Skocz do zawartości

Barą

Members
  • Postów

    180
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Barą

  1. Kurde, szukałem podobnych tematów wyszukiwarką a nie zauważyłem, że parę wątków wcześniej temat poruszył kolega coder . W każdym razie dzięki za odpowiedzi. Starter zrobię na pewno ale zaopatrzę się chyba w rezerwowe drożdże na wypadek jakby te mrożonki nie ruszyły (co jest możliwe przy moim szczęściu).
  2. Wstyd się przyznać ale strzeliłem niezłą gafę. Otóż wiozłem w samochodzie świeżo kupione drożdże (saszetkę płynnych i dwie saszetki suchych), zapomniałem o nich i zostawiłem je na noc w samochodzie (a było -10 C lub zimniej). Rano jak sobie o nich przypomniałem to z Wyeasty były już twardą kosteczką... Teraz już odtajały ale czy myślicie, że coś z nich jeszcze będzie?
  3. Jak ostatnio robiłem pilsa to zadałem drożdże w temp pokojowej i jak ruszyły to przeniosłem do 10 C. Jak zajrzałem za pare dni to okazało się, że zleciały na dno i przysneły. Ruszyły po dobrym napowietrzeniu.
  4. Posiadam dwa te żółte i też mi się kiedyś odłączył fragment płynu w jednym z nich. Myślałem, że już po jabłkach, schowałem go do szuflady i używałem drugiego aż do ostatniej warki gdzie przez pomyłkę wziąłem ten "uszkodzony" i dokonała się magia: w trakcie mierzenia podnoszący się słupek wsiorbał to co zgubił wcześniej
  5. Barą

    Piwo pod mikroskopem

    Piękny, it's beautiful
  6. Ja tam odpalam zapałkami i nie jest tak strasznie
  7. Barą

    Taboret, palnik...

    Kupiłem taki sam niedawno. Zrobiłem na nim na razie 3 warki ale jestem bardzo zadowolony.
  8. U mnie nawet krócej "okapują" i wszystko gra.
  9. Barą

    Piwo kasztanowe

    Z tego co na szybko przejrzałem internet: zaradne gospodynie piszą na forach, że takie w łupinach są w marketach (Tesco, Auchan) ok 20 zł/kg.
  10. No to temperatura w sam raz dla nich
  11. Barą

    Piwo kasztanowe

    Mam. Rodzina kupiła na wczasach w Londynie i podarowali mi jeden worek Ale przyznam, że nie wiem jak to jest z ich dostępnością u nas...
  12. Barą

    Piwo kasztanowe

    Jakiś czas temu znajomy przywiózł mi z wakacji korsykańskie piwo kasztanowe (podobno na Korsyce cieżko byłoby znaleźć coś, co kasztanów nie zawiera, taki to mają skarb narodowy - ale to tak na marginesie ). Jednak wykorzystanie ich jako surowca w piwowarstwie było dla mnie nowością i dosyć mnie zaciekawiło. Piwo, które próbowałem nie było może jakieś nadzwyczajne, miało natomiast ciekawą goryczkę i orzechowy posmak pochodzące od słodów i kasztanów. Z tego co wyczytałem zastosowano je tam w postaci mąki. Dzisiaj znalazłem dla odmiany przepis na kasztanowe Ale z użyciem ich "w całości" : http://www.jimsbeerkit.co.uk/forum/viewtopic.php?f=5&t=27931#p316390 Tak się składa, że dysponuję słodami wymaganymi do tej receptury i zastanawiam się czy nie spróbować Czy nie bawił się ktoś z Was może w takie eksperymenty?
  13. Nie wiem co zalecają w instrukcji, ale czy poddałeś je rehydratacji czy bezpośrednio do wiadra?
  14. Należałoby od razu wspomnieć o przyjemności płynącej z doglądania fermentującego piwa
  15. Chyba prościej będzie Ci zrobić filtrator z oplotu niż kadź filtracyjną. A co do garnka to trochę mały, chyba że zaczniesz od warek 10 litrowych.
  16. Standard dla początkującego to 20-30 litrów. Upewnij się ile ten dokładnie ma bo z doświadczenia wiem, że trudno ocenić pojemność po wielkości. Ten na zdjęciu wyczyszczony pewnie by się nadawał.
  17. No nasze drożdże też są zjadliwe...tzn. lubią zjadać
  18. Atenuacja to procent cukru przekształconego w alkohol i dwutlenek węgla.
  19. Glukozy, a ile to nie pamiętam, zapewne zgodnie z instrukcją bo był to zestaw z HB
  20. Mnie ten Alt trochę nerwów kosztował ale wyszedł przedni
  21. A na którym etapie dodajemy nalewkę? Na cichej?
  22. Nie przypuszczam' date=' żeby to była wina butelek. Książece i Mocne było wtedy lane do standardowych butelek NRW,a to są bardzo dobre butelki. Może winą było niezbyt dokładne rozmieszanie surowca do refermentacji?[/quote'] No właśnie to marcowe to była jedyna warka, w której zastosowałem metodę podawania rozpuszczonej glukozy strzykawką do butelek
  23. Nie ma mnie teraz w domu i nie mogłem obejrzeć miejsca zbrodni ale telefonicznie dowiedziałem się, że te co wybuchły to były te pękate pociskopodobne po starym lwóweckim, a one miały te swoje 3 lata więc to może być to Tych butelek po Książęcym i Mocnym Dobrym miałem dość dużo i na nich zacząłem piwowarzenie no ale chyba czas odrzucić sentymenty na bok i pozbyć się tych staroci
  24. No właśnie sęk w tym, że nie jest przegazowane, zupełnie normalne - na około 20 L poszło 100 g glukozy.
  25. Witam, żeby nie zakładać nowego wątku podłączę się pod powyższy. Jak to jest z tymi granatami? Dotychczas sądziłem, że ryzyko ich wystąpienia jest duże raczej w początkowym okresie leżakowania, jednak na dniach wybuchły mi dwie butelki ponad 5-miesięcznego marcowego. Co prawda nie mam piwnicy i butelki przechowuję w garażu no ale dziwi mnie trochę fakt, że piwo dobrze dofermentowane na burzliwej, w miarę dojrzałe, przetrwało fale niedawnych upałów i teraz ni z gruchy ni z pietruchy sceny urządza:smilies:.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.