Skocz do zawartości

Glabro

Members
  • Postów

    194
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Glabro

  1. 9 godzin temu, ciezkicoswybrac napisał:

    Zdaję sobie z tego sprawę. Przy wymienniku jeszcze dochodzi kwestia strat (robię dość małe warki, a zawsze coś zostanie w wężach i samym wymienniku) + problemy z dezynfekcją tego. 

     

    Temperatura załatwia kwestię dezynfekcji.  Poczytaj poniższy wątek. Jeśli masz ochotę pomajsterkowac można przerobić chłodnice zanurzeniową na przeciwbieżną.

     

  2. Godzinę temu, ciezkicoswybrac napisał:

    Lodówkę i STC-100 mam już od kilku warek, a na kociołku (Klarstein Maischfest) też już 2 warki przerobiłem. Przejście na słód było dobrą decyzją, chociaż męczy mnie trochę 5h wyjętych z dnia + długie chłodzenie. Na pierwszy problem nic nie poradzę, z drugim na razie rozważam opcje - czy iść w pompę + wymiennik płytowy, czy po prostu kupić karbowaną chłodnicę. 

    Kwestia Twojego budżetu. Przeciwbiezna lub wymiennik płytowy to lepsze ale droższe rozwiązanie.

  3. Ja tylko dodam, że proces starzenia piwa przebiega szybciej w wyższej temperaturze. Więc jeśli chcesz aby piwo jak najszybciej się nagazowało to potrzymaj z tydzień w mieszkaniu. Ale jeśli tylko będzie już odpowiednio nasycone wstaw do możliwie chłodnego miejsca. Ja leżakuje w lodowce o ile nie ma tam fermentora. W 17-18 stopniach piwo bez problemu też się nagazuje. Tak czy inaczej nie trzymałbym dlugo piwa w mieszkaniu. Kiedyś przez przypadek kilka butelek zostało mi w szafce w domu a reszta piwa była zaniesiona  do piwnicy w temp ok 10-11 stopni (tyle mam w zimie). Po ok. miesiącu różnica była ogromna oczywiście na korzyść tego w piwnicy. Teraz w piwnicy mam 17stopni więc trzymam zabutelkowane piwo w lodówce.

  4. Cukier odfermentowuje się w 100% i większa jego ilość da Ci nuty bimbrowe/alkoholowe. Dodanie cukru nie sprawi, że piwo będzie pełniejsze w smaku. Też jestem zdania, że albo dodaj dodatkowy ekstrakt lub ogranicz ilosc wody. Wylicz sobie ile mniej wody musisz dać albo dodawaj wodę stopniowo i rob pomiar aby otrzymać poziom ekstraktu zgodny ze stylem. Cukier bym sobie darował.

    Edit:

    Czasami dodanie cukru jest celowe aby paradoksalnie piwo nie było zbyt słodkie przy zachowaniu odp. zawartości alkoholu.

    Fajny jest opis aukcji :)

    Barwa: 230 EBC

    Stopień goryczy: 560 IBU ?

     

    Zauważyłem, że to nachmielony ekstrakt to jeśli zrobisz pół warki to gorycz będzie wyższa. To chyba jednak przydałby się ekstrakt niechmielony. 

  5. 6 godzin temu, Jastrząb napisał:

    Dokładnie tak jak napisał Glabro nic nie mieszaj, ja nigdy nie mieszałem a aromat był perfecto :) To jak szybko i w jakim stopniu piwo wyklaruje się w butelkach zależy też od drożdży. Jedyne co, to mam wątpliwości do tych pończoch, zatrzymują świetnie, ale minusem tego jest to, że mają tendencję do zapychania się najmniejszymi "pułkami". Ja osobiście używam druciaka do mycia naczyń i nigdy nie miałem nadmiernego syfu w piwie, a przelot nie był blokowany.

    Ja używam 3 do 4 nogawek gestych rajstop dziecięcych wsadzone jedne w drugą i do nich wezyk. Mam je nie przy stronie zasysajacej tylko po drugiej stronie czyli przy wiadrze do ktorego zlewam. One się trochę zapychają ale robi się w nich taki baniak i z miarę jak dół pończochy się zapycha to filtrację przejmują kolejne centymetry ścianek pończochy. Tylko przy solidnym chmielenie na zimno czyli ok 80-90g musiałem monczochy przeplukiwac i wygotowywac do ponownego filtrowania.

  6. 4 godziny temu, Kluner napisał:

    Dzięki! 

    Co do dezynfekcji to poza tym jednym błędem tym razem, to staram się aptecznie podchodzić do wszystkiego. Wodę akurat do tej pory lałem z butelek 5l, ponieważ z kranu mam bardzo mocno chlorowaną i na razie nie chcę eksperymentować, czy będzie to wyczuwalne ?

    Za kilka dni zrobię ostatni (mam nadzieję) pomiar i w butelki. Obecnie jest zachmielone na zimno i chciałbym po tych kilku dniach całością zamieszać. Zastanawiam się czy otwierać całość i wymieszać łyżką piwowarską czy zakręcić samym wiadrem co by obyło się bez dodatkowego otwierania - tutaj tylko zastanawiam się czy kręcąc wiadrem nie ściągnę pozostałości po fermentacji, które osiadły na ściankach wiadra, przede wszystkim tego "glucika" wokół po pianie. ?

    Nic nie mieszaj. Olejki z chmielu i tak już są w piwie a mieszajac bedziesz miał blotko trudne do odfiltrowania. Najpierw musisz zdekantowac przez jakis filtr (np z ponczoch) i najlepiej wezykiem od gory a nie kranikiem z dolu. A najlepiej wstawić najpierw fermentor do lodówki na kilka dni na temp 1-2°C. Jeśli nie masz lodowki to obchodzić się musisz najdelikatniej aby nie wzburzyć chmielin i drozdzy.

  7. To zależy od infekcji. Czasami wszystko jest ok do momentu,  kiedy odfermentuje się ostatnie plato. Wtedy wychodzi kwach pomimo, że jeszcze kilka dni temu było super. Jeśli w instrukcji miałeś ileś minut gotować to pewnie producent zabezpiecza się przed ewentualnym zakażeniem. Mimo wszystko zawartość puszki powinna być sterylna ale np brzeg otwartej puchy już nie. Teraz już nic nie zrobisz i trzeba czekać.

  8. Godzinę temu, Kluner napisał:

    Pewnie wzrośnie, ale podejrzewam, że wróci do tych 18, może 19 stopni. Zastanawiam się po prostu czy pod koniec warto temperaturę podbić czy może być cały czas w takiej relatywnie niskiej. Chodzi mi tylko o to czy Drożdże zrobią co mają zrobić, żeby później nie obudziły się w wyższej temperaturze w butelkach ? 

    A właśnie - czy po zabutelkowaniu z dodatkową porcją cukrów butelki zostawić w piwnicy w tych 18 stopniach czy zabrać na tydzień w temperaturę pokojową? 

    Butelki trzymałbym w tych 18. Nie zanosilbym do domu.

  9. Piotr Ba, to że u Ciebie nie ma wad w piwach nie wyklucza, że u innej osoby też ich nie będzie. Kilka osób na forum miało problemy z intensywnym wrzeniem, bo mieli jakaś przenośna kuchnie. Ktoś inny jest wyczulony np na DMS a Ty np możesz mieć inny próg tolerancji. Pozatym użyjesz gorszej jakości słodu i już jest co innego. Ja nie podważałem Twojej receptury tylko zwróciłem uwagę, że warto warzyć przez 90min (przy pilzenskim) no i te trzymanie przez 10min w 75stopniach, kłóci się z tym co czytałem przy zastosowaniu tego właśnie słodu.

  10. Jak nie masz wciąż pewności co do ilości wody,  to na wszelki wypadek na boku podgrzej sobie kilka litrów wody do temperatury Twojej przerwy i wlej jej część jak okaże się, że jeszcze wciąż masz sporo miejsca na wodę w koszu a poza koszem pompa miałaby wciągać powietrze. Jak będziesz mieć dużą różnice poziomów to cyrkulacja będzie działać bardzo sprawnie. Zawór na dole mam wtedy otwarty zawsze na 100% aby uniknąć przypaleń a ten na górze mniej więcej na 80% i bardzo konkretnie przepływa brzeczka a mimo to nie przelewa się górą (wszystko sprawnie przechodzi przez mloto). Ale jeśli podczas srutowania stworzy się mąka albo jakaś papka to ciezko bedzie coś z tym zrobić. Zatkany kosz=brak cyrkulacji. 

  11. 39 minut temu, JARENS napisał:

    Witam, temat wałkowany wiele razy ale nie do końca wiem o co chodzi. Mianowicie mam dodatkową małą lodówkę z zamrażalką i chcę ją wykorzystać pod fermentację ze sterownikiem stc. Nie mam pojęcia bo jestem zielony w tej kwestii czy jest jeden agregat na lodówkę i zamrażalkę. Lodówka wyłącznie do celów wyższych więc nic innego w niej nie będzie. Jak to będzie działać jeżeli sonda od sterownika będzie w lodówce? Może da się jakoś w ogóle tą zamrażalkę odciąć od zasilania czy coś w ten deseń? 

    Raczej na pewno jest to jeden agregat ale możesz odwrócić lodówkę I zobaczyć na dole czy sa takie dwa czarne kompresory czy jeden. Nie da się tego odłączyć. Sonda powinna być na ściance fermentora na dodatek maksymalnie zaizolowana lub w fermentorze jeśli zadbasz o to, aby nic się nie zakaziło.

  12. Co do śrutowania to śrutuj tak, aby tylko ziarno przełamać. Możesz ostatecznie, przynajmniej dla próby podczas najbliżej warki, przesiać słód aby pozbyć się mąki, bo ta potrafi zalepiac sito na dole. Jak chcę zwiększyć efektywność zacierania i chcę zamieszać w koszu, to nigdy nie robię tego do samego dna. Wody daję ok 4l na kg słodu przy zasypach do 5kg. Jak większy zasyp to mniej wody. Chodzi o to, aby finalnie przy zacieraniu był wysoki poziom w koszu (ale nie ma się przelewac) przy niskim poziomie na zewnątrz kosza (ale aby też pompa nie wciągała powietrza). Wtedy różnica poziomów robi cisnienie, które jest odpowiedzialne za cyrkulację. Wysoki poziom brzeczki w koszu napiera na młóto. Jeśli przy dużym zasypie dasz jednocześnie sporo wody to poziom w koszu będziesz miał wysoki i poza koszem też i wtedy dupa - będzie się przelewać góra kosza. I myślę, że to jest właśnie klucz tych kociołków.

  13. 32 minuty temu, Jastrząb napisał:

    Witam,

    1. Mam nastawionego stouta, obecnie kończy się burzliwa i niebawem będę zlewał na cichą dodając mrożone wiśnie. Chciałbym drożdży użyć do następnej warki. Ma ktoś z Was jakiś sprawdzony sposób jak najlepiej zebrać te drożdże z PET kega żeby móc ze spokojem zadać je do następnej warki (nie będą musiały długo czekać na zadanie maks. do 5 dni)? 
    2. Kolejnym dodatkiem do tego piwa będzie kawa. I tu pytanie (planuję dodać po 10 ml do każdej z butelek parzona kawa kawiarce), czy nie zaszkodzi to piwu? Czy kawa nie zepsuje się? Teoretycznie nie będzie miała dostępu tlenu do czasu otworzenia, ale może się mylę, proszę o poradę.

    1. Ja gęstwę zbieram w taki sposób, że po dekantacji wlewam świeżo otwarta wodę mineralna. Trochę beltam ale nie tak aby całe drożdże wymieszać. Zależy mi głównie na tych żyjących. Później czekam z 5-10min aby opadły te najbardziej martwe i zlewam to do słoika. Etap powtarzam 2 razy na wypadek jeśli w pierwszym słoiku będzie za mało gęstwy.

     

    2. Podejrzewam, że do espresso czy kawy z kawiarki dostaje się tlen. Espresso ma z resztą charakterystyczna piankę. Niestety ciężko jest mi powiedzieć jak duży będzie miało wpływ na utlenienie. Zawsze możesz po turecku zaparzyć ?

  14. Jak masz 2 fermentory to może rozlej sobie warke na 2 połówki i do jednej dodasz banany to będziesz mieć porównanie. Wtedy najlepiej poznaje się różnice w recepturach bo jak zrobisz jedna warki to będziesz zastanawiać się jakby smakowało bez.

  15. 11 godzin temu, Emil_bdg napisał:

    21-22 stopnie. Czasami + 2 stopnie wyższa bo nie mam sterownika ani żadnego pojemnika do utrzymywania temperatury.

    To tym bardziej wskazuje to na słabą jakość drożdży, problem przy ich uwodnieniu lub z napowietrzeniem brzeczki. Przy takich temperaturach powinny szybko zjeść co trzeba aczkolwiek będziesz miał dużo estrów. Staraj się nie obniżać temperatury. Podnoszenie jest ok ale obniżanie o 2 stopnie to już wyzwanie i być może dlatego nie chcą już pracować. Trzymaj je jeszcze i sprawdzaj gestosc. Chmiel na zimno wrzucisz później bo wciąż nie wiesz kiedy się skończy fermentacja.

  16. W dniu 4.05.2022 o 08:12, Fradio napisał:

    Pytanie do wtajemniczonych w zakwaszaniu w kotle. 

    Robił ktoś z dobrym skutkiem bez phmetru?

     

    Ogólnie phmetr zamówiony, ale dostawa zajmuje dłużej niż się spodziewałem. 

     

    Da się sensownie zakwasić oceniając oragnoleptycznie? 

    Ja mam wodę ph 7,2 i dodaję 5g kwasku cytrynowego do 25l warki. 2,5g ląduje w wodzie do zacierania I 2,5 g w wodzie do wysladzania. Ph spada w okolice 5,6. Mierzyłem to dla chyba 4_5 warek i pomiar się powtarzał. Teraz już nie mierzę. Mówię oczywiście o std słodach. Przy przenicach czy innych specjalnych mierzę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.