yapko
Members-
Postów
479 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez yapko
-
BIAB, czyli warzenie w worku bez wysładzania - fotoreportaż
yapko odpowiedział(a) na scooby_brew temat w Artykuły i opracowania
Zawsze straszono mnie skrobią która uwalnia się z tych małych ziarenek. Poza tym czy one się nie przypalają/karmelizują i nie uwalniają innych substancji. Po co w takim razie zawracamy brzeczkę aż poleci klarowna? Jacer, nie do końca rozumiem gdzie zysk i tak używasz i brudzisz fermentor w którym mógłbyś zatrzeć, przefiltrować itp. Chyba że nie masz jak grzać podczas filtracji (kadż warzelna na kuchence a nie na taborecie/grzałce). Na pewno masz Swoje powody. W każdym razie czytam z wielkim zainteresowaniem, na wysładzaniu i wydajności aż tak mi nie zależy więc keg 50 + taboret (to juz mam) + worek mógłby dać mi zacierane piwo w 2,5 godziny i to by mi baaardzo pasowało. -
BIAB, czyli warzenie w worku bez wysładzania - fotoreportaż
yapko odpowiedział(a) na scooby_brew temat w Artykuły i opracowania
Na pewno zaletą jest skrócenie czasu który normalnie zabiera filtracja i wysładzanie (u mnie godzina i do tego brzeczka traci temperaturę). Ale czy po wyjęciu tego worka brzeczka nie jest mętna jak na samym początku filtracji przy tradycyjnym zacieraniu? -
#12 American IPA Pilzneński 5kg Crystal 200 250g Chinook 30g Amarillo 70g Mech irlandzki 4g Drożdże US-05, pół saszetki uwodnione Zacieranie 15L wody, 60" w temp. 67-64st. Wysładzanie 11L wody w jednym rzucie. 10g Chinook FWH 20g Chinook 60" 25g Amarillo 15" 4g Mech irl. 10" 25g Amarillo 5" 20g Amarillo pójdzie na tydzień przed rozlewem do fermentora Wyszło 20L 14BLG, chyba słaba wydajność. Powinienem dać więcej wody do zacierania, ok 18L i 12 do wysładzania, wygotowałoby się do 23L. Chłodzenie nową chłodnicą z rurki LPG, niestety woda podawana z fermentora przez kranik stąd słaby przepływ i 45" z 100st do 30st. Muszę dokończyć chłodnicę przez dodanie przyłącza do wodociągu. Ale ogólnie chłodnica mimo kręcenia na miekkim wiaderku i braku wprawy przypomina bardziej chłodnicę niż sztukę nowoczesną, dobrze czasem coś zrobić własnoręcznie do browaru Na koniec przy przelewaniu z bifinetta do fermentora chciałem podłożyć sitko - pierwsze okazało się za małe więc sięgnąłem po większe ale chyba zapomniałem zdezynfekować (auuu....). Mam nadzieję że infekcji nie będzie ale wiadomo czyją matką jest ta pani.
-
Jeżeli tyle by wystarczyło to własnie 3-4m ma przewód paliwowy 8mm do Poloneza, do dostania łatwo w sklepie motoryzacyjnym, jak ostatnio pytałem to cena była ponizej 50zł, na końcu są zgrubienia do podłączenia węża gumowego opaską. Ja już kupiłem 7m rurki LPG za 80zł i jutro skręcam chłodnicę i warzę.
-
Miło zobaczyć Twoje "Cześć" w tym wątku No to liczę że będzie dobre piwo na złotą polską jesien.
-
Ja polecam OXI/nadwęglan sodu, dwulitrowy rozpylacz ze sklepu ogrodniczego i skrzynki nowego typu do wysokich butelek. Nadwęglan nie podrażnia oczu ani płuc tak jak piro, a rozpylacz i skrzynki dają komfort pryskania butelek w wannie albo na podwórku. To drugie odkrycie Jejskiego (po fermentorze z izolacją, dzięki!) które mi swietnie służy. Pryskam suche butelki bez płukania po szyjkach i do środka 3-4s, później obracam, odciekam kilka minut i rozlewam do mokrych.
-
#11 A'la Grodziskie zabutlekowane z dodatkiem 180g cukru na 18L piwa. Dałem dużo cukru chcąc osiągnąć nagazowanie o jakim się pisze w tematach o grodziszu. Mam nadzieję że nie przesadziłem, spodziewałem się 20-21L piwa a butelek wyszło 36*0.5 i cukru dużo :O A z obserwacji to po prawie 5 tygodniach w fermentorze piwo było idealnie klarowne, jaśniejsze niż po gotowaniu. Coraz bardziej przychylam się do zostawiania piwa samopas na długi czas w piwnicy (mam już kilka fermentorów wiec nie ma problemu). Postawiłem skrzynki w cieple bo drożdży prawie nie ma w butelkach. Zapomniałem z wrażenia spróbować młodego piwa, zapach i wygląd wskazywały na 100% zdrową warkę ale później pomyślałem że można było zdegustować przed butelkowaniem #9 Marcowe niestety zepsułem - woda pobrana z węża ogrodowego albo ślady korundu po cięciu kega(??) - w każdym razie piwo ma posmak plastikowo-metalowy, nie nadaje się do picia. #10 Witbier - piwo dojrzewa w butelkach i staje się bardziej pijalne, skrobia jakby zanika, drożdże opadają, kolendra minimalnie za mocna ale ogólnie OK. Może ta pszenica wymaga dojrzewania, w przeciwieństwie do Weizena? Jak tylko skręcę chłodnicę i kupię Crystal + drożdże to warzę APA/AIPA...
-
India Pale Ale - różne zestawy - jak ze smakiem?
yapko odpowiedział(a) na jurecki temat w Piaskownica piwowarska
Dzieki, dodatkowo po obejrzeniu receptur scooby'ego poprawilem tak: 5kg pilzneński 200g Crystal 200 (najwyżej będzie ciemny bursztyn jak Atak albo Smok) 10g Chinook FH 20g Chinook 60" 25g Amarillo 15" 25g Amarillo 5" 20g Amarillo na cichą do fermentora Zostanie mi 30g Amarillo na kolejnego Amerykanca. W sobotę warzę. -
ooo, dzięki za podpowiedź, wiaderko z Castoramy ma nawet skale, swietne np. do dozowania wody przy zacieraniu. Zakupilem dzisiaj takie 15L ze skala i drugie 10L na deszczownice do wysładzania...
-
India Pale Ale - różne zestawy - jak ze smakiem?
yapko odpowiedział(a) na jurecki temat w Piaskownica piwowarska
Ja też będę warzył A(I)PA w weekend to się podepnę - mam 5kg pilzneńskiego, 30g chinook'a i 100g Amarillo. Plan taki (20-23L): 5kg pilzneński 200g Crystal 200 (poradźcie ile dać słodu Crystal i czy typ 200 czy 150? Ma być lekko bardziej bursztynowe niż komercyjne AIPA) 30g chinook 60" (robic FH połową tego chmielu czy nie?) 30g amarillo 15" 30g amarillo 5" 40g amarillo dry hopping zacieranie 65 st.C 60" Drożdże S04? Chcę kupić torebkę S04 i uwarzyc na niej to APA i angielskie Pale Ale (ciemny, chmielowy ESB). Jakby chmielu było za dużo to chętnie odejmę, kosztuje swoje a na pewno się przyda w niedługim czasie. Z góry dzięki. -
Dzisiejsza degustacja Ataku Chmielu wyznaczyła mi nowy kierunek w klonowaniu Smoczej Głowy. Dla mnie Smocza Głowa to było 80% Ataku Chmielu po prostu.
-
Spróbowałem dzisiaj w Omercie cztery "PINTY", atak, dziure, odsiecz i 70p. Wszytstkie są ciekawe i byłbym dumny z ich uwarzenia. Czy 70p jest wedzone? Skąd ten dziwny smaczek? Atak faktycznie jest bardzo ciemny, raczej goryczkowy i bardzo przypomina Smoczą Głowę o którą pytałem dwa dni temu na forum. Moje wyobrażenie o AIPA jest inne, coś ala KOCOUR SUMICEK tylko wiecej ekstraktu. Ale Atak wpasowuje sie w mój gust - taka hybryda Amber Ale i IPA, coś co chciałbym uwarzyc - zakupiłem już amarillo i chinook'a w tym celu.
-
Dzisiaj przy barze w Omercie przyznałem się do warzenia i spotkała mnie niesamowita niespodzianka - butelka Omerta Porter! Dzieki i podrzuce mojego pilsa i witta w zamian. Do tego jeszcze wyprobowałem cztery PINTY!
-
Ja Witbier'a z HB filrowalem wężykiem z oplotem i było to pierwsze piwo gdzie filtracja mnie zirytowała. Ale jakoś poszło, tragedii nie było. Co do rozlewu to w moim po 2 tygodniach drożdże słabo osiadły na dnie, rozlałem do butelek bez cichej ale zrobiłbym raczej cichą za drugim razem. Albo rozlej chociaż tak żeby piwo pompować od góry bo kranem zassiesz połowę tego co osiadło, gęstwa nie jest kremowa tylko całkiem płynna.
-
Muszę wpaść na Stolarską albo do Szynku, jakoś wersja Zawierciańska wydawała mi się znacznie słabiej nachmielona i bardziej karmelowa w barwie niż miedziana.
-
Dobra, muszę nadgonić żeby móc robić bieżące zapiski. 8. Bohemian Pils z zestawu HB Piwo zatarłem dwutemperaturowo w zaizolowanym fermentorze, gotowane w dwóch garnkach jak zwykle. Zadałem pół saszetki W34/70 w postaci startera i ruszyło szybciej niż poprzedni pils. Po 8 dniach przeniesione do ciepła na dofermentowanie 24h. Na końcu 3BLG ale smakowo nie tak wytrawne jak poprzedni Pils. Przelane na cicha 2 tygodnie. W końcu zmieszane z syropem cukrowym ale bez przelania - mój błąd. Piwo wyszło mgliste, mniej wytrawne niż poprzednie i ze sladami estrow (nie wiem czy za mało drożdży czy temp os 4st. wyzsza (9 w czystym pils i 13 w tym nowym). Błędem było nie przelanie piwa do innego wiadra przed rozlewem. Gęstwę W34/70 zebrałem i zamknąłęm w lodowce. 9. Marcowe z zestawu HB. Piwo uwarzone głównie dla wykorzystania gęstwy z #8 i wypróbowania kega i taboretu. Wodę wziąłem z węża ogrodowego i czuć zapach tego węża w piwie albo źle umytego kega Dojlidy, nie wiem w sumie... Dlatego nawet nie przelewałem na cichą tylko zostawiłem na 4 tyg na drożdżach i zlałem do Pet'ów z dawka cukru. Zobaczymy co z tego będzie ale nastawiam się na wylanie. 10. Witbier z zestawu HB Druga warka w kegach i w garażu. Tym razem woda z kuchni noszona w garze 10L. Filtarcja utrudniona przez płatki ale jakoś poszło. Drożdże S-33 zakupione jeszcze w 2010 zadane na sucho. Po 2 tygodniach rozlałem do butelek chociaż piwo było bardzo mętne. Mało gęstwy osiadło na dnie, nie wiem czy S-33 zawsze tak słabo osiadaja? Młode piwo w smaku dosyć podobne od ukrainskich Wit'ów, barwa janso pomarańczowa nie biała. Smak OK tylko skrobi duzo czuć mimo długiego (90m) zacierania. 11. A'la Grodziskie BA Zestaw czekał od 2010 R na uwarzenie, w końcu się zabrałem rozlewając w międzyczasie #9 i #10. Zacieranie w nowym pasteryzatorze Bifinett (4 przerwy), filtracja w kadzi z fermentora, gotowanie w Bifinettcie. Chłodzenie z braku chłodnicy naturalne, 12H. Po zadaniu S-33 z Wita fermentacja ruszyła po godzinie i "bulkało" jak szalone (sorry, nie mogłem ). Świerze drożdze to jednak jest potęga Kolor przypomina mi Gose, ciekawe jak to bedzie smakować, nie piłem jeszcze wędzonego.
-
Nie znalazłem odpowiedniego wątku... Niektórzy mam nadzieję pamiętają takie piwo, było warzone na wypożyczonej linii browaru Relaxpol w Krakowie, serwowane w pubach z kranu i dostępne w butelkach. Dość szybko nastąpił konflikt miedzy Browarem Stary Kraków a Relaxpolem i po rozstaniu podróbka tego piwa była warzona w Relaxpolu a teraz jego spadkobiercą w pewnym sensie jest Zawiercie Bursztynowe. Oryginalne piwo było bardzo ciemno bursztynowe, z mocna pianą, goryczką i aromatem chmielowym. Mimo amerykańskiego rodowodu chmielenie było raczej angielskie. Tyle pamiętam, wtedy dla mnie to był Bitter ale trochę się nauczyłem i wiem że parę cech nie pasuje do Bittera, raczej "American Amber Ale" podpadajace pod IPA. Pytanie czy ktoś wie jakie były chmiele, słody i w ogole jak piwo było warzone i jak je sklonować. Ja bym stawiał na pilzneński + słody bursztynowe, angielskie chmiele i drożdże chyba że polskie chmiele były w użyciu? Będę warzył bardziej gorzkiego Bittera na bazie Phoenix i EKG i barwiony Crystal 200 to poównam ale SGAE była chyba bardziej ekstraktywna niz 10-11 BLG? Moze ESB z zestawu HB troche zmodyfikowane to byłoby to??
-
Ja kupiłem 2 kegi, taboret, wspawałem mufy itp. Jestem po dwóch warkach w garażu i mam mieszane uczucia. Kegi 50L są jednak nieporęczne, ciężkie i przy 20-litrowych warkach po prostu za duże dla mnie. Gaz w butlach też do najtanszych nie należy. W garażu nie mam bieżącej wody, muszę co chwilę biegać do domu. A wynoszenie całego tego sprzętu na taras nad garażem (bliżej kuchni) też byłoby upierdliwe. Zakupiłem właśnie kociołek lidlowy bo był tani na allegro (100zl) i będę porównywał.
-
. W moim Pale Ale na US05 w temperaturze 21st otoczenia i okolo 23-24 st brzeczki wytworzyły sie różne zapachy aldechydowe ale nie ocet, ocet bierze się z utlenienia alkoholu .
-
Ja zacieram na razie w zaizolowanym fermentorze, zakupiłem dwa kegi i taboret gazowy (raz gotowałem już w kegu). I chcę to wszystko (wystarczy 1 keg) połączyć w ten sposób: 1. Keg z zaworem czerpalnym i filtratorem z oplotu jako kadź warzelna + HLT. 2. Taboret gazowy jako glowne zrodlo ciepla. 3. Fermentor zaizolowany z filtratorem z oplotu i zaworem jako kadz zacierna MLT. 4. Wężownica z miedzi z dwoma wężami jako wymiennik ciepła/chłodnica, weże przepinam w trakcie warzenia tu i tam 5. Pompa z pralki/zmywarki z wężem/wężami 6. Dowolne wiaderko jako magazyn wody do wysładzania na czas filtracji do kega Proces warzenia: 1. Grzeję wodę na zacieranie i wysładzanie w kegu na taborecie 2. Biorę wiadrem część wody do fermentora i dodaję słody 3. Zakładam pompe na kran fermentora, wężownicę wkładam do kega a powrót do fermentora 4. Włączam pompę i steruję ręcznie procesem zacierania regulując taboret 5. Przelewam wode do wysładzania do wiadra 6. Odpinam wylot pompy od wężownicy i filtruje do kega na gazie 7. Wlewam wode do wysładzania do fermentora, mieszam (batch sparge) i włączam pompę zawracając brzeczkę do wyklarowania 8. Filtruję wysłodzoną brzeczkę do kega 9. Gotuję normalnie 10. Chłodzę weżownicą i zbieram wodę do mycia albo wysładzania 2 warki Można dodać jeszcze tania grzałkę zanurzeniową (10zl) żeby przyspieszyć grzanie wody albo zrównoleglić gotowanie z zacieraniem następnej warki - wiadro staje się HLT. W tej opcji zacierać można sterownikiem i chyba po jakimś czasie do tego dojdę.
-
Dzięki, sam powoli dochodzę do takich samych wniosków. Belgów jeszcze nie robiłem ale właśnie jak nie będzie na nic innego warunków to planuje zrobic saison albo dubla. Rodzice mają piwnicę w ktorej w tym momencie kończy fermentować marcowe (szkoda mi było wyrzucać W34/70), zmierzylem 14-15st jak zadawalem drozdze. Zimą były idealne warunki do dolniaków (9-10st) a teraz mam nadzieję że grodzisz, wit, bitter i AIPA wyjda tam OK.
-
7 Pale Ale z zestawu HB + Drożdże US-05 Piwo zatarłem znów dwutemperaturowo w fermentorze, gotowałem w dwóch garach 12/14L. Zadane suchymi drożdżami z torebki które ruszyły po kilku godzinach i podniosły temperature brzeczki o 4 st C względem otoczenia. Niestety piwo fermentowałem w mieszkaniu w Krakowie gdzie nie mam pomieszczenia które możnaby schłodzić nie chłodząc całosci lokalu, dlatego piwo fermentowało w 24-25 st C i wyszło bardzo owocowo-landrynkowe. Degustacja młodego piwa przed cichą była dla mnie lekkim szokiem. Od razu skojarzyłem warke #3 i ze tamten zapach i smak to nie był miód , pomarańcze ani kolendra tylko przegrzane drożdże US-05. Odstawiłem na długą cichą - miało być dwa tygonie a przeciągnęło się do trzech. Po tym czasie piwo było nadal landrynkowe. Przy rozlewie po raz pierwszy dodałem sacharozę i zamieszałem w fermentorze w którym się klarowało - to był błąd bo butelki do dziś są lekko mętne. Dwa błędy do poprawy to: 1. Temperatura fermentacji US-05, musi byc w chlodnym pomieszczeniu, 15-17 st C albo mniejsza dawka drożdży żeby tak nie buzowały. Poza tym "czysty profil smakowy" jest dla mnie dyskusyjny, chyba S-04 są dla mnie bardziej "czyste" a US-05 bardziej egzotyczne i idealne dla "piw nowego swiata" czyli AIPA, American Wheat itp. 2. Tak jak mi radziliście w osobnym wątku, trzeba mieszać piwo z syropem cukrowym w osobnym naczyniu bo zamieszanie piwa podnosi z dna najlżejsze osady ktore same bez obecności cięższych prawie sie nie klarują i piwo zostaje mgliste jak pszenica.
-
Ja prewencyjnie wyparzam ale krotko - odliczam mniej-wiecej kapsle do rondelka, zalewam wrzatkiem z czajnika zeby przykryc, mieszam i po chwili wylewam wrzatek. Zajmuje to 30-60s.
-
A moze tzw. trytki? Opaski zaciskowe plastikowe, można kilka polączyć żeby opasać gar, tanie i lekkie. Ja mam taśmę power-tape ale zaczyna się odklejać, bede kombinował coś innego.
-
5. Hefe-Weizen z zestawu BA (26.12.2010) Pierwsze piwo zacierane ze słodu, padlo na klasyczną pszenicę bo chcialem jak najszybciej spróbować. Niestety dyskusja o przerwie ferulikowej rozgorzała na forum dwa dni po tym jak zadałem drożdże Ja zatarłem na lenia całkowicie, jednotemperaturowo w 67st.C. Filtracja wezykiem z oplotem poszła gładko, zero problemów. Wyszła fajna pszenica ale bez bananów i goździków, za to kolor OK, mętna, nagazowana i pieniąca sie jak trzeba. Po 5 miesiącach piwo smakuje nadal dobrze więc warka udana ale mam zamiar powtórzyć stosując prawidłowe zacieranie i temp. fermentacji 17-18st C. 6. Pils z zestawu BA (Styczeń/Luty 2010) Mój pierwszy dolniak w życiu. Zatarłem w fermentorze zaizolowanym ale tym razem dwutemperaturowo, dodając wrzątku. Drożdże W34/70 zadałem suche w 10st C. i pewnie 2-3 dni się budzily do życia. Po dwóch tygodniach zmierzyłem 6 BLG i brak piany wiec przeniosłem do ciepła na dofermentowanie. Po 30h spadło do 2 BLG i przelałem na cichą. Po nastepnych 10 lub 12 dniach zabutelkowałem z glukozą i znowu do zimnej piwnicy. Po tygodniu mało gazu wiec do cieplego Piwo wyszło świetne, smak, zapach i piana przyzwoitego restauracyjnego pilsa, zupełnie klarowne. Znajomi bardzo chwalą, lager jednak najbardziej pasuje pod gusta rodaków. Mała ilość carapils spowodowała blady, zielonkawy kolor który bym poprawił. Nauczyłem się ze dolniaki zadajemy starterem 20st C., dofermentowujemy w cieple i refermentujemy w temp. ale'owych 5 dni, chyba że ktoś chce czekac 2-3 miesiące na piwo.