Czas rozpocząć zapiski, robie to samolubnie żeby mieć notatki (a co!) ale mam nadzieję że moje doświadczenia się komuś przydadzą.
1. Bitter z puszki Brewmaker + BA plus. Pierwsza warka, z braku fermentora kupiłem jakieś 16-18L wiadro z pokrywką. Nie puściło na szczęście barwnika do piwa, fermentowane w zimie w ciepłej kuchni ale drożdze kitowe to znosza. Refermentacja glukozą w butelkach pet i kilku krachlach 0.5L. Piwo wyszło calkiem pijalne i dzięki temu złapalem bakcyla.
2. Kolejny Bitter z puszki (Coopers albo Muntons) + WES jasny. Bardziej karmelowe niż poprzednie i mniej mi smakowalo. Zacząłem myśleć o zacieraniu ale miałem jeszcze materiały na 3 i 4 warke.
3. Mial być "prawie WIT" a wyszedł bezstylowiec landrynkowy wes jasny + wes pszeniczny, jakiś chmiel, kolendra, miód i skórki pomaranczy + US 05. Niestety nie wiedziałem ze wes pszeniczny jest już mieszany z jęczmieniem a do tego te ekstrakty są mocno karmelowe. Więc wyszło bursztynowe piwo o smakach estrowych, zdecydowanie za wysoka temp. fermentacji i bardziej Saison niz Wit.
4. Pale Ale na bazie Wes'a i S 04 - piwo wyszło calkiem niezłe, ekstrakty stały przez cale lato w pokoju i chyba pociemniały jeszcze bardziej ale całosc udana jak na puszki.
Na tym zakonczyłem przygode z puszkami i zacząłem kompletowac sprzęt do zacierania. Poczytałem o izolacji fermentora, zacieraniu na lenia i wężyku z oplotem i taki sprzęt skompletowalem.