Po pierwsze formułuj krótsze zdania, będą bardziej czytelne.
Proporcje 1:3,5 są dobre.
Chcesz 20 l piwa, przy zasypie 4 kg. Słody sypiesz do 14 l wody. Po zacieraniu będziesz miał ok 9 l brzeczki, reszta zostanie w młócie.
Zaczynasz wysładzanie. Wlewasz 6 l wody, czekasz ok 15 min na ułożenie się złoża filtracyjnego, odkręcasz kranik, spuszczasz do końca. Wlewasz następne 5 l wody, czekasz i spuszczasz. Wlewasz ostatnie 4 l i tak samo. Pod koniec wysładzania mierzysz stężenie, jeśli zbliżyło się do 2 Blg zakręcasz kranik i kończysz wysładzanie, jeśli jest więcej możesz wysładzać dalej, powinieneś uzyskać ok 24 l brzeczki. Zaczynasz gotowanie, w trakcie odparuje Ci ok 10%, zostaje ok 22 l. Po zakończeniu chmielenia, ostudzeniu i przelaniu do fermentora uzyskasz 20 l, 2 l zostaną na dnie razem z chmielem i innymi resztkami.
Oczywiście to nie są sztywne zasady, sam dojdziesz do tego jak dla Ciebie jest najlepiej.
Odzyskiwanie brzeczki z chmielin to marny pomysł, więcej pracy, a zysk minimalny.
Whirlpool ma sens dopiero, gdy w kotle już nic się nie kotłuje. Czyli trochę ostygnąć musi. Nie za bardzo, żeby osady miały jeszcze czas ustabilizować się na dnie przed przelewaniem.
Ja od zawsze dezynfekuję tylko piro, zero problemów. Czasem coś moczę w OXI, ale to wyjątki.
Start fermentacji warto zacząć od nieco wyższej temperatury, ale tu wiele zależy od piwa jakie warzysz, a w zasadzie od użytych drożdży.