Wczoraj wieczorem przelałem piwo z fermentora w którym przebiegała fermentacja do drugiego w celu pozbycia się gęstwy i chmieli z chmielenia na zimno przed butelkowaniem. Chciałem dziś rano butelkować, ale w nocy chyba drożdże znowu zaczęły pracę bo wieko jest wybrzuszone i z rurki co jakiś czas bulka. I teraz pytanie czy mogę butelkować czy zostawić na jeszcze trochę żeby drożdże dojadły co im zostało?
Zasyp to słód pilzneński i trochę pszenicznego, piwo zacierane na lenia w 67 stopniach i potem wygrzew w 78 stopniach. Drożdże zadane w temperaturze 18 stopni po wcześniejszej rehydratyzacji. Fermentacja w temperaturze 17-18 stopni przez 3 tygodnie. BLG początkowe 12, wczoraj przy przelewaniu jak sprawdzałem to było 2, więc ładnie odfermentowało. Na noc fermentor zostawiłem w mieszkaniu, temperatura jakieś 22 stopnie.
Oczywiście nie dawałem jeszcze cukru do refermentacji (sypie bezpośrednio do butelek).