Problem jest taki, że to kosztuje. Dokumentacja, uruchomienie, itd. dla małej instalacji (450 hl rocznie, wybicie 3 hl) to koszt 90 tys. netto. Normalny, inteligentny człowiek myśli, że sobie z tym poradzi. Za te pieniądze można by zatrudniać człowieka przez rok z pensją 7500 netto! Ale życie pokazuje inaczej.
Zresztą rachunek jest prosty - przy instalacji 450 hl/rok, każde miesięczne opóźnienie to strata zysku na samym piwie ok. 20 tys (liczę zysk 5-6 zl/litr). Więc mają gwarancję szybkiego uruchomienia browaru, inwestor - biznesmen decyduje się zapłacić i mieć święty spokój.