Skocz do zawartości

KosciaK

Members
  • Postów

    1 189
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez KosciaK

  1. Nie demonizujmy brewkitów. Nie każdy ma możliwości / sprzęt / czas / wiedzę / chęci by brać się za zacieranie. Zwłaszcza na początku przygody z piwowarstwem. Może i piwo nie będzie wybitne, ale powinno wyjść co najmniej poprawne. A na pewno da sporo radochy.

  2. Przy okazji przelewania IRA na cichą postanowiłem przetestować zbieranie gęstwy. Po przelaniu brzeczki dolałem jakieś pół litra przegotowanej i wystudzonej wody, porządnie wymieszałem gęstwę (S-04 tworzy bardzo zwarty osad) i przelałem około litra do dużego słoika. Wrzucone do lodówki by zobaczyć jak się zachowuje.

     

    A tymczasem powoli zaczyna się klarować pomysł jak zaprzęgnąć Raspberry Pi do pomocy przy warzeniu. Plan jest prosty: kupić 3-4 czujniki DS18B20, wyświetlacz LCD i zrobić z tego wypasiony kontroler temperatury, pokazujący bieżącą temperaturę i zakładaną dla kolejnych przerw oraz odliczający czas. A potem do kontroli temperatury w pudle fermentacyjnym i brzeczce. Oczywiście wszystko logowane by móc przygotować sobie śliczne wykresy. Sprawę utrudnia trochę fakt, że z elektroniką i programowaniem mikrokontrolerów mam tle wspólnego co z Mercedesami, ale dla chcącego nic trudnego.

  3. A po co trzymać sondę ponad godzinę we wrzątku? Na stałe chcesz zamontować?

     

    Na stałe montować raczej nie, ale po prostu chciałbym mieć sondę, którą po prostu wrzucam do kociołka i mogę o niej zapomnieć.

  4. Zadałem pytanie sprzedającemu, czy czujnik wytrzyma ponad godzinę we wrzątku i odpowiedział: "Czujnik raczej wytrzyma, ale to co sprawdzałem to raptem kilka minut." Krótko mówiąc ryzykowne.

    Zaczynam się jednak skłaniać ku opcji z rurką miedzianą zaklepaną lub zaspawaną na końcu. Można będzie zrobić długą sondę, która nie będzie latać po całym garze podczas mieszania. I tu mam pytanie - jaka to ma być rurka? Taka do instalacji LPG (fi 8 x 1, plastyczna), lub na przewody hamulcowe/paliwowe (fi 8 x 0,9) się nada? Czy może rura miedziana chłodnicza 3/8" (fi 9 x 0,8)?

  5. Czy kiedykolwiek chociaż asystowałeś przy warzeniu?

    Mimo, że wydawało mi się, że wszystko wiem i to nie będzie takie trudne to pierwsze zacieranie zajęło mi ponad 8 godzin. Mnóstwo czasu traciłem na złej organizacji pracy - potykaniu się o niepotrzebny w danym momencie sprzęt i szukanie tego co było na szybko potrzebne. Sporo czasu potrafi zająć czyszczeniu tego co się porozlewało przy przenoszeniu zacieru do kadzi filtracyjnej, czy przelewaniu, mycie garnków, czy opróżnianie kadzi filtracyjnej z młóta, czyli czynności które podczas planowania się pomija.

    Liczysz 1,5h na gotowanie, czy sprawdzałeś ile czasu zajmie ci samo zagotowanie ponad 20 litrów płynu?

    No i dwa 25l garnki (skoro chcesz równolegle zacierać i gotować), 3 garnki do podgrzewania wody, kadź filtracyjna, fermentor (lub wiadro) na filtrat - to wszystko zajmuje sporo miejsca w kuchni.

  6. Czy ma sens, czy nie to pewnie sporo zależy od nastawienia samego piwowara. Ja ten rok chcę poświęcić na naukę i eksperymentowanie z różnymi stylami. Kto wie, może w przyszłym planując warki wezmę pod uwagę kategorie konkursowe. Choć nie wiem, czy więcej nie da pojawienie się ze swoim piwem na jakimś zlocie, czy spotkaniu.

  7. Dzięki za uwagi!

     

    Sitko do makaronu - chyba znalazłem na

    , chodzi o zrobienie takiej niby deszczownicy z metalowego durszlaka? Cwany pomysł, będę musiał spróbować.

     

    Dolewanie po litrze vs 2-3 litry - zobaczę jak to technicznie się uda. W tym momencie przygotowuję sobie jakieś 7-8 litrów gorącej wody i tylko nastawiam kolejne czajniki, po dolaniu wrzątku i wymieszaniu z tym co jest akurat mam te 75-78°C by dolać litr, półtorej do kadzi filtracyjnej.

     

    Wysładzanie do objętości - w zasadzie tak teraz robię. Na bieżąco przelewam filtrat do kociołka i grzeję, tak celując w 23-24l, czyli trochę poniżej brzegu kociołka.

     

    Termometr IKEA - właśnie taki stosuję, ale trochę powolny jest - zmiana odczytu co 1-2 sekundy, dokładność do pełnych stopni... Choć pewnie problemem nie jest termometr tylko lepsze wyczucie bezwładności grzałki kociołka. Czasem jak podgrzewam mam wrażenie, że zbyt późno wyłączam grzałkę i trochę przegrzewam.

  8. Sięgnąłem po kolejną butelkę BPA. Miałem nadzieję, że z czasem się jeszcze ułoży i będzie lepsze. Niestety wszystko wskazuje na to, że już było lepsze... Nuty owocowe gdzieś zniknęły, zrobiło się puste w smaku i pojawił się taki dziwny absmak, którego nie potrafię nazwać, jakby trochę chemiczny. Nie dopiłem i w połowie szklanki zdecydowałem się wylać do zlewu.

    Chyba pora przestać się łudzić, że coś z tego jeszcze będzie i pogodzić się z faktem, że to nie tylko było moje pierwsze zacieranie, ale i pierwsza infekcja. To co wcześniej wydawało mi się chmielową ziemistością to już chyba była zapowiedź, że dzieje się z tym piwem coś niedobrego.

  9. Robiłem według tego przepisu i po tygodniu słabo sie "przegryzło" ;) jak będę robił następnym razem to wykorzystam gęstwę z oleju ;) Dam więcej czosnku, i ostrej papryki :]

     

    Tydzień (zwłaszcza trzymane w lodówce) to trochę krótko. Jak robiłem to najlepsze były po 2-3 tygodniach

  10. #8 Czerwony karzeł - Irish Red Ale 11,5°Blg

     

    Zestaw z Browamator.pl

     

    Data: 2013-03-30

    Surowce:

    • 66,7% - Pale Ale, Weyermann - 2,7kg
    • 19,8% - Monachijski I, Weyermann - 0,8kg
    • 12,3% - Carared, Weyermann - 0,5kg
    • 1,2% - Palony jęczmień, Weyermann - 0,05kg
    • Marynka, granulat - 20g
    • Lubelski, granulat - 30g
    • Safale S-04

    Zacieranie:

    • Ilość wody: 14l - 1:3,5
    • 58°C - wrzucenie słodów (bez jęczmienia palonego)
    • 63°C - 30'
    • 72°C - 30' (po 15 minutach dorzucenie jęczmienia palonego)
    • 78°C - 10' - mashout

    Wysładzanie:

    • wysładzanie ciągłe do uzyskania 22-23l 10,5°Blg

    Gotowanie: 60'

    • 55' - Marynka - 20g
    • 30' - Lubelski - 30g

    Temperatura zadania drożdży: 19°C

    Burzliwa: 8 dni, temperatura 18-22°C

    Cicha: 13 dni, temperatura 20-21,5°C

    OG: 11,5°Blg / 1,046 SG

    FG: 3°Blg / 1,012 SG

    Objętość: 20,5l

    Rozlew: 2013-04-20

    Refermentacja: 135g glukozy (rozpuszczone w 0,725l wrzątku)

     

     

    Uwagi:

    • Czas pracy 5,5h, czyli bardzo dobrze!
    • Zdecydowałem się na wysładzanie ciągłe. Odwrócony talerzyk i dolewanie po litrze wody gdy niewiele już zostawało. Trochę jest z tym więcej roboty niż przy wysładzaniu na raty, ale poszło o wiele sprawniej niż podejrzewałem, a czas pracy niesamowicie się skraca. Następnym razem muszę tylko sobie notować ilość dolewanej wody.
    • Niestety wydajność nadal niezbyt dobra... Sam nie wiem z czego to wynika. Może trochę zbyt szybka filtracja? Trwała 1h10', na początku chyba zbyt duży przepływ ustawiłem, następnym razem jeszcze trochę zmniejszę.
    • Chłodzenie ekspresowe - 15 minut. Do 40°C delikatnie zmniejszałem przepływ by na wyjściu mieć jak najcieplejszą wodę, potem prawie na full, cały czas mieszając
    • Przydałby się dokładniejszy termometr, no i refraktometr by mieć lepszą kontrolę nad filtracją (chłodzenie próbki do pomiaru trwa zdecydowanie zbyt długo...)

    EDIT 2013-04-07:

    • Przelane na cichą. Test FFT 3°Blg / 1,012 SG, a brzeczka podczas przelewania miała 3,5°Blg / 1,014 SG
    • W smaku zapowiada się wyśmienicie, jedynie kolor mało czerwony, raczej taki mocnej herbaty, może za wcześnie wrzuciłem palony jęczmień?
    • Niestety z powodu świątecznej śnieżycy nie byłem w stanie wrócić do domu by wymienić wkłady chłodzące w skrzyni fermentacyjnej i temperatura podniosła się do blisko 22°C

    EDIT 2013-07-15:

    • Na samiutkim początku, gdy jeszcze próbowałem z butelek 0,3 zapowiadało się wyśmienicie - mocno słodowe, wręcz lekko karmelowe, z nienachalną przyjemną goryczką.
    • Gdy zacząłem kosztować w butelkach 0,5 nastąpiło totalne rozczarowanie. Piwo było dużo bardziej wytrawne (czyżby w bączkach drożdże nie zjadły całego cukru dodanego do refermentacji i stąd ta słodkość?), goryczka jakaś taka niezbyt pasująca, drażniąca (nie wiem czy to wina chmielu czy problem z taninami i garbnikami) i w ogóle jakieś takie niezharmonizowane w smaku. Na razie za wiele się nie poprawia z czasem...

    EDIT 2013-09-28:

    • Chyba powoli się ułożyło. Trochę zbyt wysokie wysycenie - piana niesamowicie wysoka i gęsta, nalewanie strasznie długo trwa, ale zniknął ten dziwny posmak. Może nie jest to piwo wybitne, ale przynajmniej z przyjemnością można je już wypić

  11. A jaki przepływ wody? Mieszasz podczas chłodzenia?

    Przed chwilą skończyłem warzyć i przy wodzie w okolicach 8-9°C, schłodzenie do 19°C zajęło około 15 minut. Do około 40°C bez mieszania delikatnie zmniejszając przepływ jak woda na wyjściu ochładzała się, potem przepływ prawie na maksimum mieszając w garze. Zużycie wody około 50-55l. Chłodnica z nierdzewki, 6 albo 8mm, około 10m.

  12. No to Oatmeal stout rozlany. Przy okazji zrobiłem mały eksperyment z papryczkami chilli, ciekawe co z tego wyjdzie.

     

    Jako, że chcę przed latem trochę przycisnąć z częstotliwością warzenia, jutro pora na IRA! By nie było nudno planuję poeksperymentować z wysładzaniem ciągłym. Ciekawe czy poprawi to moją wydajność w stosunku do obecnie stosowanego wysładzania na raty. Na pewno powinno trochę skrócić czas pracy. Mam nadzieję, że pójdzie w miarę sprawnie i nie zakończy się to żadną katastrofą organizacyjną.

  13. Santa - z tego co widzę to popularnym przepisem na Polskie Ale jest Full Aroma Hops (znajdziesz na wiki).

     

    A co do pierwotnego tematu - sam w sumie jestem na podobnym etapie. Też mi po głowie chodziło zrobienie kilku eksperymentalnych warek według tego samego przepisu, ale mniejszych - 10-12l. Ale w sumie to czy robiąc normalną ilość, czy mniejszą roboty jest praktycznie tyle samo, trzeba by poszukać jakichś mniejszych wiader, no i byłoby sporo dosyć podobnego piwa. Już nie wspominając o tym, że na razie nie mam pewności czy różnice wynikałyby tylko z założonych zmian, czy też innych błędów które popełniam, a z których jeszcze nie zdaję sobie sprawy. Takie coś będzie mieć sens gdy będę w stanie osiągnąć jako taką powtarzalność.

    Dlatego zdecydowałem się jednak na to by po prostu spróbować się zmierzyć z jak najróżniejszymi stylami, które ze względu na swoją specyfikę i tak wymuszą sprawdzenie różnych schematów zacierania, chmielenia, czy fermentacji. Za każdym razem staram się spisywać dosyć dokładne notatki by potem wiedzieć co i jak dokładnie robiłem i móc wyciągnąć jakieś wnioski.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.