Skocz do zawartości

giekon

Members
  • Postów

    125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez giekon

  1. 15 minut temu, KamilloKSG napisał:

    Dzień dobry piwowarskiej braci! :)

     

    Aktualnie jestem w trakcie warzenia swojej pierwszej warki (nic specjalnego - brewkit MJ Pale Ale). Dziś mija 15 dzień od początku fermentacji, zadane drożdże (US-05) zaczęły fermentacje po ok 12 h (drożdze zadane w temperaturze brzeczki 28 stopni, następnie całość została przeniesiona do piwnicy o stałej temperaturze 14 stopni - co już wiem, że było błedem :)). Fermentor jest przezroczysty, wiec od poczatku miałem dość dobry wgląd na to co się dzieje w środku - fermentacja, choć może nie spektakularna, przebiegała prawidłowo (kilkucentymentrowa piana, czapa drożdży na wierzchu, ociekające po ściankach fermentora bąbelki CO2).

     

    Z racji faktu, że minęły już ponad dwa tygodnie, a fermentacja wyraźnie zwolniła (spadek temperatury brzeczki z 16 stopni do 14, obniżenie piany) postanowiłem sprawdzić gęstość brzeczki - w czwartek wynosiła ona około 3,5 BLG, po dwóch dniach zmierzyłem ponownie i wyszło 3 BLG (mierzone ballingomierzem wiec być może moje cztery oczy mnie mylą a wartość wcale się zmieniła). Postanowiłem wiec przytrzymać brzeczke jeszcze przez kilka dni, żeby nie zabutelkować za wcześnie. Pytanie - czy jeśli przez najbliższe 3 dni wartość ta nie ulegnie zmianie to mogę śmiało butelkować? Moje wątpliwości wynikają z faktu, że producent na opakowaniu brewkitu podaje wartość 1 BLG, co jakby nie patrzeć jest dość spora różnicą w stosunku do tego co w tej chwili jest u mnie.

     

    To co jednak zastanawia mnie jeszcze bardziej to fakt, że brzeczka po odlaniu do menzurki jest jakby lekko nagazowana, nie jest to oczywiście takie nagazowanie jak w gotowym piwie, a bardziej jak w wygazowanym już trunku. Czy na tym etapie powinien byc jakikolwiek gaz w brzeczce? Nie ukrywam, że to co najbardziej spędza mi sen z powiek przy pierwszej brzeczce to granaty, wiec chciałbym uniknąć sytuacji, że przegazuje swoje piwo i bedzie czekało mnie sprzatanie setek szkła...

     

    Pozdrawiam :)

     Jeżeli wartość się nie zmieni to możesz śmiało butelkować. O granatach możesz zapomnieć oczywiście jeżeli dasz odpowiednią ilość surowca do refermentacji. 
    Co do gazu to jest to normalna sytuacja :) 

  2. 33 minuty temu, anmar napisał:

    Czytając ten wątek zastanawiamy się: czy przez te 13 sezonów warzenia mamy aż tyle szczęścia, że nie spapraliśmy żadnej warki, czy też niektórzy uczestnicy tej dyskusji coś cudują.

    Każde piwo przelewamy do szklanego balonu na cichą, każde butelkujemy z fermentora z kranikiem, do każdego do refermentacji dodajemy cukier w postaci gorącego syropu. Nie przepłukujemy pojemników CO2, nie cudujemy z dodatkami np. z przeciw utleniaczami. Dajemy piwu czas od uwarzenia do butelkownia min. 6 tygodni. To jeśli chodzi o piwo. Natomiast przestrzegamy (może nawet przesadnie) czystości. Do mycia zarówno sprzętu jak i butelek używamy aktywnej piany (Dimer). Pomieszczenia do warzenia i fermentacji są regularnie sprzątane i myte. Od 4 sezonów do odkażania  używamy CLO2 doceniając wygodę stosowania. Poprzednio używane środki (pirosiarczan, aktywny tlen) były równie skuteczne. Wychodzimy z założenia, jeśli ludzkość warzyła piwo od 6k lat nie mając naszych możliwości i wiedzy i piwo było dobre to co my musimy robić źle, że zakładane są takie wątki. Warzmy świadomie, nie brońmy się przed wiedzą to jest skuteczny sposób otrzymania smacznego piwa.

    Sezon XI.jpg

    To chyba lecimy na tym samym szczęściu xD

  3. Drożdże w butelce nie są problemem a wręcz koniecznością :) Chmiel lub inne przyprawy mogą się do tego przyczynić ale jeżeli używasz bazooki to ten temat też odpada. Obstawiam złe rozmieszanie surowca do refermentacji skoro nie w każdej butelce masz Etnę... 

  4. 1. American Amber Ale 13.02.2021

    Przepis: AlePiwo.pl

    Wielkość warki: 20l

    Szacowana gęstość: 13 Blg 

     

    Sklad:

    - Pale Ale 3,6 kg

    - Monachijski 0,5 kg

    - Caramunich III 0,3 kg

    - Carared 0,2 kg

    - Chmiel Zeus 10g

    - Chmiel Simcoe 25g

    - Chmiel Amarillo 50g 

    - Drożdże suche Safale US-05

     

    Zacieranie: 65 przez 40 min, 72 przez 40 min, 78 przez 10min 

    Chmielenie/gotowanie: w 10min Zeus, w 50 min Amarillo, whirlpool z Simco.

     

    Co wyszło?

    Do fermentora 21l 17 Blg zakażone US-05 

    Kontrola 2.03.2021

    3,5 BLG

     

    Zabutelkowane 5.03.2021

    20210305_200358.jpg

  5. Zaczynałem od taboret + keg + izolacja + mieszadło z wycieraczek. + gar. Kilkadziesiąt warek pykło. Teraz od kilkudziesięciu pracuję na GF bez udziwnień. O kegu zapomniałem, wszystko stoi na strychu i się kurzy... Kroku wstecz nie zrobię bo dla mnie nie ma to sensu. Piwo tworzy piwowar a nie sprzęt :) 

  6. Nie wiem czy jest kluczowe czy też nie. Dzięki temu mam też spokój z pływającymi farfoclami łuskowymi. 
    Na początku zawór mam ograniczony gdzieś do połowy, z biegiem procesu go otwieram tak żeby brzeczka leciutko przelewała się przez środkowy otwór. Zdarza się że otwieram go całkowicie. Wysładzanie jeszcze nigdy mi nie stanęło, zazwyczaj trwa ok 15-20 min przy standardowej warce. Zdarzało się że wysładzałem dłużej do 40 min ale to wszytko zależy też od zasypu. 

  7. Nie wiem, ja warzę bez żadnych udziwnień. Sprzęt jest w taki sposób stworzony że daje naprawdę radę. Kto che może przerabiać, jego wola ? Jeżeli cały proces przeprowadza się z głową i bez pośpiechu to i bez "siatek" wszytko jest ok. Bo jak wiadomo piwo warzy piwowar a nie sprzęt ?  

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.