-
Postów
350 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez kiwitom
-
-
Prostą metodą jest też grzałka akwariowa (kosztuje parę zł), włożona do butelki pet napełnionej wodą np po coli. Plus jest taki, że możesz sterować temperaturą.
-
11 minut temu, DJonizos napisał:
Czy szklany gąsior będzie dobry czy np jakieś małe wiadro kupić i przerobić sobie?
Zdecydowanie wiaderko, mam do czynienia i z jednym i z drugim, bo nastawiam co roku 4, 5 różnych win. Gąsior jest super do wina bo ingeruje się w niego raz na 3, 4 miesiące, chociaż do fermentacji burzliwej z owocami przy winach też stosuję wiaderka. Dopiero po odrzuceniu owoców wina lądują w gąsiorach. Przy piwie gąsior to zły pomysł, bardzo duża upierdliwość, więc polecam wiaderka, masz różne wielkości, ja mam np 5l, 7l, 10l, 15l, 30l, 40l i 60l, więc zawsze jakieś dobierzesz, choć ja zawsze celuję w 25l piwa, żeby zapełnić 50 butelek, więc te standardowe są używane w 99% przypadków.
-
18 minut temu, ervin napisał:
A ile tych drożdży na 23 l brzeczki jedno czy 2 opakowania?
Jedno starcza spokojnie. Ja po zlaniu pilsa zostawiam gęstwę w wiadrze i nastawiam na niej Porter Bałtycki, do niego trzeba dużo więcej drożdży, a w gęstwie jest ich akurat.
-
1 godzinę temu, ervin_rommell napisał:
w jakiej temperaturze fermetowac pilsa
Kolego do pilsa polecam drożdże W34/70, wychodzą bardzo dobre piwa. Co do temperatury, to ja zawsze fermentowałem w lodówce w temp 8-10°C. W piwnicy masz dobrą temperaturę do górnych fermentacji, pamiętaj, że zawsze warto fermentować o kilka stopni niżej niż podaje producent drożdży, nie ma tylu niechcianych związków.
-
2 godziny temu, Łachim napisał:
Czas na refermatnetację nie jest wtedy, kiedy alkohol jest wyczuwalnym, tylko wtedy, kiedy fermentacja się skończyła.
Oczywiście, że tak. Źle sformułowałem zdanie, miałem na myśli, że bez początkowego BLG nie będzie w stanie stwierdzić, czy drożdże w ogóle cokolwiek przerobiły, więc jest zdany na próby organoleptyczne. Reasumując jest wyczuwalny alkohol, znaczy jakaś tam fermentacja miała miejsce, więc warto zabutelkować i poczekać. Nie jest wyczuwalny alkohol, to chyba tylko kanał. To miałem na myśli. Oczywiście refermentację robimy dopiero wtedy, kiedy przez kolejne 3 dni BLG się nie zmienia.
-
Ojojojoj faktycznie, trochę nabroiłeś. Skąd miałeś ten przepis? Jeżeli miałeś przepis, to tam powinny być informacje o temperaturach i czasach zacierania. Czy Ty przypadkiem nie zostawiłeś słodów i chmielu w tym balonie? Czy może odfiltrowałeś. Wyczułeś alkohol przy próbowaniu?
Żaden miernik nie pokaże Ci teraz zawartości alkoholu, oblicza się go z różnicy początkowego BLG (przed zadaniem drożdży) i końcowego, tak więc bez pomiaru początkowego nie wiemy nic, ani czy drożdże cokolwiek przepracowały, ile jest alkoholu itp.
Na Twoim miejscu zostawiłbym to 2, 3 dni tak jak jest, po czy zlałbym z nad osadu i potrzymał pod rurką jeszcze z 10 dni. Po tym czasie spróbuj, ale nie spodziewaj się cudów, nawet jak wszystko przebiega według planu, to niekiedy piwo świeże nie smakuje i nie pachnie najlepiej. Piwo układa się z czasem. Jeżeli wyczujesz alkohol, to wtedy możesz dodać cukier do refermentacji (3, 4 gramy na butelkę 0,5 litra) i butelkować.
Na przyszłość fermentuj w temperaturze o 2-3°C niższej niż dolne widełki, które podaje producent drożdży. W 6 dni przy wysokiej temperaturze drożdże spokojnie przerabiają cukry, tyle że produkują dużo estrów, które nie wpływają pozytywnie na smak. 3-4 BLG, to nie jest jakiś zły wynik przy końcu fermentacji, ale tak jak pisałem, nie znając początkowego BLG to błądzimy po omacku.
Nic nie dodawaj, ani wody, ani ekstraktu, zrób tak jak napisałem wyżej. Wylać zawsze zdążysz, jak okaże się że jest kicha.
-
1 godzinę temu, VenomGSXR napisał:
Mam do dyspozycji sporo roznorodnych pomieszczeń, od kotłowni z przeważająca temperaturą 25-28stopni poprzez pomieszczenie gospodarcze ok 16stopni, garaz obecnie ok 12-13 stopni do piwniczki 8-10 stopni. Cos tam chyba się nada... ?
Kolego, przy tych możliwościach możesz spokojnie profesjonalny browar otwierać ?. Masz pełen zakres temperatur, więc i dolna i górna fermentacja wchodzi w grę bez lodówek, przynajmniej w zimie. Jak chcesz iść po minimalnych kosztach, to kupiłbym na Twoim miejscu:
1. Duży garnek do zacierania (wielkość uzależniona od ilości piwa, ale czym większy tym lepszy)
2. Dwa standardowe pojemniki fermentacyjne z rurkami fermentacyjnymi, przynajmniej jeden z nich z kranikiem spustowym
3. Srajwężyk, czyli taki wężyk z oplotem - dostaniesz w sklepie budowlanym
4. Kapslownica
5 Butelki (mogą być używane)
6. Kapsle
7. Ballingometr
Jak dobrze się postarasz, to zamkniesz się w 200-300 zł.
Ja też zanim zacząłem robić piwa, prawie ich nie piłem. Wszystko się zmieniło od momentu pierwszego mojego Hefeweizena...
Jak chcesz profesjonalnie podejść do sprawy i mieć czysto w kuchni, to automatyczny kociołek, który programujesz i który trzyma Ci odpowiednie temperatury przez określony czas. No, ale to już wydatek prawie 2000 zł. Ja zacząłem od kociołka, który miał służyć bardziej do zacierania ziarna na whisky, ale jak już był, to zacząłem robić i piwa. Zacieraj ze słodów, bo to nieporównanie lepsza zabawa, a i smaki lepsze i wszystko jest w Twoich rękach, nic nie jest narzucone. Jakbyś miał pytania, czy wątpliwości wal śmiało jak w dym, postaram się pomóc.
Pozdro
-
Kolego TUTAJ masz wiaderko za 21,50, do tego kranik i uszczelka pod rurkę plus rurki, czyli koszt zamkniesz w 30 zł, żadne pieniądze, a ułatwiają pracę. Oczywiście możesz zamówić takie z nawierconymi otworami, wystarczy poinformować sprzedawcę. Na Twoim miejscu wziąłbym 2 takie wiaderka, przydaje się drugie do dodania syropu glukozowego i do rozlewu do butelek. Przy tych z Biowinu masz przynajmniej pewność co do szczelności, bo z tymi z Castoramy różnie bywa.
Mam kociołek Royala i bardzo sobie chwalę, nie ma syfu i zamiast 12 godzin robię piwa w 5 godzin, a i wydajność dużo lepsza ze względu na termostaty.
-
No i mamy konsensus ?
-
Napisałem prawdopodobieństwo, a że jest one niewielkie, to nie zmienia faktu, że przy glukozie jest praktycznie równe zeru.
-
Bo glukoza jest o niebo lepsza od cukru, lepiej się rozpuszcza i jest lepiej przyswajalna przez robaki, jest też mniejsze prawdopodobieństwo posmaków bimbrowych, same plusy...?
-
Dodawajcie do słodów łuskę ryżową, koszt znikomy, a bardzo pomaga przy wysładzaniu, nawet przy pszenicy.
-
Za krótko na nagazowanie. Ja zawsze daję cukier do pustego wiadra i zlewam piwo do niego, wsypywanie do butelek to mordęga. Odczekaj jeszcze z tydzień, półtora przy 18°C nagazowanie może trwać od 3 do 4 tygodni.
-
-
2 godziny temu, fotohobby napisał:
A jaki wpływ na ilość CO2 w momencie butelkowania na temperatura jego późniejszego przechowywania ?
Ano taki, że to CO2 trzeba dopiero wytworzyć, w momencie butelkowania nie ma go wcale, albo są śladowe ilości. Pytanie jest ile czasu potrzeba do nagazowania piwa? 10 minut? Może godzinę? Nie, to trwa dobrych kilka dni, nieraz 2 tygodnie. To według Ciebie w jakiej temperaturze to piwo będzie przebywało większość czasu gazowania? Myślisz naprawdę, że mając 6°C przy butelkowaniu, to po tygodniu przebywając w temperaturze 20°C osiągnie 8°C? Czy może temperatura piwa wyrówna się z temperaturą otoczenia?
-
1 godzinę temu, NorbertB napisał:
Cześć,
Przed butelkowaniem zrobiłem roztwór glukozy do refermentacji obliczony przy butelkowaniu piwa dla temp. 20 st.
Wyszło dla wysycenia 2.3 -> 110g na 18,5L.
Piwo natomiast mam po cold crashu, obecnie z temp. 6 st, gdzie kalkulator wskazuje 68g glukozy dla roztworu zadanego w tej temp.
Czekać więc na dojście do temp 20 st. i dopiero dodać i butelkować ?
Obliczaj zawsze dla temperatury przechowywania, to jaką temperaturę na piwo przy butelkowaniu ma mniejsze znaczenie, ważne w jakiej temperaturze będziesz trzymał butelki.
-
Weźcie pod uwagę, że koszt wyprodukowania piwa w warunkach domowych również znacząco wzrósł i będzie nadal rósł z powodu wzrostu cen energii, zarówno gazu, jak i prądu. A tak na marginesie to jest coś takiego jak "krzywa równowagi rynkowej", która pokazuje że podnosząc ceny na produkt do pewnego punktu, dochody podwyższającego wzrastają, ale już od tego punktu wzwyż czym większa podwyżka cen, tym niższy dochód dla podwyższającego.
-
19 minut temu, INTseed napisał:
Nie wiecie jak sklepy pakują słód śrutowany jak wezmę 25kg? W jeden worek czy kilka?
Przeważnie przychodzi 25kg worek, z tego co się orientuję. to tak pakują producenci, więc dostaniesz w oryginalnym worku. Zresztą pewnie to zależy od sklepu, ale jak oryginalne słody są pakowane przez producentów w 25kg worki, to nie sądzę, żeby ktoś to przepakowywał. A dlaczego pytasz?
-
5 godzin temu, Izbor Mściwy napisał:
Witam, uwarzałem imperialnego milk stouta wyszło 25l brzeczki 25blg planowałem dodać na ostatnie dwa dni 250g kawy zalanej Jim Beam'em (całość macerowalaby się 2-3 tygodnie) niestety przeszukałem forum i nie znalazłem nic na temat takiego dodawania kawy jak sądzicie czy jest sens dodanie tej nalewki czy raczej sobie odpuścić?
Dodaj ziarna kawy, ale jak je wyciągniesz z bourbona to musisz je dać do piekarnika na około 20 minut w temperaturze 220°C. W moim eksperymencie whiskey jednak nie było wyczuwalne.
-
Robiłem dokładnie tak, jak piszesz. Czyli kawa macerowana w bourbonie przez dłuższy czas. Zrobiłem tylko chyba błąd, bo przedobrzyłem dolewając kilka kaw espresso do brzeczki. Piwo wyszło dobre, ale jak na mój gust za bardzo kawowe.
-
2 godziny temu, zasada napisał:
Gładka to wiesz, technologia 4C niemalże. W zasobach forum znajdziesz nieco droższą a zdecydowanie skuteczniejszą: KLIK.
Oczywiście pełna zgoda, chciałem podać coś najtańszego, choć ja mam taką gładką i spokojnie daje radę w tym przypadku ważniejsza jest temperatura wody w sieci.
-
11 godzin temu, Igorrodz napisał:
Myślę, że znajdę, być możę leży gdzieś wśród sterty kartonów na starym mieszkaniu... No, i trzeba będzie dokupić redukcje i krućce do podłączenia chłodnicy razem z odpowiednim wężykiem, Castorama powinna pomóc
Jakbyś nie znalazł, to masz TUTAJ za nieco ponad stówkę, nie potrzebujesz żadnych króćców, ani redukcji, wystarczy parę metrów wężyka silikonowego i ewentualnie jedną końcówkę ogrodową. Groszowe sprawy, a robi robotę. Jak nie chcesz inwestować, to parę plastikowych butelek pet napełniasz wodą i dajesz do zamrażalki, jak już zamarzną to dajesz je do brzeczki. Ja mimo, że mam chłodnicę to niekiedy podpieram się zamrożonymi wkładami do lodówek turystycznych. Oczywiście nie zapomnij ich zdezynfekować. Możliwości jest wiele.
-
3 godziny temu, TheSerek93 napisał:
A jednak...27.09 chciałem butelkować. Zmierzyłem blg i na granicy błędu pomiarowego ale miałem wrażenie że blg się obniżyło minimalnie poniżej 4blg...zrezygnowałem z butelkowania. Podgrzałem fermentor stopniowo. Aktualnie mam ok. 27stopni - dzisiaj pomiar wykazał 3blg więc dalej pracuje...ospale ale pracuje. Czekam dalej...jak widać pomiar nawet co parę dni niekoniecznie oddaje czy fermentacja się zakończyła. Zjechanie z 4blg to 3blg zajęło ok. tydzien.
Nie sądzę, żeby drożdże po tak długim czasie jeszcze coś dojadały. Optymalny czas dla górnej fermentacji to 3-4 tygodnie. Jeżeli utrzymujesz odpowiednie warunki, to przy górnej fermentacji po 4 tygodniach można w ciemno butelkować. Odchyły w odczytach gęstości zapewne są spowodowane różnymi temperaturami przy mierzeniu.
-
Kuźwa, to jest forum o piwie, a nie o kompotach, nawet tych miodowych z chmielem na litość boską.... dajecie się wkręcać jak dzieci.
Kociołki automatyczne.
w Sprzęt
Opublikowano
Będziesz zadowolony, kociołek to zupełnie inna jakość i komfort pracy. Nie ma tyle syfu, a i roboty dużo mniej. No i piwo zrobisz w 4h jak już ogarniesz kociołek, a nie w 9-10h, jak to jest bez. Ja mam Royala już od roku i teraz w ogóle nie wyobrażam sobie pracy bez niego. Czysta przyjemność.