Skocz do zawartości

b.dawid

Members
  • Postów

    1 096
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla Warmiński MISIEK w Refermentacja - infekcja czy granaty?   
    C6H12O6 → 2C2H5OH + 2CO2
    W tym wzorze jakoś nie widzę wpływu temperatury. Prosta reakcja chemiczna. O ile drożdże zjedzą cały cukier dodany do refermentacji, to nie ma innego wyjścia, tylko powstanie określona ilość cząsteczek CO2
  2. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla Pinhead w Refermentacja - infekcja czy granaty?   
    Generalnie to jest chyba brana pod uwagę temperatura ale piwa w fermentorze i rozpuszczonego w nim Co2. Im niższa tym więcej.
  3. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od camilos w "Cydr" kartonikowy   
    Tegoroczna edycja oparta na sokach "z wora" pod znakiem eksperymentów drożdżowych. Kupiliśmy z kumplem 75l soku tłoczonego w promocji auchan/real. Ubiegłoroczny nastaw na fermvin pdm trochę waniały drożdżem(takim niezbyt przyjemnym).
    W tym roku postanowiliśmy przetestować trzy rodzaje dedykowanych drożdży oraz dwa suchary do piwa
    W ostatni poniedziałek nastawiliśmy w pięciu gąsiorkach po 15L z następującymi drożdżami: M02 Cider(Mangrove Jack), French Cider(Gozdawa), Aromatic Cider(SpiritFerm), Pure Ale Yeast 7(Gozdawa), Safale S-04(Fermentis).
    Warunki zadania drożdży były zbliżone(żeby nie powiedzieć identyczne), czyli objętość(15L), temperatura soku(~16°C), forma drożdży(rozsypane, bez rehydracji) oraz czas(jednego wieczoru ). Jedyne co je rozróżniało to różny termin ważności
    Wczoraj rano(po około 12h od zadania) PAY7 już furczały pełną gębą, na innych już pojawiał się szum(oprócz M02 MJ), dziś rano w czterech gąsiorach rurki pięknie burczały, w gąsiorze z M02 MJ nadal cisza , a były to najświeższe drożdże z całego eksperymentu.
    Jaki jest cel takiego eksperymentu? Porównanie efektów pracy drożdży(nic nowego). O efektach końcowych postaram się informować na bieżąco.
  4. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od br.an.tr w Ciekawe aukcje na allegro.   
    Sejm szit, znaczy się - taki sam worek siedzi w tym kartonie.
  5. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od br.an.tr w Ciekawe aukcje na allegro.   
    Oraz w Auchan http://www.auchan.pl/promocje/gazetka-25-dni-01-07 strona 2 i 3
  6. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla Jejski w Fermentum Mobile -pierwsze polskie płynne drożdże piwowarskie   
    Albo o konkretnych efektach fermentacji, a nie o wszystkim innym. Jeśli sobie życzysz Jake to możesz mnie nazwać żydem, gejem, transwestytą, feministą, homofobem, itd, a politykę zostaw w miejscu gdzie światło nie dochodzi. No k...... mać myślisz że możesz lawirować pomiędzy poprawnością wypowiedzi, a tym co na prawdę masz na myśli ? Ja się z tym nie zgadzam i jak myślę to większość ludzi na forum też się nie zgadza. Sory za OT
  7. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od dirk gently w Fermentum Mobile -pierwsze polskie płynne drożdże piwowarskie   
    Chłopaki, ale skąd to podejście że ktoś tu się żali? Powstał jakiś front obrony FM, tylko przed czym? Zwrócono uwagę na konkretne wartości które są istotne, nie może przecież też być tak, że w kwestii prawidłowej fermentacji zwraca się uwagę na odpowiednią ilość komórek drożdżowych a tu okazuje się że to jest szczegół do którego tylko się ludzie przyp... trzeba to wykazać jako istotny element, oczywiście że na tym da się zrobić piwo, tylko żeby ktoś też nie pojechał później po drożdżach bo nie wystartowały albo kiepawo przefermentowały.
  8. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla Szinek w Sterownik temperatury do lodówki   
    Zbieram się do zakupu sterownika STC-1000, mam do wyboru dwie wersje:
    https://www.wish.com/c/5357a5ac090b55530dc78ee6
    https://www.wish.com/c/5335269c3797f60c81ab60aa
     
    Różnią się one prądem znamionowym: 10A kontra 30A, oba przy 220V. Które wybrać?
    Dla zainteresowanych: koszt tego sterownika na wish.com to 20zł, posiadam zniżkę 32zł dla wszystkich, na PW mogę podać adres do rejestracji z bonusem.
  9. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od hopek w Fermentum Mobile -pierwsze polskie płynne drożdże piwowarskie   
    Przespałem się z tematem i swoją opinię też chętnie wyrażę. Odniosę się tylko do tworzonego od jakiegoś czasu klimatu wokół tych drożdży. O ile z początku miałem pewną radochę z całej tej otoczki tak teraz trochę już mnie zmęczyło to mistyczne oczekiwanie. Mam wrażenie że to już zaczyna się dorabianie ideologii do produktu który nowością nie jest, może to tylko wrażenie ale taka "promka" jak z tym jednym sklepem to w moim subiektywnym odczuciu taki słynny "kapiszon"... przecięcia wstęg, uściski... wizyty w zakładach pracy
  10. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od cml w Bardziej żywiczna/sosnowa, niż cytrusowa AIPA   
    https://www.hopunion.com/aroma-wheel/ Może to jakoś pomoże?
  11. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od pan_czarny w Pierwszy sezon Podlaskich Pojedynków Piwowarskich   
    Najbliższe spotkanie bitew 11.09.2014 o godzinie 19:00, Multibrowar. Szczegóły na stronie wydarzenia na FB Przypominam o zasadach dotyczących zapisów na karty, szczegóły w zaktualizowanym regulaminie(dostępny w podlinkowanym wydarzeniu z fb)
  12. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od br.an.tr w Piwny Depozyt - Białystok "Chmiel"   
    Witam, dzięki uprzejmości snapphan(Marcin) uruchamiamy depozyt w sklepie Marcina.
    Sklep "Chmiel" znajduje się przy ulicy Gajowej 68A lok.6(tzw. ryneczek na Gajowej).
    Godziny otwarcia:
    poniedziałek - piątek 11:00 - 18:00
    sobota 9:00 - 19:00
     
    Zasady:
    - piwa muszą być oznaczone w sposób umożliwiający identyfikację piwa(styl, ekstrakt) oraz piwowara(nick z forum lub inna forma, odpowiednio oznaczona)
    - jeden za jeden lub więcej za jeden.
    - po wymianie aktualizujemy w tym wątku stan skrzynki
    - mile widziana ocena z degustacji.
     
    Stan skrzynki
    Saison(b.dawid) - 4
    Witbier(b.dawid) - 4
     
    W miarę możliwości proszę na start zadbać o zapełnienie skrzynki, później będziemy pobierać
     
    Sorki Marcin, zapomniałem o Tobie, spróbuj co ja tam namodziłem, jak by co to aktualizuj tylko stan.
  13. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od cml w Piwny Depozyt - Białystok "Chmiel"   
    Witam, dzięki uprzejmości snapphan(Marcin) uruchamiamy depozyt w sklepie Marcina.
    Sklep "Chmiel" znajduje się przy ulicy Gajowej 68A lok.6(tzw. ryneczek na Gajowej).
    Godziny otwarcia:
    poniedziałek - piątek 11:00 - 18:00
    sobota 9:00 - 19:00
     
    Zasady:
    - piwa muszą być oznaczone w sposób umożliwiający identyfikację piwa(styl, ekstrakt) oraz piwowara(nick z forum lub inna forma, odpowiednio oznaczona)
    - jeden za jeden lub więcej za jeden.
    - po wymianie aktualizujemy w tym wątku stan skrzynki
    - mile widziana ocena z degustacji.
     
    Stan skrzynki
    Saison(b.dawid) - 4
    Witbier(b.dawid) - 4
     
    W miarę możliwości proszę na start zadbać o zapełnienie skrzynki, później będziemy pobierać
     
    Sorki Marcin, zapomniałem o Tobie, spróbuj co ja tam namodziłem, jak by co to aktualizuj tylko stan.
  14. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Pieslav w Witbier   
    Co do reszty metryczki nie mam zarzutu, piwo w dniu konkursu miało 2 tygodnie w butelkach, i imbir mógł tę "przyprawowość" tylko potęgować, zobaczę po olsztyńskiej metryczce czy coś w tej kwestii się zmieni. Proszę tylko mojej uwagi nie traktować jako jakiejś żółci ja jestem zadowolony ze swojego produktu i to chyba jest najważniejsze.
  15. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla BuDeX w Witbier   
    Racja, tylko wysyłasz piwo na konkurs i dostajesz metryczkę z adnotacją "nie w stylu"
  16. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Xenocyd w Mockupy butelek   
    moc-kupy powiadasz?
  17. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od AGR w Szczepy drożdży piwowarskich GOZDAWA Premiera   
    Fermentowałem cienkiego witka na drożdżach BFSAY, fermentacja w niskiej temperaturze, mimo bardzo niskiego ekstraktu(1.041SG) i zbyt wysokiej goryczki jak na styl(jakoś się przeliczyłem z chmielem) to wyszło w miarę pijalne piwko. Nazwałbym te drożdże raczej neutralnymi ale też nie "spłaszczającymi".
    Aktualnie fermentuję też poprawioną wersję witka z tym że na CBW z Gozdawy, drożdże uwodnione i zadane do brzeczki o temp. 18°C, zostawione w pomieszczeniu o temperaturze 15-16°C. Jak zadałem około godziny 20 to następnego dnia o 9 już cała powierzchnia szumiała.
  18. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Kombinator w Od nasionka - czyli coś dla upartych   
    Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach
    Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu?
     
    Od początku:
    Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem.
    Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy )
     




    Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany
    Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie
    Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę.


     
    a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!"
     
    Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet.
    W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu.
     




     
    Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania.
    Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę.
    Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej






     
    Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie.


     
    Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem.
     
    Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.
    Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam.
     
    Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.
  19. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od pan_czarny w Od nasionka - czyli coś dla upartych   
    Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach
    Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu?
     
    Od początku:
    Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem.
    Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy )
     




    Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany
    Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie
    Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę.


     
    a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!"
     
    Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet.
    W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu.
     




     
    Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania.
    Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę.
    Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej






     
    Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie.


     
    Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem.
     
    Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.
    Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam.
     
    Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.
  20. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Mrzon w Od nasionka - czyli coś dla upartych   
    Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach
    Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu?
     
    Od początku:
    Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem.
    Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy )
     




    Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany
    Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie
    Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę.


     
    a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!"
     
    Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet.
    W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu.
     




     
    Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania.
    Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę.
    Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej






     
    Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie.


     
    Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem.
     
    Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.
    Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam.
     
    Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.
  21. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Stasiek w Od nasionka - czyli coś dla upartych   
    Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach
    Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu?
     
    Od początku:
    Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem.
    Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy )
     




    Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany
    Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie
    Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę.


     
    a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!"
     
    Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet.
    W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu.
     




     
    Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania.
    Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę.
    Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej






     
    Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie.


     
    Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem.
     
    Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.
    Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam.
     
    Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.
  22. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od leepa79 w Od nasionka - czyli coś dla upartych   
    Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach
    Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu?
     
    Od początku:
    Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem.
    Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy )
     




    Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany
    Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie
    Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę.


     
    a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!"
     
    Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet.
    W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu.
     




     
    Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania.
    Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę.
    Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej






     
    Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie.


     
    Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem.
     
    Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.
    Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam.
     
    Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.
  23. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Cichus w Od nasionka - czyli coś dla upartych   
    Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach
    Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu?
     
    Od początku:
    Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem.
    Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy )
     




    Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany
    Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie
    Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę.


     
    a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!"
     
    Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet.
    W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu.
     




     
    Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania.
    Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę.
    Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej






     
    Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie.


     
    Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem.
     
    Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.
    Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam.
     
    Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.
  24. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od cml w Od nasionka - czyli coś dla upartych   
    Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach
    Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu?
     
    Od początku:
    Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem.
    Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy )
     




    Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany
    Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie
    Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę.


     
    a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!"
     
    Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet.
    W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu.
     




     
    Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania.
    Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę.
    Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej






     
    Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie.


     
    Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem.
     
    Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.
    Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam.
     
    Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.
  25. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od 1therion w Od nasionka - czyli coś dla upartych   
    Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach
    Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu?
     
    Od początku:
    Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem.
    Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy )
     




    Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany
    Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie
    Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę.


     
    a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!"
     
    Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet.
    W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu.
     




     
    Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania.
    Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę.
    Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej






     
    Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie.


     
    Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem.
     
    Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.
    Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam.
     
    Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.