gotowanie wody lub doprowadzania części brzeczki do wrzenia w garze 8l.
  3. Dzięki!
    marekm przyznał(a) reputację dla darinho w Ociekacz na piwo.   
    Ostatnio robiłem kegerator. Po skompletowaniu wszystkich części stwierdziłem, że przydałby się jeszcze ociekacz pod kran. Jak się okazało jest to droga rzecz, więc postanowiłem na razie zrobić go samodzielnie. Nie jest on oczywiście tak ładny jak kupny, ale na początek może być. Spełnia swoją funkcję.
    Potrzeba:
    - plastikowy koszyk
    - bęben od pralki  lub jakiś arkusz stali. Myślałem nawet o plastiku, ale miałem bęben na zbyciu, więc go użyłem. Ma on tę zaletę, że jest od razu z dziurami.
    - szlifierka
    - kombinerki
     
    Na początku zmierzyłem, szerokość bębna i pod ten wymiar dostosowałem koszyk plastikowy.




     
    Potem odciąłem boki. Trzeba wziąć wymiar koszyka + 1-2 cm zapasu na zagięcie ,,nóżek'' Zapas oznaczony w czerwonych prostokątach.

     
    Bęben jest zaokrąglony więc aby zagiąć tę krzywą część trzeba zrobić nacięcia. Można też w ogóle całość naprostować, ręcnie lub na imadle.

     
    Od spodu wygląda to tak. To już zdjęcia drugiego egzemplarza. Ten drugi lepiej mi wyszedł.

     
    Wkładamy to do koszyka i gotowe.

     
    Koszt to ok 2 zł za koszyk + 3 zł za cienkie kółko do szlifierki.
     
    Jedna uwaga. Dziurki w bębnie są z jednej strony jakby wklęsłe 

     
    A z drugiej wypukłe 

     
    Ja aby uzyskać szerszy ociekacz, zrobiłem go tak, że od góry ociekacza mam oczka wypukłe. Gdyby dać to odwrotnie to na pewno by było lepiej. Mam jeszcze materiał na 2 ociekacze, więc jeszcze 1 na pewno zrobię. 
  4. Super!
    marekm przyznał(a) reputację dla 101k w Kadź zacierno-filtracyjna (warzelna też) z kega   
    Obiecałem, to i napisałem. Sporo miałem gotowego, bo mailowo tłumaczyłem majstrowi o co mi chodzi, ale ze dwa tygodnie to pisałem przy porannych kawach Tak się umęczyłem przy ty projekcie, że postanowiłem oszczędzić innym tej zabawy. Komentujcie, dopisujcie, będziemy edytować.

     
    Budowa kadzi zaciernej / zacierno-filtracyjnej z KEGa 50l
    - ALL IN ONE TUTORIAL -


     
     
    Całość od rozpoczęcia kompletowania gratów, do uruchomienia zajęła mi 5-6 miesięcy. Nigdzie się nie spieszyłem, czekałem na okazje.
     
    Co potrzeba:
     
    1. Keg 50l ze stali nierdzewnej
    2. Kawałek blachy nierdzewnej na mieszadło, pokrywę i fałszywe dno.
    3. Silnik od wycieraczek z jakiegoś auta
    4. Zasilacz ATX lub przystawka Pamel
    5. Sterownik/regulator mocy (Bolecki lub Pamel)
    6. Grzałki 220V
    7. Człowieka lub firmę, który/a to potnie i pospawa.
    8. Opcjonalnie zaparcia, żeby zrobić regulator obrotów mieszadła i samemu to poskładać do kupy.
     
    Dzielę moje przejścia na w/w podpunkty.
     
    1. KEG
     
    Niektóre hurtownie mają niższą kaucję, niż ceny wolnorynkowe (np. 170zł, allegro 190zł). Warto spytać też handlarzy, jest ich pełno na allegro, OLX, czy Gumtree. Czasem mają np. KEGi ogumowane, które są trudniej sprzedawalne. Mi się udało kupić KEG totalnie nieszczelny, z dziurą i zaworem u góry za grosze, a od handlarza mogłem wyrwać w kwietniu 50l za 120zł. Bez pośpiechu, warto czekać na okazję. Drugi, ogumowany 50l z nieszczelnym fittingiem kupuję w październiku od handlarza za 90zł.
     
    Otwieranie
    Kilka słów o systemach z nieistniejącej strony piwowarstwo.eu znajdziecie tutaj http://www.piwo.org/...-piwowarstwoeu/ Tutoriali do rozebrania fittingu nie brakuje w internecie, jednak odcięcie góry to już wyzwanie.
     
    Można gumówką, ze specjalną tarczą do stali nierdzewnej. Jak to zrobić jest fajnie pokazane na tych dwóch filmikach:
    oraz - gdzie pokazane też jest, jak osadzamy w najprostszy sposób zawór. Nie jestem pewien, czy tego typu zawory są u nas, bo wszędzie pisze się o wspawywaniu. 
    Wygodniejsze i szybsze jest cięcie plazmowe. Za odcięcie góry takim palnikiem we Wrocławiu wołają sobie 50-150zł w zależności od tego, ile im zejdzie czasu. Fajną opcją jest pozostawienie "rączek" jak na filmikach - znacznie ułatwia to przenoszenie sprzętu.
     
    Otwory
    Kolejna rzecz to otwory na grzałki, jeśli planujesz grzać prądem (warto zamówić przykręcane pudełeczko z cienkiej blaszki lub plastiku chroniące styki przed wodą, z dławikiem na przewód u dołu - jak na zdjęciu).
     

     
    W zależności od grzałek (o których dalej) musisz wywiercić odpowiedniej wielkości otwory. Powinny być na tyle nisko, żeby móc robić także mniejsze warki, kiedy zacier sięga połowy KEGa. Ostatnia rzecz to zawór do zlewania na dole. Na drugim filmiku jest zawór, który mocuje się analogicznie do kranika w fermentorze, jednak w polskich źródłach zawsze czytamy o wspawaniu. Co jest ważne – wspawujemy mufę, czyli rurkę z gwintem w środku, a nie sam zawór. Pozwala nam to na jego wymianę w przypadku awarii. Jeśli chodzi o umiejscowienie zaworu patenty są trzy: ja mam pierwszy, drugi wydaje się najlepszy i jest najbardziej popularny w US, a trzeci najprostszy, ale pozostawia dobre 3-4l zacieru/brzeczki w garnku.
     

     
    Minimalna wielkość zaworu, jeśli chcemy spuszczać nim rozrzedzone młóto to 3/4 cala, zawór 1/2 się zatyka i trzeba dmuchać ostro w wężyk . Najlepiej ze stali nierdzewnej.
     
    Wykończenie
    Spawy i ostre krawędzie cięcia warto spiłować pilnikiem, a potem papierem ściernym, choćby dla bezpieczeństwa. Firma, która robiła mój sprzęt poddała KEG piaskowaniu - jest matowy, wygląda estetycznie, kolor jest jednolity. Mam też przyspawane nóżki z gumowymi stopami - podnosi wygodę użytkowania, ale obniża mycia. Radzę sobie jak zawsze, stolik IKEA za 19zł, których mam parę i ustawiam niezłe piramidy - korzystam z jednego także do mycia – stawiam obok wanny, myję prysznicem, a dolnym zaworem przez wężyk woda i brudy idą do wanny.
     
     
    2. Blacha
     
    Kawałek nierdzewnej blachy kupiłem na złomie, za 30zł. Wystarczyła na fałszywe dno i mieszadło. Pokrywę zmontowała mi firma, która robiła spawy.
     
    Mieszadło
     
    Mieszadło turbinowe, łopatkowe, czy śmigłowe pojawia się na forum najczęściej. Jedno-, dwu- lub trzypiętrowe, jak na obrazku by mrblaha:
     

     
    Niestety według nieistniejącej chwilowo strony Zakładu Inżynierii Procesowej "Mieszanie to nasza pasja", jak i w według własnych obserwacji, działa tylko przy bardzo szybkich obrotach, a napowietrzania zacieru staramy się unikać. Sprawdzałem mieszadło kolegi, po 3 łopaty na dwóch poziomach - różnice temp. przy włączonym mieszadle w różnych miejscach garnka 40l na taborecie gazowym 7,5kW dochodziły do 7st.
     
    Trzeba zrobić mieszadło kotwicowe lub ramowe, czyli mieszadło wolnoobrotowe.
     

     
    Ja mam hybrydę turbiny i ramy, czyli ramowo-łopatowe z łopatami ukośnymi i jestem zadowolony - niezależnie od prędkości działa fajnie i wyrównuje temperatury. Robiłem na wzór tego u góry. Dobrze, jak na dnie coś je trzyma w osi. U mnie jest zrobiony centralny wspornik pod fałszywe dno, sito ma otwór, a w nim jest taki korek z płyty PE, z zagłębieniem, w które wchodzi oś mieszadła. Na zdjęciu niezamawiany przeze mnie prototyp - sito otworowe, które dostałem w gratisie - może do pszenicy się sprawdzi, bo normalne zaciery dramat - błoto.
     
    Trzpień silnika wycieraczek jest nagwintowany. Osadzenie mieszadła wymaga wykonania nagwintowanego otworu na górnym końcu. Mieszadło podczas pracy musi się dokręcać, więc (przynajmniej w moim przypadku) obracać się w prawo patrząc z góry - trzeba to uwzględnić przy projektowaniu nachylenia łopat - powinny podrywać młóto z dna.
     

     
     
     
    Fałszywe dno
     
    W toku wertowania wątków ustaliłem, że jedyny słuszny sposób filtracji przy ogrzewaniu elektrycznym to fałszywe dno w postaci sita szczelinowego. Jest wydajne i się nie zatyka, używane jest najczęściej też przez browary. Inne patenty to miedziane rurki ponacinane od dołu i przykręcone do kranu, poskręcane w taki sposób, że tworzą okrąg, kwadrat lub kratę przy dnie (najlepsze przy grzaniu gazem - minimum 1cm od dna, bo pod spodem lubi się przypalić). Używane są też dłuższe oploty, które lubią wkręcać się w mieszadło oraz sita otworowe, które lubią się przytykać, szczególnie przy pszenicy i niesłodowanych surowcach.
     

     
    Moje FD opiera się na wspornikach, które widać na zdjęciu poniżej - dospawanym kołnierzu po obwodzie oraz trójnogu w środku. Jeszcze nie wiem, jak w praktyce, bo jutro odbieram, ale robiłem według tego projektu http://www.piwo.org/...dno-1-atebo/��z tą różnicą, że przecięte na pół - inaczej grzałki nie pozwoliłyby na wyciągnięcie go. W kołnierzu mam 4 otworki (widać je trochę w prześwicie między grzałkami), a do sita dospawane 4 bolce, które wchodzą w otwory i pozycjonują oraz unieruchamiają połówki sita. Moje mieszadło jest tuż nad sitem, zbierając i podrywając młóto do góry - niby dobrze, ale nie pozwala to na dospawanie rączek do wyciągania. Trzeba trochę wprawy lub jakiś widelec, żeby sprawnie je unieść. Warto zrobić mniejsze mieszadło i jakieś łapki na sicie do wyciągania.
     
    Cięcie szczelin samemu to niełatwa sprawa, ciężko też znaleźć odpowiednio cienką tarczę. Najlepiej zlecić wycięcie laserem. Rozrzut cen jest ogromny, nawet do 320zł netto + 50zł za wprowadzenie pliku CAD do maszyny. Polecam firmę http://www.amaprofil.pl/ - 5 dni roboczych od zaksięgowania wpłaty i 100zł netto + ewentualnie 30zł materiał. Nawet z przesyłką kurierem większości z was będzie się kalkulować.
     

     
    Pokrywa
     
    Jeśli w twoja kadź będzie również służyła za kadź warzelną, warto mieć dwie. Jedna jako stelaż dla mieszadła, druga jako zwykła pokrywka – dobrze sprawdzi się odcięta góra kega po dospawaniu extra rantu, a dziura po fittingu zapewni odpowiednie odparowanie DMSu. U mnie pokrywa zrobiona jest extra, z możliwością przykręcenia motylkami, z klapą na zawiasach, która zupełnie spoko się sprawdza przy wsypywaniu słodu. Odważam do worka na śmieci, odpalam mieszadło na prawie full i sypię pomału z worka. Grud brak.
     
    W pokrywę wspawane są dwie rurki nierdzewne, różnej długości. Jedna wypełniona jest pastą termoprzewodzącą i do niej włożona jest sonda temperatury, której kabel zakleiłem silikonem, żeby trzymała się na samym dole. Drugą można wykorzystać na drugą sondę lub tradycyjny termometr dla kontroli zawodnej wszakże elektroniki (do rurki wlewam wodę i wkładam termometr analogowy).
     

     
    Standardowy kabel sondy był dla mnie za krótki i upierdliwy przy myciu. Pamel wykorzystuje tylko 4 żyły w RJ-45, więc zrobiłem tak, że sonda idzie do gniazdka telefonicznego RJ-11 (gniazdka RJ-45 nie udało mi się znaleźć), a potem wpinam kabel, który ma dwie wtyczki - RJ-11 do gniazdka i RJ-45 do sterownika.
    Gniazdko 6zł, wtyczka 50gr, kabel telefoniczny 3 metry 10zł w markecie budowlanym, zaciskarkę pożyczyłem od kolegi.
     

     
    Najlepsze miejsce do odłożenia pokrywy na bok z całym osprzętem to fermentor (czyli beczka na karmę dla psów) o pojemniości 42l - nic się nie wygina i nic mi nie kapie na podłogę. Większość firm pet-foodowych korzysta z tych samych dostawców co sklepy piwowarskie, można wyrwać fajne fermentory za free.
     
     
    3. Napęd mieszadła
     
    Silnik od tylnej wycieraczki trafiłem na targu "mydło i powidło", od Forda Escorta za 10zł. Polecam giełdy samochodowe, pchle targi itp oraz wymienione wcześniej strony ogłoszeniowe - 20-30zł max. Z silnikiem miałem największe przejścia - ma dwa kabelki wychodzące ze środka - zielony i czerwony, więc uznałem, że to plus i minus. Chodził pięknie po podłączeniu + i - do tych kabli, jednak mocno się grzał i pobierał przy 12V około 8-11A. Wyczytałem na forum, że tak ma być, że te silniki pobierają dużo prądu. Po zamianie miejscami rzekomego + i – kręcił w drugą stronę, co upewniło mnie w kwestii biegunów, ale brał jeszcze więcej prądu. Wszystko było pięknie do momentu instalacji na KEGu, kiedy obudowa silnika zaczęła mieć kontakt z uziemieniem kadzi...
     
    W jedną stronę stop, w drugą 19A. Masakra, zjarałem niezliczoną ilość tranzystorów w regulatorze obrotów PWM, a nawet jeden zasilacz ATX, tęgie głowy myślały i nic nie mogły wymyślić...
     
    Okazało się w końcu, że jeden kabelek to 1 bieg (szybki), drugi to 2 bieg (wolny), a masa, tudzież minus jest na obudowie/korpusie silnika. Moja kadź ma przypięte uziemienie do obudowy, czyli ścianki KEGa, które w instalacji 220V jest połączone z minusem, stąd problemy. Co więcej, właściwy kierunek obrotów (gwint na trzpieniu silnika „dokręca się”) osiągałem przez przyłożenie 12V do masy, a nie do plusa, więc cały KEG byłby pod napięciem 12V, a to powoduje elektrolizę i (sic!)rdzę na nierdzewnej stali.
     
    Rozwiązania są dwa:
     
    Jeśli grzejesz gazem, podepnij minus z zasilacza do obudowy, na przykład w taki sposób, jak na zdjęciu. W zależności od podpięcia konektorów, masz do dyspozycji 2 biegi, a jeśli pociągniesz 5V od zasilacza kolejne dwa wolniejsze.
    W tym układzie 12V daje powera, który rozbije każdą grudę przy zasypywaniu kadzi słodem i zrobi niezły wir, na obu biegach. 5V za to pozwala na spokojne mieszanie zacieru na dwóch wolnych prędkościach.
     

     
     
    Jeśli grzejesz prądem i masz podłączone uziemienie do KEGa, musisz przerobić silnik. Otwarcie to kilka zatrzasków i 2 śrubki, łatwizna. W środku są trzy szczotki - najpierw musisz zlokalizować tą od masy (jest połączona z korpusem silnika) i odciąć od niej kabelek (u mnie z plecionki).
     


     
    Nie jestem specem, więc nie wiem, czy tak jest zawsze, ale mój silnik wymagał też całkowitego odpięcia jednej szczotki od biegów (wybrałem tą od wolnych obrotów i nie była to szczotka vis a vis, jak w znalezionych przeze mnie w necie tutorialach, ale ta "obok" masy) - inaczej nie startował.
     
    Tą szczotkę po lewej na zdjęciu poniżej potraktowałem tak, że rozciąłem plecionkę i zaizolowałem oba końce, żeby się nie stykały z niczym. Po odkręceniu tej brązowej płytki od korpusu i prześledzeniu trasy jaką idzie do niej prąd (lub za pomocą miernika w trybie dioda/buzz), dowiesz się, który kabelek masz teraz wolny w kostce. Odlutowujesz go i przylutowujesz do masy, jak na górnym zdjęciu. Nieużywaną szczotkę zablokowałem tak, żeby nie tarła o komutator.
     

     
    Wcześniej i czytałem i notowałem prądy rzędu 6-15A. Teraz, po właściwym podłączeniu +/- mam max. 2,8A przy zasypie 12kg i 30l wody. Po zagrzaniu silnika jeszcze mniej. Przewody zamieniłem miejscami w kostce, żeby kierunek obrotów był właściwy. Używam regulatora obrotów, więc 5V jest w sumie niepotrzebne, ale że miałem kabel trzyżyłowy, jest też doprowadzone do silnika.
     
     
    4. Zasilanie mieszadła
     
    Zasilacz komputerowy ATX
     
    Kupiłem używany za 29zł, Feel 400W z cichym wentylatorem i włącznikiem. Przerobiłem go według tej instrukcji http://majsterkowo.p...asilacza-atx/2/ Rezystory do obciążenia 5V są konieczne - ja ze spalonego starego zasilacza (przez źle podłączony silnik ) wyciągnąłem radiator i do niego pastą termoprzewodzącą doczepiłem rezystory 2x12 Ohm (5W), połączone równolegle. Hula i się zupełnie nie grzeją. Żeby było praktyczniej wywierciłem w obudowie dziurki i zrobiłem gniazda na wtyki bananowe. Z jednej strony mam banany, z drugiej kostkę, a 3m kabel wypinam i zwijam osobno, a nie wokół zasilacza. Koszty oporników, bananów i kabla zamknęły się w 10-15zł
     

     
    druga opcja to
     
    Zasilacz od X-Box
    wytrzymuje 16A, bez wentylatora, za około 60zł używany
     
    a trzecia to
     
    Nowy wynalazek Pamela [reklama]
     
    Pamel okazał się bardzo otwartym gościem i w efekcie naszych rozmów właśnie do oferty trafia zasilacz do mieszadła z silnika od wycieraczek:
     
    PROS 12:
     
    Przystawka umożliwia współpracę urządzeń firmy PAMEL z wyjściem 230V
    z silnikami prądu stałego np. mieszadłami. Posiada wyświetlacz wskazujący nastawę
    prędkości. Doskonale nadaje się do współpracy z silnikami wycieraczek stosowanymi
    jako mieszadła podczas warzenia piwa. Bardzo prosty montaż. Wystarczy podłączyć
    dwoma przewodami ze sterownikiem, a drugą parą przewodów z silnikiem.
    Jest w tej samej obudowie co PRM, więc można ustawić jedno urządzenie na drugim.
     
    Cena 79zł http://www.pamel.pl/...zaworu-12v.html
     
     
     
    5. Sterownik/regulator mocy
     
     
    Ja wybrałem Pamela PRM +, ze względu na cenę - z jedną sondą ze stali nierdzewnej, okablowaniem i bez wyjścia na zawór to koszt ok. 200zł. Sterownik Boleckiego jakoś 350zł – nie używałem, więc nie potrafię nic powiedzieć, ale opinie ma bardzo dobre. Jeśli chodzi o PRM+, jakość i spasowanie obudowy, głośność wentylatora itd. wskazuje dosadnie, skąd różnica 150zł, ale działa jak należy i złego słowa nie mogę powiedzieć.
     
    Wbrew pozorom lepiej wybrać opcję z przyciskami, a nie gałką – przytrzymanie przycisku powoduje ciągłą zmianę np. temperatury, a przy tej dokładności ustawień kręcenia pokrętłem nie byłoby końca. Miałem plan wykorzystania wyjścia na zawór jako wyzwalacza szybszego biegu silnika mieszadła przy „alarmowej” temperaturze, dostałem nawet w gratisie przekaźnik. Odpuściłem jednak – sterownik po odpowiedniej konfiguracji idealnie wytraca moc na grzałkach przy zbliżaniu się do zadanej temperatury i przegrzanie zacieru jest niemożliwe.
     
    Instalacja
    Wystarczy podłączyć grzałki do wychodzącego gniazda 230V, sondę lub dwie do gniazd RJ-45 i gotowe. Ja niestety przesłałem instrukcję, w której nie ma tej informacji znajomym elektrykom, którzy zobaczyli zamieszczony w niej schemat i skonstruowali kosmiczną plątaninę kabli, którą musiałem potem rozbierać
    Co mnie trochę wkurza to pikanie – zamiast alarmować o zmianie etapu, piszczy od drugiego etapu non stop oraz mega głośny wentylator. Obiecana poprawka softu.
     
    O samym kontrolowaniu temperatury i obsłudze napiszę na koniec. Kabel był dla mnie za krótki, wiec odciąłem fabryczne gniazdo i dosztukowałem 3m przewodu 3-żyłowego 2,5mm, który zakończyłem tymże gniazdem.
     

     
     
    6. Grzałki
     
    W US nazywa się je ULWD (Ultra Low Watt Density),a chodzi generalnie o to, żeby oddawały jak najmniejszą moc na jednostkę powierzchni i nie przypalały zacieru. Prosta grzałka od boilera jest tania, ale krótka i grzeje bardzo mocno – przypalenie gwarantowane. Ja mam dwie grzałki po 165cm i 1750W każda. Moc 3,5kW to maksymalne obciążenie klasycznej instalacji w domu, więcej się nie powinno obciążać. W praktyce bez izolacji kadzi (w planach) daje to grzanie w tempie około 1°C na minutę, więc zupełnie znośnie.
    Z licznikiem jeszcze nie sprawdzałem, ale według kalkulatorów 3,5kW na pełnej mocy przez 3 godziny przy cenie kWh z dystrybucją 0,6543zł (czyli w przybliżeniu i zacieranie i gotowanie i na dobrą sprawę podgrzanie wody do wysładzania w garnku typu Lidl) daje koszt na poziomie 7zł brutto. Butla propanu 11kg za 60zł starcza mi na ok. 7-8 warek, czyli drożej – zastanawiam się nad przejściem całkiem na prąd.
     
    Sam zakup grzałek, wszystkie szczegóły, projekt, namiary na sprawdzoną firmę (która do szybkich co prawda nie należy) w tym wątku http://www.piwo.org/...ia/page__st__80 Najważniejsze to zamawiać jednocześnie większą ilość, bo cena spada o kilkadziesiąt %. Jak doczytacie w wątku - 354zł za dwie, a przy ok. 20 sztukach 140zł za dwie. Oczywiście stal nierdzewna. Patenty na uszczelkę są różne, ponoć miedziane najlepsze, ja mam pierwsze lepsze z marketu budowlanego gumowe, póki co się sprawdzają.
     
    Po osadzeniu grzałek w wywierconych wcześniej otworach trzeba je podłączyć równolegle. Zrobiłem to najpierw za pomocą takiej płytki/kostki, a potem w celu poprawy bezpieczeństwa za pomocą puszki natynkowej, która dodatkowo chroni przed wodą. Użyłem kabla 3-żyłowego 2,5mm i konektorów, które porządnie zalutowałem i zabezpieczyłem.
     

     
     
    Dwa lewe bolce to jedna grzałka, dwa prawe druga. Gwint, na którym jest mocująca do obudowy grzałkę nakrętka jest na tyle długi, że przykręciłem jeszcze jedną nakrętkę, a pomiędzy nie włożyłem przewód PE, uziemiając tym samym obudowę. Płytka łącząca ze sobą grzałki jest w plastikowej puszce, a puszka w metalowym "pudełku", z którego przez dławik wystaje krótki kabel, na którym zamontowałem wtyczkę (poprzednie zdjęcie). Łatwiej nosić i myć bez długiego kabla, a i można też grzać na 100% omijając sterownik. Wtyczka i gniazdo wodoszczelne to na pewno dobra opcja, ja mam póki co takie, jakie mam.
    Wtyczka 5-15zł, konektory 5zł, kabel 4zł za metr, chciałem miękki, a puszka chyba 4zł.
     
     
    7. Firma
     
    Ja miałem to szczęście, że znajomi produkują meble ze stali nierdzewnej. Majster w wolnym czasie sobie dłubał, zajęło mu to jakieś 1,5 miesiąca, ale wydłubał. Rozliczenie barterowe w usługach IT, więc ciężko mówić o kosztach. Do poprawy chyba tylko mieszadło, które skrzywiłem, albo było krzywe od początku i trochę za długie (opór) oraz dospawanie rączek do przenoszenia - reszta pełen wypas.
     
    Dzwonienie do ślusarzy też przeszedłem, bo w/w firma jest kilkadziesiąt km ode mnie – wszyscy zarobieni i walą ceny, które mają odstraszyć. Warto wpaść osobiście i zarazić gościa pomysłem, wyjdzie kilkaset % taniej .
    Duże firmy, które mają laser i plazmę nastawione są na masowa produkcję, z reguły nie chcą nawet rozmawiać. Najlepiej rozmawiało się małymi firemkami, które zajmują się balustradami oraz jak wyczytałem na forach z blacharzami, mechanikami samochodowymi – mają spawarki tig, czasem palniki plazmowe. Tutaj również pośpiech złym doradcą.
     
    8. Regulator obrotów mieszadła PWM
     
    Trochę mi zeszło polutowanie wszystkiego i złożenie do kupy, ale co się nauczyłem, to moje. Znajomy majsterkowicz za parę piwek złożył mi w niewielkiej obudowie uniwersalnej, którą mam przykręconą do zasilacza ATX, regulator obrotów silnika. Jest on zrobiony dokładnie według tego schematu http://www.sentex.ca...irc/pwm555.html i działa rewelacyjnie. Co prawda parę razy tranzystor w nim wymieniałem, bo złe podłączenie silnika go nadmiernie obciążało, ale teraz działa jak trzeba. Przewody z zasilacza, połączone w pary, żeby było "grubiej" wychodzą do pudełka z regulatorem i wracają do środka, gdzie są doprowadzone do gniazd bananowych. Koszt samodzielnego wykonania to jakieś 10-20zł, gotowy zestaw do samodzielnego montażu około 50zł. Do kupienia w sklepach elektronicznych i w necie. Polecam - regulacja od 0 do ok. 120 obrotów na minutę.
     
     
    9. Tips and Tricks
     
    PAMEL PRM+
    Jeśli chodzi o sam sprzęt, to jestem bardzo zadowolony. Sterownik ma kilka banków pamięci, gdzie mam zaprogramowane kolejne czasy i temperatury przerw, których może być do 10. To, co musiałem zrobić przy moich grzałkach, to ustawić współczynnik przekazywania mocy (PID) w sterowniku z 4 na 30. Regulator zmniejsza stopniowo moc na grzałkach, kiedy dochodzi do zadanej temperatury. Grzeje około 1°C/min, po czym ostatnie pół stopnia głupieje i przez 10-15 min nie może osiągnąć temperatury zmniejszając i zwiększając moc o kilka %. Po zmianie współczynnika dochodzi 0,5°C przed, zatrzymuje się na moment, po czym dopala na ok. 20-30% mocy osiągając zadaną temperaturę po chwili. Musiałem też skalibrować sondę, bo zaniżała o 2° i osiągałem wrzenie przy 103°C według wskazań. Moc maksymalną grzałek obniżyłem też do 90%, bo raz zdarzyło mi się przyjarać lekko zacier.
     
    Kociołek Lidl
    Warto zaopatrzyć się w elektryczny pasteryzator, zwany kociołkiem z Lidla. Na giełdach samochodowych podobno zrobiło się tego pełno w działach wszystko i nic, na targowiskach, graciarniach też można trafić sprawne gary 27l z regulacją temperatury. Ceny od 30 do 50zł. Oszczędzamy sporo czasu mając wcześniej przygotowaną wodę do wysładzania. Można go postawić wyżej (3 stoliki IKEA ) i spuszczać gorącą wodę wężykiem, można pomyśleć o jakiejś deszczownicy na końcu wężyka z nawierconych rurek PCV itp.
     
    Kadź warzelna
    Można pomyśleć o drugim KEGu na taborecie gazowym lub z tańszą grzałką do bojlera, do którego będziemy spuszczać filtrat i od razu go podgrzewać, nie czekając, aż się ochłodzi. Możemy ją podłączyć tym samym sterownikiem i w ostatnim banku pamięci ustawić jedną przerwę 70 min. w temperaturze 100°C. W tymże KEGu możemy na stałe zamontować chłodnicę zanurzeniową z szybkozłączkami oraz filtrator na dnie, zrobiony z ponacinanej cienkim brzeszczotem rurki owiniętej sprężynkową myjką do naczyń – przetestowany przez forumowiczów patent do odfiltrowania chmielu lub kosz do chmielenia z siatki nierdzewnej.
     
     
    Zacieranie i warzenie
    U mnie w tej chwili wygląda to na przykład tak:
     
    - wlewam wodę
    - ustawiam przerwy wraz z temperaturami na sterowniku:
    białkowa 12min
    maltozowa 40min
    dekstrynująca 30min
    mash out 5min
    - po osiągnięciu temperatury 52°C regulator zaczyna piszczeć, ustawiam mieszadło na prawie full i zaczynam wsypywać słody odważone wcześniej do wora na
    śmieci. Chwilę to trwa, także w sumie białkowa to może 6-8 pełnych minut
    - po wsypaniu słodów ustawiam obroty mieszadła na bardzo wolne i oddalam się na 1,5h – regulator sam pilnuje przerw, a mieszadło dba o rozkład temperatur
    - przed mash out robię próbę jodową i odpalam Kociołek Made in Germany za 30zł (Szrot Drobiazg w Nowiźnie Rulez) szykując wodę do wysładzania
    - jak jest kiepsko, dodaję kilka-kilkanaście minut nie przerywając programu
    - jak jest ok, po mash out wyciągam mieszadło, odłączam cały sprzęt, kładę na górę pokrywkę od garnka, mocuję wężyk z kociołka i zaczynam vorlauf
    - filtrat spływa do drugiego kega (póki co do fermentorów w karimatach) i pomału zaczynam gotować to co odebrałem, a reszta się filtruje nadal
     
    Sama przyjemność
     
     
    10.Koszty
     
    Wrzuciłem moją wersję i taką powiedzmy uśrednioną rynkową kogoś, komu się spieszy:
     

     
    *sterownik dostałem na urodziny , czyli opcja full wyniosła mnie 620zł rozłożone na 5-6 miesięcy.
     
     
    Korzystajcie, poprawiajcie, dodawajcie.
     
    Filmik z testów:

  5. Super!
    marekm przyznał(a) reputację dla mateos w chmielenie w zależności od metody chłodzenia   
    Kocioł wyłączony, schładzaną brzeczkę zawracasz do kotła w ilości umożliwiającej zbicie temp poniżej 80oC, wsypujesz chmiel, whirlpool i wznowienie chłodzenia.
  6. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od Piwosz86 w prosty kegerator   
    Cześć ! chciałbym przedstawić mojego nowego przyjaciela DIY
     
    Kompletowanie i regeneracja sprzętu po woli, po taniości - kilka miesięcy, 
    Montaż i pierwsze nalewanie - jedna sobota,
     
    W skrócie:
     
    Zewnątrz:
    - witrynka od pepsi, oklejona folią meblową;
    - kolumna kobra + dwa kraniki;
    - wymieniona uszczelka na uniwersalną, przykręcona za pomocą płaskownika pcv 2x20 i wkrętów 2.5x12;
     
    Wewnątrz:
    - ociekacz niewpuszczany;
    - 2x cornelius;
    - reduktor;
    - butla CO2 - 3.4kg;
    - podświetlenie;
    - złączki, wężyki;
     
    Myślałem o termostacie ale na najsłabszym biegu jest 11-12C wiec już niech zostanie. W planach wymiana świetlówki na różnokolorowe LED .
     
    Sprzęt ekstra - wiertło stożkowe 32mm
     
    Od weekendu jest szacunek na dzielnicy
     

     

     
     
     
     
     
     
  7. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od Skiba w Ciekawe aukcje na allegro.   
    Minął miesiac - zamieszczam mój patent na śrutowanie, krzesło bokiem tak ze się wiadro mieści , uszczelnienie folią strunową
     
    a żeby nie było totalnie off topic - śrutownik biowin za 100 z allegro.... pośrutowane ok 50kg ziarna i nadal jak nowy.
     
    Pozdrawiam,
     

  8. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od markus383 w prosty kegerator   
    Cześć ! chciałbym przedstawić mojego nowego przyjaciela DIY
     
    Kompletowanie i regeneracja sprzętu po woli, po taniości - kilka miesięcy, 
    Montaż i pierwsze nalewanie - jedna sobota,
     
    W skrócie:
     
    Zewnątrz:
    - witrynka od pepsi, oklejona folią meblową;
    - kolumna kobra + dwa kraniki;
    - wymieniona uszczelka na uniwersalną, przykręcona za pomocą płaskownika pcv 2x20 i wkrętów 2.5x12;
     
    Wewnątrz:
    - ociekacz niewpuszczany;
    - 2x cornelius;
    - reduktor;
    - butla CO2 - 3.4kg;
    - podświetlenie;
    - złączki, wężyki;
     
    Myślałem o termostacie ale na najsłabszym biegu jest 11-12C wiec już niech zostanie. W planach wymiana świetlówki na różnokolorowe LED .
     
    Sprzęt ekstra - wiertło stożkowe 32mm
     
    Od weekendu jest szacunek na dzielnicy
     

     

     
     
     
     
     
     
  9. Super!
    marekm przyznał(a) reputację dla mateos w prosty kegerator   
    Kup sobie pastę do trawienia szkła i ogranicza cie tylko twoja wyobraźnia  .
    Kilka przykładów: 
    https://www.youtube.com/watch?v=giYO-MD1JRw 
    https://www.youtube.com/watch?v=8Xgug5-FWlE 
  10. Super!
    marekm przyznał(a) reputację dla ekonoM w Kocioł zacierno-warzelny ogrzewany elektrycznie ze sterownikiem   
    Cześć,
    chciałbym się pochwalić moim projektem kotła zacierno-warzelnego ze sterownikiem wykonanym na podstawie oprogramowania ArdBir.
    Projekt jest już na ukończeniu. Na przełomie października i listopada chciałbym uwarzyć w nim pierwszą, po modernizacji warkę. Mam nadzieję że uda mi się wyrobić.
     
    Sprzęt to:
    - garnek emaliowany 30l (lub 29, nie pamiętam),
    - filtrator z rurek miedzianych
    - mieszadło ze stali nierdzewnej,
    - napęd mieszadła to używany silnik od wycieraczek z Golfa IV, posiada dwa biegi
    - do wysładzania służy poprzewiercana rurka do wody, umieszczona pod pokrywką
    - sterownik działający pod kontrolą Arduino Uno z wyświetlaczem 4x20 i modułem I2C, zmodyfikowanym oprogramowaniem ArdBir oraz zaprojektowaną i wykonaną na nowo płytką
    - grzałka opaskowa mikanitowa 3kW, 230V (jeszcze nie mam)
     
    Większość elementów zbudowanych od zera, zaprojektowałem i wykonałem sam w mieszkaniu w bloku
    Każdy z elementów osobno już działa, jeszcze nie testowałem jak działa wszystko razem, ponieważ kilku rzeczy brakuje.
     
    Co jeszcze do zrobienia:
    - kupno i montaż grzałki (niestety firma, która miała ją wykonać olała mnie, przez to straciłem prawie miesiąc, teraz wysyłam zapytania ofertowe)
    - muszę wymyślić jak wykonać odprowadzenie pary podczas gotowania. Zarówno z kotła jak i z mieszkania
    - montaż czujnika temperatury w kotle, ale to jak już będę miał grzałkę
    - kupno i założenie oplotu na kable
     
    W załączniku zdjęcie ogólne całego zestawu, natomiast po więcej szczegółów zapraszam do albumu na onedrive
     
    Jeżeli będą jakieś pytania, uwagi lub rady to z chęcią odpowiem/wysłucham.
     
    Na końcu chciałbym bardzo podziękować koledze Gwynbleidd za poświęcenie mi czasu w odnalezieniu się w plikach przy budowie pierwszego sterownika na Arduino z ArdBir - od tego wszystko się zaczęło
     

  11. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od Kombinator w prosty kegerator   
    Cześć ! chciałbym przedstawić mojego nowego przyjaciela DIY
     
    Kompletowanie i regeneracja sprzętu po woli, po taniości - kilka miesięcy, 
    Montaż i pierwsze nalewanie - jedna sobota,
     
    W skrócie:
     
    Zewnątrz:
    - witrynka od pepsi, oklejona folią meblową;
    - kolumna kobra + dwa kraniki;
    - wymieniona uszczelka na uniwersalną, przykręcona za pomocą płaskownika pcv 2x20 i wkrętów 2.5x12;
     
    Wewnątrz:
    - ociekacz niewpuszczany;
    - 2x cornelius;
    - reduktor;
    - butla CO2 - 3.4kg;
    - podświetlenie;
    - złączki, wężyki;
     
    Myślałem o termostacie ale na najsłabszym biegu jest 11-12C wiec już niech zostanie. W planach wymiana świetlówki na różnokolorowe LED .
     
    Sprzęt ekstra - wiertło stożkowe 32mm
     
    Od weekendu jest szacunek na dzielnicy
     

     

     
     
     
     
     
     
  12. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od korko_czong w prosty kegerator   
    Cześć ! chciałbym przedstawić mojego nowego przyjaciela DIY
     
    Kompletowanie i regeneracja sprzętu po woli, po taniości - kilka miesięcy, 
    Montaż i pierwsze nalewanie - jedna sobota,
     
    W skrócie:
     
    Zewnątrz:
    - witrynka od pepsi, oklejona folią meblową;
    - kolumna kobra + dwa kraniki;
    - wymieniona uszczelka na uniwersalną, przykręcona za pomocą płaskownika pcv 2x20 i wkrętów 2.5x12;
     
    Wewnątrz:
    - ociekacz niewpuszczany;
    - 2x cornelius;
    - reduktor;
    - butla CO2 - 3.4kg;
    - podświetlenie;
    - złączki, wężyki;
     
    Myślałem o termostacie ale na najsłabszym biegu jest 11-12C wiec już niech zostanie. W planach wymiana świetlówki na różnokolorowe LED .
     
    Sprzęt ekstra - wiertło stożkowe 32mm
     
    Od weekendu jest szacunek na dzielnicy
     

     

     
     
     
     
     
     
  13. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od gigo w prosty kegerator   
    Cześć ! chciałbym przedstawić mojego nowego przyjaciela DIY
     
    Kompletowanie i regeneracja sprzętu po woli, po taniości - kilka miesięcy, 
    Montaż i pierwsze nalewanie - jedna sobota,
     
    W skrócie:
     
    Zewnątrz:
    - witrynka od pepsi, oklejona folią meblową;
    - kolumna kobra + dwa kraniki;
    - wymieniona uszczelka na uniwersalną, przykręcona za pomocą płaskownika pcv 2x20 i wkrętów 2.5x12;
     
    Wewnątrz:
    - ociekacz niewpuszczany;
    - 2x cornelius;
    - reduktor;
    - butla CO2 - 3.4kg;
    - podświetlenie;
    - złączki, wężyki;
     
    Myślałem o termostacie ale na najsłabszym biegu jest 11-12C wiec już niech zostanie. W planach wymiana świetlówki na różnokolorowe LED .
     
    Sprzęt ekstra - wiertło stożkowe 32mm
     
    Od weekendu jest szacunek na dzielnicy
     

     

     
     
     
     
     
     
  14. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od PawelH w prosty kegerator   
    Cześć ! chciałbym przedstawić mojego nowego przyjaciela DIY
     
    Kompletowanie i regeneracja sprzętu po woli, po taniości - kilka miesięcy, 
    Montaż i pierwsze nalewanie - jedna sobota,
     
    W skrócie:
     
    Zewnątrz:
    - witrynka od pepsi, oklejona folią meblową;
    - kolumna kobra + dwa kraniki;
    - wymieniona uszczelka na uniwersalną, przykręcona za pomocą płaskownika pcv 2x20 i wkrętów 2.5x12;
     
    Wewnątrz:
    - ociekacz niewpuszczany;
    - 2x cornelius;
    - reduktor;
    - butla CO2 - 3.4kg;
    - podświetlenie;
    - złączki, wężyki;
     
    Myślałem o termostacie ale na najsłabszym biegu jest 11-12C wiec już niech zostanie. W planach wymiana świetlówki na różnokolorowe LED .
     
    Sprzęt ekstra - wiertło stożkowe 32mm
     
    Od weekendu jest szacunek na dzielnicy
     

     

     
     
     
     
     
     
  15. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od jkx6 w prosty kegerator   
    Cześć ! chciałbym przedstawić mojego nowego przyjaciela DIY
     
    Kompletowanie i regeneracja sprzętu po woli, po taniości - kilka miesięcy, 
    Montaż i pierwsze nalewanie - jedna sobota,
     
    W skrócie:
     
    Zewnątrz:
    - witrynka od pepsi, oklejona folią meblową;
    - kolumna kobra + dwa kraniki;
    - wymieniona uszczelka na uniwersalną, przykręcona za pomocą płaskownika pcv 2x20 i wkrętów 2.5x12;
     
    Wewnątrz:
    - ociekacz niewpuszczany;
    - 2x cornelius;
    - reduktor;
    - butla CO2 - 3.4kg;
    - podświetlenie;
    - złączki, wężyki;
     
    Myślałem o termostacie ale na najsłabszym biegu jest 11-12C wiec już niech zostanie. W planach wymiana świetlówki na różnokolorowe LED .
     
    Sprzęt ekstra - wiertło stożkowe 32mm
     
    Od weekendu jest szacunek na dzielnicy
     

     

     
     
     
     
     
     
  16. Super!
    marekm przyznał(a) reputację dla amap w strong barley old ale :-)   
    że to proste piwo jest i bez emocji
  17. Super!
    marekm przyznał(a) reputację dla rabbek w Browar Parnik   
    butelkowac z chmielinami a pic z rajtuzą na łbie :0
  18. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od ASadam w chłodnica przeciwbieżna   
    Cześć przy piątku!
    Zainspirowany Waszymi pracami a szczególnie chłodnicą za 30pln postanowiłem zamienić swój kawałek miedzianej rury zanurzeniowej na rurę w wężu PCV.
    Miało wyjść bezkosztowo ale oczywiście okazało się że wąż którego chciałem użyć ma 5 m zamiast 10, i nie ma 3/4" a 1"... ale po kolei.
     
    Co miałem 
    ok 9-10m rury miedzianej 12mm, [zew] robiło to za chłodnicę zanurzeniową do garnka 40l.
    ogrodowe plastikowe przyłącza wody do chłodzenia. (zapasowe )
     
     
    Dokupiłem
    9m węża - dopłaciłem bo chciałem przeźroczysty  40pln
    1m rurki miedzianej 18mm - 17pln
    2 opaski ślimakowe - 2pln
     
    szpej miedziany za mniej niż 20pln:
    2 króćce - 18mm- GZ1/2"
    2 końce kapselki -18mm 
    2 trójniki 18mm
     
    Co jeszcze potrzeba:
    obcinacz do rurek,
    palnik lutowniczy,
    trochę topnika,
    trochę cyny,
    jakiś papier ścierny,
    wd40,

    Robota:

    Doooobrze że wczoraj dowiedziałem się że starą chłodnicę muszę rozwinąć, i co ja sobie myślałem że wetknę prawie 10m zwiniętej rury w węża?!?! Oczywiście jest to niewykonalne!
    Sam zwjałem te rurę na misce wiec w przeciwną stronę nie było problemu, nalatałem się trochę i w końcu miałem rurę prawie prostą.
    Wetknięcie jej w węża i tak nie było takie łatwe, ale bardzo pomógł mój wierny przyjaciel wd40 - w tym miejscu wypada pozdrowić srebrną taśmę - pozdrawiam,
    Teraz myśle że wartobyłoby wprowadzić w węża jakiegoś pilota - drut, linkę etc, i ciągnąć rurę a nie ją pchać. Pchałem, psikałem WD i pchałem i psikałem, prostowałem rurę bo rzeczywiście małe łuczki potrafiły mocno zwiększyć tarcie i znów pchałem i psikałem. Udało się! Zawinięcie tego z powrotem w spiralę to pikuś przy tym przepychaniu. Dalej - rozwiercanie kapselków, ciecie, gięcie, lutowanie odbyło się bezproblemowo. Przed nadmiernym rozgrzaniem się węża PCV podczas lutowania bardzo skutecznie zabezpieczyła mokra szmata.
    Próba szczelności udana, choć niestety te gwintowane króćce mają krótszy gwint niż złączki ogrodowe i trzeba użyć dwóch uszczelek.
     
    Następnie środek rurki popłucze kwasek cytrynowy i przyjdzie pora na zbadanie wydajności..... i tu nie wiem czy zrobić test z 40l wrzącej wody czy iść na całość od razu z brzeczką? Na wszelki pożyczę zanurzeniówkę i najwyżej dochłodzę w fermentorach przed zadaniem drożdzy O efektach napiszę za tydzień, dwa.
     
    Poniżej fotostory: 
     
    moja dotychczasowa chłodnica: Piękna prawda?

     
     
    nawinięte 

     
     
    zakupy

     
     
    schemat "na sucho"

     
     
    czekając na wykończenie

     
     
    a efekt końcowy wygląda tak:
     

     

     
    Dobrego weekendu!
  19. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od cml w mieszadło z drewna olchowego   
    Właśnie z nudów i sztachetki olchowej zrobiłem sobie mieszadełko i teraz zastanawiam się czy czymś to zaimpregnować, może olejem spożywczym?
    Jak myślicie, impregnować, zostawić surowe?
     
    Używać w domowym browarze a może takie rzeczy nadają się tylko do ozdoby ściany?
     

  20. Super!
    marekm przyznał(a) reputację dla ASadam w Chłodnica przeciwbieżna za 30zł - DIY   
    Porzuć wszelką nadzieję    
    Nie uda się
    Po godzinie męczarni, smarowania czym się da i dewastacji zwiniętej już rurki i tak będziesz prostował   
  21. Super!
    marekm przyznał(a) reputację dla PawelH w Wymiennik płytowy jaki kupić ?   
    Kierujesz się jedynie powierzchnią wymiany ciepła od 0,5-1m2 to już bardzo rozsądne rozmiary (używam takiego 0,92m2). Materiał płyt koniecznie kwasówa, lutowanie wiadomo miedziucha dopuszczalna... Króćce od 1/2 do 1'' to też w zupełności wystarczają.
     
    Te z allegro do CO w zupełności wystarczą. Czym się różnią od tych ze sklepów piwowarskich... Może lepiej nie widzieć
  22. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od GB... w Wymiennik płytowy jaki kupić ?   
    No właśnie, czym w ogóle się kierować przy wyborze takiego wymiennika do celów domowych piwowarskich..
    Ilosć płyt, a może ich rozmiar? Może powierzchnią wymiany a może jeszcze czymś innym?
     
    Czy może lepiej będzie się sprawdzał taki model co ma mniej płyt ale większy rozmiar? ze względu na większe wewnętrzne przekroje?
    Czym się różnią te ze sklepów piwowarskich od tych z allegro do instalacji CO.
     
    Prośba o wypowiedź osoby które stosują w swoim domu taki wymiennik, czy im się kiedyś zapchał, czy zakaził brzeczkę na skutek niedomycia, czy kupili by większy/wydajniejszy a może niepotrzebnie przepłacili i wystarczyłby trochę tańszy?
     
    Pozdrawiam,
  23. Super!
    marekm otrzymał(a) reputację od br.an.tr w mieszadło z drewna olchowego   
    Właśnie z nudów i sztachetki olchowej zrobiłem sobie mieszadełko i teraz zastanawiam się czy czymś to zaimpregnować, może olejem spożywczym?
    Jak myślicie, impregnować, zostawić surowe?
     
    Używać w domowym browarze a może takie rzeczy nadają się tylko do ozdoby ściany?
     

  24. Super!
    marekm przyznał(a) reputację dla Karp w klarowanie koncernów   
    W użyciu np. przez Guinnessa jest karuk - klej rybi: https://pl.wikipedia.org/wiki/Karuk
    Mają od tego odchodzić w tym roku, nie wiem jak wygląda to u innych producentów. Ok. 10 lat temu czytałem rozkminy na podobny temat na jednym z forów i ponoć większość polskich koncerniaków jest vege-friendly. Było to nieistniejące już ładnych parę lat forum punkrock.pl, ktoś tam wklejał nawet oficjalne odpowiedzi od KP, Żywca itd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.