Skocz do zawartości

nogmot

Members
  • Postów

    234
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez nogmot

  1. 7 minut temu, kantor napisał:

    To nie jest odpowiedź ;)

    Jakie miałeś najniższe °Blg filtratu przy którym kończyłeś filtrację?

    Podaj też cały zasyp, słody mają różną ekstraktywność.

    8 lub 10 blg - ściągnąłem jeszcze z samego końca jakieś 0,7 litra na kolejny starter i z tego co pamiętam ostatni pomiar j.w.

     

    Pilzneński 3,2-4,5 EBC Viking Malt 5 kg

    Pszeniczny 3,5-6,5 EBC Viking Malt 1 kg

    Strzegom Monachijski typ I 1 kg

    Cara Gold  0.3 kg

    Płatki owsiane błyskawiczne 0.5 kg

  2. 21 minut temu, Lasek napisał:

    96%, moglbys napisac z ilu kg slodu ile brzeczki uzyskales?

     

    6.23 kg słodu.

    Stosunek 3.2 L:1kg.

    25 l wody + ok. 12 na wysładzanie.

    Wyszło ok. 31 l brzeczki o 16.5 blg.

    Po gotowaniu 25.5 l brzeczki o 18.5 blg.

     

  3. 4 minuty temu, Grzegorz Żukowski napisał:

    Na pewno nawet w tej temperaturze coś się pH obniżyło. Ta podana temperatura przerwy zakwaszającej jest optymalna dla bakterii. To nie oznacza, że w niższej temperaturze nie będą one funkcjonowały.

    Jak wrzucam słody do zacierania do zimnej wody, to też wydajność wzrasta. Z namoczonego słodu więcej skrobi się wypłukuje.

    Tak samo zacieranie wydłużone do 90-120 minut też skutkuje zwiększoną wydajnością

    Czyli teoretycznie można założyć, że kilkugodzinne namoczenie zasypu, ale z zachowaniem niskiej temperatury całości, tak żeby nic się nie zepsuło (0° do 14°), może przyczynić się do oszczędności czyli wydajność taka jak przy długim zacieraniu, ale mniejszym kosztem (oszczędność gazu i czasu).

    Dobry wniosek?

     

    Dla pełnego oglądu sytuacji - do zacierania dodałem 5 g gipsu na ok. 30 l zacieru.

    Link do przepisu:

    https://brewness.com/pl/recipe/american-ipa-browar-ciechan/view

     

  4. Cześć!

     

    Co myślicie o namaczaniu zasypu przed zacieraniem?

    Ostatnia warka namoczona na 12 godzin wcześniej (gar stał kilka godzin na balkonie w -3°C, przeniesiony do wewnątrz i przed zacieraniem miał 14°C) i wydajność poszła do 96-98%.

    Teraz na burzliwej.

    Miało być 16 blg a wyszło 19 blg.

     

  5. 7 godzin temu, Wuuu napisał:


     

     


    Jak wymioty dziecka to prawdopodobnie kwas masłowy. Zjełczałe masło, te sprawy.
    Możliwe zakażenie drobnoustrojami.
    Mimo zachowania higieny zawsze może coś się przypałętać z powietrza.

    Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
     

     

    Jeśli to infekcja, a stosowałem sanitację, etc. jak wariat (a normalną też mam na b. wysokim), to nie mam pomysłu, jaka musi być taka naprawdę dobra, żeby obyło się bez infekcji ?

  6. 15 godzin temu, dziedzicpruski napisał:

    No jak nie ma infekcja to jest OK ;)

    A jeszcze o infekcji... Zrobiłem na drugą warkę AIPA ( na przepisie: https://brewness.com/pl/recipe/2-aipa-4/view ). Stoi już w piwnicy z 2 tydzień. Piana ok. pełnia ok. goryczka też, ale tak jakby czuć lekki zapach... coś jak wymioty, ale bardzo małego dziecka. Nie jest nieprzyjemny, ale nietypowy.

    Wiem, że opisywanie zapachu, w cholerę trudne, ale...

    Gotowanie bez przykrycia. Duża dbałość o higienę.

  7. Teraz, Grzegorz Żukowski napisał:

    Patrząc po moich doświadczeniach, to musisz ją przekonać do swojego piwa. Żona, wtedy jeszcze dziewczyna, też na początku mnie w myślach nie raz mordowała. Dopóki gotowego produktu nie spróbowała ;) Teraz jest dużo bardziej wyrozumiała, tylko planowane style piwa muszę z nią konsultować. Belgijskie style, poza witem i saisonem u mnie odpadają. Chociaż BPA połowę warki do gotowania zużyła 

    Też tak  zrobiłem, ale...podszedłem do tematu od złej strony. Spróbowała AIPA 70 IBU i pozamiatane ? Teraz refermentuje się słodki kawowy i czeko staut, więc może tym ją kupię. Ale problem jest natury meta - żona nie lubi alko generalnie. Wypije 100 ml wina i ogląda świat leżąc, więc lekko nie jest. Chociaż z drugiej strony ?

  8. 4 godziny temu, Hanys93 napisał:

    Taka kolba nie zmiesci Ci sie do lodowki?

    Nie chcialbys widziec miny mojej Zony jak po otwarciu lodowki, zastala Fast Fermenta w srodku a jedzenie na balkonie :D

    Wpis dnia!! :-D:-D

    No właśnie ? mam problem z sucharami w lodówce, a co mówić o starterach! ?

    Teraz 2 startery stoją na lodówce. Żona Zofia niska, a i tak dostrzegła! 

  9. 35 minut temu, Grzegorz Żukowski napisał:

    Jak się nie mieści do lodówki, to wystaw na balkon. Do środy da radę, tylko przed zadaniem potrzymać w domu, żeby osiągnęły temperaturę pokojową i ruszyły z fermentacją w kolbie

    Starter nie powinien zamarznąć. Nawet, gdyby jego zmroziło, to po odmrożeniu powinno coś drożdży przeżyć, żeby zrobić nowy starter

     

    Inne wyjście, jak masz ekstrakt, to nastaw na szybko niewielką warkę. W tydzień drożdże przefermentują, na gęstwę zapodasz docelowy nastaw :)

    Dzięki!

  10. 8 minut temu, Glowa napisał:

    Nie byłem w takiej sytuacji, ale po namnożeniu się drożdży zostawiłbym je po prostu w tej kolbie, niech rozpoczną fermentację i w fazie burzliwej fermentacji(środa?) dodałbym ten starter do piwa. Lub jeśli już byłoby po fermentacji(następna sobota?) to zadałbym gęstwę. Ale podkreślam jeszcze raz, że nie byłem w takiej sytuacji.

    Dzięki za info!

  11. Teraz, PawelW napisał:

    U mnie jak była potrzeba to wyjmowałem półkę i wchodził. Możesz ewentualnie zdezynfekować jakiś słoik czy inne naczynie (szersze a niższe) które się zmieści do lodówki. Kombinuj.

    Z kombinowaniem nie chcę skończyć na infekcji. Ale dzięki za radę!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.