Oj tam. Ja już od dłuższego czasu otwieram sklep z piwem i walka z tymi urzędami to jest jakaś porażka nawet przy czymś takim małym, więc nawet boję się myśleć o destylarni. Samochód musi mieć odbiór sanepidu (piwo się przez szkło zanieczyści?), kazali zrobić zmianę sposobu użytkowania lokalu (z usługowego na usługowy?). W dodatku sanepidów w mieście jest kilka i przesyłają sobie papiery pocztą.
Kolega Belg mówił, że u nich trzeba 1. Założyć DG. 2. Wynająć lokal. 3. Zatowarować. 4. Sprzedać.
'Jedno okienko' jest już odtrąbione jako sukces i wystarczy póki co ludowi ułatwień.