Skocz do zawartości

kwiatosz

Members
  • Postów

    76
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kwiatosz

  1. Grodziskie jeszcze w fermentorze stoi, natomiast Harcerskie nie miało jak się natlenić za bardzo po fermentacji, tutaj ktoś mnie ostrzegał o tem i pilnowałem przelewania zanurzonym wężykiem etc...
  2. 23,5 litrów brzeczki o gęstości 16,5 Blg waży: 23,5 x 1,067 g/ml = 25,0745 kg w tym waga ekstraktu: 25,0745 x 16,5 % = 4,14 kg a więc wydajność warzelni: 4,14 kg : 6 kg zasypu = 69 %
  3. Hmm, a takie natlenienie może wystąpić podczas filtracji? Bo faktycznie mi wężyk z oplotu się dziwnie zgiął i wystawał ponad warstwę młóta i ponad powierzchnię zacieru - i podczas filtrowania pierwszej partii w wężyku cały czas był taki jakby wir powietrza (coś jak trąba powietrzna to wyglądało), więc mogło się napowietrzyć wtedy całkiem solidnie... Ale to z drugiej strony by znaczyło, że infekcja mnie jeszcze nie dopadła żadna
  4. Jako że wróciłem do warzenia po kilkumiesięcznej przerwie i kryzysie wiary, to korzystam z okazji i dodaję wątek o działalności mego browaru skromnego Więc na pierwszy ogień idzie warka #10 - A' la Grodziskie z zestawu Browamatora. Robione dokładnie według przepisu, więc nie przepisuję. Wyszło 19 litrów 8,3°Blg (z przeliczenia OG). Zasmuca mnie natomiast fakt, że chyba jest zakażone - ma wyczuwalną woń lekko znoszonych skarpetek. W marcu warzyłem Harcerskie i też miało taką woń, która w butelkach mocno się pogłębiła (doszedł specyficzny posmak, określony przez znajomych jako "charakterystyczny smak wody wyżętej ze szmaty, którą z podłogi ścierano rozlane piwo"). Między tymi warkami upłynęło sporo czasu i warek, które nie były skarpetkowe, zastanawiam się skąd taki aromat. Teorię o zakażeniu już wysnułem, natomiast może to jest jakiś błąd przy warzeniu? Harcerskie robiłem strasznie niechlujnie, przy tym jednak się starałem - wszystko było odkażone spirytem 70%. Woreczek, w którym był chmiel podczas chmielenia zalatuje lekko bakteriami gnilnymi - ale zakładam, że w gotowaniu nie miałyby one szans przeżyć? Czy może to być przyczyna? Jak ktoś wie jak się uzyskuje taki aromat skarpetek to będę wdzięczny za info Ewentualnym chętnym wywiedzenia się jaki to ten aromat skarpetek mogę podesłać próbki wspomnianego już Harcerskiego
  5. kwiatosz

    Brew Tower

    Hmm, ja chyba bym wolał przerzucić się na zacieranie jednotemperaturowe w lodówce niż inwestować 2k w automatykę.. No chyba że bym zwiększał wybicie znacznie, ale póki co mi to nie grozi
  6. Też się zastanawiałem, bo rozczarowanie to uczucie z definicji przykre.
  7. Zakładam, że filmiki nie był kręcony całkiem amatorsko, warto coś zrobić z oświetleniem, bo pani niestety wygląda jakby określenie "półżywa" dodawało jej pół życia.. A nie po to się wybiera ładną prowadzącą żeby ją w ten sposób potem podświetlać.
  8. Ten słodki słodowy smak lubią także drożdże. A że lubią ją naprawdę bardzo, to z tej brzeczki sporo jej wyżrą, nie bój
  9. Gumka jak się zsuwa to upierdliwe jest A z tym zaworkiem to uszczelkę można po prostu przykleić - teoretycznie mniej dokładnie da się wtedy umyć, ale w praktyce jak się na chwilę zanurzy w spirytusie to wszystko wybija
  10. Ja wlewam wszystko, już mi się nie chce bawić po kilku godzinach warzenia jeszcze z rurką i stratą litra albo dwóch brzeczki. Generalnie na początku o tym nie wiedziałem, potem doszedłem do wniosku, że skoro osady są nierozpuszczalne to nie wpływają na smak, a resztki chmielu dają dodatkowy chmielowy posmak A teraz po prostu uważam, że skoro piwo wychodzi dobre to nie ma co kombinować Wiem, że w porównaniu z dezynfekcją wszystkiego spirytusem to ta chwila przelewania rurką to żaden problem, ale jakoś nie mogę się zmobilizować do tego.. Niemniej za każdym razem sobie to obiecuję. Inna możliwość, która mi właśnie przyszła do głowy, to przelać brzeczkę schłodzoną do jakich 60 stopni do fermentora z reduktorem osadów, poczekać noc i wtedy przelać do docelowego fermentora i dodać dopiero drożdże.
  11. Ja polecam Forecastfox - dodatek wyświetający nam na i tak pustym pasku menu (obok plik, edycja etc) prognozę wg naszych ustaleń - prosty w obsłudze z ilością informacji, która powinna uradować nawet największego pasjonata szukania dziury w całym
  12. Ok dzięki Jakby mi ten cukier jakoś zaszkodził to będę robił na prażonym
  13. No i takem uczynił (zakupiłem miarkę do butelek przed chwilą). Ale sterylności cukru sypanego do butelek też żem niepewien.. Ostatnio przelewałem piwo, co na burzliwej stało 4 miesiące, więc winno być równe A w temacie nieco bardziej - jak jest z wytrzymałością plastikowych butelek? Bo za łóżkiem mam rząd takich właśnie refermentujących i nie wiem czy mnie prysznic nie obudzi.. (po niegazowanej nałęczowiance one są). Podobno do 20 bar wytrzymują takie butle, ale ile ma piwo to ja nie wiem.
  14. A to jest sterylnie pakowane? I czy trzeba zużywać całą paczkę naraz? Pytam, bo to by mi oszczędziło jednego przelewania z fermentora do fermentora, tylko właśnie czy te dropsy się nie przyczynią do zakażenia?
  15. W Trójce wypowiadał się ktoś od gospodarstw agroturystycznych, że ma wejść prawo, które pozwala rolnikom sprzedawać do iluśtam hektolitrów własnego alkoholu bez szczególnych problemów prawnych. Jak ktoś coś więcej usłyszał to może się wypowie, bo ja tak w pracy raczej jednym uchem przy okazji usłyszałem
  16. Grodzisza uwarzyłem swego czasu jako coś dla kierowców (bo % słabiutki) i pierwszą skrzynkę musiałem męczyć strasznie. A im bliżej końca drugiej było, tym bardziej mi smakowało I teraz jest moim bodajże ulubionym, na Profesjonaliach ciemne wędzone spróbowałem i jak będę miał warunki do warzenia dolniaków to będzie mój pierwszy wybór
  17. Oprócz chłodzenia za jachtem jeszcze do mierzenia prędkosci - swego czasu jak pływałem to skiper wiązał kilka butelek (ale chyba półsztykami a nie tak) w łańcuszek i do wody - i prędkość mierzyło się w "kaczuszkach", czyli ile butelek wypłynęło. A ja ten węzeł przetestuję na tegorocznym pływaniu, dzięki za linka
  18. Mi smakuje piwo pół na pół z Colą... (a teraz nawet z konieczności Lech free z Colą light, bo zero to straszny syf). Za karę na Profesjonaliach straż miejska mnie zaatakowała mandatem
  19. No i poległem z kretesem, ale miałem wymówkę żeby móc troszkę piwa się napić Co prawda straż miejska mi zastosowała taryfikator, który zupełnie do w sumie jednej niepełnej szklanki piwa nie przystaje, ale tak to jest jak się parkuje 10m od knajpy No i odkryłem, że jednak bardzo lubię piwa wędzone, będę musiał się tym zająć głębiej za jakiś czas Dzięki wielkie za konkurs i gratulacje dla finalistów
  20. Wow, nie spodziewałem się, a tu zaproszenie mailem do Radomia się pojawiło I to mimo że nie wiedziałem że to test wielokrotnego wyboru Jadę w zasadzie bankowo, może chociaż w teorii okażę się mocny
  21. Jak wrócę do warzenia, to powtarzał będę pszeniczne, Koelscha i Grodzisza (przez pierwszą skrzynkę chciałem wylać, ale się przemogłem i smak naprawdę mi podpasował) - a poza tym eksperymenty by pokazały co jeszcze
  22. Mi się reduktor przydaje do oddzielenia osadu gorącego - wlewam do fermentora od razu z gara, a potem elegancko przez kranik przelewam to na cichą/do rozlewu - reduktor akurat wypada nad sporą jednak ilością syfu, więc mi się przydaje. Niemniej zdaję sobie sprawę, że nie oddzielanie osadu gorącego przed fermentacją to błąd w sztuce, ale lenistwo mnie tu trzyma mocno
  23. A jak jest z ich grubością? Bo ja powiem szczerze sporo takich butelek wywaliłem, pod światło wydawały mi się duużo cieńsze od zwykłych butelek i cieńsze od innych bezzwrotnych. Testował ktoś ich wytrzymałość?
  24. Dzięki wielkie za opinię Zwłaszcza za taką Odwdzięczyłbym się opinią za pysznego pilsa, ale ani się nie znam na opisie ani DMSa bym w czystym DMSie pewnie nie wyłapał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.