Skocz do zawartości

ogoun

Members
  • Postów

    190
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez ogoun

  1. No nie każde. Mi z pierwszego brewkita wyszedł cienki jabol-rozpuszczalnik, który zapewnił przyjemność picia na poziomie najtańszej puszki z dyskontu. Jak wielu początkujących spartoliłem fermentację po całości, bo oczywiście w instrukcji nie było ani słowa o temperaturach. Ważne jednak by porażkami się nie zrazić, a wyciągnąć wnioski.
  2. Zupełnie odwrotnie - porter będzie mniej palony i mniej wytrawny od stouta, bardziej zbalansowany. Zresztą stout historycznie był określany jako "stout porter", czyli coś jakby "mocny porter". Uwaga jednakże słuszna.
  3. 1. Uzyskasz mniej piwa, za to mocniejszego. 2. Prawdopodobnie wcale nie za dużo, a nawet jeśli to w nieznacznym stopniu, to nie szkodzi.
  4. warka #26 - Rye IPA (Bazyliszek) 15°Blg 15 Blg / 6,4% ABV / 60 IBU warzenie: 05.01.2020 rozlew: 28.01.2020 Korekta pH wody: 1ml kwasu mlekowego do zacieru + 0,5 ml do wysładzania Zasyp (11 litrów): Viking - pale ale 2,3 kg Viking - żytni 0,7 kg (20%) Viking - wiedeński 0,3 kg Viking - karmelowy jasny 30 0,1 kg Zacieranie: 67-64°C - 60 min 78°C - 5 min mashout + 2 garści łuski ryżowej Gotowanie: 60 min 60 min - 20g Columbus 0 min - 20g Nelson Sauvin, 10g Mosaic, 10g Sabro - hop stand 20 min w 79-73°C Fermentacja: drożdże - FM54 Gorączka kalifornijska (starter 0,7 l 24h) gęstość nastawna - 15°Blg 11,8 litra (po korekcie wodą z filtra) 1-5d 16,4-17,4°C, 5-7d 17-19°C 15.01.2020 (10 dni) 3,5°Blg (odfermentowanie 77,3%) 17.01.2020 (12 dni) - zlane na cichą 19.01.2020 (14 dni) - dodane: 30g Nelson Sauvin, 15g Mosaic, 15g Citra Rozlew: 28.01.2020 (23 dni) - w butelki rozlane 11 litrów z dodatkiem 38g cukru białego Uwagi: Powtórka warki #20 z wykorzystaniem chmielu, który akurat miałem w zamrażarce. Test nowej komory ze polistyrenu xps, która mieści się w mniejszej szafie. Styrodur cięty drutem oporowym kanthal 0,35 mm zasilanym z zapomnianego epapierosa vW (wiedziałem, że do czegoś się przyda). Poprzedniej skrzyni styropianowej musiałem się pozbyć z uwagi na przemeblowanie. W pierwszym tygodniu skrzynia sprawuje się elegancko i co ważne mało obsługowo - 1 litrowa butelka pet co 24h (!) zapewnia temperaturę w przedziale 16,4°C-17,4°C po rozpoczęciu fermentacji. 08.05.2020 (101 dni od rozlewu) - Fajna wytrawna ipka, trochę w kierunku west coast. Aromat Nelsona niestety podobnie jak poprzednio zaczął już nieco zanikać, ale Citra dobrze się trzyma. Goryczka wyrazista, podbita słodem żytnim, ale krótka. piwo odpadło w eliminacjach MPPD 2020: prawdopodobnie zepsute, nuty fenolowe, siarkowe (nie wiem skąd, musiała być jakaś infekcja w butelkach)
  5. Z albumu: Browar Domowy HEX - etykiety

    Browar domowy HEX - Choco-Coco Imperial Porter - Szarlej
  6. dolewam 341 litrów w 20 warkach Razem: 7552,5 l
  7. Ponadto jeśli się trzymają jak niektóre krajowe rzemieślnicze, to wątpię by ktoś chciał szorować/rozpuszczać ten upierdliwy klej.
  8. Aż mnie wzdrygło na widok tego jak mu się spienia.
  9. Nie umiem za bardzo w chemię organiczną, ale czytałem, że również działa to w drugą stronę i te same grupy funkcyjne (m.in. grupa acylowa, proszę mnie poprawić jak bzdury piszę) wykorzystywane są przez drożdże przy podziale oraz przy produkcji estrów, więc jeśli nie zużyją ich do budowy komórek, wydalą je jako estry. Stąd też istotne by nie dać drożdży ani drastycznie za mało, ani również wielokrotnie za dużo. Po coś te kalkulatory drożdży stworzono.
  10. Musicie jednak przyznać, że "ale ja tak robię" to żaden argument, tylko dowód anegdotyczny w typie "mój wujek palił 40 lat i żyje". Zalewanie całych fermentorów z poprzedniej warki to olbrzymi overpitching, który nie musi ale może prowadzić do bardzo estrowego piwa. Nikt Wam nie zabrania tego robić, ale proszę nie wmawiać początkującym błędnych założeń.
  11. Ad.1. Tak, z grubsza zbliżoną. W trakcie warzenia wystarczy po prostu wyjąć ją z lodówki na 2-3h przed zadaniem. Ad.2. Nie widzę takiej potrzeby. Płucze się głównie dlatego, że alkohol źle wpływa na kondycję drożdży przy ich dłuższym przechowywaniu. Ad.3. Zlać płyn znad drożdży, w przypadku wątpliwości co do świeżości drożdży można go powąchać/spróbować, ma pachnieć i smakować drożdżami i cienkim piwem. Jeśli tej gęstwy zebrałeś dużo, to warto skorzystać z kalkulatora np. http://www.mrmalty.com/calc/calc.html by zadać odpowiednią jej ilość, bo więcej nie zawsze znaczy lepiej.
  12. Moim zdaniem tak - delikatnie bez wzburzania płynu, ale jednak polecam zamieszać. Raz zapomniałem, co w połączeniu z drożdżami skłonnymi do przegazowywania skończyło się generalnym sprzątaniem piwnicy.
  13. Hmm... może w tym coś być, w takim wypadku chyba muszę również się przestawić na glukozę, szczególnie przy "powolnych" drożdżach (np. FM13, które mi 2-3 miesiące nagazowywały).
  14. Jeszcze nie spotkałem piwa prawidłowo nagazowanego po tygodniu. Ten tydzień to jest taki piwowarski yeti, mityczny stwór, mimo że nikt go nie widział to jest chętnie opisywany w bajkowych instrukcjach z zestawów: tydzień fermentacji, tydzień refermentacji... a gucio! Zwykle po 2-3 tygodniach otwieram pierwszą butelkę dla testu i ... zwykle jeszcze brakuje do nominalnego nagazowania. No więc ile? Zależnie od drożdży - jedne nagazują w dwa tygodnie, inne w dwa miesiące.
  15. Powąchaj, odlej i weź łyka tego wodnistego piwa znad gęstwy. Jak śmierdzi lub jest kwaśne, czy inaczej podejrzane to wylej. Jak pachnie i smakuje cienkim piwem i drożdżami, to pewnie się nada. Czy to są przepłukane kveiki? Jeśli tak, to luzik, ruszą bez zająknięcia. Są to inne drożdże i nie jesteś pewny ich żywotności? Polecam rewitalizację opisaną w poniższym linku. Mi 150 ml gęstwy po ok 2h wyłaziło z litrowego słoika.
  16. Według deklaracji FM fiolka zawiera minimum 70 mld komórek, uwzględniając kveikowy underpitching na 3 litry 10°Blg potrzeba ok 12 mld. Jeśli nie szkoda Ci pełnej fiolki, to ja bym zamieszał zawartość potrząsając i wlał bezpośrednio ok 1/5 jej objętości.
  17. Na 3l piwa 10°Blg w przypadku normalnej świeżej zbitej gęstwy wychodzi 6-8 ml. Voss kveik dają moim zdaniem lepsze efekty przy wyraźnym underpitchingu, nawet o połowę tj. 3-4 ml, czyli niepełna łyżeczka do herbaty.
  18. Zostaw to piwo w spokoju. 10 dni (?) fermentacji to wcale nie jest długo, tym bardziej że ponownie dostarczyłeś cukrów. Od momentu dodania owoców daj drożdżom ze 2 tygodnie. Te kawałki moreli tak będą pływać, odbarwią się przy tym jak w kompocie, ale nic w tym złego. Po zakończonej fermentacji można je wyłowić np. zdezynfekowaną łyżką cedzakową. Ważne by na kilka dni przed rozlewem zrobić cold crash i o ile przy chmielinach 2 dni wystarcza, o tyle owocom dałbym 4-5 dni. Pogoda sprzyja, więc nawet balkon powinien się nadać. W przeciwnym wypadku drobinki owoców w gotowym piwie powodują intensywny gushing.
  19. warka #25 - Choco-Coco Imperial Porter (Szarlej) 18°Blg 18°Blg / 7,7% ABV / 35 IBU warzenie: 22.11.2019 rozlew: 27.12.2019 Zasyp (3,62 kg na 10 litrów): Viking - pale ale 2,40 kg Viking - karmelowy jasny 0,20 kg Melvit - płatki orkiszowe 0,37 kg Fawcett - brown 0,25 kg Fawcett - pale chocolate 0,15 kg Weyermann - special W 0,15 kg Weyermann - carafa I 0,10 kg na mashout Zacieranie: 68-67°C - 75 min 78°C - 5 min mashout Gotowanie: 60 min - 37 g Challenger 10 min - kakauszale 100g Fermentacja: drożdże - FM12 W szkocką kratę (gęstwa po #23) gęstość nastawna - 18,0°Blg 10,4 litra 1. tydzień - temp. 16-18°C 2. tydzień - temp. 18-20°C 13.12.2019 - 5,3°Blg (odfermentowanie 71,6%) - zlane na cichą + 100g wiórek kokosowych opiekanych i macerowanych w 300 ml rumu 22.12.2019 - balkon Rozlew: 27.12.2019 (35 dni) - w butelki poszło 9,5 litra z dodatkiem 35 g cukru białego (1,8 vol. Uwagi: Zasyp nie wynika z jakiejś głębszej myśli, tylko ma na celu spożytkowanie zleżałych słodów. Drożdże odżywione zgodnie z wpisem https://www.piwo.org/forums/topic/26029-drozdze-w-kolbie/?do=findComment&comment=474765 Niezła ta rewitalizacja -ok 150ml gęstwy usiłowało opuścić litrowy słoik! 28.01.2020 (32 dni od rozlewu) - Nie wiem co mnie podkusiło, żeby tak szybko to piwo otwierać. Nagazowanie niskie, piany niemal brak - o to się nie martwię, bo poprzednie piwa pokazały, że FM12 są wyjątkowo powolne. Baza słodowa wyszła w stylu słabszego i słodszego RIS'a - jest słodko, czekoladowo, nie ma tragedii, ale i nie porywa. Niestety na razie czuć ten rum, czuć alkohol. Aromat kokosowy znikomy - jeśli podejmę się kiedyś piwa z kokosem, to wypadałoby go dać co najmniej 300g/10l. Kakauszale zaś wypadło nie najgorzej, ale ciemne kakao przebija się dopiero po ogrzaniu do temperatury co najmniej piwnicznej, więc też można było go dać nieco więcej np. 150g/10l. Generalnie to piwo na świeżo jest ledwo pijalne i na razie niech dojrzeje i zaczeka na lepsze czasy.
  20. https://lmgtfy.com/?q=wąż+silikonowy+13x10&iie=1
  21. warka #24 - Black IPA (Strzyga) 17°Blg 17°Blg / 7,2% ABV / 70 IBU warzenie: 11.11.2019 rozlew: 29.11.2019 Zasyp (11 litrów): Viking - pale ale 2,85 kg Viking - żytni 0,4 kg Fawcett - pszeniczny czekoladowy 0,22 kg Fawcett - dark crystal 0,1 kg Weyermann - Carafa I 0,05 kg Zacieranie: 67-65°C - 70 min 78°C - 5 min mashout Gotowanie: 80 min 60 min - 30g Simcoe 0 min - 25g Simcoe, 25g Cascade - hop stand 15 minut w 75-72°C Fermentacja: drożdże - FM54 Gorączka kalifornijska (gęstwa po #22) gęstość nastawna - 17°Blg 11,4 litra po korekcie Primaverą dni 1-7 temp. 17-18°C dni 8-13 temp. 18-20°C 24.11.2019 (13 dni) - 4,5°Blg (9,4*Brix, odfermentowanie 74,6% -> 7,2% ABV) -> zlanie na cichą 25.11.2019 (14 dni) - 25g Cascade, 25g Sabro, 15g Simcoe Rozlew: 29.11.2019 - w butelki poszło 9 litrów z dodatkiem 40g cukru białego (2.0 vol) Uwagi: Zagapiłem się przy wysładzaniu, stąd dłuższe gotowanie. W sumie niepotrzebnie, bo potem i tak musiałem nieco rozcieńczyć wodą. Odparowywanie okazuje się zmienne, od 12%/h w normalnych warunkach do nawet 16%/h przy przeciągu jak dziś. Duże straty przy chmieleniu na zimno. 24.01.2020 (56 dni od rozlewu) - Barwa czarna, piana beton (pewnie zasługa czekoladowej pszenicy od Fawcetta). Profil słodowy wyszedł super - wytrawna, gorzka czekolada, mocno zaakcentowana żytem - nigdy więcej czarnej ipki bez żytniego! Goryczka mocna, nieco zalega. Aromat chmielowy bardziej żywiczny niż cytrusowy, współgra fajnie, ale jest mniej intensywny niż można się było spodziewać po ilości dodanego chmielu.
  22. Właśnie tak, lekki rześki, ale ewidentnie ziołowy aromat. U mnie mandarynka daje się wyczuć dopiero po ogrzaniu piwa do temperatury pokojowej. Brzoskwinia - Mosaic - nie wiem skąd w opisach cytrusy, na mój nos to jest właśnie brzoskwinia/morela, trochę multiwitaminowa. Mango - Azacca - to jest wybitnie oryginalny chmiel, bo dojrzałe mango jest bardzo intensywne, za nim trochę truskawki i jakiejś nafty/kamfory. Sok brzoskwiniowy może wyjść średnio, bo po odfermentowaniu cukru będzie kwaśny. Może owoce na cichą? Ze świeżych owoców mniej cukru zostaje przejedzone niż z soku. Brzoskwinie ponoć wychodzą przejrzałe (Alchemia), natomiast świeże morele dają świetny aromat już przy 1 kg na 10 litrów piwa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.