Ja robię to tak:
- Przenoszę zacier rondelkiem, lejąc go po ściankach fermentora (z kranikiem i oplotem), co by nie napowietrzyć za bardzo;
- Czekam ok. 20 minut na ułożenie się warstwy filtracyjnej, w miedzyczasie grzeję wodę do wysładzania;
- Na wierzch fermentora wkładam miskę plastikową o pojemności ok. 10 litrów, dopuszczoną do produktów spożywczych, z kilkunastoma małymi otworami w dnie; miska idealnie dopasowuje się do fermentora;
- Po ułozeniu warstwy, odkręcam na sekundę kranik na pełen przepływ; jak wężyk jest pełen brzeczki to natychmiast przykręcam tak aby powoli się sączyło; zbieram 3 litry brzeczki do rondla i wylewam to do miski znajdującej się na fermentorze, skąd ładnie spływa ona na wierzch zacieru nie wzburzając młóta;
- Kiedy widzę że opadająca powierzchnia zacieru zbliża się do młóta, leję ok. 5-6 litrów wody o temperaturze ok. 85 stopni do miski, czekam ok. 2 minut aż spłynie (traci przy tym te kilka stopni, absolutnie nie przekracza 80 stopni w kontakcie z młótem), po czym mieszam łyżką górną część zacieru, tak do wysokości ok. 12-15 cm nad dnem. Nie przerywam filtracji, brzeczka leci cały czas i nie zauważyłem aby mieszanie górnej części zacieru wpływało jakoś na jej klarowność;
- Powtarzam powyższy krok do trzech razy;
- Wysładzam do objętości ok. 26-27 litrów (mierzę w garnku za pomocą łyżki drewnianej na której wypaliłem sobie skalę), jak dojdę do tej objętości to zakręcam kranik, wstawiam od razu do grzania, jednocześnie mieszam całość brzeczki po czym pobieram próbkę do schłodzenia (w szklance z zimną wodą i lodem, zajmuje to ok. minutę) i wstępnego pomiaru Blg;
- Po rozpoczęciu wrzenia czekam, aż odparują mi 2-3 litry, dopiero wtedy, przy ok. 23-24 litrach brzeczki, 'rozpoczynam' chmielenie (czyli np., wtedy dodaję chmiel jeśli robię to na 60 minut);
- Ponownie mierzę Blg bezpośrednio przed końcem chmielenia. Zazwyczaj mam wtedy ok. 20-21 litrów brzeczki, litr mi zawsze odpada przy zlewaniu do fermentora z racji chmielenia bez uzycia woreczków.
Szczerze mówiąc to nie bawiłem się jeszcze w mierzenie wydajności, ale na chwilę obecną wydaje mi się że powyższa metoda jest w porządku.