Skocz do zawartości

Ahtanum Ahtanowicz

Members
  • Postów

    212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Ahtanum Ahtanowicz

  1. #79 - 16.04.2014 Ziz - zozyjski impezialny ztout RIS Piwo uwarzone na cześć jednego z brukatów, który to najbardziej pomaga w warzeniu śpiąć, bo jak nie śpi, to potrafi się nieźle zakręcić pod nogami, szczególnie przy przenoszeniu ciężkich i cennych ładunków. Ziz jest czarny, ma wadę zgryzu, żre owies i ma ostre pazury oraz lekko psychopatyczny charakter, więc: Zasyp: 4 kg - pale ale (Strzegom) 1.2 kg - płatki owsiane błyskawiczne 0.3 kg - caramunich III 0.1 kg - jęczmień palony 0.1 kg - caraaroma 0.1 kg - carafa III 20l wody, profil mineralny dąży do Black Malty wg arkusza Bru'n Water: https://sites.google...site/brunwater/ (osmoza/filtrowana węglowo kranówka: 35%/65%, dodatek gipsu i NaCl do uzyskania SO=29 i Cl=41 ppm, twardość resztkowa (RA) =93) pH zacieru = 5.5, pH brzeczki = 5.3 (wyniki przybliżone by żółty chiński szajs) Zacieranie 90' w temp. 67°C, podgrzanie do 76°C, po 10' wyjęcie torby, przepłukanie 3l wody i wyciśnięcie. Mash hopping 85g szyszkami Iungi (ok.11% AA) po 60' od rozpoczęcia zacierania. Gotowanie 90' 60' - 15g Calypso (15% AA) 30' - 15g Calypso 15' - 2g mech irlandzki 15' - 15g Green Bullet (13.2% AA) 5' - 20g Nelson Sauvin (11.9% AA) na zimno 14 dni - rozcięta papryczka habanero zanurzona w wódce (przez 7 dni) Drożdże: 200ml gęstwy Wyeast Sake zadane w 20°C + po 2 dniach fermentacji 200ml gęstwy Wyeast Irish Ale Wybicie: 13l, 20.5 Blg, 110 IBU Fermentacja 20°C przez 12 dni Cicha 21°C przez 15 dni Butelkowane 13.05 przy 5.5 Blg, 8.5% alkoholu (uwzględniając wódkę), nagazowane do 2.4 v/v. Ogólnie po prostu owsiany RIS, ale ostry (mam nadzieję, że ani nie przesadzę, ani ostrość nie będzie zbyt mała) i na drożdżach sake. Nie chciałem jednak pozwolić na samodzielne fermentowanie japońskim drożdżom i po (mam nadzieję) etapie produkcji estrów dodałem drugi szczep, trochę intensywniej odfermentowujący. Ze smaku i poziomu ostrości papryczki przy rozlewie jestem zadowolony - odczuwalna, nienachalna. Reszta musi dojrzeć, szczególnie czuć dodatek wódki (mimo tak małej ilości).
  2. Zdaje się, że tak . Ale nieco przeniosę do RISa, więc już aż tak dużo nie będzie.
  3. #78 - 08.04.2014 For IPA's Sake Japan IPA Wiadomo, że fuck to brzydkie słowo, więc zastąpiłem je w nazwie innym też brzydkim i nadużywanym, a przez niektórych uwielbianym, czyli IPA. Do pełni obrazu fermentacja odbywa się na drożdżach sake od Wyeasta. No i obowiązkowo kapka ryżu. Carared jako wiśniowe słońce z flagi. Zasyp: 2 kg - pale ale (Strzegom/Weyermann) 0.65 kg - carared 0.5 kg - płatki ryżowe błyskawiczne 0.15 kg - caramunich III 16l wody, profil mineralny dąży do Amber Bitter wg arkusza Bru'n Water: https://sites.google...site/brunwater/ (osmoza/filtrowana węglowo kranówka: 85%/15%, dodatek gipsu i NaCl (CaCl się skończył) do uzyskania SO=110 i Cl=50 ppm, twardość resztkowa (RA)=1) pH zacieru = 5.0, pH brzeczki = 5.0 (wyniki przybliżone by żółty chiński szajs) - wydaje mi się, że przy tak sporym udziale czystej wody z osmozy, wyliczenia z arkusza trochę się pogubiły, miało być 5.5 przy zacieraniu, jest też opcja że szajs się popsuł, dobrze, że przy gotowaniu pH już nie spadało Zacieranie 90' w temp. 68°C, podgrzanie do 76°C, wyjęcie torby, przepłukanie 1,5l wody i wyciśnięcie. Gotowanie 60' 60' - 15g Iunga (11% AA) 45' - 10g Sorachi Ace (11.9% AA) 15' - 2g mech irlandzki whirlpool 10' - 10g Sorachi Ace na zimno 6 dni - 15g Sorachi Ace na zimno 3 dni - 15g Sorachi Ace Drożdże: 1l startera Wyeast Sake zadane w 15°C Wybicie: 11.5l, 14.8 Blg, 63 IBU Fermentacja 18°C przez 8 dni Cicha 21°C przez 12 dni Butelkowane 28.04 przy 4 Blg, 5.7% alkoholu, nagazowane do 2.5 v/v Aromat sake (tej jednej, którą spróbowałem) wydaje mi się być na tyle ciekawy, że mógłby zagrać w cytrusowo-gorzkim AIPA. Wiem, że gruszki i jabłka z sake to nie tylko efekt pracy drożdży, ale też obróbki ryżu, którą ja świadomie - acz z żalem - pominąłem. Z powodu lenistwa, pójścia na skróty i zmęczenia nawet nie kleikowałem ryżu - użyłem płatków błyskawicznych, które teoretycznie niby nie wymagają, ale chyba by było je warto skleikować. A co dopiero przygotowywać koji. Chmiel też niby japoński, ale odmiana z USA. Koprem wali jak trzeba i trochę się boję, że zamiast IPA odwołującego się do Japonii, wyjdzie mi koprowy napar. Ale może nie. Może wyjdzie wytrawna cytrusowa IPA pachnąca kwiatem wiśni. Przy przelewaniu na cichą aromaty sake: jabłka, gruszki, lekka słodycz. Przy rozlewie Sorachi Ace zdominował wszystko: miód, mięta, lekkie cytrusy (tzn. mam nadzieję, że to chmiel, nie utlenienie )
  4. #77 - 03.04.2014 Klub Kokosa Kokosowy stout Stout (bardziej amerykański, ale bez chmielenia na zimno) z prażonymi płatkami kokosowymi. Zasyp: 3.4 kg - pale ale (Strzegom/Weyermann) 0.2 kg - caraaroma 0.15 kg - carafa III 0.1 kg - jęczmień palony 18.5l wody, profil mineralny dąży do Black Balanced wg arkusza Bru'n Water: https://sites.google...site/brunwater/ (osmoza/filtrowana węglowo kranówka: 30%/70%, dodatek gipsu i CaCl do uzyskania SO=47 i Cl=38 ppm, twardość resztkowa (RA)=93) pH zacieru = 5.5, pH brzeczki = 5.2 (wyniki przybliżone by żółty chiński szajs) Zacieranie 90' w temp. 67°C, podgrzanie do 76°C, po 10' wyjęcie torby, przepłukanie 1,5l wody i wyciśnięcie. Gotowanie 60' 60' - 5g Calypso (15% AA) 40' - 5g Galaxy (12.2% AA) 20' - 10g Motueka (6.7% AA) 15' - 2g mech irlandzki do cichej fermentacji 200g uprażonych płatków kokosowych (160°C przez 20') Drożdże: 150ml gęstwy Irish Ale (3. pokolenie) zadane w 18°C Wybicie: 12.5l, 15.4 Blg, 33 IBU Fermentacja 20°C przez 5 dni (ostatnie 2 dni temp. do 22°C). Cicha 15 dni 21°C Butelkowane 23.04 przy 3.9 Blg, 6% alkoholu, nagazowane do 2.2 v/v Nigdy nie piłem czegoś takiego, ale że uwielbiam smak kokosa, to postanowiłem się z tym zmierzyć. Przy butelkowaniu pewne rozczarowanie, bo zapach kokosa jest dość ulotny, ale za to pięknie się komponuje w smak stouta. Jest wyraźny, pełny i nie mdlący (czego się obawiałem).
  5. Jak pisałem, nie jest to mocno odkrywcze. Ale się jeszcze zastanawiam, może doleję z litr z beczkującego flandersa (czymś uzupełnię beczkę) przy butelkowaniu.
  6. #74 - 18.03.2014 BORIS #2 - Boris: Owsiany Rosyjski Imperialny Stout RIS Owsiany RIS zacierany na 2 razy w Speidlu. Nieco zmodyfikowana powtórka jednego z moich pierwszych piw. Nazwa zdecydowanie zgapiona, inspirowane jednym z fajniejszych stoutów, które piłem. czyli Boris the Crusher z Hoppin' Frog. Zasyp: 5.0 kg - pale (Weyermann) 5.0 kg - pilzneński (Weyermann) 4.7 kg - monachijski I (Weyermann) 2.0 kg - caramunich II 2.0 kg - płatki owsiane błyskawiczne 0.5 kg - caraaroma 0.4 kg - jęczmień palony 0.4 kg - carafa special I 60l wody, profil mineralny dąży do Black Malty wg arkusza Bru'n Water: https://sites.google...site/brunwater/ (osmoza mineralizowana 100%, dodatek gipsu i CaCl do uzyskania SO=28 i Cl=39 ppm, także soda oczyszczona dla potbicia twardości do 155, twardość resztkowa (RA)=72) pH zacieru = 5.6, pH brzeczki = 5.4 (wyniki przybliżone by żółty chiński szajs) Zacieranie I etap: pale, munich i carafa 90' w temp. 67°C, podgrzanie do 72°C, po 10' wyjęcie kosza, przepłukanie 11l wody II etap: do brzeczki reszta słodów i płatki 90' w temp. 67°C, 10' w 76°C, przepłukanie 11l wody. Gotowanie 120' 120' - 85g Topaz (16.1% AA) 120' - 35g Stella (14.8% AA) 15' - 10g mech irlandzki 10' - 45g Kazbek (7% AA) w planach zakegowanie 19l na rok (bez nagazowania) i po tym czasie nachmielenie na zimno przed butelkowaniem (jeszcze nie wiem czym) Drożdże: fermentor 25l gęstwa 400ml Irish Ale fermentor 22l gęstwa 400ml US-04 zadane w 17°C Wybicie: 47l, 21 Blg, 90 IBU Fermentacja 17°C do 22°C przez 2 dni, kolejne 12 dni w 20°C Cicha 19-20°C 16 dni Butelkowane (Irish) 24.04 przy 4.9 Blg, 8.7% alkoholu. Nagazowane do 2.1 v/v. US-04 zakegowane na ok. rok, ciśnienie 0.5 bara. Niestety drożdże po 2 dniach przy braku kontroli wyszły z wiadra i poprawiły sobie warunki termiczne. Piana zgarnięta 2 razy. W tej chwili wiadra powoli się chłodzą, mam nadzieję, że przynajmniej do 20°C. Po raz drugi zacierałem w Speidlu na 2 razy i okazuje się po raz drugi (co nie było wielką niespodzianką), że wydajność przy tym istotnie spada. W planach mam potrójny zasyp na pszeniczny porter, ale to pewnie mocno później. W każdym bądź razie można robić mocne piwa na Speidlu bez ekstraktu (pierwszy BORIS był właśnie z dodatkiem ekstraktu) ani cukru. Trwa to trochę dłużej, ale po bożemu (tu oczywiście można dyskutować czy sam Speidel jest po bożemu, ja nie jestem ortodoksyjny). Ciekawi mnie co wyjdzie z chmielenia na zimno po roku - chmielenie na zimno.
  7. #73 - 17.03.2014 Seduction of the Innocent Imperial Amber Wit IPA Wariacja na temat witbiera, jeżeli wyjdzie coś ciekawego, to pojedzie nach Breslau. Zasyp: 1.5 kg - pilzneński (Strzegom) 1.2 kg - płatki pszenne 16.5l wody, profil mineralny dąży do Hoegaarden (boiled) wg arkusza Bru'n Water: https://sites.google...site/brunwater/ podwyższone siarczany do 180 w celu wyciągnięcia IPAwej goryczki. (osmoza/filtrowana węglowo kranówka: 70%/30%, dodatek gipsu i CaCl do uzyskania SO=180 i Cl=55 ppm, twardość resztkowa (RA)=-19) pH zacieru = 5.6, pH brzeczki = 5.4 (wyniki przybliżone by żółty chiński szajs) Płatki z dodatkiem 150g pilzneńskiego podgrzane w 4l wody do 48°C, przetrzymane przez 30', następnie 20' w 66°C i podgrzane do wrzenia. Zacieranie całości 90' w temp. 66°C, podgrzanie do 76°C, po 10' wyjęcie torby, przepłukanie 1,7l wody i wyciśnięcie. Gotowanie 60' 60' - 20g Iunga (11% AA) 60' - 10g pszennej mąki 15' - 10g Citra (13.4% AA) 15' - 500g jasnego cukru muscovado 5' - 10g Citra 5' - 20g kolendra (zmiażdżona) 5' - 2g aframon (zmiażdżony) whirlpool 15' - 15g Citra whirlpool 15' - 5g wysuszonej skórki z grejpfruta (bo mi się zapomniało wcześniej) na zimno 6 dni - 15g Nelson Sauvin na zimno 3 dni - 15g Nelson Sauvin Drożdże: Brewferm Blanche pół saszetki zadane w 18°C Wybicie: 11.5l, 16 Blg, 83 IBU Fermentacja 18°C do 23°C przez 3 dni, kolejne 4 dni w 23°C. Cicha 7 dni w 21°C Butelkowane 31.03 przy 2.9 Blg, 7% alkoholu. Nagazowane do 2.7 v/v. Co prawda zIPOwanie jakiegoś gatunku piwa nie jest specjalnie odkrywcze ani ekscytujące, ale skoro w zeszłym roku w wariacji na temat stouta wygrał stout IPA, to i ja się sprawdzę na tym poletku. Mąka żeby mi się za bardzo nie wyklarowało na cichej, która jest raczej niezbędna do chmielenia na zimno. Miała jeszcze iść Citra na zimno, ale mi się cała wrzuciła zamiast grejpfruta i podbiła IBU - tak to jest jak się warzy na trzeźwo. Wrażenia przy rozlewie: Nelson Sauvin i Citra uzupełniają witowy aromat. Kolendra nieco schowana, jest pieprzność od aframonu. Ale odczucia mam mieszane. Goryczka do wita zupełnie nie pasuje, może się jeszcze jednak przekonam. No i cukier nie zabarwił dostatecznie, żeby był amber, ale etykietę przygotowałem już wcześniej i nie chciało mi się babrać w tych cyckach. No i nie dolałem flandersa, żal mi go było.
  8. AIPA #4 Autor: Robert Semrau Styl: AIPA Dość wiekowa, jak na AIPĘ, butelkowana 15.12. Doprawiona cascade'em i citrą. Pachnie chmielem, cytrusy, iglaki, no i niestety trochę skarpeta/mokry chmiel. Wygląda ładnie, piana wysoka, pozostająca, przy zamieszaniu wzbudza się prawie na początkową wysokość, oblepia ścianki. W smaku atakuje goryczka, nie jest wybitnie mocna, ale trawiasta i zalegająca. Piwo dość słodkawe (pewnie od ziarna caparilisa ), dla mnie zbyt. Duże wysycenie, też zbyt. Przy zamieszaniu wyskakuje kiszonka, krótka, ale intensywna. Do tego dochodzi "kompotowa" Citra - ten chmiel rzeczywiście nie starzeje się ładnie. Paradoksem jest, że mimo tych wszystkich zastrzeżeń wypiłem piwo szybko i z lekkim mlaskaniem. Bo tak, goryczka mogła być szlachetniejsza, ale nie była jakaś ekstremalnie wysoka, więc uszło. Citra jest niewdzięczna, ale i tak to dalej jeden z moich ulubionych chmieli, a do takiego jej starzenia się już się przyzwyczaiłem. Kiszonka też jedną dziurką od nosa wleciała, drugą wyleciała. All in all, całkiem intrygujące piwo, ciekaw jestem wrażenia innych.
  9. Zabójca orków Autor: cHmiELL yeah - mamdobreklapki Styl: AIPA Single hop Galaxy. Na początku atak ziołowo-cytrusowy, intensywny, całkiem przyjemny. Jak jestem zwykle nastawiony dość sceptycznie do single hopów, to muszę przyznać, że Galaxy jest jednym z tych bardziej wymiarowych chmieli. Zmasowany atak zapachem przeżyłem, niestety po nim pojawił się charakterystyczny dla Szymona off-flavor, którego niestety nie rozpoznaję (raczej nie jest to skarpeta). W smaku treściwie, ale nie za słodko. Co prawda goryczka - choć nienachalna i przyjemna - kontruje mocno słodowość, to czuć, że karmelowych trochę Szymon sypnął (ale raczej nie za dużo, z wyczuciem). Choć pod koniec picia trochę mi się już kleiło w gębie. Piana wysoka, drobna, ładna, zostająca na szkle. Wysycenie średnie, ok. Balans między pełnią a goryczką bardzo akuratny. Niestety wychodzą także nuty siarkowe (wg Asi kukurydza). Pewnie woda z Bieszczadów, wiem, jak się nie podoba, to nie brać z depozytu. Ogólnie - niezłe piwo, aromat chmielowy złożony, ale jak zwykle są jakieś ale: niezidentyfikowany zapach, który powoli bierze górę nad chmielami i siarka. Ale w smaku jest mocno dobrze.
  10. #69 - 25.02.2014 Psalm 69 Belgian Dark Strong Ale Quadrupel z aframonem (rajskim ziarnem), kolendrą i lukrecją. Chmielony szyszkami Sybilli. Zasyp: 2.0 kg - pilzneński (Strzegom) 0.7 kg - biscuit 0.5 kg - special B 0.1 kg - carabelge 19l wody, profil mineralny dąży do Rochefort (boiled) wg arkusza Bru'n Water: https://sites.google...site/brunwater/ (osmoza/filtrowana węglowo kranówka: 70%/30%, dodatek gipsu i CaCl do uzyskania SO=33 i Cl=18 ppm, twardość resztkowa (RA)=38) pH zacieru = 5.2, pH brzeczki = 5.0 (wyniki przybliżone by żółty chiński szajs) Zacieranie 90' w temp. 66°C, podgrzanie do 76°C, po 10' wyjęcie torby, przepłukanie 1,35l wody i wyciśnięcie. Gotowanie 60' 60' - 5g korzeń lukrecji 60' - 15g Sybilla szyszka (ok.6% AA) 20' - 10g Sybilla 15' - 2g mech irlandzki 15' - 15g korzeń lukrecji 5' - 15g Sybilla 5' - 10g kolendra (zmiażdżona) 5' - 1g aframon (zmiażdżony) Drożdże: Mangrove Jack's M27 Belgian Ale zadane w 18°C Wybicie: 13.5l, 18.5Blg (12.7 przed dodatkiem cukrów), 26 IBU Fermentacja 18°C do 27°C przez 4 dni, potem stopniowy spadek do 23°C przez kolejne 10 dni Cicha 21°C - 9 dni Po 24h fermentacji dodatek 1l syropu kandyzowanego + 200g cukru Butelkowane 20.03 przy 2.5 Blg, 8.5% alkoholu. Nagazowane do 2.7 v/v. Po pierwsze to mój test drożdży M27, ze względu na, jak słyszałem, wysokie odfermentowanie, dodałem sporo belgijskich karmelów + lukrecję (to także w nadziei na niepowtarzalne smakowe wrażenia). Po drugie test kolendry w ciemnym piwie, a po trzecie test aframonu w ogóle. No i też ciekawe, jak sprawdzi się Sybilla w porównaniu do klasycznego Styriana. Zobaczymy, co wyjdzie.
  11. Jubileuszowa 69. warka uwarzona, więc postanowiłem, że nie będę dalej walczył z naturą ekshibicjonisty i poprowadzę tu zapiski. Nie będę chciał umieszczać tu wszystkich warek, jedynie te, które są odrobinę ciekawsze, zawierają jakiś niezbyt zwyczajny składnik czy uwarzone zostały w mniej normalny sposób. Stoję na stanowisku, że normalne piwa można kupować w sklepie/knajpie, więc obowiązkiem społecznym domowego piwowara są eksperymenty małe i duże. Nie znaczy to, że nie warzę APAs, AIPAs i innych bitterów, ale raczej nie będzie mi się chciało tu ich wrzucać, poza tym będę się starał ograniczać ich warzenie - mam nadzieję, że dobrych i bardzo dobrych komercyjnych przykładów będzie na rynku coraz więcej. Tu będę chciał chwalić się swoimi flandersami, barliłajnami, imperialnymi sę-zą-ami, pszenicznymi porterami itd. W planach dalszych lub bliższych: gose, klon rugbroda z Bruery, szwarzbraggot, kokosowy porter czy IPA na drożdżach sake. Dla informacji - warzę w torbie (BIAB), tak jakoś wyszło. Lub w Speidlu (edit: już nie w torbie, zbyt hipstersko). Nie wiem, czy starczy mi samozaparcia na prowadzenie tego dziennika, ale na wszelki wypadek zostawię ten post na spis treści. #69 - Psalm 69 - quadrupel degustacja degustacja degustacja #73 - Seduction of the Innocent - imperial wit IPA degustacja #74 - Boris #2 - RIS degustacja #77 - Klub Kokosa - kokosowy stout degustacja #78 - For IPA's Sake - japan IPA degustacja #79 - Ziz - habanero RIS degustacja #87 - So Zen IPA - saison IPA degustacja (9. miejsce II WKPD) #90 - lekkie orzechowe - brown porter z orzechami włoskimi degustacja #94 - solerambik 2014 - lambic (3. miejsce IV WKPD) #97 - proces - coffee orange stout #98 - dzika gęś wędrowna / mastodont / krieksmaschine / lieutnant blueberry - kwasy #100 - sto - jopejskie #102 - pół razowego poproszę - belgijski żytni mocarz #103 - Don Antonio Ferreiro - porto-like #107 - so wild - guacamole saison z dzikami #108 - dim carcosa - czarny braggot #122 - incal - belgijskie pale ale z figami #124 - lemur na kwasie - lambic #126 - l'avro - klon Orvala (1. miejsce I JKPD / 5. miejsce Mobi European Homebrew Competition) #127 - mastodoncik / morelitet / krieksmaschine - dark sour wild z owocami #128 - vivo pino - grape (wild) ale #129 - danziger weisse - berliner weisse (3. miejsce I JKPD / 1. miejsce XIV KPD PSPD) #130 - dno bojlera en spirale - kooperacyjny litewski żytni quadrupel #131 - saison du sauvage - 100% brett saison (1. miejsce I JKPD) #133 - dziki terroryzują osiedle - 100% brett rye brown #135 - ponk to fonk - 100% brett APA (3. miejsce V WKPD) #143 - zen/wild - brett saison #148 - berlinroggen - kooperacyjne żytnie berliner weisse #157 - l'avro 02 - klon Orvala #159 - saison du sauvage 2 - brett saison #160 - kyoto* - klon Tokyo* z Brewdoga #165 - bai hu yesheng - brett witbier #169 - proces 2 - coffee cocoa orange stout #170 - rye tart saison - kooperacyjny żytni saison z lacto
  12. Russian Imperial Stout 25°P Autor: Browar Piwerko / Brorzelnia Styl: Russian Imperial Stout Kolor na moje oko, to #000003. Asfaltowe, oleiste, przy mieszaniu brudzi szkło (trzeba będzie płukać). Piana zredukowana od razu do zwiewnej obrączki. Pierwsze uderzenie zapachu to alkohol i zioła. To ten RIS miał być z kardamonem? Ostrość w smaku jest, ale specjalnie powąchałem kardamon z kuchennej szuflady i pachniał nieco inaczej. Mam większe skojarzenia z chmielem Styrian Goldings dodanym na zimno - też daje taką intensywną ziołowość. Ale tak naprawdę, to jest jedyne, co mi przeszkadza w tym piwie. (No dobra, jeszcze alkohol). Ładnie skleja usta, nie chce się za dużo gadać, tylko smakować. Paloność na umiarkowanym poziomie i taka mi pasuje. Można się czepić, że może za mała na stouta i przesuwamy piwo do imperialnych porterów, ale co to ma za znaczenie, skoro ładnie gra. Wysycenie mimo braku piany jest w paszczy nawet zauważalne, lecz nie bekałem. Smak, pomimo lekkiej szorstkości odalkoholowej, dość aksamitny. Nie wiem, czy to wpływ jakichś dodatków (laktoza? owies?) - bardzo fajne odczucie. Jeżeli mam się czepiać, to brakuje mi ułożenia się alkoholu i jakichś fajnych elementów oksydacji, czyli kartonu, miodu, itd. . Oczywiście brakuje wędzonych śliwek, orzechów, ogólnie całej tej złożoności starych ciemnych piw. I alkohol jednak trochę przeszkadza, szczególnie pod koniec picia. Ogólnie - aksamitne, treściwe, ciemne w smaku i zapachu piwo z nutą zielska . Jedno z lepszych piw, jakie piłem z depozytu (najlepsze? może). Ta ziołowość to nawet intrygująca jest.
  13. Pumpkin Ale Autor: Browar Domowy Delta Yeti Styl: Pumpkin Ale 15 Plato, 35 IBU, 5,3% alk. Kolor dyniowy - no, dobra, chyba jasny brąz. Pierwsze co uderza, to zapach cynamonu (i chyba gałki muszkatołowej). Jest obezwładniający, niestety - musi się ułożyć, chyba, że ktoś go lubi aż tak. W tle lekki rozpuszczalnik, po zamieszaniu jest go bardziej. Drożdże to chyba nie T-58, ale nie wykluczam, bo przyprawy przykryły prawie wszystko. Ja jestem zwolennikiem delikatniejszego przyprawiania (oczywiście oprócz przyprawy nadrzędnej, czyli chmielu) - ale jeżeli taki był zamysł, ok (a pewnie był). Wysycenie delikatne, ładna (choć niezbyt wysoka) piana utrzymuje się na piwie podczas degustacji. Baza smakowa przyjemnie karmelowa, dość treściwa (z poprawką na mnie), piwo nie jest za słodkie, nie zakleja - co też ważne przy piwach dyniowych imho. Nieźle uzupełniane przez przyprawy. Goryczka cynamonowa . Ogólnie - daje się pić, brak większych wad (rozpuszczalnika nie liczę, bo jest schowany), ale utwierdzam się w tym, że piwa dyniowe to nie moja bajka. Może gdyby tak z belgijskimi drożdżami... Ach, rozmarzyłem się A! Naklejka spoko, jest opowiastka, kolory ładne - nie skorzystałem z polecanego szkła (i się z tym poleceniem nie zgadzam).
  14. Zabójca trolli Autor: cHmiELL yeah - mamdobreklapki Styl: English IPA (chyba) No więc... APTEKA! No nie, żartuję - uprzedzając fakty, jest całkiem smaczne. Dość mocna, lekko podrasowana angielska IPA na jednym chmielu - Pilgrim. Zero cytrusów czy takich tam. Piana wysoka, średniopęcherzykowa, próbuje się łapać ścianek i nawet jej to wychodzi. Kolor - jaki jest każdy widzi, piwny. Goryczka dość silna, przyjemna, idealnie współgra ze słodowością. Nie zalega, nie ściąga - bardzo mi się podoba. W zapachu lekko odrzucające ni to estry, ni to kanaliza (sorry ). Dużo świeżego zapachu leśnego/przyprawowego. Lekki miodowy akcent, ale nie wiem, czy od chmielu czy od starości. Dość duże wysycenie, beka się porządnie. Ogólne wrażenie - piwo w smaku b.dobre, ciekawy aromat chmielowy, niestety przykrywany przez niepożądane efekty fermentacji. No i nieco za dużo gazu. Smak jest pięknie wyważony, ale przeszkadza mi trochę zapach. Nie wiem, od czego może pochodzić? Zbyt wysoka temp. fermentacji? Za mało drożdży? Straszyłeś piwo czytając mu Tolkiena? Ale jeszcze jedno bym wypił .
  15. Hopak na opak Autor: Browar Domowy Wonneberg - stachu68 Styl: California Common Piana piękna, nawet dość trwała. Kolor - jasny brąz, ciemny bursztyn, albo po prostu piwny . Goryczka odczuwalnie większa niż 33 IBU z etykiety, lekko zalega, ale jest przyjemna - wyraźnie przyprawowa. W zapachu dość mocno (jak na moje oczekiwania) odczuwalne owocowe estry, myślałem, że wyjdzie czystsze, ale nie jest to nic nieprzyjemnego. W smaku oprócz słodowości i lekkiego karmelu czuję nuty wanilii (albo coś ze mną nie tak, albo Dariusz leżakuje w beczkach ). Być może jest to charakterystyczna cecha użytych drożdży. O wysyceniu zapomniałem, czyli najwyraźniej było nieprzeszkadzające. Ogólnie fajne piwo, tylko styl niezbyt ekstremalny (więc dla niektórych nudny). Piwo raczej do codziennego picia w większych ilościach niż do ekstatycznych uniesień, co też jest potrzebne (a może nawet niezbędne). Bardzo chciałem się do czegoś przyczepić, żeby się Darkowi nie poprzewracało i mieszałem i mieszałem pokalem i w sumie może nawet coś tam wywąchałem, ale na takim poziomie i po tak długim mieszaniu, że się nie będę wygłupiał. Zdrowie!
  16. Kisiel Autor: Browar Piwny Ul (BuDeX) Styl: Sour Rye Wygląd: He he. Nalewałem i się śmiałem. Pęcherze piany (dość monstrualne) ukazywały się, by po chwili zniknąć - przy akompaniamencie syku z butelki i pokala. Nie lałem po ściance i naprawdę na zrobienie zdjęcia nie czekałem pięciu minut, nie czekałem nawet pięciu sekund. CO2 cały czas wychodził z piwa podczas picia - wysycenie iście szampańskie, wygląd też. I smak też! Po pierwsze, tzw. "podwyższona kwasowość", przypominało mi gose bez soli, albo półsłodki cydr. Dość pełne w smaku. Piwo zdaje się być idealne na upały, gasi pragnienie natychmiastowo. Zdaje się być idealne, gdyby nie zapach Niestety aromaty weizenowe, bardziej dentystyczno-goździkowe (tak, wiem, że to w stylu podstawowego żyta, ale skoro Budyń redefiniuje ramy nowego stylu, to chciałbym dodać parę uwag). Gorzej, że ktoś mniej życzliwy może dowąchać się też kiszonki. Ogólnie - gdyby poprawić wygląd i zrobić to piwo na innych drożdżach (i dokwasić albo słodem zakwaszającym, albo jakimś kwasem, a nie drożdżami z powietrza ), to byłoby ekstra. Mam nadzieję na dopracowaną powtórkę, bo minusy nie przesłoniły mi plusów. Piwo jest niecodzienne i smaczne (szczególnie o tej porze roku, gdy są większe szanse na zapalenie błony śluzowej nosa )
  17. Hoppy Hallowheat Autor: Browar Kusy Purtk Styl: American Wheat (wg etykiety) Wygląd imponujący, piękna czapa piany, cały czas się utrzymująca. Piana oblepia ścianki. Jasne piwo, lekko mętnawe. Zapach - niestety banany, co wskazuje na użycie drożdży weizenowych (albo na dziwny profil fermentacji). Po chwili dociera delikatny chmiel, lekko cytrusowy, nie nachalny, ale niestety bardzo ulotny. Ładnie współgra z kolorem i weizenowatością, ale wg mnie piwo pachnie zbyt mało intensywnie. Chmiel został przykryty przez drożdże. A miał być american wheat... tymczasem jest to wg mnie nawet nie american weizen, tylko weizen IPA, bowiem goryczka to aż 60 IBU (zdecydowanie za dużo na american wheat), i to przy dość lekkim piwie mocno czuć. Jest lekko zalegająca, ale ok. Piwo w smaku bardzo wytrawne, nie wyczułem akcentów słodowych, brak ciała - ale mi to akurat pasuje. Wysycenie jest dość wysokie, co też pasuje do wytrawności piwa. Po ogrzaniu i b.intensywnym mieszaniu niestety daje o sobie znać delikatna kanaliza (i podobno też kukurydza, ja nie czuję). Podsumowając: nie jest to am wheat - odsuwając uprzedzenia do weizenów, mogłem wypić to piwo bez złych odczuć, ale też bez uniesień. Goryczka i baling plasuje to piwo gdzieś w okolicach session IPA, ale brak mu jest intensywnego aromatu chmielowego. Myślę jednak, że jeżeli ktoś lubi klasyczne pszenice (i goryczkę), to może to piwo mu się spodobać.
  18. Ja się niestety nie zjawię 1. malepiwko 2. Szymon Kosecki 3. Piotr Fedorowicz 4. Artur Leski (r2less) 5. Łukasz Pawlak 6. Łukasz Szynkiewicz 7. Filip Paprocki 8.-9. Iza i Marek80 10. Adrian Kostka
  19. Brunet do pary Autor: Browar Domowy Wonneberg - stachu68 Styl: Brown Porter Dość świeże, około miesięczne piwo. Kolor to ciemny brąz - na niewprawne oko i pod światło. Nalałem do takiego szkła, że ciężko ocenić. Piana ładna, dość trwała, kremowa, lekko oblepiająca ścianki. Zapach to wzorcowa czekolada z nutką wanilii, poza tym raczej czysty profil (niemal bezestrowy), jak to u stacha. Dociera delikatnie paloność. Chmiel lekko ziołowy. W smaku pierwsza ambiwalencja - dalej jest czekoladowy, ale w tle lekko porzeczkowy, ziemisty i szorstki. Znika wanilia. Po przełknięciu jednak zostaje w ustach bardzo miłe odczucie - znika ziemia, zostaje ulotna porzeczka i lekka kwaśność (pozytywna). Goryczka stonowana, na początku delikatnie ściągająca, ale potem przyjemnie i raczej niespotykanie piekąca. Wysycenie jest (beka się mleczną czekoladą) - chyba w stylu, ale wolałbym mniejsze. Ja z tych, którym piwo smakuje najbardziej po burzliwej, bo po cichej to już trochę za bardzo nagazowane . Ogólnie - bardzo smaczne piwo, byłoby lepsze, gdyby nie trochę denerwujące poczucie po pierwszych łykach (zarówno jeżeli chodzi o goryczkę, jak i o smak) i odrobinę zbyt duże nagazowanie (dla mnie). Niezbyt wyraziste, być może jeszcze się nie ułożyło, ale w końcu to nie bomba chmielowa, prawdopodobnie wypiłem je ciut za wcześnie. W każdym razie chętnie na spotkaniu powtórzę. PS. Psychodeliczne efekty na naklejce to efekt leżakowania w mojej psychoaktywnej lodówce. Czort też się na to załapał, ale na czerniach i szarościach to wychodzą raczej słabe tripy. Więcej kolorowych naklejek!
  20. Czort i Czort II Autor: Browar Domowy Demon - Bartosz Nowak (PiwowarDemon) Styl: Black IPA Czort I to piwo 3-miesięczne, czyli trochę już obdarte z aromatów przez czas, Czort II to najświeższy wypust Browaru Demon, uwarzony specjalnie na półfinał Piwowar Battles w Degustatorni. Kolor to w obu przypadkach czerń smolista, czyli jeden z najciemniejszych odcieni czerni. Być może jest to czerń piekelna, ale nie mam niestety szkła piwnych sommelierów, więc nie sprawdzę. Piana obfita, w przypadku Czorta I bardzo obfita, dość ciemna, drobnopęcherzykowa. Czort II może pochwalić się nieco jaśniejszą pianą, wydaje się, że bardziej w stylu - palony jęczmień w I oprócz nadania ciemnych smaków dość mocno zabarwił także pianę. Oblepiająca ścianki jak Lucyfer przykazał, bardzo kremowa niczym capuccino (w obu przypadkach, choć I, zapewne ze względu na dłuższe leżakowanie - bardziej). Zapach w przypadku I jest lekko stoutowy, w tle aromat chmielowy, niestety nie tak intensywny jak by się chciało, ale wciąż wyczuwalny. Dodatkowo lekkie siano (?). II ma zapach idealny, "ciemne" cytrusy, intensywny, piękny. Zamknąwszy oczy można poczuć się jak na spacerze przez targ owocowy w którymś z krajów Południowej Ameryki z filiżanką espresso w ręku. Czort I jest bardzo ułożony w smaku, w tle lekkie utlenienie (nie za szybko?), przyjemne, powiew wędzonych śliwek (?). Po zamknięciu oczu jednak ma się świadomość, że pije się czarne piwo. Czort II aksamitny jak jedwab (albo jedwabisty jak aksamit), czekoladowy. Kawa obecna, ale nie aż tak bardzo jak mi się wydawało podczas bitwy, może odrobinę za mocno jak na styl, ale mi pasuje. W obu przypadkach wysycenie na średnim poziomie - bardzo pasujące do stylu. Goryczka w I poprawna, bez szaleństw i odchyłów, za to w II dośc intensywna, szlachetna, niezalegająca, zlewa się delikatnie z posmakiem palonego słodu. Ogólnie - szkoda, że nie można było porównać obu świeżych piw, bo może werdykt nie byłby aż tak jednoznaczny (II to jedno z lepszych piw, jakie miałem okazję pić w tym stylu, taki Black Hope - abstrahując od jakości obecnej warki - po nim był płaski i bezgoryczkowy), ale i jedynkę przyjemnie było wypić. Jedyne, co bym poprawił (przy okazji warzenia na Birofilia ) to dałbym mniej Carafy. A! Byłbym zapomniał - nie bekałem .
  21. dołączam się do listy 1. malepiwko 2. Szymon Kosecki 3. Piotr Fedorowicz 4. Artur Leski (r2less) 5. Piotr Brzeziński
  22. 50. HitRunError - Piotrek (pt + sob) 51. HitRunError - Asia (pt + sob)
  23. Gratulacje (z nutką zazdrości) dla lepszych i gratulacje bez fałszywych nutek dla wszystkich uczestników. Co prawda 4. miejsce to chyba takie najgorsze z możliwych, ale wciąż jestem głodny sukcesów, więc biorę
  24. Ja żyję Ale zdziwiłem się dziś rano znajdując w plecaku kocura - chyba mieliśmy go wypić a w plecaku się tylko chłodził
  25. Wyzdrowiałem, więc jeszcze raz gratulacje. Zabawa była pyszna, szkoda, że konsekwencje były jak zwykle męczące No i tak się kończą eksperymenty (chyba z 10 uczciwych głosów na mnie), więc rada dla następnych potyczkujących się: nie eksperymentujcie, używajcie znanych składników i przede wszystkim nie używajcie Ahtanum I mam nadzieję na ciekawe przeżycia na kolejnej bitwie. Zdaje się, że pszenica?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.