Skocz do zawartości

Krzysztoń

Members
  • Postów

    130
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Krzysztoń

  1. Ja to robiłem tak: 62°C - 30 min.- 1/3 zacieru podgrzana do 72°C - temperatura utrzymana 10 minut - zagotowanie - dodanie do zacieru głównego - temperatura zacieru ustalona 72°C. 72°C - 25 min. - 1/3 zacieru podgrzana do 78°C - temperatura utrzymana 10 min. - zagotowanie - dodanie do zacieru głównego - temperatura zacieru ustalona 78 °C. Robiłem tak trzy warki, piwo było bardzo dobre., ale inne piwa bez dekoktu w niczym nie ustępowały tym dekoktowanym.
  2. Jeśli chcesz warzyć czeskiego pilsa, to fermentując go w wyższych temperaturach zamierzonego efektu nie uzyskasz, bo pils to nie będzie..Jak pisał zgoda - (browar to nie kwiaciarnia i stragan z owocami) pojawią się posmaki kwiatowo-owocowe. Jeśli nie masz warunków do warzenia pilsa, to uwarz "ejla", a pilsa zostaw sobie na chłodniejsze miesiące.
  3. Kup w aptece strzykawkę (najlepiej 100ml) za 6 zł. i cewnik do odsysania za1 zł. Cewnik to sterylny wężyk silikonowy, pasujący na strzykawkę. Wyjmujesz rurkę fermentacyjną i przez otwór pobierasz strzykawką piwo. Ja przed wyjęciem rurki, przecieram spirytusem okolice wciśnięcia w dekiel. Samą strzykawkę i wężyk przed ponownym użyciem dezynfekuję zaciągając wrzątek wprost z czajnika.
  4. To forum zacząłem czytać po zabutelkowaniu Jak mówi stare przysłowie piwowarów: Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mam nadzieję że będzie ok., a jak nie, to następnym razem będzie lepiej
  5. Będziesz Pan zadowolony Powodzenia..
  6. Czwartek -nastaw, niedziela - butelkowanie. Pomimo tego, że blg się Tobie zgadzało, to jak dla mnie za szybko poszło piwo w butelki
  7. U mnie greta zakapslowała bez większych problemów 11 warek tj. ok. 530 butelek, i na tym jej przydatność się skończyła. Kilka dni temu butelkowałem warkę nr 12, i tragedia.Przy kapslowaniu 27 litrów piwa ściąłem 18 butelek. Stołowa właśnie do mnie jedzie, a grety już do ręki nie wezmę.
  8. Owocówki po żółtym nie łażą. Żywią się tylko drożdżami i dlatego tak ciągną do piwa
  9. Parę razy miałem przełom. Wyglądało to mniej więcej tak jak drobne lane kluski w zupie ( na forum widziałem zdjęcie z dużymi kluchami). Zauważyłem, że u mnie przełom występuje jak dłużej gotuję. i to gotowanie jest bardzo intensywne, że brzeczka chce wyskoczyć z gara.Z tego co wiem, to tego się nie zbiera. Po wystudzeniu kluchy (ścięte białko) osiadają na dnie. . Edytka: Paru kolegów mnie uprzedziło.
  10. Dokładnie to robię tak: Jak brzeczka już wrze z 10 minut, to do zdezynfekowanych słoików wlewam tą wrzącą brzeczkę, zakręcam słoiki, odstawiam na półkę dnem do dołu i zapominam. Zabieram się za chmielenie. Póki co, dla mnie prościej się nie da. Koszt dla mnie to taki, że mam 2-3 litry mniej piwa z bieżącej warki. Ale trafi to do kolejnych piw, więc bilans jakby się wyrówna
  11. Moja rada: nie utrudniajcie sobie życia na starcie i używajcie suchego/płynnego ekstraktu. Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie przygotowanie surowca na startery w sposób jaki opisałem wyżej, jest zdecydowanie łatwiejszy, szybszy i tańszy jak z suchego, czy też płynnego ekstraktu
  12. Mam 40 litrowy od gościa z linku. Całkiem przyzwoity kociołek. Ale jak go porównam ze starym garnkiem 18l z Emalii Olkusz, w którym czasem robię dekokt, to już tak różowo nie jest. Po pierwsze - wagowo prawie się nie różnią, a wielkość jest przecież zdecydowanie różna, czyli blacha znacznie cieńsza, po drugie - gdy próbowałem unieść pełen kocioł, to ucha jakoś dziwnie trzeszczały. Bałbym się przenosić pełen gar brzeczki. Na szczęście u siebie kociołka nie muszę przenosić. Od gotowania, przez chłodzenie, do przelewu do fermentatora, kociołek stoi w jednym miejscu.
  13. Jestem dopiero raczkującym piwowarem, z dwa miesiące temu brzeczkę na startery pobrałem prosto z kotła po zagotowaniu. Brzeczkę wlałem do słoików, zakręciłem i postawiłem deklem do dołu. Tylko tyle. Stygła bez żadnego wspomagania. Mam jeszcze jeden słoik tej brzeczki, pięknie wyklarowana, aż chce się na nią patrzeć, a przechowuję ją w temperaturze ok. 15°C. Może mam jakiegoś farta, że jest ok. albo trzeba robić to w najprostszy sposób.
  14. Jak dla mnie, to za szybcy . Wieczorem złożyłem zamówienie, przed południem jeszcze chciałem telefonicznie coś domówić, a tu kicha - towar wysłany. A tak poważne- polecam sklep. Fermentator przeźroczysty - baardzo fajny.
  15. Też wczoraj byłem, zobaczyłem, pół Wolsztyńskiego Browaru Domowego poznałem...
  16. To pewnie zależy jaką ryzę, a jaki zeszyt kupisz. Drukowałem nawet na papierze śniadaniowym, bo nie lubię za bardzo czuć krawędzi papieru na butelce, ale to był niewypał. Spadam do łóżka, dobrej nocy
  17. Taki papier to ja mam, ale moim zdaniem na etykiety się nie nadaje, bo jest za gruby i mnie etykiety na takim papierze się nie podobają. Ale oczywiście to jest rzecz gustu.
  18. Ja cały czas zastanawiałem się, na jakim papierze drukować moje etykiety, Dzisiaj (upss) wczoraj wpadłem na pomysł aby spróbować drukować na kartkach z gładkiego zeszytu. To był strzał w dziesiątkę, bo papier jest cienki, delikatny i najlepszy ze wszystkich jakie do tej pory używałem. Wyrwaną ze środka kartkę ( zeszyt 16 kartkowy) wkładam w drukarkę i jadę...
  19. Nie wiem jak w stalowych garnkach odbita emalia wpływa na smak piwa, ale w żeliwnym kociołku ( ok.120 l) z obitą emalią powidła miały zdecydowanie metaliczny posmak. W ubiegłym roku dałem kocioł do emaliowania, i powidła - palce lizać.Mając takie doświadczenia, raczej nie zdecydowałbym się na warzenia w obitym garnku. A nawiązując do pytania kolegi fasadakarpik - sam warzę w garnku 40 l emalia, i po dziewięciu warkach dochodzę do wniosku, że 50 l byłby zdecydowanie bardziej przydatny. Ostatnia moja warka z 5,9 kg słodów, zacierana w lodówce turystycznej (35l) dała mi 34 l brzeczki 12blg. W tej lodówce mogę spokojnie zatrzeć 8 kg słodu i gar 50 l byłby na styk. Reasumując - zastanów się, czy pieniądze wydane na ten garnek z linku który podałeś, będą dobrze wydanymi pieniędzmi.
  20. A gdzie tu jest tworzenie mitu? Opisałem tylko mój przypadek, podparty zresztą przypuszczeniem, a nie pewnikiem. Ponad to, osoba która nie tylko prowadzi sklep dla piwowarów, ale także sama warzy, napisała w instrukcji pewnego piwa cytuję: "Drożdże rozsypać luźno na powierzchni schłodzonej (około 20stopni) i napowietrzonej brzeczki - nie mieszać" Każdy ma swoje autorytety.
  21. Jakiś czas temu też wpadłem na pomysł aby używać dużej strzykawki. Pięknie ściągają się żywe drożdże, a śmietnik pozostaje nieruszony na dnie słoja.
  22. Dwa tygodnie temu, zasypałem suche mauribrew 514. Bardzo się zdziwiłem, bo po trzech godzinach już pięknie pracowały. Dzisiaj, (0.30) zadałem gęstwę z tych drożdży - o siódmej też pracowały pełną parą. Do drugiej partii brzeczki dałem uwodnione S-05 i póki co w fermentatorze cisza. Wygląda na to, że niektóre drożdże startują szybciej na sucho, jak inne po rehydratacji. Edytka: S-05 zaczęły pracę dopiero po 40 godzinach, ale za to przez jeden dzień bulgot był prawie ciągły.
  23. Gdzieś coś kliknąłem i zniknęły mi awatary użytkowników, a nie ukrywam, przywiązałem się do nich. Jeśli ktoś wie jak to przywrócić będę wdzięczny. Edytka: Mój też poszedł się gwizdać
  24. Miałem też problem z pobieraniem próbek. Teraz robię to strzykawką z wężykiem. Odkażam spirytusem wokół rurki fermentacyjnej, delikatnie ją wyjmuję, w otwór wkładam zdezynfekowany wężyk ze strzykawką, i zaciągam tyle ile potrzebuję. Przecieram jeszcze rurkę spirytusem przed ponownym wetknięciem w dekiel. Teraz zdejmuję dekiel tylko dwa razy: jak przelewam na cichą, i jak butelkuję. Wydaje mi się, że w ten sposób minimalizuję ryzyko zakażenia.
  25. Moje, drugie jakie już widziałem. Jeszcze jedno i mogę czuć się bezpieczny Też mam dwa, ale słyszałem też wersję, że jak zobaczę trzecie, to lepiej spieprzać z gór, bo można tam już zostać na zawsze. Szukać teraz tego trzeciego, czy nie szukać,oto jest pytanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.