Możliwe że zrobiłem źle, ale wczoraj o 18 zadałem drożdże (uwodnione suchary) w domu w temp. 22st.C i wyniosłem do piwnicy. Owinąłem w koc, od dołu karton, mając nadzieję, że zanim temp brzeczki spadnie będą mogły się namnożyć w lepszych warunkach (może błędne myślenie). Dziś o 9:00 temp. brzeczki 16 st.C ale burzliwej nie widać. Mam nadzieję, że drożdże nie poszły spać. Po nawodnieniu wyglądały średnio, większość opadło na dno, więc pomyślałem, że w cieplejszej brzecce będą miały łatwiej się namnożyć. To było pół paczki drożdży (na 11,5l 12Blg) przechowywanych w lodówce, do poprzedniej warki użyłem pół, które ruszyły po około dobie w 18 st.C.