Ani to problem na siłę, a wpływ na zacieranie może mieć. Mimo wszystko uważam, że wybrałeś fajny kierunek rozbudowy browary - podobny przeszedłem, a powyższa wskazówka dot. pompy powinna Ci podpowiedzieć, jaka czeka Cię kolejna inwestycja ;).
Zanim kupiłem pompę radziłem sobie tak:
Najpierw podgrzewałem samą wodę przyjmijmy do 70-72 st (w zależności od ilości słodu/gęstości zacieru) przy wariancie zacierania jednotemperaturowego. Wsypywałem słód, temperatura stabilizowała się na poziomie 68st. Kontrolowałem temperaturę. Jeśli spadała, włączałem gaz, odbierałem powoli brzeczkę spod dna i przelewałem spokojnie z powrotem do gara do momentu ustalenia się wewnątrz młóta temperatury na oczekiwanym poziomie. Wykonywałem po prostu taką ręczną cyrkulację brzeczki. Trzeba to jednak robić z wyczuciem, żeby się pod młótem powietrze nie zbierało. Podobnie podnosiłem temperaturę do wygrzewu. Oczywiście trzeba to robić przez sitko, talerzyk itp, żeby nie zruszać młóta. Jednocześnie układa się złoże filtracyjne. Analogicznie robiłem zacierania wielotemperaturowe.
Ja ilość wody pod FD uznaję za nieistniejącą, tzn. ustalając gęstość zacieru np. na 3l/kg słodu do takiego wyniku dodawałem to, co pod dnem, czyli np. przy 5 kg słodu wlewam 20l wody (15 na słód + 5 pod dnem). Nie wiem, czy to słuszny kierunek - wydajności warzelni itp. nie obliczałem nigdy - nie mam do piwowarstwa podejścia mistrzowskiego, wystarczy mi, że ja i znajomi jesteśmy zadowoleni . Być może lepiej by było tą wodę wliczać do całości i siłą rzeczy mieć gęstszy zacier.
Bez pompy kilka takich warek zrobiłem, jednak mimo wszystko pomyśl nad pompą - na aliexpresie dostaniesz za ok. 60zł.
Edyta:
Dalej zacieram na kuchni gazowej, tylko doszła mi pompa z głowicą do wysładzania.