Skocz do zawartości

Jacenty

Members
  • Postów

    1 978
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Jacenty

  1. Dla jednego wada, dla drugiego zaleta. Należę do tych drugich
  2. Przede wszystkim bez paniki. Jeżeli piwo odfermentuje mniej niż byśmy chcieli to nie jest dramat. Będzie mniej alkoholu, ale i tak będzie smaczne.
  3. Kwestia sporna, ja kończę wysładzanie na 2Blg i nie ma to żadnych negatywnych wpływów na piwo. Zdarzyło mi się wysłodzić prawie do zera i też tragedii nie było.Tyle, że dłużej musiało dojrzewać, żeby cierpkość tanin zniknęła.
  4. Jeśli chcesz mniej wyczuwać drożdże, to delikatniej lej w szkło. Oczywiście nie pytam czy czasem z butelki nie piłeś, choć są i tacy.. profani
  5. Będzie to Twoje pierwsze piwo w życiu, więc punkt 0 proponuję zmodyfikować do 2 piw . Warto być skupionym jednak na czynnościach. Jeśli chcesz mieć delikatny chmiel w tle, to radzę zrezygnować z dawki na smak, w zupełności wystarczy na goryczkę i aromat. 1-3. może być. 4. Syp do 65°, i tak ostygnie w czasie zasypu i będziesz musiał podgrzać. 5-14. może być 15. Skorygować, jak pisałem. 16-17. może być 18. Ryzyko infekcji, lepiej mieszać gdy brzeczka ma nie mniej niż 40° 19. Gęstość musisz znać wcześniej, wysładzasz i mierzysz. Kończysz gotowanie gdy uzyskasz oczekiwaną gęstość. 20. Nie musi być aż tak niska temperatura. Byle nie było więcej niż 30°, najlepiej 25°. 21. Jak wyżej, może być 20°.
  6. Wysładzać można bezpiecznie aż do 2 Blg. Możesz jeszcze 1-2 litry odzyskać. W trakcie gotowania z chmielem będzie Ci ubywać brzeczki i wtedy te odzyskane litry możesz dolewać. Licz się jednak z tym, że gotowanie będziesz musiał wydłużyć żeby uzyskać zakładany poziom stężenia cukrów. Możesz też te odzyskane ilości zawekować i w przyszłości wykorzystać na starter do nowego piwa.
  7. IRA nie ma w sobie nic zachęcającego. Jeśli uda Ci się uzyskać ładną czerwień(co nie jest łatwe) to możesz być zadowolony. Witbier jest super piwkiem, zwłaszcza o tej porze roku warzony.
  8. Fermentacja w 20°, więc ten problem wykluczam. Coś w tym jest. Biorąc pod uwagę, że wiadro bez tabletki jest ok, a tabletka w drugim mogła wzmocnić aromat i smak Sybilli (uparcie sądzę, że ona jest spiritus movens całego zamieszania).
  9. Dręczy mnie ten mydlany smak. Próbuję, wącham, analizuję. Ogólnie piwo jest jak najbardziej udane, tylko ten zaskakujący smak. Jest tak delikatny, prawie niezauważalny, że nabieram wątpliwości. Doszedłem do zaskakującego wniosku. To nie mydło, to kwiaty, perfumy może nawet. Idąc tym tropem przyjrzałem się wszystkim składnikom. Drogą eliminacji została mi Sybilla. Jestem prawie pewny, że to ten chmiel wprowadził do piwa to czego nie oczekiwałem.
  10. Brzeczki nie zostanie Ci ani kropli. Z prostej przyczyny, to co masz w fermentorze, a przeszło fermentację główną, nie jest już brzeczką, to zielone piwo. Dużo lepiej lać piwo na syrop niż odwrotnie. O wiele lepiej się rozmiesza.
  11. Nie przypuszczam. Chociaż jak się zastanowić to przecież łapie się ją palcami przed wrzuceniem, to trochę tak jakby paluchy do piwa w trakcie fermentacji włożyć
  12. No i chyba dopadła mnie infekcja. Mydlany smak jest bardzo słaby, ale jednak istnieje. Ciekawe, bo robiłem podwójną warkę, jedno wiadro stało normalnie, drugie chmielone na zimno tabletką. I właśnie w tym z tabletką pojawił się delikatny mydlany smak.
  13. Wątpię. Co prawda każde zioło można przedawkować, ale kilka gramów więcej to żadna różnica. Ilość zalecana do sklarowania 20 litrów piwa wynika tylko z tego, że więcej nie ma potrzeby go dawać.
  14. Czas gotowania nie jest uzależniony od dodania, bądź nie, chmielu. Gotowanie ma na celu usunięcie niechcianych substancji, głównie DMS.
  15. Po pierwsze formułuj krótsze zdania, będą bardziej czytelne. Proporcje 1:3,5 są dobre. Chcesz 20 l piwa, przy zasypie 4 kg. Słody sypiesz do 14 l wody. Po zacieraniu będziesz miał ok 9 l brzeczki, reszta zostanie w młócie. Zaczynasz wysładzanie. Wlewasz 6 l wody, czekasz ok 15 min na ułożenie się złoża filtracyjnego, odkręcasz kranik, spuszczasz do końca. Wlewasz następne 5 l wody, czekasz i spuszczasz. Wlewasz ostatnie 4 l i tak samo. Pod koniec wysładzania mierzysz stężenie, jeśli zbliżyło się do 2 Blg zakręcasz kranik i kończysz wysładzanie, jeśli jest więcej możesz wysładzać dalej, powinieneś uzyskać ok 24 l brzeczki. Zaczynasz gotowanie, w trakcie odparuje Ci ok 10%, zostaje ok 22 l. Po zakończeniu chmielenia, ostudzeniu i przelaniu do fermentora uzyskasz 20 l, 2 l zostaną na dnie razem z chmielem i innymi resztkami. Oczywiście to nie są sztywne zasady, sam dojdziesz do tego jak dla Ciebie jest najlepiej. Odzyskiwanie brzeczki z chmielin to marny pomysł, więcej pracy, a zysk minimalny. Whirlpool ma sens dopiero, gdy w kotle już nic się nie kotłuje. Czyli trochę ostygnąć musi. Nie za bardzo, żeby osady miały jeszcze czas ustabilizować się na dnie przed przelewaniem. Ja od zawsze dezynfekuję tylko piro, zero problemów. Czasem coś moczę w OXI, ale to wyjątki. Start fermentacji warto zacząć od nieco wyższej temperatury, ale tu wiele zależy od piwa jakie warzysz, a w zasadzie od użytych drożdży.
  16. To nie miejsce na taką dyskusję, a szkoda, bo chętnie bym podyskutował. Jak w rzeczywistości wygląda rzekoma energooszczędność? Biorąc pod uwagę fakt, że ruska lodówka działa od 20 lat, a w tym samym czasie inne "energooszczędne" wymienione być musiały na nowe 4 razy. Dlaczego 4? Miałem Amice, zepsuła się. Serwisant stwierdził, że nie warto naprawiać, a w ogóle to Amica 5-letnia tylko do wymiany się nadaje, taką żywotność jej producent przewiduje. Wracając do pytania, co pochłania więcej energii (o kasie nie wspomnę) Czy lodówka, która zużywa odrobinę więcej prądu? Czy 4 inne, które; -trzeba wyprodukować -transportować (magazyny, sklepy, wreszcie nasze mieszkanie) -po 5 latach znowu transportować na złom -i to samo z następną -i tak 4 razy A w tym czasie, ruski czołg stoi sobie i grzecznie patrzy, jak te "energooszczędne" sprzęty w efekcie zużywają nieporównywalnie więcej energii (o kasie nie wspomnę ).
  17. Przede wszystkim starą ruską. Moje mają ponad 20 lat. To są maszyny jak czołgi, nie do zdarcia.
  18. Jacenty

    Chlebek

    Zbędna obawy. Suszenie zakwasu nie jest niczym złym. Tak jak mateos pisze, to dobry sposób na przechowywanie zakwasu.
  19. Jacenty

    Chlebek

    Gdy piekę na drożdżach, to na kilogram mąki pszennej daję szklankę żytniej i dwie szklanki młóta. Z zamkniętymi oczami mógłbym piec i zawsze się udaje. Mój zakwas ma już prawie trzy lata, co jakiś czas próbuję upiec na nim chleb i wciąż się nie udaje. Różne cuda już z nim robiłem, dokarmiany regularnie, przechowywany w lodówce, niby wszystko gra. Chleb rośnie, choć nie tak intensywnie jak na drożdżach, a efekt końcowy wciąż daleko odbiega od oczekiwań.
  20. Jacenty

    Chlebek

    Wina nie leży w młócie, a w zakwasie. Do chleba na drożdżach dodaję bardzo dużo młóta i wychodzi wzorowo. Na zakwasie zawsze mam problemy.
  21. Stłukłem ostatnio swój. Kupiłem od razu dwa następne. Różnica między nimi to cały stopień. Piwo 12 a 13 Blg to duża różnica, warto jednak wiedzieć czy nie ma przekłamań i wyskalować.
  22. Jacenty

    ...a my tak kombinujemy

    I to od ładnych paru lat. Wydaje mi się, że już w 2006 to widziałem. Nie wierzę, że Guinness Surger nie jest opatentowany.
  23. Nie zapominaj, że forum nasze to również kobiety. I nie są tu przez przypadek. Gdyby 10% piwowarów w Polsce miało taką wiedzę i osiągnięcia w tej dziedzinie jak nasze ( ) kobietki, to Polska byłaby potęgą piwną na świecie.
  24. Wyczuwam niepokój graniczący z lekką paniką . Ależ kolego opiekunie duchowy Polskiego Ale Jejski, obawy Twe są zbędne. Piwo, o które drżysz na stałe zagościło wśród piwowarskiej braci. Moje i nie tylko, zmiany wprowadzane w ten czy inny sposób, nie mają żadnego znaczenia. Styl już się przyjął, więc możesz spać spokojnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.