Pozwolicie Państwo, że ustosunkuję się tutaj do cytowanego fragmentu jak i do wiadomości prywatnej od Państwa. Przeczytałem swój post pięciokrotnie na głos (na szczęście nie jest długi), aby spróbować się doszukać się w nim sugerowania, że działacie Państwo na niekorzyść klienta (o co zostałem posądzony w wiadomości prywatnej), jednak niestety nie udało mi się doszukać ani jawnego, ani ukrytego przesłania, które niosłoby negatywne odniesienia w stosunku do Państwa działalności. Co więcej, nie zwykłem krytykować firm, z którymi nie miałem styczności, tym samym tutaj nie mógłbym sobie na takową krytykę pozwolić. Proponuję jeszcze raz przeczytać mojego posta i zastanowić się, czy na pewno jest on skierowany w Państwa kierunku.
"On" nie ma problemu z pytaniem, tylko ma problem ze wszędobylską, roszczeniową postawą klientów. Może to moje skrzywienie po latach prowadzenia własnej działalności, gdzie na każdym roku słyszałem: a może rabacik na pierwszy zakup? A może rabacik dla stałych klientów? A może rabacik na sezon letni? A może rabacik z okazji świąt (jedne i drugie), rabacik na Black Friday, rabacik na Cyber Montag i Dzień Darmowej Dostawy.
Nie kwestionuję słuszności systemów rabatowych w firmach, jedynie podejście klientów, którym czasem chyba ciężko zrozumieć, że firma aby zarobić musi pokryć często niemałe koszty prowadzenia działalności i wszelkie inne koszty uzyskania przychodu.
Jeśli moje zdanie kogoś (sklep lub kolegę) zabolało to mea culpa.