Przymierzam się do uwarzenia lambica. Przeczytałem chyba wszystkie posty związane z tym na forum, ale mam jeszcze parę pytań i chcę uporządkować wiedzę. Chciałbym uzyskać efekt zbliżony do Boon Geuze, czyli nie zbyt dużo polifenoli pochodzących od belgijskich drożdży.
1. Zasyp
zakładne: 13 Blg, 20 L
3 kg - słód pilzneński
1,5 kg - niesłodowana pszenica
2. Zacieranie
16 l podgrzane do 68 st. - wsyp 66 st - 90 min -> pod 30 minutach odebranie 1/3 części zacieru (rzadkiej) i zagotowanie
78 st. - wygrzew (poprzez dodanie "dekoktu")
Wysładzanie do otrzymania 29 l brzeczki. 3. Gotowanie 3 godziny, na ostatnie 60 min 100 g chmielu (mieszanka do lambiców z browamatora).
4. Fermentacja - no i tutaj zaczyna się zabawa Drożdże K-97 - będą dobre? Może S-23? -> fermentacja ~ 2 tygodnie, przelewam do szklanego balonu. Lać pod sam korek, czy zostawić trochę miejsca? Dodaję Wyeast 3278 Belgian Lambic Blend, przenoszę do pomieszczenia gdzie wahanie temperatury mam 15-22 stopnie w skali roku. Dodawać płatki dębowe? Jeśli tak, to jakie? W jakiej ilości? Na jak długo?
5. Rozlew - tutaj mam najwięcej więcej wątpliwości. Załóżmy że roczne piwo mieszam z owocami, trzymam z nimi ok 4 miesiące i rozlewam piwo do butelek. Jak długo trwa refermentacja i jak dalej postępować z tym piwem. Bakterie za pewne będą jeszcze żyć i "rozrabiać". Nie zrobią się po jakimś czasie granaty? Nawet jeśli nie, to na pewno zmieni się w jakimś stopniu smak, może warto spasteryzować? Z góry dziękuję za pomoc.