-
Postów
358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Ray
-
-
Drożdże do whisky też można kupić w internecie po niezbyt wysokiej cenie
-
Ja mam coś w ten deseń:
marki Bifniett kupiona w Lidlu za ok. 6 dych.
Suchy chmiel pakuję do worka, odsysam powietrze, zgrzewam i przechowuję paczuszki w lodówce. Utraty jakości tak przechowywanego chmielu nie zauważyłem.
-
Praktycznie prosta, teoria jest bardziej skomplikowana
-
Tak, dotyczy beta-amylazy która ma największą aktywność w temp.62-65°C.
Przecież maltaza to maltaza a beta-amylaza-beta-amylaza nie zależnie od tego gdzie występuje i skąd pochodzi- cząsteczka jest ta sama.
Zresztą same nazwy enzymów o tym mówią- nazwa enzymu to nazwa substancji która jest przez niego przetwarzana+przyrostek -aza. Stąd a-amylaza hydrolizuje wiązania a- (1-4) glikozydowe amylozy a maltaza katalizuje rozkład maltozy.
-
b-amylaza "rozcina" cząsteczkę skrobii na cząsteczkę maltozy, glukozy i maltotriozy. Potem maltaza rozcina maltozę na dwie cząsteczki glukozy.
Ciekawe, nigdy o tym nie słyszałem. Jesteś pewny, że chodzi o b-amylazę ze słodu, a nie np. z ludzkiej śliny?
W ślinie jest alfa-amylaza...
-
peptidase - tu mam problem, po polsku proteaza i peptydaza to w zasadzie ten sam enzym, a źródła amerykańskie je rozróżniają...
Peptydazy to nazwa grupy enzymów rozkładających wiązania peptydowe a enzymy rozkładające wiązania peptydowe w białkach to proteazy.
protease - proteaza (endopeptydaza)
peptidase - egzopeptydaza (karboksypeptydaza)
endo- i egzopeptydazy to dwie grupy na jakie dzielą się peptydazy więc peptydazą może być zarówno endo- jak i egzo peptydaza.
Maltaza to po naszemu beta-amylaza.b-amylaza "rozcina" cząsteczkę skrobii na cząsteczkę maltozy, glukozy i maltotriozy. Potem maltaza rozcina maltozę na dwie cząsteczki glukozy.
-
dawka śmiertelna izopropanolu LD50 jest pomiędzy etanolem a metanolem - metanol 4 g/kg masy ciała, izopropanol 5 g/kg masy ciała, etanol 6 g/kg masy ciała. Tak to nie błąd etanol ma niższą dawkę śmiertelną, ale jest wolniej metabolizowany więc łatwiej przekroczyć dawkę śmiertelną. Nie wiem jak jest z izopropanolem, ale pewnie jest dużo wolniej metabolizowany.
Z tym, że tu raczej chodzi o produkty biotransformacji tych alkoholi. Metanol bardzo szybko ulega przemianie do formaldehydu a ten dalej do kwasu mrówkowego który jest najbardziej toksyczny.
Co ważne, odtrutką na metanol jest etanol
-
http://www.nowiny.pl/85943-nowe-wzory-butelek-z-metanolem.html
A tak w ogóle to powinni zrobić też dochodzenie gdzie zginęła cysterna metanolu.
-
-
-
Do wewnątrz. Jak napada śniegu łatwiej będzie drzwi otworzyć
-
Myślę, że tak (o ile temperatura była odpowiednia (minimum 80-90°C)). Chociaż ja do mycia takich butelek w których pojawiła się pleśń używam środka do mycia instalacji piwnych który dodatkowo pięknie usuwa z nich kamień
-
Nabłyszczacz to środek powierzchniowo czynny by nie tworzyły się krople, środek zmiękczający wodę (najczęściej o odczynie kwasowym) i substancja anty-pianowa. Ale nie zostaje tego w butelce aż tyle żeby miało wpływ na pienistość piwa a zawsze dla pewności można butelkę przepłukać wodą.
Co do mycia w zmywarce- próbowałem ale nie jestem zadowolony z efektu. Butelki były czyste tylko z zewnątrz. Potem zrobiłem jeszcze próbę- wnętrza butelek zwilżyłem ługiem sodowym, wstawiłem do zmywarki, po zakończeniu cyklu do każdej wlałem kilka ml wody i kroplę fenoloftaleiny (indykatora który w środowisku zasadowym zmienia barwę) w 15 na 20 butelkach został ług więc tyleż butelek nie zostało od środka umytych.
-
Kiedyś natknąłem się na informację, że ostrza sokowirówki rozgrzewają się do 80°C i to ma niszczyć witaminy i enzymy. Gdyby tak było, sokowirówki kosztowały by odpowiednio więcej za to, że sok od razu pasteryzują. Ok, niech nawet przy samym ostrzu (które przecież tnie a właściwie rozbija cząstki jabłka (o temperaturze max. w okolicach pokojowej) jest temperatura która zniszczy enzymy ale ile to będzie? 1% bo chyba nie więcej).
A najlepszym dowodem na to, że sokowirówka NIE NISZCZY enzymów jest to, że świeżo wyciśnięty sok i pozostała miazga po kilku minutach brązowieją- oksydaza polifenolowa (enzym) utlenia polifenole do substancji o barwie brązowej.
No i poza tym, po co nam w moszczu enzymy inne niż te z drożdży?
-
Sokowirówki z mocą do 400W tylko przecinają na pół, mocniejsze tną je na mniejsze kawałki.
-
A ja mam oliwkę laboratoryjną bąblową
-
Czyli nic ciekawego nie wyszło, szkoda Twoja praca poszła na marne
Nie wiem czy aż tak na marnę. Zawsze to jakiś wstęp do robienia napojów fermentowanych. Chyba dosyć duża część piwowarów domowych zaczynała od robienia wina.
Tak jak napisał Makaron, zabawę z prawdziwym piwem możesz zacząć od brewkitów chociaż warzenie z zacieraniem do bardzo trudnych rzeczy też nie należy, wystarczy kontrolować czas i temperaturę.
-
Przede wszystkim piwem bym tego nie nazwał. To już szybciej jakiś oszukany miód pitny. Raczej nie trzeba dodawać żadnego dodatkowego cukru.
-
czy widzieliście to gdzieś w sprzedaży w Polsce?
W lidlu (lub aldi) mają czasami Karlsquell malz w 0,5L pecie.
-
Ale miód dałeś do gotowania (chmielenia) czy przegotowany miód chcesz dodać przed rozlewem do butelek? W ogóle jakie to piwo, jaki ekstrakt, do ilu oBlg odfermentowało?
I jakie masz butelki? Zwykłe po napojach czy chociaż brązowe pety w których sprzedawane są niektóre piwa?
-
To jest kociołek ?
Gar w którym większe jadłodajnie gotują zupy Na pewno nada się do warzenia piwa.
-
Więc te Kleiny były tylko do ozdoby? Bo prościej było zrobić szalunek tylko pod beton.
Obawiam się, że wtedy piwniczka wyglądała by jak poniemiecki schron przeciwlotniczy.
A piwniczka.... szacun.
-
Potwierdzam słowa poprzedników. Sam warzyłem niedawno piwo ze śrutowanych słodów z datą ważności 04. 2011. Smak jest może nieco inny ale piwo wyszło dobre. Sprawdź ewentualnie datę ważności drożdży bo z nimi może być gorzej.
-
A tych którzy będą na spotkaniu w Chorzowie proszę o (chociaż wstępne) przedyskutowanie mojej propozycji na kolejne spotkanie o którym pisałem kilka postów wyżej.
w skrócie - chodzi o spotkanie wyjazdowe z noclegiem.
Oczywiście sprawa była poruszana w rozmowach przy dobrym piwie. Jest dużo chętnych i na pewno dojdzie do realizacji takiej formy spotkania. Ja osobiście jestem również za. Niestety ze względu na jesień i nadchodzącą zimę, myślę, że jest to realne na wiosnę lub lato w przyszłym roku.
No ale myślę, że jeśli znajdą się chętni, można coś zrobić jeszcze w tym roku. Będzie dobra ekipa, ognisko, kiełbaski i piwko to pogoda nie będzie miała wpływu na zabawę. Może początek października? Np. 5-6 lub 6-7?
Skok spadachronowy ze stratosfery
w Hyde Park
Opublikowano
No to teraz wyobraźcie sobie ile to kosztowało. Ile piwa można by za to zrobić? A może nawet postawić nowy browar?