Sterownik to ogromna wygoda, ale zero zabawy. Działa tak jak napisałeś. Ustawiasz cały program, odpowiednie temperatury, czasy i etapy pracy. Temperaturę utrzymuje włączając się co jakiś czas. Musisz mieć odpowiedni gar, nie koniecznie od razu Spaidel za 6 tyś. Wystarczy zwykły gar do gotowania słoi z zaprawami, można często kupić na Allegro za ok 120zł.W nim grzałka jest ukryta w dnie, więc przy odpowiednim mieszaniu nic Ci się nie przypali. Weź pod uwagę zużycie prądu, grzałka ma ok 2 KW, a to nie mało. Moim zdaniem, jeśli nie planujesz warek większych niż standardowe 20l, gra nie jest warta świeczki. Mam podróbkę Spaidla a jednak czasem wracam do gara bez sterownika i sprawia mi ogromną przyjemność własnoręczne pilnowanie całego procesu. Degustacja piwa to efekt końcowy, największa zabawa jest przy produkcji.