Już czytałem tą dyskusję w pracy, ale nie mogłem się coś zalogować... Krew mnie zalewa, jak ludzie piszą, że z cukru i brewkita nic dobrego nie wyjdzie. Z perspektywy czasu, gdy człowiek ma za sobą kilka warek zacieranych, to owszem, nie bardzo doceni jego smak, ale nie mąćcie w głowach, że to nie będzie piwo!!! Choćby to było do wylania, to i tak będzie niesamowite dla jego twórcy, bo samo obcowanie z procesem fermentacji piwa, butelkowania i nagazowania jest niesamowitą magią. Obecnie robię piwo jedynie zacieraniem, ale nie piszę nigdy, że piwo z brewkita jest niezdatne do spożycia. Bo jednak mam sentyment do moich korzeni piwowarstwa i pewnie niedługo zakupię sobie kilka brewkitów, bo np. English Bitter nadal bardzo mi podchodzi. To tyle w tej kwestii, sorki, bo trochę mnie ta kwestia ruszyła, a wręcz zirytowała