Mam kolejny mały problem,
uwarzyłem już kilka warek, które się fermentują więc zabrałem się za czyszczenie zbieranych przez kilka miesięcy butelek. Niektóre były płukane i są praktycznie czyste, inne są lekko lub mocno zapleśniałe.
Czytając forum dowiedziałem się, że NaOH bardzo dobrze usuwa osady w tym pleśń. Nie będąc biernym, zakupiłem 1 kg NaOH. Następnie do 12 litrów ciepłej wody wsypałem 360g NaOH (roztwór 3%), wymieszałem, rozlałem do czystych butelek do pełna i zostawiłem na 1 godz. w celu usunięcia ewentualnych bakterii, drożdży i wirusów.
Następne roztwór przelałem do kolejnych, zapleśniałych butelek do połowy ich objętości. Tak zostawiłem wszystko na przedpokoju, w termp. ok 15 st. na 48h. Dzisiaj zlewałem roztwór do kolejnych butelek i niestety okazuje się, że sporo butelek nie jest tak czystych jak powinny być. W wielu z nich dalej są ogniska pleśni.
W takim razie mam pytania:
Co zrobiłem źle?
Co powinienem zrobić?