A powiedźcie, czy moje podejście nie jest jakieś słabe.
Zbieram gęstwę, ale do butelek - takich po sokach, typu Kubuś, etc. Mieści się w tym z 300 ml.
Pakuję tam przeważnie z 150 ml. gęstwy z warki i 100 ml. piwa. Nie przepłukuję.
Potem jak robię starter ( czasem po tygodniu, czasem po trzech ), to zlewam piwo z góry butelki, resztę mieszam, czekam z 15 min. i zlewam osad górny a dolny zostawiam ( z założenia trupy).
Tylko tego górnego osadu to jest jakieś 50-100 ml.
I teraz, czy ta ilość 50-100 ml. to nie jest za mało jak na zrobienie startera? ( załóżmy, że starter 1L).