-
Postów
1 332 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
28
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez fotohobby
-
-
-
2 godziny temu, Reters napisał(a):
Hmmm właśnie wyobraź sobie, że aż trudno mi odszukać słowo na tą słodowość. Taka głęboka aż przeszywająca zbożowość nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Raczej nie kojarzę EB, czy 10.5 z takim aromatem...
-
12h to nie 48h
Odrobinę cierpliwości.
Poza tym przy 4C masz też pewnie zmętnienie na zimno.
-
5 godzin temu, Cusic napisał(a):
Spróbuj WLP838, ewentualnie 830. Alternatywnie jakieś inne drożdże do koźlaków.
Próbowałem obydwu szczepów, efekty były niezłe, nawet bez dekokcji. Teraz chcę sprawdzić jaki efekt da dekokcja + profil wody.
-
Postanowiłem dziś wziąć się za tę słodowość w lagerze fermentowanym ciśnieniowo, Uwarzyłem Munich Helles z dekokcją jednowarową.
W stosunku do tej receptury finalnie poczyniłem kilka zmian - zacieranie całości 45 min w 66C, odebranie dekoktu (1/3 zacieru), gotowanie 15 minut i dodanie do reszty pozostającej cały czas w 66C, przechodząc od razu do mashout (76C)
Gotowanie 90minut
Otrzymałem 17l BLG=11.3
Fermentacja ciśnieniowa 17-21C, 0,6-0,8bar
Drożdże to nie 1opk, tylko gęstwa z 12l Desitki
Profil wody (przewaga chlorków), jak powyżej.
Za miesiąc powiem co to dało
-
10 godzin temu, PeBePe napisał(a):
znam dwa przypadki, gdy do nagazowania piwa zostaje użyty "pozostały cukier ze słodu": oryginalna technologia wytwarzania piwa grodziskiego oraz tzw. granaty. Wiadomo że tego drugiego chciałbym uniknąć w o wiele większym stopniu niż nienagazowanego piwa, stąd bezpiecznym rozwiązaniem wydaje się być dodanie "homeopatycznej"
No to będziesz miał homeopatyczne nagazowanie.
Jeśli gdzieś istnieje dekalog piwowara, to jednym w pierwszych punktów jest butelkowanie piwa, które po podniesieniu temperatury po zakończeniu fermentacji (w przypadku piw takich, jak Barley Wine może to być temperatura pokojowa) przez kilka dni, tydzień mają stałe BLG
Granaty ? Przy zadaniu poprawnej ilości surowca do refermentacji granaty nie powstają z dnia na dzień, to proces, który trwa raczej tygodniami i łatwo go wykryć, wystarczy co 2-3 tygodnie po nagazowaniu otworzyć kontrolnie butelkę.
Chmielenie na zimno w stylu, który potrzebuje kilku miesięcy leżakowania żeby dojrzeć nie wydaje mi się konieczne
-
Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):
Wiem jak się z nią obchodzić ale nigdzie nie mogę znaleźć jakiej ilości użyć.
-
W mocno chmielonych piwach zawsze.
-
@kazeperTo może być kwestia zbyt miękkiej wody (za mało jonów wapnia)
-
11 minut temu, Ununul napisał(a):
Mycie butelek w srodku to pryszcz w porownaniu do rozpuszczania kleju po etykietach. To jest najgorsza robota i zawsze po tym mam rece upieprzone rozpuszczalnikiem. Musze sie w koncu przerzucic na kegi, ciekawe kuedy budzet na to pozwoli...
Bo się kupuje piwa, które mają etykiety klejone klejem rozpuszczalnym w wodzie. Ostatnio będąc w DE kupiłem sobie skrzynkę Helle/Marzen z lokalnego browaru i miałem niezłe piwko, fajne butelki i etykiety, które same odchodziły z butelek.
Szwagier pije Okocim, butelek raczej nie oddaje, tylko przekazuje mnie za kilka rzemieślniczych piw. A moja Eterna bardzo lubi butelki z Okocimia
W Polsce większość tak klejonych etykiet mają koncerniaki, ale niektóre lokalne browary także.
Kraft to raczej mocny klej
Swoje etykiety kleję na klej w sztyfcie - same odchodzą po namoczeniu
-
2 minuty temu, Paweł76 napisał(a):
Cześć,
Czegoś tutaj nie rozumiem - piszesz, że dropsy lepsze do refermentacji i roztwór cukrowy to za dużo roboty. Ok, każdy szanuje swój czas. Ale Twój sposób mycia butelek dla mnie jest co najmniej dziwny i bardzo praco i czasochłonny. I chyba dość niebezpieczny (wrzątek).
Mam do zabutelkowania 40 litrów piwa, czyli 80 butelek. 80 x 4 minuty plus pewnie po minucie na przelanie wrzątkiem daje prawie 7 godzin. Kosmos! A jeszcze butelkowanie...
Pozdrawiam.
A to nie można zalać na raz 5, czy nawet 10 butelek ?
Wiec masz wtedy 8x4 minuty, plus kilkanaście na przelanie wrzątkiem
-
To ja odkopię. Za półtora miesiąca warzę Portera Karaibskiego, dziś w ramach przygotowań do 120ml ciemnego rumu poszły trzy laski pociętej na ok 1cm odcinki, a także 10g ciemno pieczonych płatków dębowych
-
Poziom 4vol to już szampan, dla mnie nawet do pszenicznych (których osobiście nie lubię) za dużo.
3,5 to max
-
Ale jak chcesz nagazować "pozostałym cukrem ze słodu" ?
Przecież, skoro to tej pory drożdże go nei ruszyły to już nie ruszą (zakładając poprawność fermentacji)
Jeśli zabutelkujesz "tak, jak jest", to będziesz miał piwo bez gazu...
-
3 minuty temu, Michal90 napisał(a):
co masz na mysli ze problem ustepuje po fermentacji? Aldehyd znika ale po 3 tygodniach ale po aromatach chmielowy ani sladu.
Staram sie nie utlenic piwa nie wiem jak to zrobić by było dobrze robie jak kazdy
Nikt nie robi tak samo.
Jedni - ciśnieniowo (tu w ogóle nie ma refermentacji)
Inni - grawitacyjnie. Większość z zaworkiem, ale kiedyś spotkałem się z tym, że bez.
Do tego niektórzy przedmuchują butelki CO2.
No i jeszcze niektórzy stosują wit.C, żeby oksydację zatrzymać/spowolnić
-
Albo infekcja, albo utlenienie, które pobudziło jeszcze drożdże do pracy (warto porównać BLG tych piw).
Najprawdopodobniej ten defekt dotyczy obydwu partii tej warki, jednak w tej lagerowanej w temp 4C proces został znacząco spowolniony, może nawet zahamowany na czas przetrzymywania w niskiej temp.
-
3 godziny temu, Reters napisał(a):
Po 1,5 miesiąca od butelkowania lagera po fermentacji 24 dniowej w 8 stopniach, zabutelkowaniu i przeniesieniu do około 4 stopni piwo w smaku i zapachu bez porównania czystsze niż te które przez jeszcze 14 dni mi dofermentowywało w 22 stopniach i refermentacja była w 20 stopniach. Też kolor tego pierwszego jest taki złocisty i jasny, drugie ciemniejsze coś jak lager winiarski. Drugie w zapachu typowo piwo ale pierwszy to już jest prawie to czego szukam. Nie mam pojęcia z kąd takie różnice. Przecież często się mówi, że drożdże przez burzliwą dają stałe posmaki. Potem już można piwo w fermentorze trzymać w temp. 20-22 stopnie i profil smakowy oraz zapachowy się nie zmienia.
Tak zapewne jest przy piwach górnej fermentacji. Tutaj przy tej warce zupełnie mi się to wszystko nie sprawdziło.
Ale to jest ta sama warka ?
-
5 godzin temu, Raf78 napisał(a):
Po konsultacji telefonicznej planuję:
- Końcem 3 tygodnia (zweryfikuję BLG) wykonać chmielenie na zimno przez 3 dni chmiel Galaxy;
- po czym przeleję piwo do drugiego fermentora i zadam środek klarujący Mangrove Jack's;
- po dwóch dniach będę butelkował.
Proszę o Wasze opinie do tego planu.
Ja nie rozumiem, po co Ci to klarowanie ?
To APA, nie Grodzisz.
Tym bardziej, że używasz drożdży o niskiej flokuacji, więc chyba zamglenie dopuszczalne ?
-
Z tą autolizą po 4 tyg to trochę, jak z Yeti...
-
Po co ?
Co ci da 10g, jak w fermentorze masz ze 20x więcej ?
One już ani się nie namnożą, ani spektakularnie nie dojedzą,
-
14 godzin temu, Raf78 napisał(a):
Jeszcze jedno , co zauważyłem na tym forum . Polska mentalność, "nie daj Boże żeby się komuś udało"...
Nie wiem, gdzie to widzisz. ?
gdyby tak było, to byś dostał potwierdzenie, że:
"do 26l jedną paczkę 11g" jest OK
-
Ale w czym pomaga mieszanie ?
Zostaw jak jest, czego nie dojadły to już nie dojedzą.Jak masz od tygodnia stałe BLG to butelkuj.
Jak zaczniesz w tym mieszać, to jeszcze dzikusów się nabawisz i wtedy będziesz miał granaty
-
W dniu 18.01.2024 o 21:37, Undeath napisał(a):
No nie XD OXI niestety powoduje to, że dzikusy wyczuwając tlen (oksi to silny utleniacz) zabudowują sie w biofilm i nie usuwają dzikusów.
No o tym pisałem.
OXI jest dobre do [czasu] pierwszej infekcji dzikusami .
-
@lechu555@Reters
Jeszcze lepsze jest to, że poziom wyczuwania tego aromatu/smaku (jak i wielu innych) zależy od indywidualnego odczucia degustującego.Zrobiłem kiedyś ciśnieniowego Hellesa (85% pilznenski, 15% Carapills) na jednych z podanych wyżej drożdży z zacieraniem w 68C i 90minutowym gotowaniem.
Jak to w Helles chciałem uzyskać słodowy aromat/smak.
Piwo wyszło bardzo OK, słodowość była, choć wg mnie mogłaby być lepiej odczuwalna. Ale mój kumpel tylko przytknął nos do krawędzi szklanki i od razu powiedział "sama skórka chleba, plus ścinane zboże"
Twierdził wręcz, że ten aromat jest zbyt nachalny, a piwo ma zbyt mocny balans na słód.
Skojarzenia jednego z Kolegów z Forum, które je testował to "delikatny jasny słód, sianko" więc bardziej zbliżone do mnie.
Pamiętam, że kiedyś warzyłem pilsa z jednowarową dekokcją i szalonej różnicy nie było...
Teraz zrobiłem sobie 12l Desitki i zadałem Wyeast 2633 Octoberfest Lager Blend
To będą moje drożdże na sezon lagerowy - o ile ruszą, bo po 2h od zgniecenia aktywatora saszetka nie spuchła jakoś widowiskowo
Kangaroo Pale Ale - 13°BLG i Klarstein Brauheld Pro 45 l
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Ale dlaczego ?
Chcesz klarownego piwa, to wybierz inne drożdże , użyj Whirfloc pod koniec gotowania, zrezygnuj z chmielenia na zimno, albo zastosuj po nim żelatynę,