Skocz do zawartości

roofman

Members
  • Postów

    210
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez roofman

  1. roofman

    Granaty

    Dzieki za odpowiedzi. Jak będe miał gejzer przy otwieraniu testowym, zrobię tak jak napisałeś.
  2. roofman

    Granaty

    Klejem? No to chyba trafiłem na deficyt klejowy Co prawda sama skala nie lata samoczynnie ale przy energocznym potrząśnięciu widać że się przesuwa. No cóż, dla świętego spokoju jednak przed następnym rozlewem zakupię aerometr... choć ogromna większość dostępnych to właśnie biowin.
  3. roofman

    Granaty

    Narazie rozlew jest pod baczną obserwacją W sobotę otworzę kontrolnie butelkę, zobacze czy będzie gejzer. Jeśli nie, to jest sansa że warka dotrzyma jednak do świąt bez wybuchów... Przed następnym rozlewem profilaktycznie sprawdze skalowanie w czystej wodzie. Swoją drogą, producent jakoś tej karteczki ze skalą nie może bardziej zabezpieczyć? Skalowanie sprowadza się do potrząsania? To daje szanse na pływające wyniki niestety...
  4. roofman

    Granaty

    Do otwarcia pierwszej butelki z tego rozlewu będę jednak niepewny... Jutro do piwnicy wyniosę dla pewności aby w domu bajzlu w razie czego nie narobić.
  5. roofman

    Granaty

    No weź nie strasz... To co, mam 24 butelki otwierać? I co potem? Może tylko 'luzować' kilka razy kapsle aby psiknął gaz? Nie zakażę piwa takim działaniem? blg u mnie już nie spadało... a że okazało się wysokie... czytałem że czasami kończyło się innym i na 5blg, nie spadało i ludzie butelkowali... 2 poprzednie warki miałem z niższym blg końcowym, stąd mój niepokój.
  6. roofman

    Granaty

    Po tygodniu otworzę losową butelkę z tego rozlewu i zobaczę co z tego wyjdzie... Mam nadzieję że mi nie zaczną gazować juz teraz - narazie stoją na stole w pokoju (tak parę dni i dopiero potem do piwnicy). Gorzej jak mi na klatce schodowej podczas znoszenia do piwnicy jakaś walnie...
  7. roofman

    Granaty

    No to ja też chyba nieświadomie sobie granatów zafundowałem... Pierwsze dwie warki wyszły, pomiary były w ogólnie wyczytanych normach. (klarują się i dochodzą, po spróbowaniu po 4 tygodniach leżenia jednej, czuć że to już pijalne będzie ale jeszcze musi dojść chyba drugie tyle czasu) Trzecia warka taka trochę tjuningowana była i nie zwróbiłem uwagi na pewne rzeczy. Warka z ekstraktu chmielonego ciemnego WES 1.7kg, dodatkowo 0.6kg ekstrakt niechmielony ciemny WES, chmiel aromatyczny gotowany 15 minut, jako drożdże T-58. Całości wyszło nieco ponad 12 litrów (chciałem bardziej aromatyczne piwo na święta, zresztą po rozlewie wsadziłem głowę do fermentatora i upajałem się tym aromatem ). Pomiar przed zadaniem drożdży wskazał 11blg a więc przyjąłem to za puszkową normę. Po 6 dniach zeszło do 2blg, następny pomiar wskazywał że nic się nie zmienia. No to butelkowanie. Po operacji podczas mycia osprzętu ze zdziwieniem ztwierdziłem że... spławik w czystej wodzie za mocno tonie i wskazuje tak około -2blg. Znaczy to że warka tak faktycznie na początku miała około 13blg a przed rozlewem około 4blg - przesunęła sie skala w środku... bo spławik po zakupie sprawdzałem czy wskazuje w normie i było OK. Cukru do refermentacji sypałem około 3g na butelkę 0.5L. Czy przy wyższym ale nie ruszającym się już blg i rozlewie narobiłem sobie granatów?
  8. Mnie pracuje stabilnie. Pamiętać należy że to kapslowica STOŁOWA więc jej miejsce podczas kapslowania jest na stole a nie na podłodze Kapsluję łapiąc jedną ręką za jej 'nogę' (w celu zwiększenia stabilności) a drugą za rączkę mechanizmu i ciach - butelka ładnie zakapslowana.
  9. O bulkaniu już tematy przewertowałem, także jestem świadom fochów rurki bulbulki Nie chę otwierać fermentatora niepotrzebnie, CO2 w środku na pewno jest, bo wieko napuchnięte... I tak pierwszy pomiar zrobię w sobotę, następny w niedzielę i jak będzie w granicach 2blg to leje do butelek
  10. Kupuj stołową. Ja dostałem Emily w zestawie i po kapslowaniu pierwszej warki miałem jej dość. Butelki miałem różne, z wąskim i szerokim kołnierzem, kapslownica raz kapslowała dobrze, raz przeskakiwała po szyjce. Pozatym mam dziwne wrażenie że kapsle mam nie zaciśnięte do końca. Druga warka już kapslowana stołową Grifo i nie ma porównania do Emily. Wbrew pozorom po opuszczeniu głowicy i podniesieniu rączki Grifo tak wiele miejsca nie zajmuje. Ja swoją trzymam w szafie
  11. Też ostatnią warkę z puchy 'stjuningowałem'. Ciekaw jestem co z tego wyjdzie... WES ciemny nachmielony 1.7l, WES ciemny 0.6l niechmielony, chmiel Fuggles 30g zadany w 'skarpecie' do gotowania wody przez 15 minut. Wszystko poganiane drożdżami T-58. W zamyśle ma wyjść coś ala stout świąteczny. Martwi mnie tylko to, że T-58 ładnie pracowały 2 dni (po zadaniu zaczęły pracę po 5 godzinach) a teraz cisza w bulbulrurce. Narazie nie chcę otwierać pojemnika, 4 dni od nastawy dopiero upłynęło. Postoi do soboty to pomiar zrobię (nastaw był w niedzielę). Drożdże pracowały inaczej niż poprzednie... poprzednio było bul-bul... przerwa, bul-bul. A te dawały czadu cały czas bez przerw przez dwa dni.
  12. roofman

    Kranik?

    Ja przy drugiej warce odkręciłem. Bo w sumie ile w tym roboty... ? Poprzednie piwko jednak minimalnie pod uszczelką na zewnątrz zostało i to było widać w formie zabarwienia. Kranik wykręciłem, uszczelkę i kranik wymoczyłem w piro, pokręciłem rączką aby piro dotarło do wszystkich zakamarków.
  13. Dzięki za ciepłe przywitanie Zacieranie zbliża się jeszcze drobnymi kroczkami Na razie realizacja planów początkowych - przynajmniej jeszcze 2 warki z ekstraktów (inne drożdże niż w zestawie puszkowym, dodatkowe chmielenie). 5 warka może zacierna już będzie
  14. Do zacierki napewno też dotrę Młode piwko było kosztowane z probówek podczas pomiaru. O gejzery się raczej nie martwię, przed rozlewem dość dobrze zeszło. Bursztynowe z 11 blg do 2 blg, IPA z 12 blg do 1.5 blg. Oba pracowały w temperaturze 22-24 stopnie. Do otwarcia pierwszej butelki jeszcze tydzień został więc dam radę
  15. Witajcie Mam na imię Tomek i jestem czytaczem już od dość dawna, przyszedł jednak czas na rejestrację. 2 warki z pancerników już za mną (WES bursztynowe, IPA Coopersa), rozlane dochodzą do siebie w piwnicy. W planach warka nr3 z ekstraktów słodowych WES (ciemne) dodatkowo chmielona chmielem aromatycznym. Dość mocno postanowiłem, że nie będe tykał rozlanego piwka przed miesiącem od daty rozlewu... mam nadzieję że dam radę w tym postanowieniu. Narazie zbieram butelki...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.