Skocz do zawartości

Mir As

Members
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Mir As przyznał(a) reputację dla ponury fermentaThor w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    nie używasz i bulka?
  2. Super!
    Mir As przyznał(a) reputację dla Jejski w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    A co jak nie używam rurki?
  3. Super!
    Mir As przyznał(a) reputację dla ponury fermentaThor w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Fermentujesz jedno z pierwszych piw. Jesteś pełen wątpliwości, to zrozumiałe. Jeśli wbrew Twoim oczekiwaniom rurka w fermentorze nadal bulka, lub nie bulka, to mam dla Ciebie podpowiedź.
     
    Zanim zdasz pytanie na forum, którym zaryzykujesz podniesienie ciśnienia setkom osób codziennie je przeglądającym, zerknij w plik w załączniku poniżej (nazywa się bulkator). Jest to drzewko, które, mam nadzieję, pomoże wyjaśnić Twój problem z fermentacją oraz rurką, która bulka, lub nie bulka.
     
     
     
    A jeśli zechcesz dowiedzieć się więcej, przejżyj forum. Świetnie nadaje się do tego wyszukiwarka. Zachęcam także do zgłębienia tematu: wiki.
     
     
     
    Jeżeli jesteś doświadczonym forumowiczem, to czekam na opinie dotyczące mojego drzewka decyzyjnego.
    Bulkator 1.1.pdf
  4. Haha
    Mir As przyznał(a) reputację dla Pingwinho w Belgian dubel - problem z odfermentowaniem   
    Jakiś temat z refraktometrem i jego używaniem to trzeba chyba przypiąć na forum. Co tydzień to samo  
  5. Haha
    Mir As przyznał(a) reputację dla BROWAR KWARTA w Piwo nie schodzi poniżej 10 BLG   
    Takie pytania to chyba prowokacja bo zanim się je zada to powinno się zgłębić temat...Ale pozdrawiam i dużo udanych warek życzę
  6. Super!
    Mir As przyznał(a) reputację dla DanielN w Rehydracja drożdży, wpływ temperatury na ilość komórek drożdżowych   
    Słowem wstępu. Miałem dzisiaj wolny wieczór i postanowiłem poświęcić go na przypomnienie obsługi mikroskopu, by nie świecić oczami podczas Festiwalu Piwowarów Domowych. Na forum w przeciągu tygodnia padło dwukrotnie pytanie odnośnie rehydracji drożdży i temperatury w jakiej proces powinien się odbywać. Postanowiłem użyć moją awaryjną paczkę suchych drożdży s04 i to sprawdzić. Termin mają do września 2018.
    Czasu miałem mało więc eksperyment musiał być relatywnie krótki. Zaplanowałem to tak. Zrobię rehydrację w dwóch temperaturach ~41°C oraz ~25°C. Wybarwię preparaty błękitem metylowym i zrobię zdjęcia. Wnoski każdy wyciągnie sobie sam
     
    Instrukcję rehydracji wziąłem z książki Yeast : The Practical Guide to Beer Fermentation. W skrócie wygląda tak:
    1. Ogrzej drożdże do temperatury pokojowej.
    2. W zdezynfekowanym pojemniku przygotuj sterylną wodę o temperaturze 41°C. Odmierz 10 razy więcejwody jak drożdży. Około 10 ml wody na gram drożdży (zrobiłem odstępstwo, użyłem 10 ml na 0,5 grama).
    3. Rozsyp drożdze na powierzchni wody unikając grudek. Pozwól tak im spędzić 15 minut.
    4. Kiedy już wchłoną wodę, delikatnie zamieszaj i zostaw je jeszcze na 5 minut.
    5. Powoli i delikatnie wyrównaj temperaturę drożdży z brzeczką, nie powinna być większa jak 8°C.
    6. Zaszczep brzeczkę, najlepiej tak szybko jak możesz.
     
     
    Dwa ostatnie kroki mnie nie interesują. Do eksperymentu użyłem drożdży s04.

    Leżały blisko rok w lodówce. Drożdże suche prawidłowo przechowywane wg podręcznikow powinny tracić około 4% żywotności na rok. 
     
    Większość sprzętu, który był w użyciu jest na poniższym zdjęciu. Eksperymentu nie robiłem w warunkach aseptycznych, bo nie zamierzałem ponownie używać drożdży.

    Książka na którą się powołałem. Słoik w salaterce. W słoiku będę uwadniał 0,5 grama drożdży w 10 ml przegotowanej wody z kranu. Kąpiel wodna zwiększa bezwładność i temperatura tak szybko nie spada. Oczywiście temperatury kąpieli i wody w słoku były wyrównane i kolejno wynosiły 41°C oraz 25°C. Kartka i ołówek by notować. Błękit metylowy. Jest to barwnik. Wnika w martwe drożdże. Zdrowe i żywe drożdże nie wpuszczą go przez membranę. Zatem martwe będą niebieskie a żywe będą miały tylko niebieską otoczkę. Pirometr, do mierzenia temperatury. Ma wystarczającą dokładność. Mikroskop, pracowałem na powiększeniu 400x. Szkiełka podstawowe i nakrywkowe. Przez okular zrobię zdjęcie. Potem będziecie sobie mogli policzyć stosunek martwych do żywych. Ilość drożdży tutaj jest drugoplanowa, bo proporcja powinna być zachowana. Igły i strzykawki do transferów. Probówki falcon, służyły mi do rozcieńczania. W jednym mililitrze pobranych drożdży było ich zbyt wiele, dlatego próbkę trzeba rozcieńczyć.  
    Czas na eksperyment:

     
    W słoiku ciepła woda o temperaturze ~41°C, probówki do rozcieńczania również trzymałem w kąpieli, aby ochładzały się równo. Zaszczepiłem 0,5 grama drożdży i odczekałem 15 minut. Następnie wymieszałem delikatnie i odczekałem kolejne 5 minut. Zamieszałem ponownie i strzykawką przeniosłem 1 ml do rozcieńczenia. Rozcieńczenie około 20 razy (dobrałem je empirycznie jeszcze przed eksperymentem). Z rozcieńczonej próbki pobrałem 1 ml i dopełniłem 1 ml barwnika (0,1% błękit metylowy). Łącznie rozcieńczenie około 40 razy. Zrobiłem z próbki preparat. A oto wynik:

    Mocno niebieskie kropki są to martwe drożdże. Pozostałe żywe i gotowe do działania. Przy moim kulawym liczeniu wyszło około 90% żywych komórek.
     
    Poniżej zdjęcie powtórzonego eksperymentu, tym razem w temperaturze 25°C.

    I tutaj miałem problemy z przygotowaniem ładnego preparatu. Dwukrotnie powtarzałem eksperyment dla 25°C i dwukrotnie drożdże odmówiły współpracy. Zbijały się w mocne gromadki. Zdjęcie nie jest już takie ładne jak wyżej. Jednak to co mogę powiedzieć to zdecydowanie więcej widziałem martwych przy rehydracji w temperaturze 25°C. Może nie było to 50% jak straszą w podręczniku ale przynajmniej dwukrotnie więcej martwych jak przy rehydracji w temperaturze 41°C.
     
    Oczywiście powyższy eksperyment nie powinien być traktowany jako wyrocznia. Zrobiłem go bardzo szybko i bez żadnej metodologii. Jak będę miał więcej czasu to go powtórzę, tym razem z jakimś antyzbrylaczem. Jeżeli będziecie chcieli możemy spróbować go powtórzyć na FPD.
    Jako dygresja, jeden z forumowiczów napisał, że chce sprawdzić czy StarSan zabija Bretty. Ja biorę StarSan a on trochę zbreconej gęstwy. Zobaczymy co się stanie. Jak wybierasz się na festiwal o zapraszam do mojego mini laboratorium. Będziesz mógł zabrać ze sobą próbkę bardzo fajnych drożdży.
     
  7. Super!
    Mir As przyznał(a) reputację dla zasada w american stout?   
    OK. Zgodnie z zapowiedzią.
    beerandbrewing.com podaje kilka spraw ogólnych: https://beerandbrewing.com/make-your-best-american-stout/
    O zasypie pisze tak: Zaczynamy od dziesięciu funtów Maris Otter, a następnie dodajemy po jednym funcie British Crystal 45 i 65 – nie tylko dodaje to ciała, ale daje też zauważalny karmelowy smak w tle, nawet jeśli przeładujemy przepis chmielem i słodami czekoladowymi! A skoro już o tym mowa, dodajemy pół funta słodu czekoladowego i pół funta prażonego jęczmienia. Jeśli w gotowym piwie nie masz wystarczającej paloności, spróbuj (następnym razem) zwiększyć wagę palonego jęczmienia, aby nadać mu ostrzejszą nutę.
     
    W innym artykule przekłada ten opis na przepis (tłumaczenie maszynowe z korektami):
     
    Udostępniają także przepis Drew Beechama. W skrócie wygląda on tak:
     
     
    Terry Foster w Brewing Porter & Stouts podaje lika przepisów na american stouty - w załączniku.
     
    Osobiście zrobiłbym zasyp według sugestii Palmera (4,5 kg słodu bazowego, 225 g jasnego karmelu, 225 g ciemnego karmelu, 225 g słodu czekoladowego, 225 g palonego jęczmienia), chmielił Iungą na 60 i Simcoe na 15-10-0 a dał do jedzenia Nottinghamom.
     
     
    AM_STOTY_FOSTERA.txt
  8. Super!
    Mir As przyznał(a) reputację dla Przem w american stout?   
    Dzięki Panowie. Wczytam się uważnie bo widzę że temat ma drugie, trzecie i czwarte dno. W każdym razie mocno rozszerzyliście mi horyzonty
     
  9. Super!
    Mir As przyznał(a) reputację dla Jejski w Moje przemyślenia.   
    Są to moje przemyślenia po zrobieniu zaledwie kilkunastu warek i nie chcę aby ktoś to traktował wiążąco i śmiertelnie poważnie. Może komuś mój post ułatwi życie , albo skomplikuje?! Proszę również bardziej doświadczonych piwowarów o skorygowanie moich ?wypocin?.
     
    1 Start.
    Cała przygoda z warzeniem zaczęła się oczywiście od netu. Przypadkowo trafiłem na stronę browamator.pl i zacząłem szukać i czytać. Odwiedzając takie strony i fora (przede wszystkim) jak browar.biz i oczywiście piwo.org , dotarło do mnie że muszę spróbować własnego piwa. Dlaczego piszę te słowa akurat na tym forum? Bo twierdzę że jest najbardziej przejrzyste i konkretne, oraz dobrze administrowane (ale ze mnie wazelina ). Decyzja o zakupie sprzętu i surowców zajęła mi półtorej roku, tyle mniej więcej sobie czytałem.
    2 Sprzęt.
    Niestety kupiłem zestaw startowy ?Eko? (teraz już takich nie sprzedają) bez kapslownicy ?Greta?, tylko osobno kapslownicę młotkową. Okazało się że była to moja pierwsza bardzo poważna pomyłka. Przy butelkowaniu mojej pierwszej warki z 38 butelek po rozlewie, potrzaskałem 9 butelek przy zachowaniu środków ostrożności typu: gumowa podkładka w gumowej miseczce, a cała operacja zajęła mi chyba 3 godziny, nie wspominając o totalnie usyfionej kuchni.
    Moim zdaniem do zrobienia pierwszej warki z Brew-kitu potrzebne są:
    a. Fermentor 30l z kranikiem.
    b. Wężyk ? 1,5cm najlepiej 1.5 do 2m (sklep motoryzacyjny)
    c. Garnek 30l. (miałem w domu)
    d. Aerometr ze skalą Ballinga plus jakaś menzurka.
    e. Kapslownica GRETA
    f. Kapsle (najlepiej miękkie).
    g. Pirosiarczyn sodu (sterylizacja to podstawa, cena też)
    h. butelki (wszystkie oprócz gwintowanych)
    i. Łyżka piwowarska (duża drewniana bądź plastikowa)
    j. Waga (z dokładnością do 1 g.)
    Co do warek z procesem zacierania dodałbym jeszcze kilka niezbędnych sprzętów:
    k. Śrutownik
    Z tą machiną jest najwięcej kłopotu, przede wszystkim chodzi mi o koszty. Kupienie ?porketa? w BA nie jest problemem lecz cena ok 160 zł. tak. Swój kupiłem w ?Inter-komisie? , a raczej dwa za 5zł sztuka. Trzeba się rozglądnąć po dziwnych miejscach a można zaoszczędzić np. 155 zł.
    l. Termometr (mam termometr chyba z jakiegoś Żuka czy Nysy. Jest to termometr z sondą, która cały czas jest zanurzona w brzeczce, przez cały czas mam pełny wgląd na temperaturę i jest nie do potrzaskania bo zrobiona jest z mosiądzu ).
    m. Filtrator
    Zaklinam Was nie kupujcie filtratora z BA!!! Urządzenie z BA nawet po dowierceniu 300 otworów za 34zł ma się jak żółw do Ferrari w porównaniu z filtratorem z oplotu za ok 15zł, który po zastosowaniu w fermentatorze z kranikiem dokręcając na końcówkę gwintu spełnia swoją rolę 10 razy lepiej i szybciej.
    n. Fermentator
    Posiadam jeszcze dwa fermentatory, jeden to 30l. pojemnik po karmie dla psów ze szczelną przykrywką, a drugi to, aż strach pomyśleć beczułka 35l. po jakiejś chemii budowlanej .
    o. Jodowy wskaźnik skrobi (kupiłem w aptece płyn ?Lugola? za chyba 4,5 zł)
     
    4. Śrutowanie.
    Cała zabawa polega na odpowiednim rozdrobnieniu słodu. Należy utrzymać proporcje między rozdrobnieniem ziaren a nie zniszczeniem łuski. Przy drobniejszym śrutowaniu wydajność zacierania będzie lepsza ale filtrowanie trudniejsze. Słody też mają różną twardość, np. pszeniczny jest o wiele twardszy od jęczmiennego, a specjalne (barwiące,karmelowe, itp.) o wiele łatwiej się kruszą. Zalecam stosować z wyczuciem regulację w śrutowniku. [foto1]
     
    5. Zacieranie.
    Ze względów ekonomicznych i przede wszystkim pełnej kontroli nad efektem końcowym, jest to najlepsza metoda na napicie się piwa które nam najbardziej odpowiada.
    Istotą tego procesu jest pilnowanie temperatur według określonej receptury czyli czasów (przerw) w jakim powinien przebywać zacier w określonej temperaturze. Gdy temperatura spada odpalam gaz i ciągle mieszając obserwuje termometr aż do uzyskania odpowiedniej temperatury. Bardzo ważne jest mieszanie zacieru, by nie przypalić i pozwolić na równomierny rozkład temperatur w kotle zaciernym. [foto3 i 4] Nie miej istotną rzeczą jest przeprowadzenie próby jodowej która pozwala stwierdzić że ?cud zacierania się dokonał? . Próba pozytywna [foto 5 ] , negatywna czyli taka o jaką nam chodzi [foto 6]
     
    6. Filtracja i Wysładzanie
    W ostatniej pół godzinie zacierania gotuję 8 do 10 czajników wody i przelewam kolejno do garnka 20l .Filtruję zacier przelewając z kadzi warzelnej (garnka) do fermentatora z kranikiem i zakręconą na końcówkę gwintu kranika redukcją gwintu wraz z 3 uszczelkami ( we fermentatorze jest bardzo mało gwintu) dla szczelnego przykręcenia redukcji, a do niej wężyk z oplotu. Filtrator ustawiam 1,5 m. wyżej od wiaderka. Po przelaniu czekam ok. 20 min. W tym czasie myję kocioł. Pierwsze 2 do 4l. brzeczki zwracam do filtratora , do uzyskania czystego płynu w wężyku, a sam wężyk daję na dno wiaderka aby nie dostawało się powietrze. Istotne jest aby wężyk był pełny wtedy słup cieczy powoduje podciśnienie we filtratorze i filtracja przebiega znacznie szybciej. Woda w 20l. garnku osiąga około 80°C w momencie gdy trzeba dolać do filtratora, czyli nie można pozwolić aby złoże filtracyjne wyszło ponad powierzchnię brzeczki. We filtratorze mieszam wierzchnią część złoża na około 10cm., co pozwala lepiej wysłodzić i skrócić czas. Po przefiltrowaniu 15l. brzeczki przelewam ją do kotła i od razu ustawiam na gazie i wysładzam dalej następne 13 do 16l. Ma to na celu skrócenie czasu potrzebnego do doprowadzenia do wrzenia całości brzeczki. Po przelaniu następnych np. 15l. do kotła przechodzę do gotowania. Całość filtracji od momentu przelania zacieru do filtratora zajmuje mi około godziny. [foto 7]
     
    7. Gotowanie i Chmielenie.
    Gotuję na dwóch palnikach, największym i średnim na zwykłej kuchence gazowej. Marzy mi się taboret, ale wszystko w swoim czasie (finanse ) . Pokrywka na kotle jest założona, ale maksymalnie uchylona ( oszczędność gazu) . Granulat chmielu wrzucam bezpośrednio do kotła, bez żadnych siateczek itp. i tak zostanie na dnie z innymi osadami podczas przelewania do fermentatora, a znacznie lepiej się wygotowuje. Podczas gotowania odparowuje się 2 do 3 l. brzeczki w zależności od długości gotowania. Niestety nie wiem jak zachowują się szyszki. Pierwsze warzenie z szyszkami dopiero w tym sezonie ze zbioru własnego. [foto 8]
     
    8. Chłodzenie.
    Niestety chłodzę we wannie, acz marzy mi się chłodnica z rurki najlepiej miedzianej. Wanna ma tą wadę, że trwa to dość długo. [foto 9] Jeśli temperatura spadnie do ok. 20°C przenoszę garnek na stół i podkładam pod jedną stronę zwinięty w kulkę ręcznik powodując przechylenie kotła w kierunku krawędzi stołu. Ułatwia to przelewanie wężykiem do fermentatora.
     
    9. Fermentacja.
    Do pustego fermentatora wlewam starter i dopiero w tym momencie przelewam z kotła brzeczkę, energicznie poruszając końcówką rurki, aby napowietrzyć i wymieszać z drożdżami. Odstawiam do pomieszczenia o określonej temperaturze. Zazwyczaj tydzień fermentacji burzliwej i dwa cichej, chyba że jest to pszeniczne wtedy tydzień burzliwej i tydzień cichej zazwyczaj wystarcza. Mierzę blg zawsze przed fermentacją, po burzliwej i przed rozlewem. Jeśli jest w granicach 3°blg przystępuję do butelkowania. [foto 10]
     
    10. Butelkowanie.
    Operację butelkowania zaczynam od odważenia potrzebnej części glukozy ( stosuję do re fermentacji tylko glukozę ) i zagotowania jej w ok. 200ml. wody przez 10min. Odstawiam do wychłodzenia, a w tym czasie myję butelki w zlewie dwukomorowym. W jednym jest roztwór pirosiarczynu lub chemipro oxi z ciepłą wodą, a w drugim woda. Zanurzam po 6 butelek tak aby butelki się wypełniły, czekam minutę po czym ruchem kołowym wylewam wodę i przekładam do drugiej komory z czystą wodą, a stamtąd na bok zlewu. Po umyciu wszystkich butelek wylewam jeszcze resztki wody i przekładam do skrzynek. Niestety nie posiadam suszarki do butelek, znacznie ułatwiła by życie. Delikatnie gotuję przez 3 min. kapsle i odcedzam. Gdy butelki są umyte a roztwór glukozy się wystudził, przelewam go do fermentatora z kranikiem, a do niego również zielone piwo tak aby wężyk był pod powierzchnią. Chodzi o to by nie napowietrzać piwka. Przenoszę fermentator na stół, mocuję na kranik rurkę i odkręcam kran wlewając do pierwszej butelki. Gdy butelka jest prawie pełna nie zakręcam kranika, tylko podnoszę ją ponad poziom piwa we fermentatorze i zmieniam butelkę i opuszczam nalewając do następnej. Ta metoda nalewania ma tą przewagę nad kręceniem kranikiem że piwo w butelce się mniej pieni i można bardziej precyzyjnie regulować ilość płynu w butelce. Po rozlaniu do wszystkich butelek, stawiam je na stole, nakładam kapsle i kapsluje gretą. [foto 2]
     
    11. Leżakowanie.
    Najpierw 1 do 3 dni temperatura pokojowa ( w zależności od stylu piwa) , a potem w piwnicy około 16°C . I tu jak dla mnie rodzi się największy problem. Człowiek nie wielbłąd napić się musi a w piwnicze stoją skrzyneczki z piwkiem i jak tu można się nie napić przed terminem .
     
     
    Podsumowując:
    Pominąłem tutaj wiele rzeczy , ale proszę o wyrozumiałość. Sam nie wiem ile kwestii można jeszcze poruszyć, ale chyba już mi nie starczyło sił i pomysłów. Jeszcze raz zaznaczam że nie jestem doświadczonym piwowarem, a te słowa to niespełna rok praktyki przestukanej na klawiaturze.
    Każde piwo prawidłowo zrobione w domu z naturalnych surowców, według sprawdzonych bądź wymyślonych ( w granicach rozsądku) receptur będzie i tak zawsze 100 razy lepsze jak wielkobrowarniane ?piwo? .
     
    Niestety jest jeden poważny minus tej całej zabawy- CZAS . Warzenie piwa zajmuje go dużo i muszę poważnie kombinować jak wygospodarować popołudnie na zrobienie wareczki, acz bywało i tak że zrobiłem dwie w ciągu jednego dnia.
     
    Na koniec jedno pytanie. Czy warto ?
    Jak dla mnie odpowiedz brzmi TAK!!!










  10. Super!
    Mir As przyznał(a) reputację dla Albert w Chłodnica zanurzeniowa - Zrób To Sam   
    Odnośnie podpięcia chłodnicy do kranu znalazłem jeszcze taką kombinację : adapter do węża prysznicowego + przejście z gwintu 3/4" na 1/2" + plus przejście na wężyk.

  11. Haha
    Mir As przyznał(a) reputację dla zasada w Moje przemyślenia.   
    Piworyt!
  12. Super!
    Mir As przyznał(a) reputację dla Kaniutek w Moje przemyślenia.   
    Zawsze ceniłem sobie tych, co otwierają drzwi kopniakiem zamiast zapukać. Jeszcze bardziej tych, którzy to przeżyli.
    Witaj na forum, a teraz powiedz nam, po co się ujawniles, bo nie do końca zrozumiałem?.
    @jc1234
  13. Super!
    Mir As przyznał(a) reputację dla kopyr w Moje przemyślenia.   
    No Jejski, odwaliłeś kawał dobrej roboty. Proponuję podyskutować trochę nad tym tekstem, obrobić go ładnie i wrzucić na stronę główną pt. "Wrażenia z pierwszego roku piwowarzenia" lub coś w tym stylu. W najbardziej hardkorowej wersji można zrobić tak, żeby nic nie zmieniać, a jedynie dodać przypisy bardziej doświadczonych piwowarów.
     
    Ten fragment proponuję uczynić mottem tego artykułu. Nie każę czekać i czytać pół roku, ale kilka tygodni to absolutne minimum. Im dłużej tym lepiej.
     
    Ja jednak polecam Porkerta. Solidny sprzęt na lata.
     
    Proponuję dodać zdanie, że wskazania termometru dobrze na początku porównać z jakimś innym.
     
    To zdecydowanie nie jest godne polecenia młodym adeptom piwowarstwa. Jeśli korzystamy z jakichś niestandardowych pojemników, niech chociaż mają dopuszczenie do żywności. Nadają się pojemniki po ketchupach, majonezach i innych produktach żywnościowych w dużych opakowaniach cateringowych.
    Beczka po produktach budowlanych, to jest niepotrzebne ryzyko. Może i nic nie przenika, ale dla 20 zł ryzykować, że jakieś związki rakotwórcze wypłuczą się do piwa, to IMO głupota.
     
    Odradzam, też tak kiedyś robiłem i narobiłem sobie granatów i niedogazowanych butelek. Syrop glukozowy jest dość gęsty i słabo miesza się z piwem. Dlatego obecnie rozpuszczam glukozę w 0,5l wrzątku i dolewam 0,5l wody niegazowanej ze świeżo otwartej butelki. Ten roztwór wlewam na dno fermentora. Zaleta jest również taka, że nie podnosi to ekstraktu brzeczki nastawnej. Wbrew pozorom 1l, na 20l brzeczki wcale nie rozcieńczy nam piwa tak bardzo, a jest pewność, że wszystko się ładnie wymiesza.
  14. Super!
    Mir As przyznał(a) reputację dla skybert w Toolkit piwowara   
    Innymi słowy, woda w temperaturze 4°C ma największą gęstość i tym samym najmniejszą objętość.
     
    Poza tematem dodam, że dzięki takim właściwościom wody możliwe jest utrzymanie życia w jeziorach podczas zimy. W naturalnych zbiornikach woda ochładza się od powierzchni i gdy osiągnie 4 C zaczyna opadać na dno ponieważ ma większą gęstość. Przy dalszym obniżaniu temp. "lżejsza" woda o mniejszej gęstości "wypływa" na powierzchnię. Po przekroczeniu 0C woda na powierzchni zaczyna zamarzać a lód który ma jeszcze mniejszą gęstośc niż woda utrzymuje się na powierzchni. Pod lodem przy dnie woda ma stałą temperaturę ok. 4 C zapewniając rybom warunki do przeżycia.
  15. Haha
    Mir As przyznał(a) reputację dla Robert87 w Zatkany hop stoper   
    W zmywarce myłes na krótkim programie czy na jakim? Ja ostatnio włożyłem chłodnice zanurzeniowa z karbowanej nierdzewki do zmywarki na najdłuższy program i najwyższą temperaturę. Jak się umyło to nawet miedziane druty, którymi jest związana chłodnica wyglądają jakby z huty wyjechały dopiero a chłodnica lśni

    Wysłane z mojego RMX3081 przy użyciu Tapatalka


  16. Haha
    Mir As przyznał(a) reputację dla witur w Pomożecie wybrać kocioł/automat zacierny do 2 000zł?   
    O to właśnie chodzi w budżetowych kociołkach  ''zawsze coś'' .  Owszem ja do swojego Gf'a też zainwestowałem  - sitko  do zaparzania herbaty za 3zl.
  17. Haha
    Mir As przyznał(a) reputację dla Gruby. w pierwszy brewkit   
    Potwierdzam ?
    Chociaz co parę dni próbuje to mam tego tyle już, że hoho! A zacząłem jakoś w lutym. ?
  18. Haha
    Mir As przyznał(a) reputację dla DevilNoOne w 1 Warka   
    Ja swoją drugą warkę próbowałem po 4 dniach od butelkowania i była...dobra   Po 2 tygodniach też była dobra, do miesiąca to nieraz ciężko utrzymać piwo w piwnicy
  19. Dzięki!
    Mir As przyznał(a) reputację dla Robert87 w Mycie i dezynfekcja butelek   
    Ja używam oleju "z pierwszego tłoczenia" zamiast wd40 a butelki myje w wannie z 15 kostkami do zmywarki:> na raz myje 40 butelek, po wyjęciu z wanny butelek wkładam kolejne 40 i myje w tej samej wodzie co poprzednie 40szt później wszystko płucze gorąca wodą, kilka razy i butelki jak i etykiety w większości przypadków schodzą same. Jak nie to olej roślinny i smarowanie:)
     
     
  20. Dzięki!
    Mir As przyznał(a) reputację dla tomitomi13 w Szybka metoda ponownego pakowania chmielu w torebkach z wykorzystaniem oryginalnego opakowania - tutorial.   
    Pewnego dnia kupiłem na bazarze torebkę kawy w ziarnach. Poprosiłem przy tym o rozpakowanie i zmielenie. Pan rozpakował mi torebkę, zmielił kawę. Patrzę a on spod lady wyciąga prostownicę do włosów i zaczyna traktować brzegi w miejscu własnie odciętego przy rozpakowywaniu opakowania.... Podał mi paczkę ze zmielona kawą... patrzę - zgrzew jak nowy!
     
    No to myślę sobie... muszę to zastosować w pewnych innych okolicznościach... Co prawda nie będzie to vacuum, ale zawsze lepiej tak niż wcale. Często zostaje mi trochę chmielu i nigdy nie wiedziałem jak to sensownie zapakować ponownie.
     
    Niestety tutorial poniższy zawiera lokowanie produktu... ale jest to całkowicie niezamierzone  .
     
    I tak:
    Potrzebne będą:
    1. Żelazko... rozgrzane na ** (dwie kropki)
    2. Kawałek folii aluminiowej.
     
    Do dzieła:
    Nowa Paczka z chmielem.

     
     
    1. Odcinamy pasek wzdłuż krawędzi (odcięty fragment wyrzucamy).
     
     
    3. Warzyliśmy ale zostało nam np. 10g, przykładamy wzdłuż otwartej krawedzi kawałek folii aluminiowej:
    .
     
    4. Prasujemy  wzdłuż odciętej uprzednio krawędzi

    5. Voila! Paczucha z zawartością znów jest hermetycznie zamknięta.
     

     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
  21. Haha
    Mir As przyznał(a) reputację dla zielony07 w Szybka i tania alternatywa dla etykiet, dość odklejania starych etykiet przez rozlewem!!!   
    Zakupiłem, sprawdziłem, wszystko super. Dzięki tomitomi !
    Trzeba tylko uważać, dziurkacz 2,5 cm ma fi 2,2. 
    Patent nie z tej planety. 4 lata myślałem jak to zrobić i nie wymyśliłem.
    Twoje zdrowie !
  22. Haha
    Mir As przyznał(a) reputację dla PiotrST w Szybka i tania alternatywa dla etykiet, dość odklejania starych etykiet przez rozlewem!!!   
    Szczególnie po wcześniejszych czterech piwach ;-)


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  23. Haha
    Mir As przyznał(a) reputację dla krzysiek9999 w Szybka i tania alternatywa dla etykiet, dość odklejania starych etykiet przez rozlewem!!!   
    Problem tylko taki, że jak na spotkaniu otwierasz piwo i kolega otwiera piwo i drugi kolega otwiera piwo, a ty otwierasz kolejne piwo, to już nie wiadomo co jest w której butelce
  24. Dzięki!
    Mir As przyznał(a) reputację dla tomitomi13 w Szybka i tania alternatywa dla etykiet, dość odklejania starych etykiet przez rozlewem!!!   
    I tak też można.
    Moim głównym założeniem jest, że butelki po wypiciu mam od razu czyste i nie muszę ich specjalnie przygotowywać pod rozlew np. odklejać etykiet. Na początku moje warki rozróżniałem po kolorze kapsla. Każda miała inny kolor. Ale nigdy nie pamiętałem jakie było dokładnie Plato albo IBU.
    A ten sposób daje szybką informację zwrotną i fajne porównanie.
    Kapsel wywalasz,  piwo pijesz, płuczesz butelkę i masz gotową pod rozlew.
     
    Dodatkowo butelki możesz potem mieszać w skrzynkach - pozostają opisane.
     
    Ja wydrukowałem, wyciąłem i okleiłem 94 butelki w 35 minut. To nie duży nakład pracy.  :)... 
     
  25. Dzięki!
    Mir As przyznał(a) reputację dla tomitomi13 w Szybka i tania alternatywa dla etykiet, dość odklejania starych etykiet przez rozlewem!!!   
    Pierwsze dwie warki okleiłem etykietami. Jako kleju użyłem mleka. Odchodziły łatwo ale niepotrzebna z tym robota. Poza tym piwo trzeba wyjąć ze skrzynki by zobaczyć etykietę.
    W tym wariancie już nie!
     
    Gdzieś na tym forum znalazłem zdjęcie z sprytną etykietą którą umieszcza się na kapslu. Ale nie było opisu jak ją zrobić.
     
    Stwierdziłem że bardzo mi się ta opcja podoba i opisuję poniżej  jak szybko i tanio osiągnąć taki efekt.
     
    Potrzebne będą:
    1. Stempel wycinarka (wzór okręgu - średnica 22mm) - koszt około 17pln.
    2. Kartka A4 do drukowania etykiet - 50-70gr. Jeden arkusz to 64 'etykiety' i 2 naklejki na skrzynkę.
    3. Załączony przeze mnie arkusz kalkulacyjny.
    4. Drukarka 
     
    Do Dzieła.
    1. Otwieramy przygotowany przeze mnie  plik (załączam wersję dla Excela oraz Open Offica)
    2. Wpisujemy parametry naszego piwa w PRAWEJ kwadratowej tabelce na dole pliku.

     
    3. Drukujemy na papierze samoprzylepnym

     
    4. Wycinamy:

     
     
    5. Oklejamy:

     
    Have FUN!
     
    EDIT 26.04.2018:
    Jeden z forumowiczów poprosił o szablon dla 2 różnych warek na 1 stornę A4.
    Podpinam.
     
     
    KAPSEL.XLSX
    KAPSEL.ods
    KAPSEL_2WARKI.XLSX
    KAPSEL_2WARKI.ods
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.