Skocz do zawartości

ogoun

Members
  • Postów

    190
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez ogoun

  1. Właśnie, przecież nikt nie twierdzi, że to idealne rozwiązanie, ale to całkiem przypadkiem jest to temat "Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony". Dla kozaków jest inny, też polecam: https://www.piwo.org/forums/666-dla-kozakow/page/385574/?tab=comments#comment-959749
  2. Uczepiłeś hehe się tego oplotu hehe i nie potrafisz hehe napisać zdania bez wtrącania hehe, co zalatuje gimbusem w dresie hehe. Tymczasem oplot działa, wielu wystarcza i potrafią tym sposobem stworzyć dobre piwa. Nie każdy potrzebuje gwoździarki za 4 tysiące, aby powiesić na ścianie zdjęcie z wakacji. Czasem wystarczy młotek.
  3. Te 30 i 10 min to moim zdaniem marnowanie chmielu. Lepiej całe 40g dać na wyłączenie palnika i\lub hopstand, co przy 20 litrach coś tam wniesie, ale też raczej nienachalnie.
  4. ogoun

    Słód gryczany

    Łopaty nie przyjmuję, 2013 to już bardziej nekromancja, ale poważnie - ktoś coś ostatnio ze słodem gryczanym warzył? Widziałem parę receptur w zapiskach, ale jakoś nikt nie chwalił się efektami, a tu widzę w temacie wręcz straszenie kiszonką. Widzi mi się coś na kształt portera, gdzie gryczany byłby w okolicy 10-20% w towarzystwie browna i może jakiejś czekoladki.
  5. To jest raczej kwestia wydajność vs czas pracy. Wysładzanie ma na celu wypłukanie możliwie jak największej ilości cukrów, ale bywa czasochłonne. BIAB z kolei z założenia ma być szybkie i proste, ale sporo cukrów pozostawia w młócie i o ile dodatkowe pół kilograma słodu nie zrujnuje portfela, to trzeba te straty uwzględnić przy obliczeniach. Istotniejsze wydaje mi się poznanie stosowanych przez siebie procesów na tyle, aby ich parametry były w miarę stałe i móc z sensowną dokładnością dobrać masę zasypu do oczekiwanego ekstraktu.
  6. warka #21 - Scottish Heavy 70/- (Topielica) 9,6°Blg 9,6 Blg / 3,6% ABV / 15 IBU warzenie: 13.10.2019 rozlew: 05.11.2019 Zasyp (11 litrów): Viking - pale ale 1,5 kg Viking - monachijski I 0,2 kg Fawcett - red crystal 0,1 kg Fawcett - pale chocolate 0,1 kg Zacieranie: 70-67°C - 60 min - na słodko, z powodu małej objętości zacieru użyłem małego garnka zawiniętego w koc Karmelizacja: odebrane 2,5 litra brzeczki przedniej, gotowana do uzyskania połowy pierwotnej objętości Gotowanie: 60 min - 5g Columbus Fermentacja: drożdże - FM12 W szkocką kratę (starter 24h 500 ml) gęstość nastawna - 9,6°Blg 12 litrów po korekcie primaverą tydzień w 15-16°C tydzień stopniowo od 16°C do 20°C 25.10 (12 dni) - 3,1(Blg (5,6 Brix, odfermentowanie 68%) 29.10 (16 dni) - 2,9°Blg (5,5 Brix, odfermentowanie 71%) -> zlane na cichą 31.10 (18 dni) - do lodówki 4°C na klarowanie, rozlew jakoś w następnym tygodniu Rozlew: 05.11.2019 (23 dni) - w butelki trafiło 11 litrów z dodatkiem 18g cukru trzcinowego (wg nagazowania typowego dla stylu 1,3 vol.) + pełny kubek bonusa Uwagi: Miał być Scottish Light 60/- ale niepotrzebnie w obliczeniach zaniżyłem wydajność celem kompensacji za skrócone wysładzanie (tylko do ok 80% objętości, potem leciała już lura 2°Blg). Ponadto przyjąłem normalne straty z gotowania, jednak z powodu bardzo skromnego chmielenia były one minimalne. Topielica z uwagi na pokrewieństwo ze szkocką Bean Nighe Dziwne drożdże - spodziewałem się, że po prawie dwóch tygodniach (25.10, czyli 12 dni) w tak cienkim piwie będzie już dawno pozamiatane, tymczasem coś tam jeszcze fermentowało (foto), trochę podejrzanie mi wyglądało, ale bąble miały kolor kremowy, a zapach unosił się silnie drożdżowy. 29.10, czyli 16 dnia, wygląda już chyba ok więc zlałem na cichą celem pozyskania gęstwy. Zgubiłem trzpień z zaworka grawitacyjnego, rozlew metodą na zaciskanie wężyka. Przy rozlewie barwa okazała się ciemniejsza niż zakładałem, porterowy brąz, obliczenia koloru nie uwzględniają brązowienia w wyniku karmelizacji. Następnym razem olać co amerykańce piszą i dać wyłącznie 5% crystal 300-400 EBC bez żadnych czekoladek. 20.12.2019 (45 dni od rozlewu) - Piany w zasadzie brak, nagazowanie znikome, czyli albo 1,3 vol to faktycznie baaaaardzo słabe albo coś nie teges. W miarę klarowne, barwy brązowej wpadającej w miedź - chyba nieco za ciemne, ale nie mam z czym porównać. Goryczka niewyczuwalna, piwo słodowe, ale w kierunku takiej ciemnej skórki chleba razowego, karmelowość wyraźna, ale nie słodka i z wytrawnym finishem. Jakieś tam posmaki oddrożdżowe są wyczuwalne, ale zdecydowanie nie jabolowo-owocowe i nie potrafię ich określić. Alkoholu nie czuć nic, bardzo pijalne, choć pewnie lepiej byłoby nagazować na 1,5-1,6 vol. 21.04.2020 (168 dni od rozlewu) - Nagazowało się tyle ile mogło na te 1,3v czyli nie za dużo, no ale miało być stylowo. Poza tym niewiele się zmieniło w profilu - to nie jest piwo do degustacji i cmokania, tylko do picia bez upicia, do posiłku czy towarzystwa, nawet ze zwykłego kubka - nudne, ale niebywale pijalne. Nigdy tego stylu nie piłem, bo nie da się go kupić, więc nie mam punktu odniesienia, ale jak dla mnie to wyszedł hit sezonu. Muszę kiedyś koniecznie powtórzyć.
  7. Ekstraktów masz w bród, trudniej w tym przypadku zgrać chmielenie, bo Lubelski i Marynka raczej lepiej grają jako tło w piwach opartych na aromatach od drożdży. Iunga za to okazuje się zaskakująco aromatyczna (a niby piszą, że goryczkowa) i może się zgrać z amerykańcami. Bym próbował jakiś freestyle w stylu: 2 puszki po 1,7 kg jasnego lub pale ale na jakieś 11°Blg (bez większego znaczenia który dasz) 60' Iunga 30g (jakieś 30-35 IBU, powinno być ok przy tym ballingu) 0' Iunga 30g + Chinook 30g cicha Iunga 40g + Cascade 30g Eksplozji aromatów nie będzie, ale to zależy co lubisz.
  8. Z albumu: Browar Domowy HEX - etykiety

    Browar domowy HEX - SMaSH Sabro Pale Ale - Licho
  9. Poniekąd sam sobie odpowiedziałeś: Monachijski dodaje takiej klasycznej słodowości, którą określam jako "koźlakową", czyli łagodną bez wpadania w karmelki; ponadto nieco podnosi barwę piwa. Ja bym jeszcze poczekał, ponieważ wbrew obiegowej opinii jakoby IPA im świeższa tym lepsza, moje skromne doświadczenie pokazuje, że niekoniecznie tak musi być i apki/ipki często okazują się najbardziej aromatyczne po miesiącu lub nawet dwóch. Mosaic powinien wręcz buchać ze szkła owocami, jak jest słabo wyczuwalny to niestety jest stary lub był źle przechowywany. Daj mu trochę czasu, z wcześniejszych postów wynika, że fermentowałeś poprawnie (a to rzadkość przy pierwszym piwie, ja zaczynałem od szczocho-jabola), więc będzie dobrze. Gratuluję pierwszego piwa, wygląda bardzo dobrze.
  10. Azacca - to nie jest typowy cytrus, a silnie aromatyczne mango/truskawka.
  11. Pewnie to kwestia gustu, ale mi gorycz z Citry kompletnie nie leży, zalega jakbym albedo z grejpfruta jadł. Pomijając fakt, że to ewidentna ameryka. Z ZN na gorycz doskonale mi się sprawdził Southern Cross. Pacific Gem, Green Bullet i Dr.Rudi ponoć też się świetnie sprawdzają. A Galaxy chyba jest australijski.
  12. O to wieczko na puszcze to się dopytaj, bo ostatnio jasny płynny WES 1,2 kg miałem bez plastikowego wieczka, tylko na zamknięcie konserwowe. Suchy jest w porządku, o ile się go dobrze zamyka. Bruntal w grubej papierowej torbie od marca nadal mam idealnie sypki, tylko po każdym użyciu zawijam górę jak mąkę i dodatkowo zaklejam szarą taśmą.
  13. ogoun

    Double IPA - konsultacyja

    Może tak, może nie. US-05 z paczki bywają ospałe i humorzaste, o czym zresztą świadczy liczba wpisów typu "fermentacja nie ruszyła" itp. Za to z gęstwy startują w kilka godzin, jedzą wszystko jak leci i proszą o dokładkę. Podejrzewam również, że w tych 20 litrach 18,5°Blg z 6,5 kg słodów przy założeniu 80% wydajności zaniżyłeś straty z gotowania i fermentacji - coś tam zawsze się w osadach i chmielinach jednak straci. Chyba, że rzeczywiście masz taką efektywność, to szczerze gratuluję, bo mi zawsze gdzieś litr czy półtora znika.
  14. Nic takiego nie zauważyłem klarując imperial IPE, do której poszło na cichą 100g/20l. Cade z Brulosophy robił gościom ślepy test i też nie wyszły jakieś zauważalne i powtarzalne różnice: http://brulosophy.com/2019/08/19/the-gelatin-effect-adding-gelatin-at-cold-crash-vs-yeast-pitch-exbeeriment-results/
  15. warka #20 - Rye IPA (Bazyliszek) 15°Blg 15 Blg / 6,7% ABV / 65 IBU warzenie: 29.09.2019 rozlew: 19.10.2019 Korekta pH wody: 1ml kwasu mlekowego do zacieru Zasyp (11 litrów): Viking - pale ale 2,3 kg Viking - żytni 0,6 kg Viking - wiedeński 0,3 kg Viking - karmelowy jasny 30 0,1 kg Zacieranie: 67-63°C - 60 min 78°C - 5 min mashout + garść łuski ryżowej Gotowanie: 60 min 60 min - 20g Columbus 5 min - 25g Amarillo 0 min - 20g Nelson Sauvin Fermentacja: drożdże - FM54 Gorączka kalifornijska (gęstwa po #19) gęstość nastawna - 15°Blg 11,7 litra (po korekcji wodą z filtra) dzień 1 - temp. 16°C 10.10 - 3,1°Blg (odfermentowanie 80%) - zlanie na cichą 13.10 - dodanie chmielu: 25g Amarillo + 20g Nelson Sauvin 15.10 - lodówka + żelatyna Rozlew: 19.10.2019 rozlane 10,5 litra z dodatkiem 40g cukru trzcinowego Uwagi: Jakiś pechowy dzień na warzenie. Najpierw przywaliłem dynią w szafkę i mrożone pety się przydały wcześniej niż zakładałem. Potem przegapiłem moment zagotowania i trochę zdążyło wykipieć, więc czekało mnie awaryjne mycie kuchenki, bo przez godzinę gotowania byłby z tego piękny czarny spiek; jakby tego było mało podczas mycia rozgrzanym rusztem udało mi się przypiec blat przy zlewie. Kumulacja, nie ma co. Nelson Sauvin 2019 przy rozlewie pachnie obłędnie.
  16. Zależy jak mocno chcesz nagazować. Zakładając nagazowanie średnie 2.0 to przy 20l wychodzi niecałe 100g glukozy, czyli ~2,5g na butelke. Jeśli planujesz fermentować na US-05, to już po 3-4 tygodniach powinno się nadawać do spożycia.
  17. 250g powinno wystarczyć, Monachijski moim zdaniem nie zrobi różnicy, jego zadaniem jest nadanie głębi słodowej, a kolor ma znaczenie w piwach bursztynowych/czerwonych. Czekoladowy ciemny jak chcesz mieć pewność, że finalnie wyjdzie kolor smoły. Co do Marynki, to zależy ile finalnie chcesz uwarzyć piwa: na 24l będzie ok, na standardowe 20l osobiście bym przyciął do 40g (zakładając rocznik 2018 6,5% AA), ponieważ palony jęczmień doda trochę goryczki od siebie. Przy przeliczaniu objętości zwróć też uwagę na bardzo wysoką wydajność założoną przez autora przepisu, który albo ma 80% i zerowe straty z gotowania (chmieliny, białka i inny syf na dnie gara), albo normalne straty i niemal 100% wydajność.
  18. Wygląda fantastycznie, niczym wejście do lochu w DnD.
  19. Dla US-05 idealne byłoby 17-18°C.
  20. Ten Coopers to ma być dry stout a nie RIS. W zestawie jest puszka Coopersa 1,7 kg + 1 kg suchego ekstraktu, więc jest komplet aby wyszło 10-11°Blg. To będzie dobry wybór na start, bo raz że lekkie, dwa - palony charakter piwa przykryje drobne wady fermentacji. Nie dorzucaj żadnych dodatkowych ekstraktów, narobisz sobie trudności.
  21. warka #19 - SMaSH: pale ale + Sabro (Licho) 12°Blg 12 Blg / 5,0 % ABV / 35 IBU warzenie: 15.09.2019 rozlew: 04.10.2019 Korekta pH wody: 1ml kwasu mlekowego do zacieru +0,5 ml do wysładzania Zasyp (11 litrów): Viking - Pale ale 2,6 kg Zacieranie: 68-63°C - 60 min 78°C - 5 min mashout Gotowanie: 60 min 60 min - 10g Sabro 10 min - 10g Sabro 0 min - 40g Sabro - hop stand 20 minut w temp. 77-72°C Fermentacja: drożdże - FM54 Gorączka kalifornijska (starter 24h 500 ml) gęstość nastawna - 12°Blg 11,5 litra dzień 1 - temp. 17°C 27.09 - 2,8°Blg (77,5%) - zlanie na chichą 29.09 - dodanie 40g Sabro 01.10 - lodówka Rozlew: 04.10.2019 rozlane 11,0 litrów z dodatkiem 40g cukru trzcinowego Uwagi: Warka testowa dla mniejszej objętości. Zakładana wydajność 75%. Odparowanie przy gotowaniu nieco większe ok 12%/h FM54 Gorączka kalifornijska - fiolka 2 tygodnie po terminie, ale dużo dobrego wyczytałem o tych drożdżach więc koniecznie chciałem spróbować. Starter niemrawy, ale w piwie po 16h fermentacja wygląda normalnie. Przy rozlewie klarowne jak Harnaś. na świeżo 17.10.2019 (13 dni od rozlewu): nagazowanie jeszcze minimalne. Piwo super klarowne, o bardzo czystym profilu, wręcz lagerowym - jestem pod wrażeniem drożdży. Aromat intensywny i niesztampowy: kokos, limonka, słodkie owoce (może w końcu coś, co może się zgrać z Azacca. Goryczka średnia, krótka. Zapowiada się fajnie. Sabro - świetny chmiel, bardzo oryginalny: kokos i cukierki ice, z czasem trochę wyraźniej przebija się ananas, melon i nieco brzoskwini. Po 90 dniach wciąż intensywny.
  22. Ponad miesięczna przerwa związana była z ograniczonymi możliwościami przerobowymi. Piwnica pełna piwa, więc nie ma co szaleć z kolejnymi warkami. Z drugiej strony korci chęć doskonalenia procesu. W międzyczasie, mniej więcej tydzień temu żona wyczaiła w Carrefour garnki Tadar na wagę, za 17-litrowy wyszło 77 zł, wstyd było nie wziąć. Nawet chłodnica z TB pasuje. Przestawiam się zatem na miniwarki po 10-12 litrów. Przynajmniej na razie.
  23. Eee tam, gadacie, bo Wam to bulkanie już spowszedniało lub zbrzydło. Jednakże z perspektywy początkującego piwowara bulkanie w bulbulatorze to nie lada atrakcja. Kilkoma kroplami wody natomiast również bym się nie przejmował, szczególnie że piwo już przefermentowało, a etanol nie sprzyja rozwojowi kolonii. Sam zaś z przesadnej troski do rurki lałem wódeczkę, którą dostałem w prezencie, a i tak nie pijam, bo nie lubię.
  24. Polecam zaopatrzyć się w garść łuski ryżowej, wysładzanie może iść opornie, szczególnie jeśli to ma być Twoje pierwsze piwko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.