Skocz do zawartości

aldorn

Members
  • Postów

    267
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez aldorn

  1. Mam małe doświadczenie, bo tylko jednego bałtyckiego zrobiłem, ale ze śliwką. Dałem oryginalną suskę sechlońską na cichą bez jakiejkolwiek obróbki czy sterylizacji. 180 g na 20 l przykryło absolutnie wszystko, dałbym maks 100 g a może nawet zszedł bym na 50 g, bo po ponad roku tylko śliwka... No i mi wydajność przy takich mocnych spada, nie wiem czy z tego ci wyjdzie tyle BLG, ale może ja coś powaliłem i mi nie wyszło.

  2. Śrutownik od Patryka i ten z linka wyglądają bardzo podobnie, wręcz powiedział bym, że to albo jego kopia albo wersja 2.0 :P

    Natomiast diabeł tkwi w szczegółach. Śrutowniki od Patryka nie mają moletowanych wałków, tylko jakieś pierścienie wykonane z bardzo dobrej stali, nie trzeba tego będzie z czasem moletować bo się nie wyrobią. Na TB nie ma zdjęcia części śrutującej, nie wiadomo czy są tam wałki moletowane czy te wytrzymałe pierścienie.

  3. Dnia 24.12.2017 o 02:00, aldorn napisał:

    Jest tam temat:

    http://alkohole-domowe.com/forum/domowa-whisky-przepisy-t5024.html

    Czekał w kolejce, teraz się i za niego zabiorę. 

    No i przeczytałem cały temat. Dziady jedne, nazwali whisky a tam o whiskey. To nie o tym jak zrobić łyżki ze słodu, tylko jakąś podłą łyżkĘ z kukurydzy. Trochę o tej słodowej też jest, trochę o destylacji..., ale głównie qq w zacierze.

  4. Ale ten Anteks marudny i czepliwy :P Taki żarcik, a bardziej poważnie, to z tego co czytałem o fermentorach stożkowych, to właśnie po to jest stożek odpowiednio ostry, żeby dało się odebrać gęstwę. U Ciebie wklęśnięcie jest minimalne i z tego co mi się wydaje, nie dasz rady porządnie odebrać gęstwy. Tak jak pisze Anteks, ten pojemnik lepiej przerobić na kadź, tyle że on się nie rozpisał :P

  5. Dnia 2.06.2017 o 19:44, witia napisał:

    No to przeczytałem cały temat :)

    Dnia 23.02.2017 o 10:01, marekm napisał:

    Cześć, są tu osoby które próbowały uwarzyć i potem upędzić domowym sposobem troszkę Łychy

    Ostatnio gdzieś w sklepie widziałem słód do tego trunku.... 

    * Macie jakieś sprawdzone receptury?

    * Jak to zacierać? 

    * Jak fermentować? Jakie drożdze? 

    * Jak destylować?

    * I co jeszcze trzeba wiedzieć? 

     

    czy w ogóle warto?

    Z mojej jednokrotnej lektury, więc pewnie coś mi umknęło, coś źle zrozumiałem, itp, itd, poprawcie mnie :) , to mogę powiedzieć że trochę wiem jak szczekać w temacie (chyba dobrze tłumaczę: know hał - wiedza z zakresu szczekania).

    1. Receptura, to zwykle SM na tym słodzie:

    http://www.bimberhobby.pl/product.php?id_product=742

    Choć podobno ciemne słody jako dodatek dają fajne aromaty.

    2. Taką poradę znalazłem:

    "Polecam zrobić tak:
    1. Grzej wodę w ilości 1:3 do temperatury 67°C
    2. Wsyp słód i przez godzinę utrzymuj temperaturę 63-65°C
    3. Pozostaw aż temperatura spadnie do około 30°C i przefiltruj jak chcesz
    4. Do cieczy dodaj drożdży i zostaw".

    No i tu kwestia filtracji. Podobno fermentowanie ze śrutą daje dodatkowe aromaty i część ludzi tak robi, ale... Na tym forum piszą, że bardziej zgodne ze stylem jest fermentowanie przefiltrowanej brzeczki, a te aromaty z fermentacji ze słodem w oryginalnych trunkach uważa się za wady. No więc jak tam się chce, jak uważa, fermentacja albo klarownie albo ze śrutą.

    3.Drożdże to przeważnie klasycznie, dedykowane do myszówki, znaczy wódki na myszach - no tej ... łiski :) Jak fermentować to jakoś mi umknęło :( Ale chyba tak jak na te drożdże przystało.

    4. To już ja ci nie powiem jak destylować, wywalasz przedgon, pogon, sprawdzasz na bieżąco co leci i tyle, jak zaczyna lecieć podłe to przerywasz :P Znaczy to tyle w teorii, tak o tym piszą. Ja totalnie nie mam pojęcia, nie destyluję i nie zamierzam. Ja jak bym już się brał za to, to udał bym się do jakiegoś bimbrownika...

    Destylują raz albo dwa, na tym forum które przeczytałem to chyba częściej dwa razy. 

    5. Wszystko. Tak, trzeba wiedzieć jeszcze wszystko, bo to tutaj to nic, choć pozwoli zrobić jakąś wódkę na myszach :) 

    Jednak przede wszystkim BECZKA! Mało tam piszą o tym, a to istotny czynnik kształtujący smak. Najlepsza jest po jakimś porto czy coś, ale jak się nową kupuje, wypalaną, to dobrze tam wino najpierw wlać. Ile razy, jak długo, jakie, nie mam pojęcia? 

    Destylat wlewany do beczki musi mieć więcej procent, bo z czasem traci moc, chyba coś około 63-65 %. 

     

    Ode mnie to tyle, więcej nie wiem, macie jakieś jeszcze informacje, korekty czy uzupełnienia to piszcie, chętnie się czegoś jeszcze dowiem :) Może kiedyś się szarpnę i zrobię myszówkę.

  6. Zawsze możesz się pouczyć smaków wynikających ze słodów. Zrób piwa pół zasypu Pale Ale, a drugie pół to raz taki, raz siaki, dowiesz się co wnosi każdy z nich. Albo pół pale, pół jakiś inny, a drugie to samo i jeszcze karmel, potem inna mieszanka... 

    Jak dodasz 200-300 g pszenicy, to w smaku nie powinieneś tego odczuć, a na pianę wpłynie dodatnio :)

  7. Dnia 11.11.2017 o 15:43, mirogster napisał:

    ALE !!! Sam jestes sobie szefem :) Mozesz wprowadzac modyfikacje. Pierwsze warki sa zawsze testowe.

    Ja dziś warzyłem pierwszy raz tym systemem. Wysładzanie, chyba z nawyku dodawania wody do filtratora i tego całego "musisz się chłopie umęczyć przy warzeniu" robiłem tak, że zacierałem 3,5/1 a potem wyciągnięcia, odciśnięcie, płukanie raz w drugim garze, płukanie dwa w małej ilości wody... To debilizm! Trzecim razem miałem 2 BLG. 

    Jak będę robił małe warki, jakieś testowe, to MOŻE będę robił z tym jednym przepłukaniem, bo mi na kuchence się dwa garnki zmieszczą, a i wydajność minimalnie większa i zacieranie nie takie długie. Ale normalne duże warki to woda w opór, kokodżambo i do przodu :P

  8. Zgadza się, do gładkiego łatwiej się przykleja, jak na przykład kawałek kartki do szyby na ślinę, do papieru ściernego na ślinę papier ciężko przykleić. Ale spróbuj nasmarować szybę i papier ścierny jakimś pyłem a potem to wyczyścić. Szybę przetrzesz ścierką a do papieru uwalonego pyłem bez kompresora nie podchodź :P A jak pobrudzisz szybę olejem, to też ze ścierą dasz radę, papier ścierny pobrudzony olejem to już do wywalenia. A na przykładzie mojej patelni. Jak była fabrycznie satynowana, to po smażeniu na nagrzanej patelni konieczne było czyszczenie z "Kretem" bo nie dało się tych cholernych rowków doszorować, a po wypolerowaniu dłuższa bądź krótsza chwila z druciakiem i czyste.

  9. Wytłumaczcie mi jedno, bo nie ogarniam niestety. Na jaką cholerę satynowane garnki? Jak jest polerowana powierzchnia, to przetrze się ścierą i czyste, a satynowana to katorga, przecież w te nierówności po szlifowaniu (satynowaniu) - mini rowki, jak wejdzie coś to nie da się tego doczyścić. No może tak na oko jest czyste, ale jak się porządnie przypali to wtedy dopiero widać jak to ciężko się czyści. Poprawcie mnie jeśli się mylę, bo moje doświadczenia są z patelni satynowanej, którą potem sobie wypolerowałem, bo tragedia była z czyszczeniem.

  10. Ale łożyska i koła zębate to nie są rozwiązania alternatywne - wszystkie te śrutowniki mają walce osadzone na łożyskach. Koło zębate przenosi tylko napęd na drugi walec, co jest przydatne/konieczne przy śrutowanie zbóż niesłodowanych (są twardsze). Koła zębate mogą Ci się przydać, jeśli np. wędkujesz i chciałbyś śrutować kukurydzę na zanętę ;)

    Dzięki, na taką odpowiedź liczyłem :)

    Jeszcze takie pytanie się nasuwa, czy jak będę chciał rocznie kilka kilo zboża niesłodowanego przerobić, to jest sens się przejmować i dopłacać, czy olać bo i tak są to śmieszne ilości, brać ten podstawowy? :)

  11. Już gdzieś na forum było o puszczaniu w poziomie. Pisali tam, że w przypadku takich małych plantacji to nawet lepiej, bo nie trzeba na raz zbierać po ścięciu całej rośliny, tylko można po trochę w miarę dojrzewania, a szyszki mogą mieć na poszczególnych częściach rośliny różną dojrzałość w jednym czasie. Więc jak macie miejsce to śmiało w poziomie.

  12. Używam takiego srutownika od paru dziesięciu warek i nie ma z nim problemów.

    Nawet nie wiedziałem że są jakieś inne wersje tego sprzętu. Ja ma taki co max wejdzie 2kg slodu - po prostu dosypuje po trochu slodu w czasie śrutowania.

     

    Wysłane z mojego G3121 przy użyciu Tapatalka

    No wiesz, kolega się rozwija...

    Na dole strony jest takie coś jak inne przedmioty użytkownika, jest też telefon, można dopytać, dogadać szczegóły :)

    https://www.olx.pl/oferta/srutownik-walcowy-do-slodu-na-lozyskach-zasyp-CID628-IDaufQl.html#839d614d05

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.