Skocz do zawartości

Karolus

Members
  • Postów

    157
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Karolus

  1. Witam Moje pierwsze piwko z brewkitu (german schwarbier z OS) stoi w fermentatorze od 16.04, w ubiegły piątek mierzyłem blg wyszło ~5, wczoraj drugi pomiar i wynik ten sam... czyli niby można już butelkować, ale trochę mi to blg na wysokie wygląda (cukromierz raczej OK, w wodzie z kranu pokazuje 0) w smaku piwo całkiem sensowne, pół przeźroczyste, leciutko nagazowane (tak ma być czy jednak jeszcze fermentuje?), przy nalewaniu do menzurki robi się delikatna pianka (może milimetr) Niestety nie zmierzyłem blg na początku (wiem wiem, mea culpa) piwo zrobione z dodatkiem kg cukru, temperatura fermentacji ~20 +/-1 Co mam z tym fantem robić, czekać dalej (ile, do jakiego momentu, skoro blg nie spada?), jeśli butelkować to czy z normalna dawka cukru (mam takie miarki na 0,3/0,5/0,75l) czy może trochę mniej sypać do butelek Acha dostałem z brewkitem glukozę nie cukier, a miarki wyskalowane są dla cukru (chyba) więc sypiąc glukozę de facto wsypie mniej, prawda? Z góry dzięki za wszelkie wskazówki PS. Weźcie poprawkę na to że to moje pierwsze piwko i pewnie zbyt długo to nie postoi w spokoju PPS. Według instrukcji piwo miało fermentować 4-8dni
  2. Dzięki wielkie za odpowiedzi, czyli plan jest następujący: lać do butelek, dosypać cukru, zakręcić, odstawić tu gdzie jest przenieść do piwnicy i..... czekać 2-3tyg, a potem to pewnie już tylko z górki będzie
  3. a cukier do butli pójdzie ? Nie, do butelek 4g glukozy na 0,5L i 8g do 1L Żeby dać do butli to musiałbym najpierw zlać do innego pojemnika bo inaczej zburzą się śmieć z dna, prawda? Swoją drogą to czy dosypany do butelki cukier/glukoza rozpuszczą się same, czy trzeba im jakoś "pomóc" (wymieszać w butelce, potrząsnąć? nic w instrukcji do brewkitu o tym nie ma )
  4. Witam Jestem tuz przed butelkowaniem swojego pierwszego piwa, dlatego zastanawiam się co dalej z nim zrobić Tzn... jest coraz cieplej, wiec temperatura w piwnicy również idzie do góry (niestety nie mam wkopanych w ziemie piwniczek (od takie niedopatrzenie ;p) Fermentator stoi w mieszkaniu temperatura w miarę stabilna ~20C tu będę też przelewał do butelek (boje się "zarazy" jak diabli, więc nie kombinuje z żadnym przelewaniem itp, fermentuje z pojemniku z kranikiem i od razu do butelek planuje lać, n ainne eksperymenty przyjdzie czas, jak nabiore wprawy w "przedszkolu"), więc i tu sobie postoi ten pierwszy tydzień, ale co dalej... Obecnie w piwnicy mam 17-18 może znajdę miejsce z 16 ale niżej nie zejdę, no ew w garażu gdzie pewnie koło 12-13 by było, ale z dużymi wahaniami temperatury (to chyba nie za dobre dla dojrzewającego piwa, prawda?) Wydaje mi się że o 17C to trochę za dużo, dlatego wymyśliłem że zrobię pożytek ze starej lodówki którą mam w piwnicy (nadal chłodzi i jest całkiem spora, a praktycznie nie używana), ale czy nie przesadzam? w lodówce będzie koło 2-4C czy to z drugiej strony nie za mało? Proszę o jakąś podpowiedź co zrobić w moim przypadku Z góry dzięki PS. to pewnie ma znaczenie, robię german schwarzbier z brewkitu OS
  5. No to widzę że chciałem przedobrzyć Czyli rozumiem że soda kaustyczna to dopiero po któryms tam użyciu fermentatora, jak się on lekko "zużyje", tak? Druga sprawa, czy środki do dezynfekcji (piro, oxi, czy inne) tracą swoje właściwości czynne z czasem? tzn, czy trzeba je rozrabiać przed użycie i czy ew. to co zostanie po rozrobieniu można przelać do butelki i zostawić na później? @Camilos, czy ja dobrze widzę że to jest jakiś odplamiacz do ubrań??? jeszcze nie wystartowałem na dobre z robieniem piwa a już pewne rzeczy mnie szokują )
  6. Witam To mój pierwszy post na tym forum, więc proszę o wyrozumiałość Mam zakupiony cały sprzęt (fermentator, kranik, rurka fermentacyjna, termometr, cukromierz, zaworek grawitacyjny) łącznie z brewkitem, teraz czas podejść do produkcji.... ale im więcej czytam na forach tym więcej mam wątpliwości jak ugryźć ten temat ;p (zwłaszcza jeśli chodzi o zachowanie czystości) Chciałbym prosić o ocenę mojego "planu działania" ;p 1. mycie sprzętu (ciepła woda, płyn do mycia naczyń) 2. odkażenie fermentatora i kranika sodą kaustyczną ~2 łyżeczki na 3 litry wody (nie za małe stężenie?) 3. odczekać ~30-60min 4. płukanie ciepła/zimna woda 5. płukanie roztworem kwasku cytrynowego (nie mam pojęcia jakie stężenie 6. dezynfekcja (nie mogłem dostać pirosiarczynu, więc kupiłem takie coś Spiritferm Disinfectant) 7. płukanie wodą 8. ufff teraz chyba mogę zacząć rozrabiać brewkit.... Powiedzcie mi czy powyższy plan ma sens, czy też gdzieś przesadziłem ew co gorsze o czymś zapomniałem. I jeszcze jedna sprawa, czy wszsytkie czynności "higieniczne" sprzętu trzeba wykonać bezpośrednio przed rozrabianiem brewkitu, czy mogę wyczyścić sprzęt dzień-dwa wcześniej? Pozdrawiam wszystkich forumowiczów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.