Miałem 3 kociołki z lidla, każdy owinięty karimatą. Zacierałem dwoma na raz, po około 7 do 8kg słodu. Filtrowałem w 2 fermentorach z oplotem, po czym gotowałem trzema kociołkami na raz. Pary było co nie miara , ale samo gotowanie szło ostro, przełom bardzo dobry. Nigdy nie wspomagałem się dodatkową grzałką, a i często brzeczka lubiła wyjść z gara. Także nie wiem czemu inni muszą się wspomagać dodatkową grzałką. Pokrywkę zawsze kładłem na dwóch drewnianych łopatkach , tak ,że pomiędzy pokrywką a garem miałem jakieś 1.5-2cm prześwitu którędy wyłaziła para. Fakt ,że gdy zdjąłem pokrywkę to wrzenie mocno spadało, wręcz do prawie całkowitego braku ruchu, wirów brzeczki. Odparowanie spokojnie wynosiło około 10 lub więcej procent.