Skocz do zawartości

depesz

Members
  • Postów

    164
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depesz

  1. W jedności siła!;-) 50 kg słodu pilzneńskiego; 50 kg słodu pszenicznego; 10 kg słodu karmelowego jasnego; 10 kg słodu monachijskiego. W sumie - 120 kg, właśnie przywiezione ze słodowni Strzegom:D Na potrzeby trzech browarów domowych - mój (Black Violation Brewery) i dwóch kumpli z pracy, których zaraziłem tą pasją ;D Zamówiliśmy też na trzech śrutownik, lada dzień kurier przywiezie...;D (wpis offline z dnia 18 kwietnia 2013)
  2. Dwa ostatnie miesiące, to w BVB tylko dwie warki - trochę się działo w tym czasie!;-D Ale po kolei: Warka #14 - "Resztkowa Powtórka" Koźlak Pszeniczny - 20 kwietnia 2013 Warka ta jest powtórzeniem w miarę dokładnie poprzedniej warki Koźlaka Pszenicznego - to na chwilę obecną najbardziej mi smakujące z moich domowych piwek;D Resztkowa, bo odmierzając składniki dodałem resztki słodów które miałem, tak więc wyszło jednego ciut więcej, drugiego ciut mniej - w końcu browar to nie apteka!;-D Pierwotna receptura (bez tych resztek) wyglądała następująco: Słody: 1,9 kg pilzneński 1,5 kg monachijski 3 kg pszeniczny 0,5 kg karmelowy jasny 0,2 kg karmelowy ciemny Chmiel - Lubelski, 41 g, granulat, od początku gotowania (60 minut) Przerwy: - 63 stopnie - 20 minut - 73 stopnie - 45 minut - podgrzanie do 78 stopni. Brzeczka przednia miała gęstość 25 BLG (nowy aerometr, poprzedni, Biowinowski stłukł się, ten jest lepszy - większa roździelczość (co pół stopnia) no i precyzyjniejszy - w wodzie o temp 20 stopni pokazuje dokładnie zero, tamten przekłamywał o ponad pół BLG). Wysładzanie na raty, w trzech krokach. Po gotowaniu chłodzenie tymczasową (niech żyją nieśmiertelne prowizorki) chłodniczką z pexu, do 20 stopni jakieś 45 minut. Po schłodzeniu i dekantacji znad osadów zadałem 2 łyżki gęstwy WB - 06 (własna, zebrana z poprzedniej warki Koźlaka). Nazajutrz w fermentorze piękna czapa drożdżowej piany;D Kolejna warka na wodzie oligoceńskiej, znalazłem punkt czerpania jeszcze bliżej, po trasie z pracy do domu - więc noszę sobie na raty do domu 8 baniek 5L, wystarcza na wszystkie procesy, jeszcze na herbatę zostanie ;-)
  3. Ja będę na 101%, namówiłem też kumpla z Wawy, jedzie ze mną! ;-D
  4. Cena bardzo kiepska - 20 nówka funkiel butelek prosto z huty na allegro ~16 zł plus skrzynka w Real 6 zł = 22 zł za skrzynkę z NÓWKAMI butelkami. Tu gość woła 25zł za używane...
  5. Mi również - zrobiłem na nim parę warek, jestem póki co bardzo zadowolony ;-D
  6. Fermentor faktycznie wygląda genialnie, oferta sklepu na pierwszy rzut oka ciekawa - chyba zrobię niebawem większe zakupy...
  7. Wczoraj (z okazji urodzin) spróbowałem Bursztynowego z powyższego zestawu - to w odróżnieniu od Jasnego smakowało mi, nie powiem :-D
  8. Mi też! Receptura zapisana, wypróbuję na pewno - będzie jak znalazł na upały!;D
  9. TRZYMETROWY filtrator z oplotu? Yyyy.... Trochę mnie zatkało. To na pewno nie pomyłka?
  10. Szwed punkt poszedł a receptura na listę rzeczy do uwarzenia - 'na papierze' przemawia do mnie na tyle, że spróbuję ;-)
  11. depesz

    Będę w Stolicy

    Rodzinka Bis na Pejzażowej - baaaardzo duży wybór - Pintę i AleBrowar powinieneś wyrwać bez problemu. Również w Piwoszu na Bronisława Czecha 45.
  12. A masz jakieś orientacyjne dane, ile wody Ci schodzi na takie chłodzenie?
  13. Tak z leksza humorystycznie - ciut mało uduchowiony ten mnich z filmiku wogosza;P
  14. Dostałem ostatnio w prezencie dwa piwka z Browaru Restauracyjnego Stara Komenda w Szczecinie (fotka poniżej) - "Jasne" i "Bursztynowe". Jasne smakowało mi średnio, Bursztynowego jeszcze nie próbowałem - natomiast litrowe butle z krachlą są wypasione, chętnie przygarnę więcej takich piwek ;-)
  15. Jaki przepływ?? Bo skoro taki wynik, to chyba na maksa?;-)
  16. depesz

    Stout ostrygowy

    No to można powiedzieć - prawdziwe piwo z jajami!;P
  17. Ja dałem 200 g i trochę przymało, w następnej warce planuję właśnie 400, albo nawet i pół kilo ;-)
  18. Czyli wynikają z tego dwie rzeczy: - warto czasem być upartym osłem;-) - cicha, zwłaszcza nieprawidłowo wykonana to zło ;-) Zdrówko robkiz
  19. Zgadzam się, dlatego też namawiam do nie eksperymentowania przy pierwszym Brewkicie, nie zaglądania, nie robienia cichej - przy zachowaniu tych warunków piwo wyjdzie prawie na pewno na tyle dobre, że zachęci początkującego piwowara do kontynuowania zabawy w domowe piwko ;D
  20. depesz

    plakacik

    Fajne! Mógłby to jakiś polski przedsiębiorca przetłumaczyć na nasze jednostki i wydać w formie papierowej ;-D
  21. Nieee no, ja wiem, że Kolega się podpiął pod temat z podobnym pytaniem - więc wywnioskowałem, że podpinając się pod wątek o brewkicie, z wypowiedzi i ilości postów wywnioskowałem, że to również brewkit - być może niesłusznie;-) Aczkolwiek, poza wydłużeniem tego okresu z tygodnia do trzech podtrzymam moją wypowiedź - ja po ostatniej infekcji na cichą przelewać nie zamierzam ;-)))
  22. Trzeci post w wątku: "No tak, zapomniałem napisać, że to brewkit"
  23. "A po nic ;-) chcialem tylko pokazać ze ile głów tyle pomysłów a każda pliszka swój ogonek chwali. Choc w przypadku brewkita akurat chmielenie na zimno moze przydać dobroci. Inna sprawa co to za brewkit. tzn jakie piwsko" Nie no, generalnie masz rację, ale nie w tym konkretnym przypadku - Kolega robi pierwszego brewkita i jest delikatnie mówiąc przewrażliwiony na punkcie możliwości infekcji, łyżki się boi dotykać...a wieko otwiera!;-) Więc w tym przypadku jedna rada, nie otwierać, nie lookac, jak po siedmiu i dziewięciu dni powiedzmy to samo BLG - butelkować Po piątym niech sobie robi chmielenie na zimno i cichą
  24. Cicha? Przy brewkicie? A napokichuj?;P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.