Witam, po prawie 9 miesiącach przerwy w zacieraniu( rozbudowa remont itd) wracam do browarzenia. W między czasie poprzerabiałem kotły dokupiłem sprzętu do kegowania itp. Do rzeczy, pojawił się problem, na zakupionych grzałkach ze stali ko z firmy eleg pojawiła się po 1 godz rdza. Na początku pomyślałem że to elektroliza poprzez silnik mieszadła. Wyczyściłem grzałki, wylałem rdzawą wodę , zdjąłem pokrywę wraz z silnikiem i zacząłem grzać wodę od 15 stopni do 70. Rdza ponownie pojawiła się. Nalot pojawia się w miejscu przykręcenia grzałki do kotła, na tym kołnierzu który zapiera się o ściankę kotła a na drugą stronę przechodzi gwint aby dokręcić grzałkę. Czym to może być spowodowane? Źle firma zrobiła grzałkę? Obecnie oczyszczone wsadziłem do pojemnika z wodą , poczekam czy bez grzania nalot się pojawi. Czy może pomiędzy grzałkami zachodzi elektroliza? Jedna byłaby katodą druga anodą? Mam w domu antox , może spróbować je wytrawić w tym miejscu? Choć w tym miejscu świeci się mosiądz, nie znam techniki produkcji grzałki ale na mosiądzu rdza to raczej niemożliwe, mam też pastę do polerowania stali ko . Zrobię zdjęcie i wyślę do firmy eleg z zapytaniem co się dzieje.Jak ktoś ma pomysł skąd może być rdza to proszę o pomoc. Na poprzednich grzałkach z firmy eliko nie było takich atrakcji jak rdza.