15 dzień po zabutelkowaniu w temperaturze 15-16 st. C
Nagazowanie wzrosło od ostatniej degustacji, ale nadal uważam, że jest poniżej optimum. Delikatna piana, która utrzymuje się na dłużej. Kolor złocisty przechodzący w pomarańcz? Piwo mgliste - nie przejrzyste. Aromat delikatny, zapach owoców, najbardziej wyczuwam mango? (Nie czuje żadnych warzyw, a gotowane było pod przykryciem, uff - no chyba, że mój zmysł smaku nie jest za dobry :D) Średnia gorycz, utrzymująca się przez dłuższą chwilę, delikatna słodycz w tle.
Foto:
Miał być zlew, zastanawiałem się czy w ogóle butelkować. Powiem szczerze, że jestem zadowolony. Oczywiście gdyby odfermentowało w całości, gdyby chmielić je jeszcze na cichej byłoby lepsze no ale cóż...
A może to tylko pierwszego piwa od podstaw