-
Postów
655 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Henx
-
-
-
Wy Belgian Ardenes.
-
Bardziej dla lepszej filtracji. Ja zawsze i wszystko niesłodowane kleikuję, czy trzeba czy nie. Jakoś tak lepiej mi filtracja idzie jak płatki/ziarno porządnie napęcznieje w garnku, a nie w wiadrze.
-
-
Edi?
-
Będzie wszystko ok. Przy S-04 po tygodniu do pokojowej bo one lubią mieć laga.
-
Ten chmiel to najmniejszy problem. Na przyszłość polecam bo schłodzeniu brzeczki zrobić „whirlpool” czyli zamieszać energicznie i zostawić na jakieś 10 minut. Drobinki chmielu utworzą stożek na środku dna, a Ty zdekantujesz sobie brzeczkę znad tego.
Te temperatury co są podawane na drożdżach to temp fermentacji (nie otoczenia), otoczenia powinna być niższa o 2-3 stopnie. A tak drożdże naprodukowały Ci mnóstwo ubocznych niechcianych związków (fuzli - wyższych alkoholi), piwo w zapachu będzie dawało rozpuszczalnikiem, acetonem, a po wypiciu 2-3 kac gigant murowany. Jak nie masz chłodnego (16 stopni) pomieszczenia to lodówka albo skrzynia styropianowa i wkłady.
-
Czy ja dobrze rozumiem?
Po gotowaniu z chmielem przelałeś tą brzeczkę przez młóto które zostało po filtracji? Przed chłodzeniem czy po?
Pierwszy raz słyszę o takiej metodzie (i zapewne ostatni).
Burzliwa w 27 stopniach i twierdzisz, że wszystko jest dobrze? Czytałeś coś wcześniej o tym jak powinien wyglądać proces?
Niestety nie mam dobrych wieści, ale to piwo nadaje się tylko w kanał
-
Ten chmiel w ogóle nie powinien trafić do brzeczki. Zależnie ile go tam jest mogą wyjść trawiaste aromaty.
Nawet lepiej że poprzyklejał się do ścianek ponad lustrem.
-
Organoleptycznie.
Prawdopodobnie jest utlenione bo platik jednak przepuszcza tlen, a 6 miesięcy to długo.
Możesz też mieć problem z nagazowaniem bo jeśli jakieś drożdże jeszcze żyją to ochotę do pracy mają na poziomie beneficjentów 500+ w dresach z trzema paskami.
2 łyżki gęstwy tego samego szczepu powinny załatwić sprawę.
-
To nie zawracaj więcej dupy.
-
Przecież w pierwszym swoim poście napisałeś, że masz 20,5 C.
-
2 godziny temu, Damian Kuc napisał:
Ok. zatem idę zlać gęstwę - właśnie o to mi chodziło, czy teraz jest dobry czas czy jeszcze mają razem z piwkiem sobie poleżeć. Zatem jeżeli BLG się ustabilizuje w okolicy 2 mam zawsze zlać gęstwę?
Tylko przy weizenach.
I trzymaj te odstrzelone weizeny w zimnym.
-
Moim skromnym zdaniem winą jest zbyt mało drożdży czyli to co korzen16 napisał. Książkowo to 15-20 minut.
Dodałbym nowych drożdży ze dwie paczki bo raczej słabo się namnożą. Nie napowietrzaj już, a do kubka do uwadniania po 10 minutach dodaj trochę tego niedofermentowanego piwa, po kolejnych 5 następną porcję.
I najważniejsze - pamiętaj że grzebiesz przy fermentującym piwie także najwyższe standardy higieny, łapy zdezynfekuj, nie rób przeciągów itp.
-
Napisz coś więcej. Ile litrów, ile drożdży. Jak zacierałeś, czym mierzyłeś obecne BLG? Refraktometr?
Uwadniałeś drożdże, ile czasu zanim trafiły do brzeczki?
-
Gotowanie da efekt „kompotu”. Przemrożenie wybija jakieś tam drobnoustroje ale tylko cześć, można jeszcze wykąpać owoce w pianie ze starsanu i dopiero przemrozić. Można też je spasteryzować w około 70 stopniach. Gotowanie bardzo odradzam, już wolałbym nie dawać ich wcale niż gotować.
-
Jeśli już chcesz robić dodatki na pierwsze piwo to na Twoim miejscu dodałbym te owoce jakieś 7 dni od startu burzliwej.
Jak wyliczyć ilość cukru? Dodajesz go tyle samo co normalnie, ale cukier z owoców musi już być przejedzony, nie spiesz się. Gdyby to były świeże śliwki to nie zmieniłyby ekstrakty takiego piwa bo owoce mają w sobie około 10-15% cukrów. Nie wiem ile % cukru mają suszone, podejrzewam, że koło 3 razy więcej ale zmienią BLG piwa właściwie niezauważalnie także się tym kompletnie nie przejmuj.
-
Przeprosili za sytuację i powiedzieli, że przejrzą magazyn. Zamawiam dalej i już jest ok.
-
8 godzin temu, zasada napisał:
Zdradzisz z jakiego, czy poszedłeś na ugodę?
Nie szedłem na żadną ugodę, poinformowałem ich i tyle. Robię tam dalej zakupy i nie powiem
-
Miałem je niedawno. Przyjechały z pewnego sklepu piwowarskiego czego nie zauważyłem od razu, rozpakowałem słód, ześrutowałem i użyłem. Resztę w worku zakleiłem taśmą i wrzuciłem do szafki (magazynu słodów). Efekt był taki że piwo i tak było dobre, a te france wlazły do kilku napoczętych worków i trzeba było wywalić kilka kg. Na szczęście dosyć szybko zauważyłem bo jakbym miał do wywalenia kilkadziesiąt kg to by bolało wtedy.
Myślę, że gdyby użyć słodu z tymi robaczkami to i tak nic by się nie stało bo wszystko się wygotuje.
Kto nigdy nie zjadł śliwki z robakiem niech pierwszy rzuci kamieniem.
-
A czy robił ktoś kwaśne piwa na tych drożdżach? Jak pracują w niskim ph?
-
Co do miedzi i zamawiania jej przez internet za 30 zł - w castoramie metr przewodu 3x1,5 kosztuje koło 3 zł i są z tego 3 sprężynki
-
To spoko. Różnica pomiędzy tym a faktyczną temp wewnątrz jest poniżej 1st. Gra i buczy
-
A jak masz usytuowany termometr?
Z mojego doświadczenia najlepiej jest nakleić sondę na fermentor i zaizolować ją od zewnątrz korkiem/podkładem
pod panele/kartonem takim około 10x10cm lub większym.
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Nigdy nie użyłem całej kolendry i nigdy nie trafiła ona do wiadra ale podejrzewam, że poza dużo gorszym oddaniem aromatu nic złego się nie dzieje. Za to jedno jest pewne - 11 dzień fermentacji to nawet jak na witbiera (tak podejrzewam sądząc po kolendrze ) za wcześnie. Poczekaj jeszcze z 5-8 dni w temp. około 22 st C.