Witam,
Właśnie od 2 tygodni mam fermentujące piwo świąteczne z zestawy słodów z BA z drożdżami bodajże Safale 134.
Dzisiaj pierwszy raz zajrzałem do fermentora i po otwarciu od razu powalił mnie jakby apteczny zapach. Dodam ze nie ma śladów infekcji, były dodane drożdże zrehydrowane, dobrej kondycji (2 paczki bo robiłem z 2 zestawów po 10 l). Oraz z dodatkiem cynamonu. Wszystko z zestawu.
Czy to normalne w tego typu piwach czy raczej zakażenie? W smaku to jest lekko wyczuwalne jak badałem próbkę. Planuję jeszcze co najmniej tydzień przetrzymać. Fermentowało w ok 17-18 stopni i chłodzone chłodnicą. Dodam ze na powierzchni pełno gródek brązowych było i delikatna pianka ale to chyba ze słodu? Chmielin nie widzę, chmieliłem w rajstopach.
Nigdy nie warzyłem belgisjkich piw i na tych drożdżach tak więc nie wiem jaki optymalny zapach podczas fermentacji powinien być, innych raczej negatywnych nie wyczuwam.
Proszę o pomoc, pozdrawiam!