Witam.
Chciałbym prosić was o poradę.
Niedawno ukończyłem warzyć swoja pierwszą warkę z brewkitu. jest to Finlandia bitter.
Miałem burzliwą przez 1 tydzień, potem 8 dni do cichej i cały czas mając 3 blg zacząłem butelkować.
I tu mam problem, bo tą kapslownicą gretta niektóre butelki mam tak zakapslowane, że jest taki okrągły odcisk na kapslu, ale na niektórych tego nie mam albo mam częściowo. Po prostu przy niektórych butelkach jak zaciskałem to w połowie był opór i przy docisku przeskakiwały raczki do poziomu a niekiedy nie było żadnego oporu. generalnie jak obróciłem butelkę to nic nie kapało, czy w takim razie dobrze je zakasplowałem?
Mam jeszcze 1 pytanie , bo dzisiaj po 1 tygodniu leżakowania w piwnicy tak z ciekawości otworzyłem jedno piwo. (wiem ze powinienem min 2 tygodnie czekać a najlepiej 1 miesiąc) i niektóre butelki pod światło są mętne a niektóre klarowne(sprawdziłem kilka). Otworzyłem 1 te klarowne i nie mam praktycznie gazu
Na dnie pokalu mam tylko białe bąbelki w piwie po ściankach a tak nic jej nie było. Użyłem 85g glukozy na 20l piwa(rozrabiając ja w garnku wody tak aby było tez 3blg aby się równo wszystko zmieszało.
Czy powinienem się martwic? mile trwa nagazowywanie piwa? Z kalkulkatora na stronie obliczyłem, żeby użyć 85g surowca do refermenrtacji ale bałem się dla 2.0 nasycenia co2, więc ustawiłem kalkulator na 1.8 z obawy na granaty
Piwo na obecną chwile te które otwarłem nie ma praktycznie gazu, smakuje tak jakby po burzliwej i jest takie trochę wyjałowione, wodniste nie wiem jak to nazwać.
Proszę Was o pomoc, gdzie popełniłem błąd, czy moge jakoś cos naprawić.