Skocz do zawartości

kiwitom

Members
  • Postów

    350
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Ostatnia wygrana kiwitom w dniu 21 Sierpnia 2021

Użytkownicy przyznają kiwitom punkty reputacji!

O kiwitom

  • Urodziny 1963.09.23

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    No name
  • Liczba warek
    60+

Kontakt

  • Imię
    Tomek

Ostatnie wizyty

1 220 wyświetleń profilu

Osiągnięcia kiwitom

  1. Będziesz zadowolony, kociołek to zupełnie inna jakość i komfort pracy. Nie ma tyle syfu, a i roboty dużo mniej. No i piwo zrobisz w 4h jak już ogarniesz kociołek, a nie w 9-10h, jak to jest bez. Ja mam Royala już od roku i teraz w ogóle nie wyobrażam sobie pracy bez niego. Czysta przyjemność.
  2. Prostą metodą jest też grzałka akwariowa (kosztuje parę zł), włożona do butelki pet napełnionej wodą np po coli. Plus jest taki, że możesz sterować temperaturą.
  3. Zdecydowanie wiaderko, mam do czynienia i z jednym i z drugim, bo nastawiam co roku 4, 5 różnych win. Gąsior jest super do wina bo ingeruje się w niego raz na 3, 4 miesiące, chociaż do fermentacji burzliwej z owocami przy winach też stosuję wiaderka. Dopiero po odrzuceniu owoców wina lądują w gąsiorach. Przy piwie gąsior to zły pomysł, bardzo duża upierdliwość, więc polecam wiaderka, masz różne wielkości, ja mam np 5l, 7l, 10l, 15l, 30l, 40l i 60l, więc zawsze jakieś dobierzesz, choć ja zawsze celuję w 25l piwa, żeby zapełnić 50 butelek, więc te standardowe są używane w 99% przypadków.
  4. Jedno starcza spokojnie. Ja po zlaniu pilsa zostawiam gęstwę w wiadrze i nastawiam na niej Porter Bałtycki, do niego trzeba dużo więcej drożdży, a w gęstwie jest ich akurat.
  5. Kolego do pilsa polecam drożdże W34/70, wychodzą bardzo dobre piwa. Co do temperatury, to ja zawsze fermentowałem w lodówce w temp 8-10°C. W piwnicy masz dobrą temperaturę do górnych fermentacji, pamiętaj, że zawsze warto fermentować o kilka stopni niżej niż podaje producent drożdży, nie ma tylu niechcianych związków.
  6. Oczywiście, że tak. Źle sformułowałem zdanie, miałem na myśli, że bez początkowego BLG nie będzie w stanie stwierdzić, czy drożdże w ogóle cokolwiek przerobiły, więc jest zdany na próby organoleptyczne. Reasumując jest wyczuwalny alkohol, znaczy jakaś tam fermentacja miała miejsce, więc warto zabutelkować i poczekać. Nie jest wyczuwalny alkohol, to chyba tylko kanał. To miałem na myśli. Oczywiście refermentację robimy dopiero wtedy, kiedy przez kolejne 3 dni BLG się nie zmienia.
  7. Ojojojoj faktycznie, trochę nabroiłeś. Skąd miałeś ten przepis? Jeżeli miałeś przepis, to tam powinny być informacje o temperaturach i czasach zacierania. Czy Ty przypadkiem nie zostawiłeś słodów i chmielu w tym balonie? Czy może odfiltrowałeś. Wyczułeś alkohol przy próbowaniu? Żaden miernik nie pokaże Ci teraz zawartości alkoholu, oblicza się go z różnicy początkowego BLG (przed zadaniem drożdży) i końcowego, tak więc bez pomiaru początkowego nie wiemy nic, ani czy drożdże cokolwiek przepracowały, ile jest alkoholu itp. Na Twoim miejscu zostawiłbym to 2, 3 dni tak jak jest, po czy zlałbym z nad osadu i potrzymał pod rurką jeszcze z 10 dni. Po tym czasie spróbuj, ale nie spodziewaj się cudów, nawet jak wszystko przebiega według planu, to niekiedy piwo świeże nie smakuje i nie pachnie najlepiej. Piwo układa się z czasem. Jeżeli wyczujesz alkohol, to wtedy możesz dodać cukier do refermentacji (3, 4 gramy na butelkę 0,5 litra) i butelkować. Na przyszłość fermentuj w temperaturze o 2-3°C niższej niż dolne widełki, które podaje producent drożdży. W 6 dni przy wysokiej temperaturze drożdże spokojnie przerabiają cukry, tyle że produkują dużo estrów, które nie wpływają pozytywnie na smak. 3-4 BLG, to nie jest jakiś zły wynik przy końcu fermentacji, ale tak jak pisałem, nie znając początkowego BLG to błądzimy po omacku. Nic nie dodawaj, ani wody, ani ekstraktu, zrób tak jak napisałem wyżej. Wylać zawsze zdążysz, jak okaże się że jest kicha.
  8. Kolego, przy tych możliwościach możesz spokojnie profesjonalny browar otwierać ?. Masz pełen zakres temperatur, więc i dolna i górna fermentacja wchodzi w grę bez lodówek, przynajmniej w zimie. Jak chcesz iść po minimalnych kosztach, to kupiłbym na Twoim miejscu: 1. Duży garnek do zacierania (wielkość uzależniona od ilości piwa, ale czym większy tym lepszy) 2. Dwa standardowe pojemniki fermentacyjne z rurkami fermentacyjnymi, przynajmniej jeden z nich z kranikiem spustowym 3. Srajwężyk, czyli taki wężyk z oplotem - dostaniesz w sklepie budowlanym 4. Kapslownica 5 Butelki (mogą być używane) 6. Kapsle 7. Ballingometr Jak dobrze się postarasz, to zamkniesz się w 200-300 zł. Ja też zanim zacząłem robić piwa, prawie ich nie piłem. Wszystko się zmieniło od momentu pierwszego mojego Hefeweizena... Jak chcesz profesjonalnie podejść do sprawy i mieć czysto w kuchni, to automatyczny kociołek, który programujesz i który trzyma Ci odpowiednie temperatury przez określony czas. No, ale to już wydatek prawie 2000 zł. Ja zacząłem od kociołka, który miał służyć bardziej do zacierania ziarna na whisky, ale jak już był, to zacząłem robić i piwa. Zacieraj ze słodów, bo to nieporównanie lepsza zabawa, a i smaki lepsze i wszystko jest w Twoich rękach, nic nie jest narzucone. Jakbyś miał pytania, czy wątpliwości wal śmiało jak w dym, postaram się pomóc. Pozdro
  9. Kolego TUTAJ masz wiaderko za 21,50, do tego kranik i uszczelka pod rurkę plus rurki, czyli koszt zamkniesz w 30 zł, żadne pieniądze, a ułatwiają pracę. Oczywiście możesz zamówić takie z nawierconymi otworami, wystarczy poinformować sprzedawcę. Na Twoim miejscu wziąłbym 2 takie wiaderka, przydaje się drugie do dodania syropu glukozowego i do rozlewu do butelek. Przy tych z Biowinu masz przynajmniej pewność co do szczelności, bo z tymi z Castoramy różnie bywa. Mam kociołek Royala i bardzo sobie chwalę, nie ma syfu i zamiast 12 godzin robię piwa w 5 godzin, a i wydajność dużo lepsza ze względu na termostaty.
  10. Napisałem prawdopodobieństwo, a że jest one niewielkie, to nie zmienia faktu, że przy glukozie jest praktycznie równe zeru.
  11. Bo glukoza jest o niebo lepsza od cukru, lepiej się rozpuszcza i jest lepiej przyswajalna przez robaki, jest też mniejsze prawdopodobieństwo posmaków bimbrowych, same plusy...?
  12. kiwitom

    grainfather

    Dodawajcie do słodów łuskę ryżową, koszt znikomy, a bardzo pomaga przy wysładzaniu, nawet przy pszenicy.
  13. Za krótko na nagazowanie. Ja zawsze daję cukier do pustego wiadra i zlewam piwo do niego, wsypywanie do butelek to mordęga. Odczekaj jeszcze z tydzień, półtora przy 18°C nagazowanie może trwać od 3 do 4 tygodni.
  14. OK mój błąd, faktycznie macie rację. Za długą chyba przerwę miałem w piwach... mea culpa. Przepraszam za wprowadzenie w błąd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.